ROK 2018

Biała Podlaska, 1 styczeń 2018r.     godz.8:28                                   Przekaz nr  774

Świętej Bożej Rodzicielki, uroczystość

Proszę o znaki – znaki otrzymałem

Matka Boża.

Jam jest Najświętsza Maryja Panna, pozdrawiam cię Imieniem Mojego Boskiego Syna Jezusa Chrystusa: niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Dziś z Woli Trójcy Świętej przybyłam do ciebie Żywy Płomieniu, aby przekazać ci Wolę Bożą. Nie lękaj się. Tak bardzo pragnę rozwoju Bożej Miłości w waszych sercach, Bożej Radości, lecz, aby tak było, to wy musicie chcieć, musicie uczynić niezbędny trud i wysiłek, aby posiąść, zdobyć najmniejsze Boże Błogosławieństwo. Człowiecza natura jest tak skonstruowana, że musi doświadczyć wielu przeciwności, aby to zrozumieć, pojąć.

Im więcej jest w człowieku grzechu, tym mocniej jest skażona ludzka natura, co powoduje, że potrzeba o wiele więcej włożyć wysiłku, aby skutecznie pokonać zło. Człowiek z natury nie docenia tego, co mu zbyt łatwo przychodzi. Chcąc spowodować, aby każdy człowiek doceniał trud swojego zbawienia, zdobycia potrzebnych Łask Bożych, potrzebnych do normalnego funkcjonowania, człowiek musi odczuć moc zdobytego Bożego Błogosławieństwa, dopiero wtedy docenia jego wielką, niewymierną wartość. Warto żyć na co dzień Bogiem, zapewniając sobie stały dopływ Łaski Bożej, bo wtedy dusza człowieka o wiele lepiej się rozwija, podążając za tym co Boże i święte.

Żywy Płomieniu, zaufaj swojej Niebiańskiej Mamie, nie zniechęcaj się trudnościami, jak również nadmiernymi atakami złych duchów. Sam dostrzegasz swoją niemoc i marność oraz fakt, jak bardzo jesteś zależny od Boga. Sam niewiele zdołasz uczynić, a wtedy wołaj Mnie na pomoc, a Ja zawsze z nią do ciebie pospieszę. Nie mogę tobie niczego sama narzucać, nawet, gdy ty jesteś Moim Niewolnikiem, jak również Niewolnikiem Trójcy Świętej. Akt, którego dokonałeś otwiera przed ludźmi takimi jak ty, nowe, bogate możliwości działania, a także wielkiego wpływu na duszę, to i tak Trójca Święta pozostawia tobie i duszom do ciebie podobnym, wielkie pole manewru, abyś nadal decydował swobodnie w wielu kwestiach.

Niewolnik, który oddał się w Niewolę sam, bez jakiegokolwiek przymusu, pozornie traci wolność, lecz prawdziwa Boża Niewola, czyni takiego człowieka o wiele bardziej wolnym.

Ja Sama, od początku Mojej świadomości, oddałam Trójcy Świętej Moją Wolną Wolę i dążyłam do całkowitego z Nią Zjednoczenia. Jednoczyłam się nieustannie z Trójcą Świętą, kontemplując Boga i Jego wszystkie przymioty, a jest ich wiele.

Żywy Płomieniu, chcę abyś Mi o wiele bardziej zaufał i dążył do tego samego, do czego Ja Sama podążałam. Idź nieustannie za natchnieniami Ducha Świętego, On da ci wszystko to, czego potrzebujesz. Jako Pośredniczka Wszystkich Łask pragnę, abyś nie walczył samotnie, lecz proś usilnie Ducha Świętego o Jego Święte Łaski, lecz za Moim pośrednictwem. Zauważ, że Ja Sama dla ciebie uproszę o wiele więcej, niż ty sam byś kiedykolwiek wyprosił.

Nigdy nie obawiaj się Boga, lecz staraj się tak żyć, tak realizować Bożą Wolę, aby nigdy nie czynić nic, co tę Wolę Bożą obraża lub znieważa. Pamiętaj o tym, że musisz walczyć ze złym duchem, całą swoją osobistą mocą i chęcią. Także ty sam Żywy Płomieniu musisz najpierw chcieć żyć Bogiem i Jego Świętą Wolą. To nic, że męczysz się z nawałem pokus i podstępnych działań złego ducha. Nie powątpiewaj nigdy w Bożą pomoc, ona zawsze nadejdzie, lecz w swoim czasie.

Zechciej zauważyć, co jest u ciebie przyczyną twoich osobistych upadków, tego, że ulegasz mimo woli pokusom umysłu. Demon wykorzystuje wszystkie twoje słabości i ułomności, lecz ty masz się im nie poddawać i z nimi walczyć. Odpychaj od siebie każde zło, każdą myśl, nie działaj bezmyślnie i impulsywnie. Bierz pod uwagę krytykę innych osób. Nie patrz na nich wrogo, weź do serca każdą uwagę. Bóg posługuje się nimi, aby ciebie skorygować, posługuje się też innymi czasem przygodnymi osobami. Nie działaj pochopnie, nie bądź dla nikogo zgryźliwy, a zwłaszcza niegrzeczny. Ucz się pokory i cierpliwości i siej wszędzie miłością, bo tylko ona do ciebie wróci zwielokrotniona. Zawsze uważnie słuchaj tego, co Duch Święty mówi w twoim sercu. Zły duch, demon często oszukuje, ale ty nie trać ducha, nie poddawaj się jego mamieniu.  Zawsze patrz na owoce i odrzucaj wszystko to, co jest złe. Błogosławię ci. †

Kochane dzieci światłości, miłe Mojemu Świętemu, Niepokalanemu Sercu. Co daje dobrowolne oddanie się w Niewolę? Niewolnik Mój lub Niewolnik Trójcy Świętej, jest zawsze Niewolnikiem Trójcy Świętej. Ja nigdy nie pozostawiam sobie niczego, lecz każdy, kto oddał swą wolną wolę, w Moją niewolę, na Mój wzór, staje się Bożym niewolnikiem.

Jakie skutki i konsekwencje posiada taka niewola? Każdy, kto dobrowolnie oddał swoją wolną wolę, nigdy nie będzie w piekle!!! Nie oznacza to jednak, że uniknie czyśćca, o nie, gdyż każda dusza, także dusza niewolnika, musi się dostatecznie oczyścić w czyśćcu, by kryształowa trafić do Nieba po wieczną nagrodę. Oddając swoją wolną wolę, oddajecie Bogu możliwość ingerencji wbrew waszej woli, lecz tego nie może Trójca Święta uczynić, wobec kogoś, kto nie oddał swej wolnej woli, w Niewolę. Takiej duszy nie można uratować, gdy jest nadmiernie obciążona ciężkimi grzechami, bo Trójca Święta szanuje dar wolnej woli.

Boże niewolnictwo nie zabiera wolności wyboru, lecz umożliwia człowiekowi podejmowanie właściwych decyzji. Jeżeli jednak jest ktoś, kto dobrowolnie oddał się w Moją niewolę, a uparcie czyni coś wbrew Woli Bożej, mniemając, że czyni dobrze, to taką osobę, Bóg oczyści wieloma krzyżami. Gdyby i to nie pomogło, osoba taka będzie odwołana z tego świata. Nie trafi ona na wieczne męki, chodź na to zasługuje, bo akt oddania się w niewolę miłości uratuje wieczność tej osoby, ale jednak czeka tę osobę kara głębokiego czyśćca.

Najgorszym grzechem, najcięższym do jego eliminacji jest grzech pychy. Dusza osoby pysznej zapiekła jest w samouwielbieniu i wysokim mniemaniu o sobie. Osoba taka nie da sobie nic powiedzieć, żaden argument do takiej osoby nie trafia. Osoba, która wpadła w grzech pychy, sama nigdy z niego nie da rady uwolnić się.

Co uczynić, aby nie wpaść w ten okropny grzech? Po pierwsze nie bać się upokorzeń. Po drugie samemu dążyć do tego, by łamana była osobista duma i pycha. Pycha, jako taka ma dwa ostrza jedno to nadmierna wyniosłość, drugie ostrze to uniżenie się ponad miarę, co skutkuje, że człowiek nie chce wykonywać Woli Bożej, tłumacząc się, że nie jest godzien.

Jest Wolą Bożą, aby każda osoba zawsze stała w prawdzie o sobie samej, takiej, jaka ona jest w rzeczywistości. Za duszę pyszną konieczną staje się modlitwa, post i ofiara innych osób, by móc wyrwać ją  z okowów tego grzechu. 

Pragnę, aby każdy niewolnik dbał o czystość swojej duszy, regularnie się spowiadał. Pragnę, abyście o dziatki wsłuchiwali się w natchnienia, które dostajecie. Nie traćcie ich bezpowrotnie. Uważnie słuchajcie krytyki na wasz temat i to, co słuszne w tej krytyce starajcie się zwalczać, eliminować. Niesłuszne uwagi na wasz temat ofiarujcie jako krzyżyk, oddając to wszystko nieustannie do Bożej dyspozycji.

 Pragnę, abyście zawsze chętnie się modlili, ale nigdy kosztem waszych obowiązków stanu, bo wówczas modlitwa taka staje się bezwartościowa, jałowa. Pragnę, abyście pościli i umartwiali się dobrowolnie. Praktyki takie umacniają i hartują waszą duszę. Nigdy nie traćcie okazji i pomagajcie innym wypełniając wszelkie dobre uczynki, zwłaszcza względem duszy i ciała. Za wszelką cenę unikajcie celowego grzeszenia w jakiejkolwiek dziedzinie. Wyciszcie i uspokójcie wasze rozbiegane myśli. Nigdy nie kłamcie, nie mówcie wulgaryzmów.

Nauczcie się ładnej mowy, by zła nigdy nie obciążała waszego sumienia. Pomagajcie czynnie i nigdy niczego nie zaniedbujcie. Nigdy nie traćcie czasu na niepotrzebne, bezcelowe oglądanie TV, czy zbyt długie siedzenie przy Internecie. Planujcie swój czas i realizujcie go.

Zachęcam do oddawania się w Moją niewolę jak również w niewolę Trójcy Świętej przez Moją Osobę. Boży niewolnik zawsze powinien podążać do świętości. Trójca Święta, Bóg widząc starania pośpieszy do was ze Swoimi przemożnymi łaskami. Im oddanie się takie jest większe, głębsze, tym dusza taka zyskuje więcej Łask Bożych.

Żywy Płomieniu, chcę, abyś nikogo nie zbywał, każdej osobie poświęcaj swój czas i uwagę. Dopomóż każdemu, a Bóg da ci zawsze wiele łaski, więc nie obawiaj się nią dzielić z innymi. Błogosławię ci mimo wszystko. 

Pragnę, aby każdy kto może i zdoła, umacniał się dobrą lekturą duchową, nie zapominając o tej najważniejszej, czyli o Piśmie Świętym. Nie zniechęcajcie się nigdy trudnościami, lecz wszystko oddawajcie Bogu do dyspozycji, przez Moje Niepokalane Ręce.

Jest wielu, którzy odczuwają cierpienia większe od innych. Cierpienia wasze zawsze poczytujcie jako dar i zadanie. Ofiarujcie zawsze wszystko Bogu do dyspozycji, a wówczas stanie się to zasługujące dla was.

Nigdy nie przeklinajcie, ani nie złorzeczcie z powodu waszego bólu, waszych dolegliwości, bo to staje się wielkim obciążeniem dla waszej duszy. Zawsze proście Boga i Mnie o pomoc, zwłaszcza o niezbędny dar, dar cierpliwości.

Bywa często tak, że ból można zlikwidować, lecz nie każdy lekarz potrafi dobrze zdiagnozować problem. Chcąc sobie pomóc, proście Boga o dobrego specjalistę, który wasz problem dobrze zdiagnozuje. 

Tak samo jest w sferze ducha. Bywa, że nieraz ktoś całe lata niepotrzebnie się męczy duchowo, nie wiedząc, dlaczego i jaka jest tego przyczyna. W takim przypadku należy odnaleźć dobrego, pobożnego kapłana, który by problem właściwie zdiagnozował. Znając przyczyny, zawsze można zastosować odpowiednią interakcję, a wtedy cierpienie duchowe może się zmniejszyć lub zaniknąć. Do pomocy mogą posłużyć kapłani, jak również niektóre dusze wybrane. Na nich można się oprzeć i prosić ich o pomoc.

Kocham was Moje kochane dzieci światłości i z miłością przytulam was do wnętrza Mojego Macierzyńskiego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię, w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††

Ufajcie!!! Nie lękajcie się o nic, oprzyjcie się z miłością na waszej Niebieskiej Mamie. Zawsze wam pomogę, lecz muszę ujrzeć wasz trud i wysiłek. Co jeszcze mam uczynić, by pomóc wam kroczyć na drodze do zbawienia? Ja mimo wszystko was bardzo kocham.

                                                                                            Maryja.

 

 

Tarnów, 6 stycznia 2018 r. godz. 10:34                  Przekaz nr 775

Objawienie Pańskie (Święto Trzech Króli) - uroczystość

Proszę oznaki – znaki otrzymałem.

Duch Święty.

                                                                                                           

Jam jest Duch Święty, Trzecia Osoba Trójcy Świętej. Tchnę tak jak chcę, uświęcam Swoim działaniem wszystko, bo taka jest Moja Natura. Kim jestem? Jestem Bogiem, Trzecią Osobą Boską, nie jestem gołębiem, choć lubię się pojawiać pod tą postacią. Jestem Osobą Żywą, Prawdziwą, współistotny Ojcu i Synowi, równy im Mocą i Potęgą.

Moją główną Naturą jest Miłość. Czym jest miłość? Jest Ona samym dobrem, jest uczuciem, które pokonuje wszelkie przeszkody na swojej drodze, jak również jest Mocą, która umożliwia działanie we wszelkim dobru. Pozwoliłem Św. Pawłowi opisać przymioty miłości, w Hymnie o miłości i opisach w Pierwszym Liście do Koryntian. Nie będę ich przytaczał, bo nie ma takiej potrzeby.

Żywy Płomieniu, masz zbyt ubogie słownictwo i jesteś dość toporny, bym Mógł się tobą posłużyć głębiej i intensywniej. Miłość, choć jest głównie uczuciem, to daje siłę osobie, która się poddaję jej mocy i działaniu. Ja Sam, Moja Święta Osoba, jestem Źródłem Miłości, tym, który nią się dzieli. Trójca Święta trwa w Miłosnej Unii, bo każda z Osób Bożych trwa w Niej, a to jednoczy Trzy Osoby Boże do tego stopnia, że stają się monolitem. Każda Osoba Boża jest odrębną Osobą, mającą swój odrębny byt, odrębną wolę, ale dzięki temu przymiotowi, który jest największym możliwym dobrem, dzięki wyrażeniu zgody Woli Trójcy Świętej, podjęła Ona ten przymiot, uznając Go za dobro, które promieniuje na innych swoją mocą i oddziaływaniem.

Trójca Święta jednoczy się w tym przymiocie, rozpala się w Nim w największy możliwy sposób. Nie istnieje większy poziom nasycenia Miłością, niż jest to u Trójcy Świętej, lecz to Ja Duch Święty, jestem Tym, który zawsze miłość Inicjuje i Nią podsyca. Działam przede wszystkim w pozostałych Osobach Bożych. Syn Boży i Ojciec Niebieski widząc, że przymiot ten jest doskonały, poddał się Jego Świętemu działaniu i kierowaniu. Cokolwiek czyni Trójca Święta, zawsze jest głęboko osadzone w Miłości, Miłości wzajemnej Osób Bożych, a poprzez ten fakt, od tej pory staje się to Miłością Bożą. Przymioty Boże nigdy nie są odrębne i nie działają rozdzielnie, One zawsze są wzajemnie połączone, działając wspólnie i harmonijnie.

Trójca Święta stwarzając, zawsze czyni to razem, nierozdzielnie. Bóg nie czyni pomyłek, nie ma możliwości, by którakolwiek z Osób Bożych mogła się w czymkolwiek pomylić, że coś się w czymkolwiek nie uda. Pozwalając komuś istnieć, znany jest każdy aspekt, każdy detal stwarzanego obiektu lub osoby. Stwórca, zawsze przewiduje wszelkie możliwe konsekwencje, w każdym zakresie. Wszystko cokolwiek zostało stworzone, jest ze swojej natury bardzo dobre.

Chóry Anielskie, tak jak ludzie posiadają wolną wolę wyboru. Część z nich się zbuntowała, wpadając w grzech pychy, a tym samym nie przeszła swojej próby. Pycha jest bardzo destrukcyjna w swoim działaniu. Dlaczego Trójca Święta pozwoliła istnieć zbuntowanym Aniołom, a w dalszej konsekwencji potępionym duszom?

Każdy, kto się potępił, począwszy od zbuntowanych Chórów Anielskich, po potępionych ludzi, istnieli oni w swoim bycie tylko po to, aby mimowolnie służyć dobru, przez doświadczanie dobrych, zmuszali ich do walki o dobro, jak również do walki o Bożą Miłość. Trójca Święta zawsze ma na uwadze większe dobro, większą korzyść dusz. Trójca Święta mogłaby nie stwarzać tych, którzy się potępili, lecz każdemu stworzeniu została ofiarowana ta sama możliwość, możliwość wolnego wyboru, wolną wolę.

Decyzja o wiecznym potępieniu, jest niezależną, autonomiczną decyzją każdego ducha Anielskiego oraz każdej ludzkiej duszy. Dobro i korzyść zbawionych pozwoliły na zaistnienie tych, którzy się potępili tylko dlatego, aby swoim złym działaniem uświęcić tych dobrych i pomnożyć ich zasługi, a także ich poziom nasycenia Bożą Miłością. Chóry Anielskie, a także ludzie z racji tej, w jaki sposób zostali stworzeni, mają diametralnie mniejszą pojemność miłości, niż posiada je Trójca Święta, bo taka jest ich stworzona natura.

Choć miłość jest cierpliwa i wyrozumiała, to jednak Boża Sprawiedliwość trzyma wszystko w niezbędnych ryzach. Inną kwestią jest Moje działanie w stworzeniach. Każdy z Chórów Anielskich ma doskonałe, pełne poznanie. Nigdy nie pozna niczego nowego więcej, niż wie obecnie, bo dokonując swego wyboru, mieli poznane już wszystko to, co było im dane poznać, a teraz skupili się na Miłości do Boga, oraz uwielbieniu Jego, a także na wykonywaniu tego, co daje im do wykonania Boża Wola. Każdy, kto się modli, czy to w Niebie, czy w czyśćcu, a nawet na ziemi, czyni to w Mojej Mocy, w Moim działaniu.

Nie ma nikogo, czyjej myśli bym nie znał. To Ja jestem tym, który daje wszelkie natchnienia, pozytywne poruszenie ducha i duszy. Pragnę, abyście o dziatki modlili się do Mojej Świętej Osoby, prosząc o dary, łaski oraz owoce.

Ja Sam, pomimo, że jestem Wszechmocny, nie mogę nikogo do niczego przymusić, także do tego, aby się ktoś zbawił. Zachęcam więc was do tego, abym mógł się wami dowolnie, ale i dobrowolnie posługiwać. Najpełniej posługuję się takim człowiekiem, który oddał swoją wolną wolę w niewolę Trójcy Świętej przez Niepokalaną. Nie oznacza to niewoli, ani terroru w rozumieniu ziemskim o nie, jak również nie oznacza to wolności od pokus i prób.

Boża niewola sprawia, że mogę niewolnika zmusić do czegoś, co Ja chcę, bo oddanie się w niewolę, oddaje wolną wolę na powrót w ręce Stwórcy. Upadki, które się wam zdarzają są złem, lecz wykorzystuję je tylko do tego, aby człowiek jeszcze lepiej działał i służył Bożym celom i intencjom.

Żywy Płomieniu, zaufaj Mi i kochaj Mnie, nie wyrywaj się Mojemu działaniu. Prosisz Mnie wielokrotnie o pomoc i oto bym działał, jak widzisz to czynię ochotnie. W niczym nie hamuj Mojego działania, lecz dbaj oto, by za wszelką cenę była Wola Boża realizowana, wypełniana. Nie okazuj nikomu tego, co przeznaczone jest tylko dla twoich oczu. Nigdy nie nadużywaj Bożej Dobroci, lecz czyń wszelkie starania, aby Wolę Bożą wypełnić w 100%.

Dobrze, że się ochotnie poddajesz Mojemu w tobie działaniu, lecz chcę, abyś brał pod uwagę to, co do ciebie mówię przez inne osoby. Nie lękaj się niczego, o nic się nie zamartwiaj. Już niedługo wstrząsnę do głębi twoim synem, tak, że zmieni się jego nastawienie do Boga i do życia.

Nie wszystko o czym słyszysz wewnętrznie, pochodzi ode Mnie. Nie daj sobie wmówić nieprawdy, patrz na realia. To co teraz wydaje się być nierealne, realnym się stanie, gdy wkroczę w twoje życie z pełną Mocą Mojego działania. Nigdy nie zniechęcaj się żadnymi trudnościami, lecz pokonuj je jedna po drugiej.

Nigdy nie zrażaj niczym innych do siebie, naucz się większej delikatności i ostrożności. Chcę byś był subtelny, odrzuć natychmiast to wszystko, co ściąga cię w dół. Skorzystaj z każdej okazji, by odsunąć od siebie to, co cię niszczy i zniewala. Pozwoliłem ci wiedzieć więcej nie po to byś brylował, górował nad innymi, lecz po to, byś szkolił nieumiejętnych, pouczał tych, którzy kroczą błędną drogą.

Daję tobie coraz więcej, coraz liczniejsze łaski i dary, by poruszyć liczne serca, by powróciły na Boże drogi. Licz się z tym, że będą liczni tacy, którym się nie spodoba to, co robisz i to, co przekazujesz, uznają oni, że to jest mało ważne, mało istotne, ty idź drogą, którą ci przygotowałem. Nie daj się z niej zwieść, zawrócić. Nie bój się o swoje bezpieczeństwo, bo cała Trójca Święta pomaga ci. Błogosławię ci. 

Kochane dzieci światłości, miłe Mojemu Świętemu Sercu. Tak bardzo chciałbym dzielić się z wami Moimi darami, zwłaszcza Moją Miłością. Nie mogę was jednak do niczego zmuszać. Chcę, abyście głęboko Mi zaufali i pozwolili na Moje w was działanie. Nie mogę przebywać wszędzie tam, gdzie króluje grzech i zniewolenie demoniczne.

Kocham was niezmiernie o Moje kochane dzieci światłości i przytulam was do wnętrza Mojego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię, w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††

Ufajcie mi bezgranicznie! Otwórzcie się cali na Moje w was działanie do woli!

Ja mimo wszystko was bardzo mocno kocham.

                                                                                                                                                                                                                                                                                             Duch Święty.

 

 Warszawa Jelonki, 25 stycznia 2018 r. godz. 20:03.                    Przekaz nr 776

Proszę o znaki – znaki otrzymałem.

Jezus Chrystus.

Jam jest Jezus Chrystus, Druga Osoba Trójcy Świętej. Pozdrawiam was dzieci miłe Mojemu Świętemu Sercu, które są Mi wierne i chcą się jeszcze modlić i ofiarować. Umacniam was dzisiaj Moim Błogosławieństwem, płynącym z Mojego Serca. Nie lękajcie się, nie dajcie się zwieść piekielnemu kłamcy, odwiecznemu zwodzicielowi.

 

Żywy Płomień.

W pewnym momencie widzę oczyma duszy, jak Pan Jezus podchodzi do każdej modlącej się osoby i błogosławi, oraz całuje w czoło. Po chwili otwiera serce każdej osoby, zagląda do serca, wyjmuje coś ciemnego, a wkłada, świecące klejnoty, zapewne są to symbole łask, a te ciemne, to zapewne symbole naszych grzechów i przewin. Po chwili Pan Jezus nałożył na nas poczwórne Świetliste Różańce. Z miłością i uśmiechem słucha naszych modlitw, patrzy uważnie na każdą osobę, lecz nie wszystkie ciemne przedmioty pozwoliły się zniszczyć. Niektóre z nich mają jakieś przywiązania do osób, od których były wzięte. Fakt ten sprawia ból Panu Jezusowi, niektórzy mają znaczne przywiązanie do swoich grzechów, bo domyślam się, że te ciemne przedmioty, to nasze grzechy i przewinienia. Pan Jezus wszedł do mego serca i ponownie zaczął dyktować.

Jezus Chrystus.

Kochane dzieci światłości, nie lękajcie się Mnie, zechciejcie ze Mną i z Moją Łaską współpracować. Oto teraz wyjąłem wasze grzechy i obciążenia z waszych serc, lecz nie ze wszystkich mogę usunąć je na trwałe, ponieważ serca te mają przywiązania, przyzwyczajenia do niektórych z nich. Daję wam Moje liczne dary i łaski, lecz szatan nie chce pozwolić, by one wypełniły te niektóre zniewolone serca. Boli Moje Serce, że wasza wolna wola, tak niedoskonała, zamiast jednoczyć się ze Mną waszym Bogiem, to trwacie uparcie przy tym, co was zniewala i obciąża, a to powoduje ból Mojego Serca.

Żywy Płomieniu, o nic się nie lękaj, nadal zawierzaj Mi wszystko do końca. Nie zniechęcaj się niczym i wyłącz myślenie. Szatan przez twoje myśli, podsuwa ci swoje pokusy. Chcąc się od nich odciąć, zablokuj źródło ich powstania. Nie wnikaj w to, co nie zależy od ciebie. Odetnij się od niepotrzebnych informacji, które zaśmiecają twoje serce i duszę. Nigdy nie powtarzaj niczego, co jest niepewne, nie sprawdzalne. Skup się na problemach i powierzonych zadaniach, Bądź dobrym dla wszystkich, lecz strzeż się wszelkiej obłudy i nieprawdy.

Prostuj wszelką nieprawdę, bez względu na konsekwencje. Nigdy nie zapominaj o Mojej Świętej Mamie, gdyż Ona ci bardzo pomaga i dba o twoje sprawy i problemy. Nigdy nie zniechęcaj się trudnościami, powierzaj Mnie i Mojej Świętej Mamie wszystko, co cię obciąża. Nie ulegaj powabowi pokus demona. Naucz się umartwiać wzrok, słuch i nie ulegaj temu, co sprytnie podpowiada zły duch.

Nie możesz ulec żadnej pokusie, bo wszystko się zaczyna od spraw i rzeczy pozornie błahych i niewinnych. Zastanów się dobrze, które informacje, jakie docierają do ciebie są dobre i przydatne, a które są śmieciowe. Naucz się segregacji informacji i bardziej słuchaj natchnień. Bierz pod uwagę i rozwagę to, co mówią do ciebie inni, bo nimi także się nieraz posługuję, by ciebie nauczyć roztropności.

Chcę cię nauczyć bezwzględnego posłuszeństwa Woli Bożej. Nie obawiaj się nadchodzących wydarzeń, bo Ojciec Mój Niebieski przeprowadzi wszystko optymalnie najlepiej, lecz nie dla człowieka i jego woli, lecz dla dusz i ich zbawienia wiecznego. Niedługo poznasz to, co jest Wolą Bożą względem ciebie i już nie będziesz poruszać się po omacku. Nie daj się zaszczepić szczepionkami, ani nie pozwól sobie wszczepić chipa rafid. Niebawem poznasz realność tego, co planuję dla ciebie, lecz nie dam ci wiedzy o duszach, bo na razie to nie jest Twoje zadanie. Niczym się nie zniechęcaj, choć szatan stawia przed tobą liczne pułapki to przez posłuszeństwo rozkazom, które ci daję, zrealizujesz wszystko to, co Ja chcę. Błogosławię ci. †

Kochane, słodkie dzieci światłości, miłe Mojemu Świętemu Sercu. Kocham was pomimo waszej nieczułości i krnąbrności. Zechciejcie zauważyć, jak bardzo wielu z was ulega ułudzie i przebiegłości złych duchów. Wołam i proszę o pokutę, o modlitwę, lecz niewiele otrzymuję.

 Niebawem odczują ludzie na całej Ziemi odgłos Gniewu Bożego. Już rozpoczął się On przetaczać przez świat i dzieją się liczne, przykre dla was wydarzenia. Apokalipsa Świętego Jana oraz Apokalipsa Świętego Daniela musi się wypełnić co do litery. Kto z was chce poznać kolejność tego, co będzie się działo, niech śledzi obie Apokalipsy. Odnośnie czasu Apokalipsy, dałem wiele wyjaśnień przez Marię Valtortę i inne wybrane osoby. Dlaczego to do was nie dociera? Czas się dokonuje, a wy ślepo podążacie za ułudą wielu złych duchów.

Dla Boga zły duch nie stanowi żadnego problemu, bo Moc Boża jest nienaruszalna. Czas dany złemu duchowi i jego działaniu powoli, ale stanowczo dobiega końca. Mój Kościół wkracza na drogę, którą Ja kroczyłem, na swoją drogę krzyżową.

Serce obecnego Mojego Następcy, Papieża Franciszka, robi się coraz bardziej czarne. Módlcie się za niego i składajcie ofiary, by mógł być zbawiony. Czyni on wiele rzeczy, które służą królestwu ciemności. Nie wszystkie jego zarządzenia są dobre. Zmieniając Moje nauczanie, sam stawia się poza Kościołem, ponieważ na niego nałożona jest ekskomunika, mocą słów, które sam wypowiedział składając Przysięgę Papieską. Nie zgrzeszy przeciw posłuszeństwu względem niego ten, kto się sprzeciwi temu, co on złego naucza.

Wielu kapłanów, biskupów i kardynałów nie wierzy już w realną obecność Moją w Najświętszym Sakramencie, lecz mimo tego faktu, następuje konsekracja pomimo ich niewiary, bo wypowiadają Słowa Konsekracji, mając na myśli jej dokonanie. Jedynie tam nie zachodzi faktyczna Konsekracja, gdzie kapłan nie wierzy, jak również nie ma zamiaru, ani intencji Jej dokonania, mimo że Słowa Konsekracji wypowiada. Chcę poprawy waszych serc i dusz, nawróćcie się, bo zbyt wielu rani Mnie, zbyt wieloma świętokradztwami.

Ostrzegam was, każdy kto nie spowiada się lub się źle spowiada celowo i tendencyjnie z premedytacją zataja swoje grzechy, jest w stanie grzechu ciężkiego, a w takim stanie spożywa Moje Święte Eucharystyczne Serce, ten spożywa swoją śmierć wieczną, czyli swoje wieczne potępienie. 97% kapłanów i hierarchii na Zachodzie źle, nie prawidłowo wypełnia swoje funkcje, a przez to, przez swoje grzechy, zmierza w kierunku wiecznego potępienia. W Polsce takich kapłanów jest 43%. Nadchodzą wielkimi krokami chwile wielkiego oczyszczenia kapłanów i hierarchii. Niebawem chrześcijaństwo, a zwłaszcza katolicyzm stanie się na świecie zakazane i będzie silnie zwalczane.

Nadszedł czas, kiedy w wielu miejscach prawdziwy Kościół będzie musiał wejść do podziemi, do katakumb. Niebawem poleje się na świecie krew, zwłaszcza w Europie, szczególnie krew Moich kapłanów i biskupów. Wielu kapłanów i hierarchów ze strachu przechodzić będzie na islam. Niebawem na arenę dziejów, już oficjalnie wkroczy, pojawi się syn zatracenia, Antychryst. Winą wszelkich złych wydarzeń, które nastąpią, będzie grzech i wielkie odstępstwo większości ludzi na Ziemi. Kto oddał się we władanie złego ducha i jego sługom, teraz będzie doznawał od nich odpłaty, za wierność ich ideałom.

W niedługim czasie realizować się będą wszelkie proroctwa dotyczące tego czasu Apokalipsy. Polskę czeka w niedługim czasie bardzo wiele zmian. Niebawem oczyszczę Polskę. Ilu was pozostanie? Wszystko zależy od tego, kto jeszcze zechce się nawrócić.

Żywy Płomieniu, nie podążaj siłą do tego, do czego cię nie wybrałem, nie przygotowałem. Staraj się pracować nad swoją osobistą świętością. Pomogę ci, lecz chcę byś jeszcze lepiej ze Mną współpracował. Nie usiłuj działać na siłę, lecz także nie zniechęcaj się niczym nad miarę, bądź otwarty na Boże działanie i natchnienia, nigdy nie zniechęcaj się żadnymi trudnościami. Niebawem nadejdzie kolejna pomoc dla ciebie, w tym pomoc materialna z nieoczekiwanych stron.  Niedługo poznasz miejsce swojego ukrycia się, będzie to twój azyl. Poznasz nowych kapłanów. Niektórzy z nich pomogą ci zrealizować pewne z Moich planów względem twojej osoby. Błogosławię Ci.  †

Kochane dzieci światłości miłe Mojemu Świętemu Sercu. Kocham was niezmiernie i pragnę, abyście rozwijali się w czynieniu dobra i miłości. Chcąc walczyć ze swoim grzechem, nie czyńcie tego samotnie, bo na pewno się wam nie uda bez Boga postąpić choćby o krok w dobrym. Módlcie się i proście usilnie Trójcę Świętą i Moją Świętą Mamę Maryję o pomoc w drodze do osobistej świętości. Bez pomocy Łaski Bożej uczynienie czegokolwiek jest niemożliwym. Módlcie się często przed wystawionym Moim Świętym Eucharystycznym Sercem.

Najpierw rozważcie, co stanowi wasz problem. Gdy zajdzie potrzeba, możecie posiłkować się osobistymi notatkami. Gdy spiszecie swoje grzechy przewiny te główne i te mniejsze zastanówcie się, co jest ich najczęstszą przyczyną, co powoduje, że popełniacie ten grzech, a przez to poznacie ich przyczynę. Kto sam sobie nie poradzi w tej kwestii, niech poprosi o pomoc osobę, której ufa, a która będzie potrafiła mu pomóc. Czasem to będzie osoba duchowna, czasem osoba świecka.

Niewielu się przyznaje, lecz większość z was ma kłopot z czystością, a raczej z jej brakiem. Problem ten to nie tylko domena mężczyzn, lecz także i kobiet. Jak już mówiłem niejednokrotnie, każdy grzech rodzi się w umyśle człowieka i tam powinien być zwalczony. Nikt nie powinien bez potrzeby oglądać nagości drugiej osoby, a nawet własnej. Oglądanie pornografii jest ciężkim grzechem, bo pobudza mocno osobę, która ją ogląda, a wyobraźnia podsuwa tej osobie, co by zrobiła z tą drugą osobą, a to jest umysłowe cudzołóstwo. Skutkiem wpatrywania się w nagości drugiej płci jest stan wzburzenia emocji, a co za tym idzie, silny wzrost podniecenia. Chcąc te emocje rozładować mężczyźni i kobiety idą krok dalej. Jedni się sami zaspokajają onanizując się, inni szukają osób, z którymi mogą współżyć. Grzech rodzi grzech i tak rośnie kaskada nieprawości. Każdy grzech nieczysty jest szczególnie obrzydliwy w Moich Świętych Oczach.

Jak nad sobą zapanować? Jest na to kilka sposobów. Najpierw należy wyeliminować czynnik pobudzania, a problem zniknie. Onaniści, gdy nie mogą sobie poradzić, dla umartwienia swojego, niech posmarują sobie palce, dłonie ostrą papryką.

Kto ma skłonności do przekraczania siódmego przykazania, niechaj sam siebie zmusi do nadmiernej czujności. Należy unikać nawet sytuacji, w której byłaby możliwość dokonania takiego czynu.

Grzech mowy, obmowy, kłamstwa, fałszywego świadectwa. Kto chce się tu umartwić zalecam post całkowitego milczenia, aby ograniczył się tylko do udzielenia bliźniemu ścisłych odpowiedzi na zadane pytania. Grzech pychy. Kto ma z nim problem ten musi się sam upokarzać stosować samoponiżania, lecz tylko tyle, ile konieczne jest, bo może tutaj przechwycić wasze działanie demon depresji i opanować waszą osobę.

 Każdy grzech to czyn, któremu odpowiada, czyn przeciwny. Chcąc walczyć ze swoją słabością, należy wcielać czyn przeciwny grzechowi. Wiele osób chciałoby pościć, lecz nie potrafią się do tego zmobilizować. Ideałem jest post, nic do ust oprócz Komunii Świętej. Do każdego postu należy organizm odpowiednio przygotować. Chcąc nic nie spożywać i nie pić, nie da się tego uczynić z marszu, bo organizm się zbuntuje. Z kolei, kto pościł ściśle, ten nie może od razu i jeść normalnie, bo w ten sposób grozi skręt jelit, a to grozi śmiercią. Pośród was są osoby, które potrafią pomóc osobom, które chcą pościć, a nie są w stanie. Ile ludzi tyle jest różnic, a każdą osobę potraktować należy indywidualnie. Ktoś, kto zna już temat powinien stworzyć poradnik dla tych, co próbują, a nie umieją się ciągle do tego zmobilizować.

Pragnę, aby choć w Polsce znalazła się grupa osób nakładająca na siebie liczne umartwienia. Co to takiego jest umartwienie? To trud, wysiłek lub praca, którą się wykonuje, często przykre dla osoby, która to czyni w duchu pokuty. Są osoby, które nie wiedzą co to takiego jest umartwienie, dlatego podałem prawidłową definicję.

Kocham was o Moje umiłowane dzieci światłości i z miłością przytulam was do wnętrza Mojego Świętego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen.

Ufajcie Nie lękajcie się Kocham was.

                                                                                                            Jezus.

 

Warszawa Jelonki 26 stycznia 2018 godz. 11:50.                         Przekaz nr 777

Proszę oznaki - znaki otrzymałem.

Bóg Ojciec.

Jam Jest który Jest, Pierwsza Osoba Trójcy Świętej. Tak bardzo pragnę wam błogosławić, tak bardzo was kocham. Pomimo Mojej wielkiej ku wam Miłości, zmuszony jestem opuścić Moją karzącą dłoń. Ona już opadła, a Aniołowie Bożej Sprawiedliwości już zaczęli swoją pracę na całym świecie. Od początku działają jeszcze łagodnie, lecz stanowczo. Każdy Anioł nie działa w swojej mocy, nie pełni swojej woli.  W tym co czyni, obojętnie z którego Chóru jest, zawsze pełni wolę swojego Rozkazodawcy. Ja, jako ten, który rozkaz wydałem, zawsze dokładnie mówię to, co każdy Anioł ma wykonać i w jakich ramach, miejscu, czasie i przyczyn oraz skutków ma się poruszać. Oni zawsze działają w Woli Bożej wykonując tylko to, co Ja sobie zażyczyłem. Chóry Anielskie posiadają rozum, wolę, wysoką, niczym nieskażoną inteligencję. Będąc ze Mną w Niebie, mają pełne poznanie wszystkiego. Mieli oni jedną, ale wielką osobistą próbę, którą przeszli z pozytywnym skutkiem. Każdy z nich posiada wielką miłość, radość i szczęście wielkie, lecz zgodne ze stanem pojemności swojego ducha. Przymioty, które posiadają, otrzymali od Trójcy Świętej. Każdy z nich jest szczęśliwy, gdy wezwę Go po imieniu i dam jakieś polecenie do wykonania.

Nie jest ważna liczba ich pośród Chórów Anielskich, które stworzyłem. Dokonując dzieła stworzenia, nie czyniłem tego małostkowo, lecz zawsze z wielkim rozmachem. Stwarzając Wszechświat, uczyniłem go w wielkich rozmiarach, z wieloma, licznymi Galaktykami. Wszystko, co stworzyłem ma swoje piękno, urok, oraz prawa, jakie im nadałem.

 Koroną stworzeń jest Maryja. Ona wysłużyła sobie swoją pokorą i miłością, wypełniając z własnej woli zadania, w najlepszy możliwy sposób. Królową Nieba i Ziemi, stała się dopiero po Wniebowzięciu. Dlaczego Trójca Święta ukoronowała Ją i nadała Jej tak wysoką rangę, godność i znaczenie? Maryja wypełniła Wolę Bożą w 100%. Będąc stworzeniem, a także mając słabą, kobiecą naturę, zdołała przy Bożej pomocy rozwinąć się duchowo do tego stopnia, w którym zdołała osiągnąć doskonałość. Doskonale znała dobro i zło oraz wszystkie ich niuanse i odcienie. Nie chciała pełnić nigdy woli kusiciela, zawsze zamykała się na każde jego działanie. Demony nigdy nie dały rady zbliżyć się do Niej. Mogły Ją kusić i wabić przemyślnymi sposobami, lecz zawsze każde ich działanie ponosiło całkowite fiasko.

Mogąc zawsze prosić Aniołów o pomoc i przysługę korzystała z ich pomocy tylko wtedy, gdy musiała i nie miała innego wyjścia. Serce Trójcy Świętej zdobyła, poświęcając się i ofiarując, a także cierpiąc straszliwie, heroicznie znosząc swoje cierpienia, stojąc pod Krzyżem umierającego Naszego Syna Jezusa Chrystusa. Nadałem Jej maksymalnie wielkie przywileje i prawa, lecz Ona także i dzisiaj nader rzadko z nich korzysta, będąc i teraz w Niebie Pokorną, Służebnicą Bożą.

Pragnę, aby wszystkie dzieci Boże poznały Ją i pokochały, choć w części miłością, którą Ja Nią darzę. Obdarzyłem Ją m.in wieloma wielkimi darami o takim znaczeniu, że tylko Ona była w stanie je przyjąć spośród stworzeń.

Maryja jest Współodkupicielką, bo to wysłużyła swoim wielkim cierpieniem na Drodze Krzyżowej Jezusa. Odczuwała Ona ten sam ból, co Mój Boski Syn, dodatkowo zniosła mężnie nienawiść szatana i ludzi. Nigdy nie zgrzeszyła, zawsze wstawiała się za innymi, nawet wtedy, gdy nasycona była tak wielkim cierpieniem. Ustanowiłem Ją dla Jej zasług i miłości, którą żywiła do ludzi, Pośredniczką Wszystkich Łask. Mogłem tego nie czynić, lecz kto Mi da zakaz? Przecież mogę uczynić z Moim to, co zechcę?!!

Żywy Płomieniu, w swoim czasie wpłyń, gdy będziesz miał taką możliwość na ustanowienie tego dogmatu. W dniu, w którym będzie Ona ogłoszona przez Papieża, jako dogmat, że jest Współodkupicielką i Pośredniczką Wszystkich Łask, uwolnię na całej ziemi wszystkich ludzi spod zależności demonicznych, staną się wolni od zniewoleń i opętań.

Żywy Płomieniu zaufaj Mi i nie daj sobie nic wmówić przez demona. Patrz na owoce swojego działania ich żaden demon nie ogarnie i nie podrobi. Nie myśl o przyszłości, ani o tym co cię czeka. Twoja przyszłość jest w Moich Rękach, a Ja powierzyłem cię Jezusowi i Maryi. Módl się ile zdołasz, lecz proś o wszystko Maryję i Jezusa, Oni ci pomogą. Nie zajmuj swojej głowy tym, co dla ciebie zaplanowałem, bo, mimo, że wszystko wydaje ci się nierealnym, to jednak Ja Sam decyduję, co może się zdarzyć i zaistnieć, a co nie. Polecaj wszystkich swoim staraniom, swojej modlitwie, a zwłaszcza polecaj tych, którzy cię o to proszą.

Chcę się tobą posłużyć w wielu kwestiach i wielu sprawach. Nie lękaj się o siebie, ani o swoją przyszłość. Wszystko jest w Moich Świętych Dłoniach. Wyłącz myślenie, by nie cierpieć niepotrzebnie z rąk demona. On chce cię rozszarpać, lecz dostępu do ciebie broni twój Anioł Stróż, Święty Gabriel Archanioł. Walcz z samym sobą, ze swoimi wszelkimi słabościami i ułomnościami na tyle, na ile zdołasz, resztę pozostaw w Moich Świętych Rękach.

Nie martw się o swoich bliskich. Obiecuję, że żaden z nich nie będzie nigdy potępiony. Szatan przybliża się do ciebie i atakuje. On tylko tyle ci zaszkodzi, na ile mu na to pozwolisz. Unikaj jego „lukru”, choć wydaje się słodki, to jednak ma w sobie silną truciznę, która naprawdę zabija. Niebawem poznasz odcienie prawdy i kłamstwa, bo ukażę ci to, co powinieneś wiedzieć. Błogosławię ci mimo wszystko. †

Kochane stworzenia, chcę, abyście się wysilili i pomogli ratować waszych kapłanów i biskupów. Potrzeba chętnych do modlitw i ofiar, a także do postów. Jeżeli spełnicie Moją prośbę, obiecuję szybkie uwolnienie Polski i Polaków z sideł demonów i waszych wrogów. Żądam, aby ci co rządzą zmienili wszystkie prawa na uczciwe, podległe pod Boże Prawo. Obiecuję, że gdy respektować będziecie Boże Prawo i wypełniać to, czego od was żądam, szybko się staniecie potęgą i mocą w wielu dziedzinach.

Kocham was niezmiernie o Moje stworzenia i z miłością przytulam was do głębi Mojego Ojcowskiego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††

Ufajcie Mi bezgranicznie! Jak mam was jeszcze zachęcić, abyście zechcieli dla własnego dobra realizować Bożą Wolę? Nie będę czekać na was w nieskończoność!!! Już teraz musicie się zdecydować, za kim będziecie kroczyć! Ja mimo wszystko was bardzo mocno kocham.  

                                                                                                                                                                                                                                                                                                                            Bóg Ojciec.

 

Warszawa Jelonki, 25 luty 2018 r. godz. 19:57.                               Przekaz nr 778

Proszę o znaki – znaki otrzymałem.

Jezus Chrystus.

Jam jest Jezus Chrystus, Druga Osoba Trójcy Świętej. Kochany Żywy Płomieniu, jak sam widzisz, nawet tu chce cię zły duch zablokować. Przez 15 minut blokował twoje pióra, którymi zapisujesz orędzia. Nigdy nie poddawaj się złemu duchowi, naciskaj na niego, kontruj niwelując każde jego złowrogie działanie. Tylko tu, w walce ze złym duchem możesz być bardzo uparty i nieustępliwy. Nie zawsze jak chcesz i bardzo pragniesz, możesz pisać to, co ci dyktuję. Jedynie Moja interwencja i trochę twojego wysiłku, odwróciło złowrogie działanie demonów.

Kochane, słodkie dzieci światłości, miłe Mojemu Świętemu Sercu, kocham was niezmiernie i pragnę, abyście Mnie kochali, czy za wiele was proszę? Obecny czas roku liturgicznego, jest okresem Wielkiego Postu. Jest to czas, w którym powinny nawracać się do Boga wasze serca, a w szczególny sposób rozpamiętywać powinniście Moją Gorzką Mękę, Moje cierpienie, Moją Bolesną Drogę Krzyżową. Czyniąc to możecie w ten sposób zwalczyć wszelką pokusę, każdej materii kuszenia.

Dlaczego to jest dla was takie ważne? Tylko dlatego, że to jest Moja Męka i Śmierć, a Ja Jestem Bogiem. Ja, Mój Ojciec Niebieski oraz Duch Święty mogliśmy zetrzeć na proch, zniszczyć, skasować całe stworzenie w jednej chwili, lecz nie uczyniliśmy tego, ponieważ was bardzo kochamy, ze względu na miłość do tych, którzy przez wieki skorzystali i jeszcze skorzystają z owoców Mojej Męki i Agonii. Kocham was do szaleństwa Krzyża, na którym z Miłości do was skonałem.

Z Miłości do każdego człowieka przyszedłem na świat, za pośrednictwem Pokornej Służebnicy Pańskiej, Mojej Ukochanej Mamy, Maryi. Ona była i jest po Moim Ojcu Niebieskim i Duchu Świętym największą Moją Miłością, Moją Ostoją, Moją Podporą, Moim Odpoczynkiem.

Przy Zwiastowaniu zgodziła się pokornie zostać Moją Świętą Mamą. Zawsze, w każdej chwili swojego życia, zawierzała siebie samą oraz wszystko, czym żyła Bożej Opiece, Bożej Opatrzności. Duch Święty dał Jej poznać bardzo wiele. Miała wobec tego wysoką jasność poznania, na tyle wysoką, że zdecydowała się dobrowolnie pełnić Wolę Bożą. Poznała swój los, który był Jej, jako Matce Boga przeznaczony, a nie był on łatwy, ani prosty.

Często czytała pisma proroków i z powyższego wiedziała, jaki będzie los Zbawiciela. Wiedząc to, podjęła swoją decyzję, za którą Jestem Jej bardzo wdzięczny.

Dziękuję wam o słodkie dzieciny, że modlicie się gorliwie w tym wieczerniku, „gołębniku”. Cieszy Mnie fakt, że czcicie co miesiąc dzień Moich narodzin swoją gorliwą modlitwą. Fakt ten przymnoży wam krocie Łask Bożych za waszego życia, ale i po waszej śmierci. Kto z was będzie Mi wierny za swojego życia i będzie się modlić w tym dniu tak, jak wy to czynicie, ten (ta) nigdy nie będzie potępiony. Będzie również wysłuchany dość szybko w sprawach i kwestiach o które się modli, a które nie sprzeciwiają się Woli i Myśli Bożej.

Często rozmawiałem z Moją Świętą Mamą, wiele Jej wyjaśniając. Wyłożyłem Jej, jaka jest Wola Boża i poprosiłem Ją w Imieniu Trójcy Świętej o zgodę, na dokonanie dzieła Odkupienia, Zbawienia ludzi. Mając w tej materii pełne poznanie, z bólem serca zgodziła się na Moją Śmierć i Bolesną Mękę, oraz na swoje w niej uczestnictwo.

Chcąc zapewnić wszystkim pokoleniom źródło Łask Bożych i chcąc dać Siebie Samego dla wszystkich, gdy nadeszła odpowiednia chwila, w Wielki Czwartek ustanowiłem Najświętszą, Eucharystię, jako Mszę Świętą, czyli Moją Niekrwawą, lecz Prawdziwą, Realną Moją Ofiarę, gdzie każdy, kto w Niej uczestniczy przez wieki duchowo i jednocześnie rzeczywiście, staje pod Moim Krzyżem. Oprócz tego, zostawiłem wam Moje Święte Eucharystyczne Serce, które pierwej w chlebie, lecz później w doskonalszej jego formie, Opłatka, pozostawiłem wam jako Moje Święte Ciało na pokarm przez wszystkie wieki.

Nakazując Moim Apostołom czynić to na Moją Pamiątkę, na Pamiątkę Mojej Bolesnej Męki i Śmierci, ustanowiłem Sakrament Kapłaństwa. Tym samym, Apostołowie stali się pierwszymi biskupami, nawet Judasz, który Mnie zdradził.

Spożywszy Moje Święte, Eucharystyczne Serce, Judasz został całkowicie opętany na tyle, że wcielił swój plan, swoją ostateczną decyzję w czyn, w życie. Mając go od tej chwili w swoim ręku, Lucyfer wymusił na nim zdradę Mojej Osoby, a następnie nie dając mu wytchnienia, zmusił jego na targnięcie się na swoje życie. Do końca dawałem mu szansę, błagałem go na kolanach w uniżeniu, by odstąpił od zła, które zamierza uczynić. Niestety nie posłuchał, nie skorzystał z łaski, którą mu proponowałem.

W upadku pogrążyły go liczne i wielkie grzechy, które popełniał w ukryciu i jawnie, na czele z grzechami nieczystymi. Tuż przed samobójstwem, przyszedł do Mojej Świętej Mamy, bo zaprowadził do Niej jego Anioł Stróż, na Moją Osobistą prośbę. W ten sposób walczyłem o jego duszę do końca, wiedząc w Mojej wszechmocy, że nie skorzysta z danej dla niego Łaski Bożej. Mimo że bardzo kochał wcześniej Moją Mamę, jak niewielu na świecie, Lucyfer zdołał go skłonić, by odrzucił to, co Ona mu proponowała, idąc za jego podszeptem.

Ostatnim, co mogłoby poruszyć jego sumienie, to była Moja zakrwawiona szata, ze śladami Mojej Agonii, gdzie pociłem się krwią, którą zostawiłem w Ogójcu. Judasz poznał Moją Szatę, lecz Lucyfer z chordą jego demonów, zmusił go, aby ją odrzucił. Próbował Moją szatę zniszczyć, poszarpać zębami, lecz nie dał rady. Po swojej Śmierci, został sprawiedliwie osądzony i trafił na dno piekła, tam, gdzie oprócz niego już nikogo nie ma. Tak jak o Judasza, walczę o każdą waszą duszę, która się potępia. Zawsze daję dużo szans, dużo Łask Bożych, lecz ten, kto się potępia, notorycznie je wszystkie odrzuca.

Po Ostatniej Wieczerzy, po ustanowieniu dwóch pierwszych Sakramentów Świętych, udałem się do Ogrodu Oliwnego, w którym dość często się modliłem. Tym razem modlitwa Moja była bardzo szczególna, bo rozpoczęła Moją Agonię.

Chcąc dokonać dzieła Zbawienia, wyłączyłem całkowicie Moją Wszechmoc, którą posiadam wraz z Moim Ojcem i Duchem Świętym. Niedługo po tym jak zacząłem się modlić, zaraz przystąpił do Mnie szatan. Pokazał Mi bezczelnie, sadystycznie wszystko to co Miałem wycierpieć, oraz to co dziać się będzie złego z jego działania przez wszystkie wieki.

Natura Moja czuła wielki, ogromny strach, zacząłem pocić się obficie Krwią, choć noc była dość chłodna. Podczas Mojej Męki w Ogrójcu, pojawił się Archanioł Lechitiel z Woli Mojego Ojca Niebieskiego, pocieszał Mnie, by natura Moja ludzka nie odeszła od zmysłów. Wiedząc, co wkrótce musi się stać, odesłałem Mojego Pocieszyciela, by dzieło Zbawienia mogło się dokonać.

Oddałem się w ręce katów i oprawców, a demony wykorzystały zepsutą do szpiku kości naturę tych ludzi i przez cały czas kusiły ich skutecznie do tego, by się ze Mną źle obchodzili. Było wielu, którzy bili Mnie pięściami oraz tym, co mieli pod ręką. Od Ogrójca zaczęła się lać obficie Moja Święta Krew. Byłem bity pięściami i torturowany. Jeden ze złoczyńców wyrwał mi garść włosów z brody, częściowo wraz ze skórą. Rozpoczęły się ich sądy nade Mną. Bili Mnie i poniżali nieustannie. Wyrok żydowskiego Sanhedrynu skazał Mnie na śmierć. Następnie przyprowadzili Mnie tego samego dnia przed oblicze Piłata. Dokonał on wstępnego przesłuchania, nie widząc we Mnie winy, odesłał Mnie do Heroda. Ten na początku bardzo się ucieszył na Mój widok, bo liczył na to, że zobaczy jakiś cud. Znając jego zepsutą duszę, milczałem, nawet na niego nie patrzyłem. Herod podkuszony przez Lucyfera wraz z chordą jego demonów, kpił ze Mnie. By Mi zaszkodzić przysłał przed Moje, Święte Oblicze nagą, zepsutą kobietę lekkich obyczajów. Wiedząc wcześniej co się stanie, zamknąłem oczy, by nie patrzeć.

Herod znudzony igraszkami odesłał Mnie z powrotem do Piłata. Herod nakazał oblec Mnie w szaty,  w które dla kpiny ubierano ludzi obłąkanych. Przez cały czas pomiędzy wydarzeniami bito Mnie i torturowano, przypalano żywym ogniem, lano na Mnie roztopiony wosk i roztopioną żywicę. Wyrywano Mi brodę, kuto Mnie szpikulcami, na miejsce wyrwanej brody wtykano mi druty. Wsadzili Mnie na stołek nabity rzadko gwoździami. Gwoździe te spowodowały głębokie rany, aż do kości.

Sadyści zmieniali się w torturowaniu Mnie, gdy się zmęczyli to odpoczywali, a ich role przejmowali następni, gdy tamci odpoczęli, tortury zaczęły się na nowo i tak do rana. Piłat chcąc Mnie uwolnić, skazał Mnie na ubiczowanie. Użyto biczów i pałek oraz biczów rzymskich. Te ostatnie przy każdym uderzeniu czyniły pręgi w Moim ciele, a końcówki ich wbijały się aż do kości, niejednokrotnie wyrywając Moje Święte Ciało kawałkami. Bity byłem głównie po plecach, po klatce piersiowej i po brzuchu, a także po udach, łydkach i po głowie. Biczowanie przerwało liczne żyły, które zaczęły krwawić, oraz liczne unerwienia powierzchniowe. W czasie biczowania wypłynęło ze Mnie około 1,5 litra krwi. Uderzono Mnie 2 x 39 = 78 razy.

Po biczowaniu posadzili Mnie na krzesło, drwili i szydzili ze Mnie, jak tylko zdołali. W ramach szyderstwa upletli Mi koronę z ciernia. Pierwsza, którą na Mnie wkładali, okazała się za mała. Druga była za duża, dopiero trzecia została wciśnięta pałkami na Moją Świętą Głowę. Korona ta miała 240 kolców, po 5 cm długości każdy. Wbiły się Mi one w czaszkę, aż do kości, a jeden przebił Mi łuk brwiowy zatrzymując się blisko oka.

Przez cały czas bito Mnie i poniżano. Otrzymałem w sumie 19 kopnięć w krocze. Nie dali mi ani chwili odpocząć. Piłat w końcu uległ tłumowi i bojaźliwy skazał Mnie Niewinnego na Śmierć Krzyżową.

Krzyż był duży i ciężki, wykonany z drewna twardego. Belka poprzeczna miała około 2,5m długości i ważyła około 80 kg, a belka podłużna miała około 5 m długości i ważyła około 240 kg. Cały Krzyż ważył około 320 kg. Dziury na ręce były uprzednio nawiercone. Dzień w którym niosłem Krzyż, był dniem słonecznym, upalnym, a temperatura sięgała w tym dniu około 54°C. Znaczny upływ Krwi i Męka, mocno Mnie wyczerpały. Kaci w obawie, że nie dojdę Sam na Górę, zmusili Szymona z Cyreny, aby Mi pomógł nieść Krzyż. Początkowo nie chciał, lecz zmuszony przez Rzymian uległ ich nakazowi. Mimo jego pomocy,  upadałem wiele razy z wyczerpania. Belka poprzeczna werżnęła Mi się kantem na ramionach przebijając skórę, aż do kości. Upadając z Krzyżem, rozbiłem sobie prawe kolano. Kilka razy uderzyłem twarzą w bruk uliczny.

Po wniesieniu przeze Mnie Krzyża na Górę Kalwarię, zostałem do Niego przybity bez litości. Otwory na Moje Ręce były o wiele szerzej niż wynosił Mój rozstaw Rąk. Oprawcy naciągali Mi lewą Rękę, aby sięgnęła wywierconego wcześniej otworu, powodując jej wywichnięcie ze stawu. Ręce były przebite w nadgarstkach. Dziury w Rękach i Nogach uszkodziły Mi główne arterie tętnicze i nerwowe w nadgarstkach. Przebicie w tych miejscach spowodowało u Mnie nieopisanie wielki ból. Krzyż by utrzymać pion, został wkopany na ponad 60 cm głębokości. Zanim skonałem, wisiałem na Krzyżu ponad trzy godziny. Ból ciała był przeogromny. Nie chciałem przyjąć żadnego znieczulenia, by zachować pełną świadomość do końca. Dodatkowy ból spowodowany był posuwającą się martwicą Rąk i Nóg, gangreną i posocznicą. Największą Miłość do was o ludzkości czułem, gdy umierałem boleśnie za wasze grzechy na Krzyżu. Tuż po Mojej Śmierci Dusza Moja ochłonęła po męce i z powrotem połączyła się z Moim Bóstwem. Udałem się do piekła w towarzystwie wielu Chórów Anielskich. Demony ujrzały w ogromnym przerażeniu, że wypełniło się wszystko, cokolwiek było do tej pory przepowiedziane, także to, jak bardzo sromotną klęskę ponieśli. Zamieniłem kilka słów z Judaszem, lecz dla niego było już za późno na ratunek.

Po Mojej śmierci, Mój Ojciec Niebieski w tym dniu pozwolił opróżnić cały Czyściec. Z nieopisaną radością powitali Mnie ci, którzy czekali na Mnie w otchłani od wieków.

Moja Święta Mama czuła cały Mój Ból który cierpiałem, lecz w sposób mistyczny. Siła Miłości Trójcy Świętej podtrzymywała Moją Świętą, Błogosławioną Mamę w istnieniu, by nie skonała z Bólu i Miłości. Nikt nigdy poza Mną nigdy nie cierpiał tak wiele, jak Ona i cierpieć nie będzie.

 Chcąc dać radość Mojej Świętej, Wspaniałej Mamie, przyspieszyłem Moje Zmartwychwstanie o 12 godzin. Trwała Ona na żarliwej modlitwie i nie Mogłem pozwolić, by dłużej czekała w utęsknieniu. Zanim wstąpiłem do Ojca i Ducha Świętego do Nieba przywitałem się z Moją Świętą Mamą, uściskałem Ją serdecznie. Od Niej udałem się do Mojego Grobu, gdzie ukazałem się i dałem się poznać św. Magdalenie. Potem wstąpiłem do Nieba, by spotkać się z Moim Świętym Ojcem i Duchem Świętym. Wchodząc do Nieba wprowadziłem do Niego wszystkich oczekujących na wejście w Bramy Nieba.

Kochane dziateczki, oto podałem wam pewne fakty i informacje, abyście uzmysłowili sobie ogrom Mojego cierpienia. Nie opisuję tu cierpienia Mojego Ducha, bo On cierpiał i cierpi nadal wielokrotnie bardziej niż Moje Święte Ciało. Pociechą jest Mi Miłość Mojej Świętej Mamy, oraz miłość zbawionych wszystkich wieków.

Przedstawiłem wam to, co cierpiałem, celowo pominąłem dokładny opis Mojej Męki. Jest to już opisane u Marii Valtorty, Anny Katarzyny Emmerich, Luizy Piccarrety jak i wielu innych Moich mistyków. Pragnę od was waszej drobnej ofiary, waszych modlitw i postów, bo przez nie chcę uratować wieczność wielu polskich hierarchów, a niektórych z nich zachęcić do właściwego działania.

Każdy, kto to dzieło wesprze czynnie, poszcząc i modląc się na Różańcu, ten otrzyma dla siebie wiele specjalnych Łask Bożych, które będą jaśnieć w Niebie, jak cenne klejnoty przez całą wieczność. Dość szybko wysłucham ich próśb, które zanoszą, o ile nie sprzeciwią się one Woli i Myśli Bożej.

Żywy Płomieniu, zaufaj Mi i nie lękaj się, bo Jestem przy tobie, choć czasem na chwilę znikam, a wówczas noc ciemna duszy u ciebie się gwałtownie nasila. Czekam na to, aż takie cierpienie dostatecznie cię oczyści z tego, co cię obciąża. Zawsze wtedy, gdy demon się do ciebie przybliży, ty nie panikuj, lecz na spokojnie rozmyślaj o Mnie i Mojej Świętej Męce. Odstraszy to go na dobre i nie pozwoli zbyt głęboko wdzierać się w twoje myśli. Nie panikuj w żadnej materii, nie pozwól złemu zapędzić się w kozi róg. Tak, jak mówił Mój Ojciec Niebieski, pomożemy ci skutecznie we wszystkim.

Kocham was o Moje umiłowane dzieci światłości i z Miłością przytulam was do wnętrza Mojego Świętego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen.

Ufajcie Mi bezgranicznie! Nie lękajcie się, bo kocham was niezmiernie i niejednokrotnie pokazałem wam to i udowodniłem. Czy na tyle Mnie kochacie, aby Mnie posłuchać? Dlaczego tak łatwo słuchacie tego, co mówi demon?  Chcę, abyście Mi zaufali i poszli ku temu, co wam proponuję, czy to jest dla was za wiele? Ja mimo wszystko was bardzo kocham!

                                                                                                            Jezus.

 

Warszawa Jelonki 26 luty 2018 godz. 9:57.                          Przekaz nr 779

Proszę oznaki - znaki otrzymałem.

Bóg Ojciec.

Jam Jest Który Jest, Pierwsza Osoba Trójcy Świętej. Tak bardzo pragnę wam błogosławić, tak bardzo was kocham o Moje dzieciny. Wczoraj Mój Boski Syn podał niektóre mało znane fakty z Jego Gorzkiej Męki. Wiem o wszystkim, co dotyczy Jego Świętej Osoby. Nikt tak jak On nie zasłużył dla ludzkości. Ktoś zapyta, dlaczego i po co to wszystko? To wszystko z Miłości do was, do duszy każdej osoby, każdego pojedynczego człowieka.

Dlaczego stwarzając człowieka i byty Anielskie dopuściłem do tego, aby się zbuntowały? Oprócz tego, że Jestem Miłością, to Jestem również Sprawiedliwością. Przymiot ten, zmusza do działania sprawiedliwego nawet Trójcę Świętą. Dając wolną wolę zbuntowanym chórom Anielskim, doskonale wiedziałem, co się stanie. Mniejsza część zbuntowała się i nie chciała oddać należnej czci Mojemu Boskiemu Synowi, jako człowiekowi, który także jest Drugą Osobą Boską. Sprawiedliwość Boża nie mogła pozwolić na to, aby przebywali ci, którzy się zbuntowali razem z tymi, którzy podjęli wielki wysiłek swojej woli, pozostając Mi wierni. Podejmując swoją decyzję Chóry Anielskie znały już wszystko to, co jest dane znać w Niebie Aniołom i ludziom zbawionym na całą błogosławioną wieczność. Moją niezależną decyzją zdecydowałem, że nagrodą dla zbawionych ludzi i Chórów Anielskich jest i będzie dzielenie z Trójcą Świętą Bożej Miłości oraz poznania wszystkiego, na co w swojej dobroci pozwolę wszystkim rozumnym stworzeniom.

Do pełni szczęścia  w Niebie niczego nie brakuje stworzeniu nawet tego, co dotyczy Trójcy Świętej. Miłość Boża sama w sobie jest na tyle ogromna i wspaniała, że wystarczy, że zapaliwszy się Miłością Bożą zgodną z pojemnością swojego ducha i duszy trwały z wszelką wdzięcznością w uwielbieniu i wychwaleniu na wieczność, Bożej dobroci i Miłości. Nigdy nie chciałem, aby Moja Miłość była statyczna, zdecydowałem, że będzie Ona zewszechmiar dynamiczna.

Uwierzcie Mi, albowiem mam wam wiele do pokazania przez całą wieczność w Niebie. Poznanie to będzie dodatkowym źródłem Bożej Miłości dla wszystkich zbawionych, ale również dodatkowym źródłem cierpienia dla wszystkich tych, którzy z własnej woli się potępili na wieki. Zechciejcie wszystko dobrze, właściwie zrozumieć, tu nie ma żadnej sprzeczności. Aniołowie nic nowego nie będą poznawać, wiedza ich jest pełna na temat Nieba i jego właściwości. Znają tę wiedzę także ci zbuntowani Aniołowie, którzy nie chcieli Mi więcej służyć w Bożej Miłości, wybierając przeciwność tego, co dobre i święte.

Tylko w Bogu w Trójcy Świętej Jedynym jest możliwa radość i szczęście, gdy jednak duch i dusza się ode Mnie oddala, to od tej pory już nie posiada tego, co jest Moim darem dla Niebian i tego, co z tych darów wynika. Upadli Aniołowie zawsze znali wszystkie zasady Nieba i ich konsekwencje, lecz zdecydowali się na bunt, mając nadzieję na zdetronizowanie Trójcy Świętej.

Choćbym chciał i pragnął, nie mogę żadnemu stworzeniu udzielić tego, co posiadam, jako Bóg, to jest niemożliwe z natury. Żadne stworzenie nie pozna Wszechmocy Bożej od strony Stwórcy, tej miary nigdy nie osiągnie żadne stworzenie. Będąc Bogiem w Trójcy Świętej Jedynym, nie rozmnażam się, nie mam takiej możliwości, ani potrzeby. Istnieję od wieków, od zawsze trwa Miłość Trójcy Świętej. Jedynie chcąc się dzielić, mnożyć Miłość Bożą, My, Trójca Święta zdecydowaliśmy użyć Bożej Mocy do aktu Stworzenia Chórów Anielskich, człowieka i wszystkiego, co się z nimi wiąże.

Koroną Stworzenia jest Moja Umiłowana Córka, a Matka Mojego Boskiego Syna i jednocześnie Oblubienica Ducha Świętego, Maryja. Nie jest Ona i nigdy nie będzie Osobą Boską, bo jest jedynie Bożym Stworzeniem. Posiada jednak Moc i Władzę nad wieloma Bożymi Przymiotami, bo tak My, Trójca Święta postanowiliśmy i taka jest Wola Trójcy Świętej.

Maryja jest świadoma swojej godności, którą otrzymała, lecz zawsze pozostaje pokorną, choć napełnioną Bożą Miłością w stopniu, którego żadne stworzenie nigdy nie będzie w stanie osiągnąć. Zasługi Jej są nieopisanie wielkie. Z woli i nadania Bożego jest Pośredniczką Wszelkich Łask Bożych jak również jest Współodkupicielką. Wysłużyła sobie ten tytuł swoją Miłością i Pokorą. Nie obawiajcie się Jej, bo im bardziej Ona przybliża się do Źródła Miłości, tym więcej Jej wchłania i przekazuje dalej.

Będzie wielu ludzi, którzy tylko dzięki Niej i Jej przemożnym staraniom i zabiegom, będzie zawdzięczać swoje zbawienie. Wystarczy tak niewiele, odmówiony cały Różaniec Święty raz w życiu, lub raz odmówiona Koronka do Bożego Miłosierdzia, aby Ona mogła wyprosić takiej duszy zbawienie wieczne. Dusza taka nie trafi już do piekła na wieki, lecz na bardzo długo trafi do czyśćca, gdzie wypłacać się będzie Bożej Sprawiedliwości i długo, długo oczyszczać.

Żywy Płomieniu, nie lękaj się, ale ufaj Mi bezgranicznie, nie poddawaj się zbyt łatwo sile oddziaływania demonów. Są silne jedynie mocą twoich słabości i ułomności. Skup się na Bogu w Trójcy Świętej Jedynym, oraz na Maryi. Niczego się nie obawiaj, ani nie lękaj, uważnie słuchaj wszystkich poleceń i rozkazów. Wykonuj wszystkie polecenia z pokorą, miłością i oddaniem, w prostocie swojego serca.

Niedługo pozyskasz kapłana, który będzie mógł być twoim kierownikiem duszy i pierwszym cenzorem tego, co ci podaje. Od tej pory zaufaj mu, on wiele ci pomoże. Od chwili pozyskania kierownika duchowego, będziesz miał obowiązek słuchania jego nakazów w 100%. Bądź mu posłuszny, nawet gdyby ci nakazywał uczynić coś przeciwnego niż Ja. Tobie nie wolno jedynie grzeszyć. Jak ci już wspominałem, Mój Boski Syn Jezus i Maryja, pomogą ci bardzo, co nie oznacza Mojego do ciebie milczenia. Nadejdzie niebawem czas, kiedy będziecie razem funkcjonować i działać. Błogosławię ci. †

Kochane dzieci światłości miłe Mojemu Świętemu Sercu, nie lękajcie się nadchodzących wydarzeń, lecz wkraczajcie w nie odważnie. Modlitwa i posty wielu za biskupów i kardynałów, przynosić będą niebawem pierwsze owoce. Trwajcie wiernie przy Mnie, choć czas i okoliczności nie będą wam sprzyjały. Nadszedł czas niepokojów i rozruchów na wielu miejscach, a zapowiedzi proroków wypełniać się będą na waszych oczach.

Polacy, wzywam was do postów i modlitw. Od was i waszego zaangażowania zależy los wielu narodów. Wrogowie wasi ostrzą na was swe "kły” i apetyty, na wasz byt, a szczególnie na waszą własność. Niebawem światło dzienne ujrzą nowe afery i wstrząsy, które oburzą wielu ludzi na świecie. Podwinie się noga wielu „spadkobiercom”, a prawda wymagać będzie wielu zdecydowanych działań, które nastąpią.

Chcę waszej modlitwy, postów i ofiar, bo los Kościoła Świętego spoczywa w waszym zaangażowaniu i nie małym wysiłku. Król wasz pokaże niebawem, kto tu rządzi, a siły złego będą się cofały w popłochu na całej linii. Nie trwóżcie się, lecz zaufajcie Bogu do końca, bo tylko z Trójcą Świętą przy boku zwyciężycie. Nie wolno wam się poddawać, ani nie wolno wam opuszczać rąk.

Kocham was niezmiernie o Moje umiłowane stworzenia i z Miłością przytulam was do głębi Mojego Ojcowskiego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††

Ufajcie Mi bezgranicznie! Jak mam was jeszcze zachęcić, abyście zechcieli dla własnego dobra realizować Bożą Wolę? Nie będę czekać na was w nieskończoność!!! Już teraz musicie się zdecydować, za kim będziecie kroczyć! Czy mogę o Polacy na was liczyć? Nie obawiajcie się żadnych pogróżek, ani nie słuchajcie czczych obietnic bez pokrycia. Siłę i moc będziecie mieli tylko we Mnie. Czy stać jest was na to, aby mi do końca zaufać? Czy na tyle, aby Mnie posłuchać? Czy mogę was ratować z opresji, w które pcha was demon? Ja mimo wszystko was bardzo mocno kocham.  

                                                                                                                                                                                                                                                                                                                  Bóg Ojciec.
 

Warszawa Jelonki, 25 marzec 2018 r. godz. 20:37.                     Przekaz nr 780

Proszę o znaki – znaki otrzymałem.

Jezus Chrystus.

Jam Jest Jezus Chrystus, Druga Osoba Trójcy Świętej. Pozwól kochany Żywy Płomieniu, że i dziś przekażę Słowa Bożej Woli za twoim pośrednictwem. Nie lękaj się, lecz zawsze poddawaj się Mojemu kierowaniu. Nigdy nie zniechęcaj się jakimikolwiek trudnościami, ale pokonuj je, jedne po drugich.

W niczym się nie daj oszukiwać złemu duchowi, zawsze patrz na owoce, jakie on wydaje i ku którym zmierza. Na nikogo się nie oglądaj, nieustannie podążaj do celów, które ci wyznaczyłem. Nigdy nie staraj się być w centrum uwagi, zawsze schodź na plan dalszy. Pamiętaj, że bardzo cię kocham i nie pozwól złemu duchowi wkraczać w twoje życie. Każdy demon jest mocny jedynie mocą twoich grzechów i słabości. Przybliża się on do ciebie jedynie na tyle, na ile go do siebie dopuścisz.

Zły duch potrafi prawie wszystko skopiować i naśladować. Wiele osób wpada w licznie zastawiane przez niego pułapki. Nigdy w niczym nie bądź zbyt pewny siebie, bo pycha choćby śladowa szybko opanowuje duszę i ściąga w dół. Nie bój się upokorzeń, ani doświadczeń, to zawsze hartuje twojego ducha, umacnia go pośród przeciwności. Błogosławię ci. †

Kochane dzieci światłości, cieszę się, że trwacie tu w tym wieczerniku wiernie na modlitwie. Nie poddawajcie się zbyt łatwo mamieniu złego ducha, który potrafi doskonale lawirować, jest mistrzem pozorów i bezcelowych ruchów i czynności. Lubi zajmować sobą cenny wasz czas czymś, co jedynie pozornie ma sens, a często nie prowadzi do niczego konkretnego.

Pragnę o dziatki, abyście planowały swój czas, każdy swój ruch na tyle, aby był nawet ze sporym wyprzedzeniem. Niektórzy z was słuchają orędzi z wielu źródeł, ale zły duch zniechęca was do czytania orędzi dobrych i wartościowych, a zachęca i ukierunkowuje was na te, którym sprzyjają demony, te, które mają znaczną domieszkę nieprawdy z ich zwodzeniami. Nie chcę was stracić, lecz nie chcecie za mną do końca podążać. Ja jestem prawdą, czy zawsze stoicie w prawdzie? A może pozwalacie się wplątać w grzeszne machinacje i grę pozorów? Pamiętajcie o dziatki, że brzydzę się wszelkim kłamstwem, każdą nieprawdą, a nawet półprawdą, która jest skażona kłamstwem.

Chcę, aby ci, którzy Mnie kochają, a chcą pełnić Moją Wolę, oddadzą się cali do Mojej dyspozycji poprzez Niepokalaną Moją Świętą Mamę, nic sobie nie zostawiając. Pragnę od was konkretnych czynów, takich, które pójdą za słowami, które wypowiadacie. Wielu z was mówi, że Mnie kocha, ale niewiele czynią, aby to Mnie i sobie udowodnić. Nie znoszę jakiejkolwiek hipokryzji, bo jest ona niestety formą kłamstwa.

Nauczcie się prawidłowo, dobrze modlić. Chcąc pokazać Mi miłość w praktyce, nie strońcie od osobistych ofiar i darów. Chętnie ofiarujcie Mi swój czas, często odwiedzajcie Mnie obecnego w Najświętszym Sakramencie, Ja tak bardzo czekam na każdą osobę. Uprośćcie swoje serca, niczego niepotrzebnie nie komplikujcie. Chcąc dobrze pełnić Wolę Bożą, skupcie się na tym, co mówię w prawdziwych objawieniach. Nie wypowiadam żadnych Słów bezcelowo, ale dlatego, że was wszystkich bardzo kocham. Pragnę, aby każde z was wcielało w swoje życie wszystko to, co chcę i pragnę. Czy nie widzicie, że chcę was dobrze przygotować na spotkanie ze Mną?

Gdy się modlicie, jestem pośród was i z uwagą słucham tego co mówicie i jak to czynicie. Bądźcie świadomi, że nieustannie na was patrzę i słucham. Sami nie lubicie jak ktoś was nie słucha i lekceważy. Zważcie na to, jak się modlicie, jak i w jaki sposób wypowiadacie swoje słowa. Zbyt mało odwiedzacie Mnie obecnego w Najświętszym Sakramencie. Człowiecze, gdy zaczynasz do Mnie mówić, Ja słucham ciebie z uwagą, każdego twojego słowa.

Bardzo lubię słuchać, jak do Mnie mówicie, jak traktujecie Mnie, jak najlepszego przyjaciela. Zważajcie zawsze na słowa, które wypowiadacie. Modlitwa to rozmowa, mówcie zatem do Mnie tak, abym was zrozumiał. Zawsze traktujcie Mnie jak żywą, prawdziwą osobę, która was słyszy i rozumie. Zbyt mało mówicie do Mnie słów, które płyną z głębi waszego serca. Nie jestem głuchy, ani ślepy, jak się niektórym wydaje. Zazwyczaj, jak się modlicie, nie słyszycie zwrotnej odpowiedzi, bo mogą usłyszeć ją jedynie osoby wybrane. Jednak słuchajcie uważnie natchnień, które wam daję, bo w nich przekazuję wam Moją Wolę. Pamiętajcie, że cała Trójca Święta zawsze was słyszy, dlatego każdy modlący się powinien odczuwać niezbędny respekt i szacunek względem Osoby, do której się zwraca.

Modląc się, nigdy nie zaczynajcie od litanii próśb. Jeżeli chcecie, aby wasza modlitwa była wypełniona, wysłuchana, zawsze zaczynajcie od tego, jak bardzo kochacie Boga i wypowiadajcie to szczerze. Zacznijcie od uwielbienia Boga, Jego wychwalania, oraz zawsze dziękujcie za dotąd otrzymane łaski. Bądźcie hojni względem Boga, Trójca Święta zawsze to doceni. Ofiarujcie od siebie Bogu coś cennego, coś, co was kosztuje i tu nie chodzi o pieniądze. Możecie przedłożyć Bogu jakąś obietnicę, lecz uważajcie, by każdą wypełnić, byście byli słowni i uczciwi.

Każdy niech uczyni uczciwie rachunek sumienia, niech sobie przypomni w miarę swoich możliwości, jakie do tej pory składał obietnice, jakie przysięgi. Jeżeli sumienie niczego nie wyrzuca, to oznacza, że jest dobrze pod tym względem. Jeżeli jednak coś się wam przypomni, to należy powrócić do tej obietnicy, przysięgi i wypełnić ją solennie do końca. Jeżeli jednak jest już niemożliwe wypełnienie przysięgi, obietnicy dokonanej w przeszłości, to należy o tym poinformować swojego spowiednika i tylko on na mocy swojego kapłaństwa może cofnąć, odwołać, zwolnić od dotrzymania słów przysięgi, obietnicy. Kto może wypełnić, a nie czyni tego z lenistwa, ten będzie mieć to poczytane, jako zaciągniętą winę, dług wobec Boga. Słowa, które wypowiadacie mają swoją konsekwencję na całą wieczność. Powinniście zadbać o to, aby zawsze wypełnić to, co obiecujecie lub to, do czego się zobowiązujecie, tak wobec Boga jak i bliźnich.

Prośby wasze do Boga niech zawsze będą realne, niewydumane. Nigdy nie okazujcie Bogu niecierpliwości! To nigdy wam nic nie da, a z czasem może się okazać, że odniesie to dokładnie odwrotny skutek. Modląc się dobrze, prawidłowo, będziecie szybko wysłuchani. Pragnę, abyście Mi o wszystkim mówili, o waszych troskach, kłopotach, potrzebach. Prosząc o cokolwiek Boga, zawsze dodajcie słowa, Boże wypełnij, wysłuchaj to, o ile się to nie sprzeciwia Woli i Myśli Bożej.

Jeśli prosicie o coś, co zagraża waszej wieczności, albo jest coś w sprzeczności do miłości Boga i bliźniego, wówczas nie może taka prośba być wysłuchana, wypełniona. Ostatnim, o czym powinniście pamiętać, to naczynie waszej prośby. Czasem potrzeba niewiele do wypełnienia naczynia prośby, a czasem napełnia się je bardzo długo. Im więcej osób prosi w jakiejś sprawie, tym szybciej naczynie prośby można napełnić.

Żywy Płomieniu, nie zniechęcaj się trudnościami, staraj się mieć nieustannie kryształowo czystą duszę. Nie trwaj w marazmie, ale tak planuj swój czas, aby wykorzystać go optymalnie. Zawsze słuchaj tego, co do ciebie mówię, rozpoznawaj to i wcielaj w życie. Pozwól Mi działać w tobie i poprzez ciebie. Nie zapominaj o dobrych lekturach, one wzmocnią twojego ducha. Słuchaj natchnień i nie zapominaj o modlitwie do Ducha Świętego. Błogosławię ci.

Kochane dzieci światłości, pragnę, abyście prowadziły dobre, uczciwe życie. Oczyszczajcie się na bieżąco, nie zatrzymujcie w sobie waszych grzechów, by to nie obciążało waszego sumienia. Słuchajcie tego, co wam przekazuję w natchnieniach. Demon będzie wam we wszystkim przeszkadzał. Ćwiczcie się w cierpliwości i miłości. Pracujcie nad sobą, aby przebaczyć od serca tym, którzy was skrzywdzili. Nigdy nie pomstujcie na nich, lecz obejmijcie ich szczerą modlitwą, postem i wynagrodzeniami. Chcę, abyście nie byli pamiętliwi, ale zawsze wyrozumiali. Darowując winowajcom waszą krzywdę, modląc się za nich pracujecie nad ich nawróceniem.

Niedługo każdy człowiek pozna oczami Boga stan swojej duszy! Wstrząśnie to wami na tyle, że zyskacie świadomość, jakimi jesteście ludźmi w oczach Bożych.

Żywy Płomieniu, niebawem zyskasz niejednego kapłana i biskupa, a dopiero wtedy będziesz mógł aktywnie działać na niwie ratowania Mojego Kościoła Świętego. Będziesz systematycznie oczyszczany i testowany, a to po to, abyś doskonale wypełnił to, do czego cię docelowo przeznaczyłem.

Kochane dzieci światłości miłe Mojemu Świętemu Sercu. Pragnę waszej Miłości, waszego zaangażowania. Chcąc dalej rozwijać dzieło pomocy ratowania biskupów, wspomagajcie dzieło modlitwą, Mszą Świętą. Zamawiajcie Msze Święte w intencji: „O poruszenie Polskich serc do pomocy w poście, ofierze i modlitwie Różańcowej za polski Episkopat”.

Zauważcie o drogie dziatki, że zły stara się torpedować wasze starania, zniechęca ludzi do podejmowania wysiłku i chce na dobre zniechęcić ludzi do jakiejkolwiek ofiarności. Zechciejcie zauważyć o drogie dzieciny, że to wszystko służy dla dobra wszystkich. Modlitwa Różańcowa i post sprawią, że obudzą się serca polskich biskupów, zwiększy się ich świadomość poczucia realnych zagrożeń, które czyhają na Kościół, a zwłaszcza na duchowieństwo.

Pragnę o Polacy wam uświadomić, że to wy, wasz trud i wysiłek, wasza modlitwa i posty trzymają jeszcze ten świat w istnieniu. Niebawem nastąpi miłosierna chłosta na szeroką, światową skalę. Demony bardzo mocno pracują nad tym, aby potępić, zatracić jak najwięcej ludzi. Wzywam zatem raz jeszcze ludzi dobrej woli, dobrego serca, do modlitwy, ofiary i postów, za biskupów i kapłanów całego świata. Jest wielkie zagrożenie dla dusz wielu kapłanów i biskupów, gdyż idą szeroką drogą zatracenia, potępienia na wieki, a co gorsza, pociągają za sobą dusze licznych ludzi.

Kocham was o dziatki miłe i z Miłością przytulam was do wnętrza Mojego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††

Kocham was niezmiernie o Moje dzieciny! Jak bardzo Mnie jeszcze kochacie? Czy na tyle, aby posłuchać tego, co do was mówię? Jest wiele zagrożeń dla istnienia ludzi i Kościoła Świętego. Demony porywają liczne dusze na zatracenie! Kto pomoże ratować ich istnienie dla Nieba??? Miłość Mojego Serca pali Mnie niezmiernie, ale hamuje Mnie wasz grzech, a nade wszystko Boża Sprawiedliwość!!! Jednak mimo wszystko, bardzo mocno was Kocham.

                                                                                                            Jezus.

 

Warszawa Jelonki 26 marzec 2018r. godz. 10:45.                        Przekaz nr 781

Proszę oznaki - znaki otrzymałem.

Bóg Ojciec.

Jam Jest, Który Jest, Pierwsza Osoba Trójcy Świętej. Kocham was o Moje stworzenia, lecz co mam jeszcze uczynić, aby zwrócić uwagę ludzkości na fakt, że Istnieję i Jestem Osobą przepełnioną wielką Miłością, ale i Sprawiedliwością. Zmusza Mnie Boża Sprawiedliwość do podjęcia szeregu działań przeciwko ludzkości, którą tak bardzo miłuję. Zły duch wchodzi wszędzie tam, gdzie człowiek powiedział za Lucyferem, że nie będzie służył Bogu, nigdy nie będzie posłusznym.

Nie daję Moich Łask tym, którzy się Mi sprzeniewierzyli. Gdy łaska Boża odchodzi, również odchodzi Boży Duch, a wraz z nim odchodzi wszystko, co dobre i święte. Gdzie nie chce człowiek swojego Stwórcy, tam On się oddala, co rodzi wszelkie tego konsekwencje. Są jedynie dwie opcje wyboru, a każdy człowiek biernie lub czynnie jego dokonuje. Wybór jest tylko jeden, wybiera się dobro, albo zło, miłość lub nienawiść, Boga, albo złego ducha. Nie ma i nigdy nie będzie innych możliwości wyboru. Jeżeli pojawia się inna opcja, stanowi jedynie wybór okłamany, iluzoryczny, pozorny, gdyż zły duch mami, oszukuje człowieka. Na chwilę przybiera pozór dobra, lecz nie potrafi być stały i wierny, gdyż jest to niemożliwe, aby demon mówił dobrowolnie prawdę, chyba, że Boża Moc jego do tego przymusza. Jest on od wieków ojcem wszelkiego kłamstwa i nie umie dać dobrych owoców swojego działania.

Podejmując swoje decyzje, oparł je na królowej grzechów, na pysze, a jego pycha nie była mała, lecz zdobyła status skrajnej, bo stoi ona w totalnej opozycji do Bożej Miłości.

Każdy człowiek zmuszony jest się określić, dokonać swojego wyboru. Nie jest możliwym, aby człowiek pozostał sam, pozostał neutralny, nie ma takiej możliwości. Nie wybierając dobra, miłości i ich konsekwencji, zawsze wybiera się zło wraz z jego wszelkimi możliwymi konsekwencjami. Neutralność w tym przypadku nie jest możliwa.

Żywy Płomieniu, zaufaj Mi do końca, pozwól Mi tobą kierować do woli i nie drżyj tak o siebie, gdyż oddając się Trójcy Świętej w Niewolę przez Niepokalaną, sam zdecydowałeś o sobie i swoim losie. Zauważ, że jesteś cały czas pilnowany i nigdy na długo Mi się nie zdołasz wymknąć, a chwilowe upadki i potknięcia umocnią cię, gdyż nie chcesz mieć dobrowolnie do czynienia ze złymi duchami, a tym bardziej z wszelkimi ich możliwymi działaniami i konsekwencjami. Nie szarp się duchowo, nie szamocz się, lecz całkowicie zdaj się na Wolę Bożą. Zawsze patrz na owoce swojego działania, obserwuj je pilnie, bo tego jednego żaden demon nigdy nie zdoła podrobić.

Nigdy nie zostawię cię samego na zbyt długo, jedynie na tyle, abyś pozyskał nowe doświadczenie, które umocni cię w kroczeniu Bożymi drogami. Powierzyłem cię Jezusowi i Maryi, co nie oznacza, że Ja i Duch Święty nie działamy. Wycisz się i działaj spokojnie.

Pragnę, abyś nauczył się analizować wszystko, co ciebie dotyczy, lecz tylko zawsze pod kątem Bożego Światła. Opieka nad tobą, nie oznacza twojego życia w luksusie czy stałym komforcie życia. Zauważ, że nie każda twoja prośba może być zrealizowana. Pomogę ci we wszystkim, ale muszę widzieć twój trud i wysiłek w każdej dziedzinie. Zyskana Łaska Boża nie pozostaje z tobą raz na zawsze.

Ty także naucz się żyć ostrożnie, bez ekscesów w żadnym kierunku. Nie wszystko, co, na co dzień słyszysz, jest ode Mnie. Dopuszczam to, abyś uczył się na własnych błędach, podjął niezbędny trud i wysiłek w kroczeniu Bożymi drogami. Niedługo nadejdą pozytywne zmiany w twoim życiu. Nie zajmuj swoich myśli nadchodzącą przyszłością, lecz i tu okaż Mi niezbędne zaufanie i nie wnikaj w to co ma być, lecz teraz skup się na wykonywaniu bieżących spraw i poleceń.

Niebawem zabiorę niektórych członków twojej rodziny. Nie smuć się, bo tych, którzy są trochę dalej od Boga, uratuję tak, jak ci to obiecałem. Nie oznacza to, że będą mieli taryfę ulgową, lecz czeka ich ciężkie i długie oczyszczenie. Mimo wszystko błogosławię ci. †

Kochane dziateczki miłe Mojemu Ojcowskiemu Sercu zrozumcie, jak wielka miłością was miłuję! Polacy, tak bardzo pragnę waszych modlitw, postów i ofiar. Nie wymawiajcie się złymi argumentami, bo chcę posłużyć się wami do ratowania przynajmniej niektórych narodów Ziemi. Oni trwają w swym zatraceniu i idą w kierunku, który ich zgubi. Ofiara wasza nie pójdzie na marne.

Dziateczki, tak bardzo pragnę w każdym czasie dzielić się Moją wielką Miłością. Wielu podejmuje błędne decyzje i idzie jak w hipnozie za zwodzicielem. Modlitwy i ofiary nielicznych pomagają Mi obudzić dusze z letargu, uśpienia, lecz ciągle jest nazbyt mało dobrowolnych ofiarników.

Obiecuję każdej duszy ofiarnej, która nie żałuje swoich trudów i wysiłków, wszystko Mi ofiarowując, że nikt z ich rodziny tej bliższej jak i tej dalszej, nie będzie potępiony. Czas ten jest czasem szczególnym i daję nowe narzędzia tym, którzy zechcą swojemu Bogu powiedzieć tak. Nie mogę wam dawać, ofiarować wszystkiego, co sobie wymyślicie, bo to nie byłoby zbyt dobre dla was i waszego zbawienia. Ja zawsze dążę do tego, aby dzielić się Moją Świętą Miłością, lecz wy o Moje kochane dzieci, nie zawsze chcecie ode Mnie tę Miłość przyjąć. Nie zniechęcajcie się trudnościami, lecz jednocząc się ze Mną pokonujcie je jedne po drugich. Módlcie się usilnie, proście Mnie o dobre dary dla siebie, lecz najpierw zanim zaczniecie prosić dla siebie, proście o dobre dary dla swoich bliskich i innych osób.

Pragnę, abyście byli hojni i ofiarni, Ja nigdy się nie dam prześcignąć w hojności i ofiarności. Módlcie się i proście o wiele, bo Mam wam wiele do ofiarowania. Oddając się dobrowolnie w Niewolę Trójcy Świętej przez Niepokalaną, tym samym oddajecie samych siebie ze wszystkim Bogu do dyspozycji. Od tej pory już nie musicie się o nic martwić, bo jako niewolnicy już nie dysponujecie sobą, ani tym, co przeżywacie, lecz wszystko idzie poza waszą świadomością do dyspozycji Trójcy Świętej. Trójca Święta ratuje dusze wyrywając je demonom.

Żywy Płomieniu zaufaj Mi pod każdym względem. Zawierzyłeś Mi siebie, to teraz się tobą opiekuję. Niedługo czekają cię miłe niespodzianki. Pomogę rozwiązać ci twoje problemy materialne, lecz także te ze strony duchowej. Bądź stale wyciszony, to sprzyja pozytywnemu rozwojowi twojego ducha. Chcąc trwać wiernie przy Mnie, zmuś się do jeszcze bardziej intensywnej pracy nad sobą. Bądź Mi wierny i oczyszczaj się na bieżąco. Błogosławię ci. †

Kochane dzieci Boże, bądźcie świadome, jak bardzo wasze grzechy ciążą nad ziemią. Grzech rodzi grzech i tak rodzi się kaskada nieprawości. Podejmijcie niezbędny wysiłek, pilnujcie swoich myśli, to w niej wszystko się rodzi. Zły duch daje wam swój impuls do czynienia złego. Zawsze starajcie się każdą myśl klasyfikować, zanim zaczniecie ją dalej rozwijać. Unikajcie osądzania bliźniego, bo osąd wasz jest z natury niesprawiedliwy. Nigdy nie potępiajcie żadnego człowieka, osądzać możecie jedynie czyn lub słowo, które bliźni wypowiada. We wszystkim starajcie się upodobnić do Boga i tylko z Niego bierzcie przykład. Nie czyńcie tego co jest złe w Bożych Oczach, a zawsze wybierajcie dobro. Jeżeli bliźni zawinił coś przeciwko wam, a żałuje za to co źle uczynił, darujcie jemu to zło, chociażby miało was to słono kosztować. Starajcie się walczyć z własną pychą i zarozumiałością, bo te uczucia niszczą każdego człowieka, każdą duszę.

Kocham was niezmiernie o Moje dzieci światłości i z miłością was przytulam do wnętrza Mojego Ojcowskiego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††

Ufajcie Mi bezgranicznie i pozwólcie sobą kierować Bożej Woli! Co mam jeszcze uczynić, aby zachęcić was do miłości, czułości i wyrozumiałości??? Pomogę każdej osobie, która Mnie o pomoc poprosi, lecz zawsze zważajcie na Wolę Bożą, Ona nigdy nikomu krzywdy nie uczyni. Kocham was mimo wszystko.

                                                                                                            Bóg Ojciec. 

                                                                                

 

Biała Podlaska, 1 kwietnia 2018 r. godz. 22:12.                            Przekaz nr 782

Wielkanoc Zmartwychwstania Pańskiego .

Proszę o znaki – znaki otrzymałem.

Jezus Chrystus.

Jam Jest Jezus Chrystus, Druga Osoba Trójcy Świętej. Pozwól Żywy Płomieniu, że przekaże ci kilka zdań Woli Bożej. Nie lękajcie się o słodkie dzieciny, ale bądźcie wierne Bożej Miłości. Pragnę się dzielić Bożą Miłością, dla Niej dałem się ukrzyżować, cierpiąc niewypowiedziane męki na Kalwarii. Cenną jest dla Mnie każda wasza dusza, dlatego odkupiłem was ceną Mojej Bolesnej Męki i Śmierci, a to wszystko uczyniłem z Miłości względem każdego człowieka. Nie wszyscy doceniają Moją Miłość, wielka liczba ludzi Mną i Moją Świętą Miłością gardzi.

Kościół zachodni i jego przywódcy, biskupi, zdradzili Mnie, pełniąc wolę złego ducha. Realizują i wcielają coraz bardziej mistrzowski, masoński plan zniszczenia Kościoła Świętego od wewnątrz. Szatan usilnie pracuje, aby Kościół Święty doprowadzić do ruiny, do upadku, a przynajmniej porządnie mu zaszkodzić.

Słabość duchowa ludzi zachodu jest ogromna, a niewielu już Moich biskupów wierzy we Mnie, zwłaszcza obecnego w Najświętszym Sakramencie. Przestają również wierzyć w realia piekła, a co za tym idzie nie chcą uznać realnego zagrożenia ze strony demonów. Przestają uznawać za konieczny sakrament pokuty, a co za tym idzie uznają, że nie jest już konieczne przestrzeganie Dekalogu. Konsekwencją takich decyzji są popełniane na masową skalę świętokradztwa, zwłaszcza przyjmowanie Mojego Świętego Eucharystycznego Serca w stanie grzechu ciężkiego.

Grzesznik umierając w takim stanie, nie żałuje za swoje popełnione grzechy, co przynosi mu w konsekwencji wieczne potępienie. Na celowniku szatana jest teraz Papież i jego kardynałowie. Demon czynić będzie wszystko, aby skłonić największych przywódców Kościoła Świętego do każdego możliwego odstępstwa.

Papież lub biskup, który odstępuje od wiary ojców Kościoła słowem lub czynem, nade wszystko od tego, co Ja Sam nauczałem, oraz od tego, co nauczali Moi Apostołowie, mocą ich słów, stają się oni przeklętymi z powodu przewrotnej nauki, którą głoszą. Kapłan, biskup, kardynał, a nawet Papież, jako Mój następca, stają się wyklęci, czyli stają się ekskomunikowani mocą słów Apostołów i pozostają w takim stanie, do czasu swojego pełnego nawrócenia, oraz odwołania swojej błędnej nauki. Moc sprawcza wykonywanej władzy duchowej jest dla nich anulowana w Oczach Bożych, do chwili ich pełnego nawrócenia się i odwołania błędów, które głosili (to dotyczy decyzji o nałożeniu suspensy czy ekskomuniki dla siebie niewygodnych przeciwników).

Wiedzcie, że widzę i słyszę każdą osobę, słyszę myśl każdego człowieka. Oczyśćcie się, bądźcie święci, jak i Ja jestem Święty. Kto może, niech teraz pomaga ratować kapłanów i biskupów od ich smutnego końca.

Żywy Płomieniu ufaj Mi do końca, nigdy nie wchodź na drogę nieprawości, nie ulegaj licznym pokusom i sidłom, które tak bardzo sprytnie na ciebie zakłada zły duch. Trwaj wiernie przy Mnie, nawet, gdy masz odebrane uczucia i odczucia. Nie ociągaj się z wykonywaniem powierzonych ci zadań, a także tego co ci przekazuję.

Nie obawiaj się tak bardzo złego ducha, bo bez wiedzy i dopustu Bożego, nic nie jest w stanie ci złego uczynić. Dopuściłem do tego, abyś na własnej skórze przekonał się, jaka jest różnica pomiędzy przyjęciem Mojego Świętego, Eucharystycznego Serca niegodnie, stojąc, a godnie na klęcząco i do ust. Dałem ci odczuć skutki działania Łaski Bożej wraz z potężnym Bożym Błogosławieństwem przy przyjęciu Mojego Świętego Ciała godnie, na klęcząco i do ust, oraz perfidię działania złego ducha, gdy kapłan zmusza kogoś do wystąpienia przeciwko działaniu Łaski Bożej, Bożego Działania.

Nie marnuj czasu, nigdy nie działaj bezcelowo, bądź stale aktywny, słuchaj więcej natchnień, które za pośrednictwem twojego Anioła Stróża przekazuje tobie Trójca Święta i Niepokalana Moja Święta Mama. Błogosławię ci mimo wszystko. †

Kochane dzieci światłości, miłe Mojemu, Świętemu Sercu, kocham was niezmiernie i pragnę pomóc wam kroczyć drogami zbawienia. Złe duchy usilnie pracują, aby was odwieść od tego co dobre i święte, a nade wszystko od tego, co przynosi dla każdego człowieka krocie Bożych Błogosławieństw.

Nie poddawajcie się temu, co podpowiada wam zły duch. Jak rozpoznać to, co jest dobre, od tego co jest złe, co niesie ze sobą przekleństwo i nieszczęście, a co niesie Boże Błogosławieństwo i szczęście? Zło jest niesympatyczne, kłótliwe, swarliwe, powoduje niepokój serca. Przekleństwo to brak powodzenia, to ciągnące się pasmo nieszczęść.

Nauczcie się nie oceniać z pozorów, lecz do jakiegokolwiek sądzenia należy podchodzić uczciwie, bez sztucznego faworyzowania stron. Dobro jest uczciwe, prostolinijne, nie podejrzliwe, choć ostrożne. Przekleństwa to są wypowiadane słowa oddania siebie lub kogoś we władanie złych duchów, choćby przez zwykłe rzucanie złorzeczeń. Czasem bywa, że ktoś powie w swojej głupocie słowa złorzeczenia. Demon to zawsze wykorzystuje wchodząc do duszy ze swoim złowrogim działaniem. Błogosławcie, nie złorzeczcie. Odwołajcie swoje słowa przekleństw, przeproście Boga i bliźniego za swoje złorzeczenia. Bądźcie nawzajem życzliwi i zaraz wyjaśniajcie sobie wasze wszystkie niejasności. Poznajcie uczciwie, co działa drażniąco na bliźniego i unikajcie celowego czynienia takich uczynków. Unikajcie tego co drażni i pobudza bliźniego do gniewu.

Starajcie się być czyści i święci, nigdy nie pobudzajcie się do niczego sztucznie, bo jest to złe z natury. Zawsze patrzcie w jakim kierunku myśl podąża, co może się z niej rozwinąć. Widząc choćby pozory zła, jego graniczne widoki, zastopujcie swoje działanie lub mowę natychmiast, bo myśl lub czyn pochodzi od złego ducha.

Jeżeli rozpoznanie nie wskazuje jakiegokolwiek zła lub złej myśli, można wówczas śmiało podążać jej śladem, traktując ją jako dobrą, wartościową, taką, którą warto dalej rozwijać. Niechaj nikt, nigdy nikogo nie ocenia, zwłaszcza pobieżnie, z pozorów. Jest to złe, krzywdzące względem osoby ocenianej. Ja widzę duszę, umysł tak, jak wy widzicie książkę lub film. Znając nawet wszystkie fakty, nie zawsze je interpretujecie prawidłowo. Ja zawsze widzę każdą myśl, czyn i zamiar, także zanim się wydarzy. Ja jestem sprawiedliwy w Moim osądzie, nigdy się nie mylę, ani nigdy nie ulegam złudzeniu. Moimi Oczami widzę wszystko takim, jakim jest w rzeczywistości. Nie jest możliwym Mnie zwieść, ani okłamać. Chcę darzyć was miłością, dawać wam zawsze wszystkie dobre dary, lecz nie każdy człowiek chce mieć ze Mną do czynienia.

Człowiek otrzymawszy wolną wolę, wybiera świadomie i dobrowolnie. Czasem jednak tkwiąc w złu jest nim tak bardzo zaślepiony, zahipnotyzowany, że nie jest w tym stanie człowiek dobrze, mądrze i prawidłowo wybierać. Oddając się w Bożą Niewolę, człowiek zrzeka się swojej wolnej woli, co skutkuje tym, że Trójca Święta może pominąć wolę tego człowieka tak kierując wydarzeniami i okolicznościami, że siłą będzie pokonywana wola tego człowieka, zawsze na korzyść zbawienia jego duszy.

Tuż przed Moją Męką, oddałem się wam ludziom przez fakt ustanowienia Sakramentu Kapłaństwa i Eucharystii. W Niej jestem obecny na codzień i działam do końca świata, korzystajcie zatem z daru Mojej Miłości.

Kocham was o dziatki miłe i z Miłością przytulam was do wnętrza Mojego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††

Kocham was niezmiernie o Moje dzieciny! Jak bardzo Mnie jeszcze kochacie? Czy na tyle, aby posłuchać tego, co do was mówię? Jest wiele zagrożeń dla istnienia ludzi i Kościoła Świętego. Jak okażecie Mi swoją miłość? Jak okażecie mi miłość w praktyce? Słowa są czasem tylko pustą deklaracją. Czy stać jest was na to, by dzielić ze Mną Bożą Miłość? Mimo wszystko wiernie czekam w nadziei, że obudzą się wasze serca na wołanie Mojej Miłości!!! Mimo wszystko, bardzo mocno was kocham.

                                                                                                                                                            Jezus.

 

Biała Podlaska, 2 kwietnia 2018 r. godz. 9:34.                               Przekaz nr 783

Poniedziałek w oktawie Wielkanocy.

Proszę o znaki – znaki otrzymałem.

Duch Święty.

Jam Jest Duch Święty, Trzecia Osoba Trójcy Świętej. Kocham was niezmiernie o Moje umiłowane stworzenia. Pragnę was rozpalić w wierze, nadziei i miłości. Nie mogę was do niczego zmuszać, mogę jedynie was prosić, zachęcać.

Człowiek, zwłaszcza człowiek zachodu, zostaje coraz bardziej opanowany przez działanie złego ducha. Szeroka droga z początku wydaje się być bardzo powabna, kusząca, lecz w dalszej perspektywie niesie za sobą gorycz i rozczarowanie. Moc złego, nie podaje swojego zła wprost, bo nikt wówczas by zła nie przyjął.

Demon musi się wysilić, ubrać zło i to co proponuje w pozory dobra, w namiastkę szlachetności. Demon pamięta dobro i potrafi kopiować niektóre jego elementy. Zły duch nie jest stały, ani konsekwentny w tym co robi. Nie znosi szlachetności i dobra, toleruje to jedynie do pewnego stopnia, do pewnego momentu. Nie urodzi się ze złego drzewa dobry owoc, ani z dobrego zły. W tym miejscu szatan kapituluje, bo nie ma możliwości działania takiego, które by dało trwałe, dobre owoce.

Podejmijcie o kochane dziateczki trud i wysiłek, nauczcie się takiego działania i postępowania, w cichości, cierpliwości, wyrozumiałości. Gdy czynicie coś, co chcecie by było na chwałę Bożą, bądźcie w tym cierpliwi, wyrozumiali oraz konsekwentni w dążeniu do celu.

Chcąc rozwijać się duchowo, proście o pomoc Maryję, Moją Oblubienicę, Pośredniczkę Wszelkich Bożych Łask. Ona wyjedna wam niezbędną pomoc i pomoże wam kroczyć po drodze zbawienia.

Żywy Płomieniu, nie lękaj się, ani niczego nie obawiaj. Pragnę, abyś nie szedł w stronę, którą kontroluje demon. Pomogę ci we wszystkim, ale musisz ponieść niezbędny trud i wysiłek na drodze, którą kroczysz. Pomogę ci uniknąć pułapek złego ducha, lecz nie przeżyję za ciebie twojego życia. Musisz podjąć niezbędny trud i wysiłek, lecz tylko wtedy osiągniesz swój cel, gdy oprzesz się tylko na Bogu i nie pozwolisz złemu zasiać w swojej duszy jego złego nasienia.

Nie obawiaj się oszustwa demona, bo choć sprytny i przebiegły, nie jest w stanie dać dobrego owocu swojego działania. Nigdy nie skupiaj się na złu i złym duchu, bo to jest forma pułapki szatana. Planuj swoje działanie i realizuj swój plan na bieżąco. Módl się do Mojej Osoby, nigdy nie zapominaj o Mnie. Pomogę ci, ale nigdy nie idź w stronę, w którą proponuje ci iść demon wraz z całym powabem swoich pokus. Módl się tyle, ile zdołasz, takimi modlitwami, którymi Ja polecam tobie się modlić. Pomogę ci, ale bądź bardziej cierpliwy i wyrozumiały we wszystkim.

Nie daj się złemu w niczym sprowokować, ani osaczyć, abyś nie musiał choćby przez przypadek, na chwilę, realizować jego złego planu, jego decyzji. Chcesz, pragniesz jasności działania, jasności celów. Pomogę ci we wszystkim, lecz bądź Mi wierny we wszystkim, nie pozwól się wmanewrować w żadną pułapkę, żadną zasadzkę złego ducha.

Nigdy nie zatrzymuj się w miejscu. Gdy przydarzy się upadek, ty natychmiast się podnieś, oczyść się, dalej podążając Bożymi drogami. Błogosławię ci mimo wszystko. †

Kochane dzieci światłości, miłe Mojemu, Świętemu Sercu, kocham was niezmiernie, nie lękajcie się, pozwólcie bym wami kierował dowoli. Nie zapadajcie się wewnętrznie, nigdy nie ulegajcie sugestii pozorów. Nie dajcie sobie nigdy wmówić nieprawdy, choć demon będzie was przekonywał wszelkimi siłami i sposobami do swoich racji. Zawsze stójcie w prawdzie i tylko w niej się zawsze poruszajcie. Zawsze słuchajcie natchnień, które wam daję i wykorzystujcie je jak najczęściej.

Nie traćcie czasu na bezcelowe oglądanie TV i Internetu, bo to podsuwa odwieczny wróg Boga i ludzi, szatan, zły duch. W Bożym świetle przemyślcie i przemódlcie plan każdego waszego działania. Myślcie zawsze wielozakresowo i wielopoziomowo. Plan wasz powinien zawierać punkty dalekosiężne, ale  i na krótszy dystans. Nigdy nie pozwalajcie sobie na nudę, na nic nierobienie, nawet, gdy nie macie żadnych zajęć, nie powinniście pozostawać w bezczynności.

Czasem ktoś powie, że nie mam za kogo się modlić i ofiarować. Tu polecam wam, abyście czym prędzej oddali się w Niewolę Trójcy Świętej przez Niepokalaną. Oddając się cali, oddajecie się ze wszystkim Bogu i od tej chwili każda sprawa, każda modlitwa, każda pokuta, idzie do dyspozycji Trójcy Świętej przez Niepokalaną.

Trójca Święta zawsze wykorzystuje to na wielu poziomach. Ratowane są dusze od wiecznego potępienia, jak również wybawiane są dusze cierpiące w czyśćcu. Dobroć Boża, nigdy nie pomija waszych spraw i problemów, waszych potrzeb, także potrzeby ratowania osób bliskich waszemu sercu.

Drogie dzieci, złe duchy zwodzą wielu wybranych, na czele z biskupami, kardynałami i Papieżem. Módlcie się w ich intencji, proście, składajcie swoje ofiary, aby uratować wieczność tych, którym grozi wieczne potępienie. Gdy Papież, jako głowa kościoła na ziemi, odstępuje od wiary, wypacza ją, staje tym samym po stronie przeklętych i trwa w takim stanie, aż do nawrócenia się lub do swojej śmierci. Decyzje, które podejmuje będąc przeklętym, nie mają mocy wiążącej w Niebie. Kapłan, biskup, kardynał, a nawet Papież, gdy grzeszy, sakramenty, które sprawuje są nadal ważne, ale nie są one godnie sprawowane. Czyny takie pracują na wieczną zgubę tego, kto źle czyni.

Niedługo wydarzenia ulegną kolejnemu przyspieszeniu. Modlitwy nielicznych wynagrodzicieli w tym najwięcej polskich serc sprawiają, że świat ten jeszcze istnieje. Niebawem na całą zamieszkałą Ziemię uderzy Boży bicz, Boża chłosta. Częściowo będzie to fala zbrodni, częściowo działania wojenne na światową skalę, lecz najwięcej wydarzeń będzie wokół kataklizmów i buntu przyrody. Żywioły niszczyć będą całe połacie krajów, zwłaszcza te, w których jest największy grzech i niegodziwość.

Polacy, obudźcie się, podejmijcie posty i modlitwę za waszych kapłanów, biskupów i kardynałów. Tylko wy jeszcze jesteście niepokonani przez szatana i to o was walczą legiony demonów. Demon planuje was wszystkich eksterminować!!! Podejmijcie to o co was się prosi, bo wielkie niebezpieczeństwo wisi nad wami!!!

Złe duchy w wielkiej liczbie atakują Boże dzieci, dlatego ciężko wam jest z jakąkolwiek pobożnością, zwłaszcza z modlitwą. Pomimo, że szatan się miota, walczy czyniąc wszystko by was odwieść, zniechęcić, wy trwajcie wierni przy Bogu, nie dajcie się zwieść złemu duchowi. Będzie wielu, nawet duchownych mówić, że wiele praw, przykazań i dogmatów już nie obowiązuje. Nie słuchajcie ich, bo panem ich jest szatan, choć są w sutannach i habitach, czarnych, fioletowych, czerwonych i białych, to dusza ich oddała się dobrowolnie złemu duchowi. Wszystko zmierza do chwili, kiedy na waszych oczach realizować się będzie rozdział po rozdziale Apokalipsy św. Jana Apostoła i Apokalipsy Daniela. Będzie taki zamęt, że wielu nie będzie wiedziało, co o tym wszystkim myśleć, sądzić, co robić.

Trwajcie wiernie na waszej modlitwie, dajcie schronienie wiernym kapłanom, gdy zajdzie taka potrzeba, oni działać będą w ukryciu. Nie lękajcie się, czas przyspiesza, a koniec panowania szatana jest bardzo bliski, bliższy niż wam się wydaje. Szatan tak bardzo szaleje, bo wie, że jego koniec jest bardzo bliski i chce w końcówce czasu wyrwać Bogu tyle dusz, ile zdoła. Walka trwa, a jest to bój o miliardy dusz.

Kocham was o dziatki miłe i z Miłością przytulam was do wnętrza Mojego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††

Kocham was niezmiernie o Moje dzieciny! Jak bardzo Mnie jeszcze kochacie? Czy na tyle, aby posłuchać tego, co do was mówię? Jest wiele zagrożeń dla istnienia ludzi i Kościoła Świętego. Jak okażecie Mi swoją miłość? Jak okażecie mi miłość w praktyce? Słowa są czasem pustą deklaracją. Czy stać jest was na to, by dzielić ze Mną Bożą Miłość? Mimo wszystko wiernie czekam w nadziei, że obudzą się wasze serca na wołanie Mojej Miłości!!! Kto z was okaże Mi miłość i zrozumienie? Czy na tyle, aby Mnie usłuchać? Jednak mimo wszystko, bardzo mocno was kocham.

                                                                                                                        Duch Święty.

 

Michałowice, 7 kwietnia 2018r. godz. 22:05.                                Przekaz nr 784

Proszę oznaki - znaki otrzymałem.

Bóg Ojciec.

Jam Jest Który Jest, Pierwsza Osoba Trójcy Świętej. Kocham was o Moje stworzenia i pragnę dziś w tym dniu prosić was o Moje umiłowane stworzenia o wzmożenie waszych wysiłków, celem ratowania dusz, którym zagraża wieczne potępienie. Nie lękajcie się tak bardzo o siebie, zwłaszcza, gdy na bieżąco wykonujecie Bożą Wolę. Nie lękajcie się, lecz nie zwlekajcie ze swoim nawróceniem. Pragnę, aby kto może i zdoła oczyszczał się w sakramencie spowiedzi na bieżąco. Pozwólcie Mi działać w was, ale i poprzez was.

Żywy Płomieniu, słuchaj uważnie tego, co do ciebie mówię, nie obawiaj się realizować tego, o co cię proszę. Pamiętaj o tym, jak bardzo cię kocham, ty staraj się o tym nigdy nie zapominać. Nigdy nie daj się niczym złemu duchowi zniechęcić. Zawsze prawidłowo odczytuj Bożą Wolę, odróżnij to, co pochodzi od złego ducha.

Mowa złego ducha zawsze sprawia wrażenie miłej dla ucha, jest pełna powabów i jest bardzo podobna do Bożej Mowy. Jest niestety niekonsekwentna, czyni sobą zamieszanie, oszukuje, zwodzi. wydaje złe owoce swojego działania. Boża Mowa jest szczera, spójna, czysta, święta przez treść, którą przekazuje, zawsze przekazuje prawdę, nigdy nie kłamie, jest konsekwentna, wprowadza sobą ład i porządek, zawsze wydaje dobre owoce swojego działania. Zawsze to odpowiednio rozróżnij, a nigdy nie dasz się złemu duchowi oszukać.

Nigdy nie skąp swojego wysiłku, codziennie Mi go ofiaruj. Nie zniechęcaj się przeszkodami, którymi raczy cię demon. Pilnuj swojej modlitwy, bo tylko ona jest twoją siłą. Nie daj się mu zniechęcić do niczego, lecz trwaj wiernie do końca. Nie wnikaj w zbędne szczegóły, one są ci niepotrzebne. Pomagaj innym tyle, ile zdołasz, resztę pozostaw w Moich Świętych Rękach.

Nadejdą także trudności w swoim czasie, ty nimi się nie denerwuj. Pomoc, którą ci obiecałem niedługo poznasz. Proś innych o pomoc, a będą tacy, którzy będą mogli ci pomóc w wielu kwestiach, ale nie obciążaj innych tym, co sam możesz wykonać. Błogosławię ci. †

Kochane stworzenia, miłe Mojemu Świętemu Sercu. Pragnę doznawać od was waszej miłości, waszego zaangażowania w to, co dobre i święte i Bogu przyjemne. Wielkim złem jest wszelki grzech i nadmierna trwożliwość, a wynika ona ze stanu, w którym się znajdujecie. Jest on spowodowany waszym nagminnym grzechem, waszymi upadkami. Demon usilnie pracuje nad wami kusząc, wabiąc, naciągając prawdę, co w konsekwencji tworzy półprawdę, która także jest grzeszną. Zły duch pracuje nieustannie nad każdym z was, lecz lubi być i działać w ukryciu, niezauważony. To co czyni, pociąga za sobą nieuważnego człowieka, który wpada w jego liczne pułapki tylko wtedy, gdy się nie modli lub modli zbyt mało, gdy lekceważy Boże upomnienia, ostrzeżenia.

Ignorując Mnie, człowiek grzeszy, działa przeciwko sobie. Idąc za demonem, pełnicie jego wolę. W rezultacie powoduje to znieczulenie, ustaje czucie ducha, a człowiek już sam nie potrafi kroczyć Bożymi drogami, ponieważ jego wolna wola dobrowolnie wybiera zło, które demon proponuje. Zastanówcie się i nie podążajcie już za mamieniem i zwodzeniem piekielnego przeciwnika.

Jest wielu przywódców, w tym wielu przywódców duchowych, którzy nauczają twierdząc,  wiele kłamliwych rzeczy. Jedną z nich jest stwierdzenie, że „piekła nie ma”. Wy im nie wierzcie, nie dawajcie im wiary, bo to jest łgarstwo, nieprawda. Chcę, abyście trwali na modlitwie, każdy tyle, ile może i zdoła. Nie traćcie niepotrzebnie czasu na zbędne spory, dyskusje. Mówcie tylko tyle, ile jest niezbędne, konieczne.

Czasem bywa tak, że ktoś żyje długi czas samotnie i nie może z nikim porozmawiać, bo nie ma takiej możliwości. Zrozumcie o dziatki potrzeby takiej osoby, dajcie takiej osobie swój czas, porozmawiajcie z nią, lecz tak pokierujcie rozmową, aby zawsze oparła się na prawdzie, by nikogo nie krzywdziła swoim pomówieniem lub nieuzasadnionymi oskarżeniami.

Kto może i zdoła, niechaj unika wielomówstwa, niechaj nie wypowiada zbyt wielu niepotrzebnych słów. Chcę, aby każdy kto może i zdoła, najpierw skupił się na wypełnianiu swoich obowiązków stanu. Gdy je dobrze wypełni, a gdy zajdzie taka potrzeba, niech skorzysta z odpowiedniej chwili relaksu. Nigdy nie zapominajcie o dziatki o swojej modlitwie, lecz zawsze pilnujcie, aby nigdy ona nie była kosztem waszych obowiązków stanu. Jeżeli zdołacie umieśćcie w waszych planach dnia czytanie lektur duchowych, nie zapominając o tej najważniejszej lekturze, o Piśmie Świętym.

Żywy Płomieniu, nie poddawaj się zniechęceniom, bądź mobilny, pomagaj innym w tym, czym zdołasz. We wszystkim działaj spokojnie i rozważnie. Nigdy nie zniechęcaj się z byle powodu, zadbaj o to by się wyciszyć. Niczego nie planuj ze zbyt wielkim wyprzedzeniem, bo czas przyspieszył, a to Ja Sam układam plan twojego działania. Módl się tyle ile zdołasz, resztę pozostaw w Moich Świętych Rękach. Nie obawiaj się o swoich bliskich Ja Sam zadbam, aby wszyscy byli zbawieni, nawet twój syn. Nigdy sam nie podążaj do jakiejkolwiek konfrontacji ze złem. Na wszystko patrz realnym wzrokiem. Błogosławię ci. †

Kochane dzieci światłości miłe Mojemu, Świętemu, Ojcowskiemu Sercu. Nie zasmucajcie się z powodu niektórych Bożych dopustów. Są sprawy i rzeczy, które muszą się wydarzyć, tego nikt nie zdoła zmienić. Spoglądajcie na siebie samych, na wydarzenia, w których uczestniczycie zawsze realnym, ale uczciwym wzrokiem. Unikajcie lenistwa i nic nie robienia, starajcie się niszczyć zło w jego zarodku, nie pozwalajcie się jemu rozwinąć.

Kocham was niezmiernie o Moje kochane dzieciny i z miłością przytulam was do wnętrza Mojego Ojcowskiego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††

Ufajcie Mi bezgranicznie i pozwólcie sobą kierować Bożej Woli! Co mam jeszcze uczynić, aby zachęcić was do miłości, czułości i wyrozumiałości??? Pomogę każdej osobie, która Mnie o pomoc poprosi, lecz zawsze zważajcie na Wolę Bożą, Ona nigdy nikomu krzywdy nie uczyni.

Kocham was mimo wszystko miłością wielką, nieprzeciętną. Kto z was zechce słuchać Mnie i tego, o co was proszę? Kto bez oporów i bez szemrania zechce pełnić Bożą, a nie swoją wolę? Niebawem demon rozpocznie ostry szturm na Polskę, czy jesteście gotowi na to, co was niebawem spotka? Ja mimo wszystko was bardzo kocham.

                                                                                                            Bóg Ojciec.

 

Kraków - Łagiewniki, 8 kwietnia 2018 r. godz. 16:07.                   Przekaz nr 785

Święto Miłosierdzia Bożego – uroczystość.

Proszę o znaki – znaki otrzymałem.

Jezus Chrystus.

Jam Jest Jezus Chrystus, Druga Osoba Trójcy Świętej. Pragnę, aby w tym dniu, dniu Niedzieli Przewodniej, Niedzieli Miłosierdzia Bożego, pobłogosławić Moim kochanym dzieciom światłości, które tak usilnie czczą Boże Miłosierdzie. Obiecuję, że każdy człowiek, który umrze w dzień Bożego Miłosierdzia nigdy nie będzie wiecznie potępiony. Daję wam o dziatki tę możliwość ze względu na Moją Świętą Mamę, która jest pierwszą czcicielką Bożego Miłosierdzia.

Pragnę o dziatki, abyście wiedzieli, jak wiele cała ludzkość Jej zawdzięcza. Nie lękajcie się, lecz trwajcie wielbiąc wielkie Boże Miłosierdzie, dziękując Bogu i Jego Świętej Mamie za moc Łask Bożych, które wam uprasza, a szczególnie dla biednych zatwardziałych grzeszników.

Jest wielu, którzy zawdzięczają Jej swoje zbawienie oraz jeszcze wielu będzie w przyszłości. Najlepiej i najwięcej uczynicie, jak bez zbędnego namysłu oddacie się cali w Niewolę Trójcy Świętej przez Niepokalaną. Akt ten jest dla każdego katolika najlepszym, co może uczynić. Akt taki powinien być przez was wypowiedziany z pełną waszą świadomością, dobrowolnie i niech nikt nikogo do podjęcia tego kroku nigdy nie zmusza. Każdy człowiek, który zdecyduje się na ten krok, będzie miał zapewnione zbawienie wieczne swoje i całej swojej rodziny. Jeżeli już ktoś jest Niewolnikiem Mojej Świętej Mamy, niechaj będzie spokojny. Obie Niewole są równoznaczne, bo mają tę samą pośredniczkę – Maryję. Doskonałą sprawą jest odprawienie nowenny przygotowującej do oddania się w Niewolę Miłości według Świętego Ludwika Grignion de’Montfort. Warto czerpać z tradycji Kościoła Świętego, a pragnę was poinformować, że liberalizm jest zły pod każdą postacią i pochodzi od ojca wszelkiego kłamstwa, od demona.

Porzućcie wszelkie obawy, porzućcie wszystko to, co was blokuje, odważcie się na ofiarność ze swojej strony. Pragnę krocie waszych modlitw i ofiar oraz postów. Kto może i zdoła, niechaj to czyni, bo chcę uratować od wiecznej zguby, jak największą liczbę dusz od wiecznego potępienia.

Niebawem nastąpi wiele zmian na ziemi, a szatan będzie uderzał w różny sposób zwłaszcza w miejscach, gdzie króluje grzech i nieprawość. Człowiek Zachodu już dawno dokonał swojego wyboru, to co przeżywacie na codzień, jest jedynie konsekwencją dokonanego przez siebie wyboru. Wybierając zło, morderstwo dzieci nienarodzonych, nagminne przekraczanie dziesięciu Bożych Przykazań, wybieracie tego, który te rzeczy wam proponuje – szatana.

Jest wiele dzieci Bożych, które się modlą i nawet niektóre z nich mają pewne Łaski Boże, ale niekiedy im coś nie wychodzi. Uświadamiam was, że wkrada się w wasze życie demon zamętu krzyżując wasze plany. Nigdy nie działajcie chaotycznie. Zawsze upewniaj się drogie dziecko, kto do ciebie mówi, zawsze proś o specjalny znak dla siebie na potwierdzenie prawdziwości otrzymanego słowa, by mieć pewność, kto do ciebie mówi. Nie zawsze mówi to ktoś z Nieba, bywa często, że słuchacie demona mniemając, że to ktoś z Nieba. Gdy zły duch przemawia, zawsze powoduje niepokój serca, zamęt, rozdźwięk i inne objawy. Złe owoce zawsze zdradzą demona.

Kto bardzo cierpi i nie może z tego powodu się modlić, niechaj jednoczy swoje cierpienie z Moim przez Niepokalaną i niech zawsze odda to do dyspozycji Trójcy Świętej przez Niepokalaną. W tym czasie samo takie cierpienie staje się doskonałą ofiarą, tym, co przed Bogiem zasługuje. Ja Sam wiem, kiedy naprawdę człowiek nie daje rady się modlić, a kiedy czyni to ze zwykłego lenistwa. Bożego Sędziego nikt nie jest w stanie oszukać, zwieść, to niemożliwe.

Przypominam wam, że bazą i pierwszą spośród modlitw jest Msza Święta, Jej nic nie jest w stanie zastąpić, bo to jest Moja Własna Ofiara. Po Mszy Świętej najcenniejszą modlitwą jest Droga Krzyżowa, Różaniec Święty, a także Koronka do Bożego Miłosierdzia. Inne modlitwy stanowią do tego jedynie dodatek. Wielu opiewa wielkość Bożego Miłosierdzia i dobrze czyni. Granicę Bożemu Miłosierdziu stanowi Boża Sprawiedliwość. Każdy, nawet największy grzesznik, nawet ten, co ma morderstwo na swoim sumieniu, może zwrócić się z ufnością do Majestatu Bożego Miłosierdzia. Dopiero, gdy żałuje za popełnione zbrodnie i grzechy prawdziwie, zawsze otrzyma przebaczenie od Bożego Miłosierdzia. Przymiot ten jest wspólnym przymiotem całej Trójcy Świętej.

Nigdy nie żartujcie, ani nie drwijcie z Bożych Przymiotów. Boża Sprawiedliwość nie pozwoli drwić z którejkolwiek Osoby Bożej. Każdy grzech oceniany jest stopniem świadomości grzeszącego. Im świadomość czynienia zła jest większa, tym grzech jest bardziej ciężki. By grzech zaistniał, człowiek grzeszący musi mieć świadomość, że to co czyni jest grzechem. Do chwili zyskania świadomości, grzech taki nie obciąża człowieka, ale ciężar niezawiniony grzechu, musi być odpokutowany, jak nie na ziemi, to na pewno we wieczności.

Żywy Płomieniu, ufaj Mi, nie lękaj się. Z chęcią dziś wymazałem tobie wszystko to, co cię obciąża z powodu odpustu zupełnego, który dla siebie samego zdobyłeś. Pragnę, abyś szedł przez życie dbając o rozwój swojej świętości. Nigdy nie grzesz, ani nie upadaj celowo, bo rani to Moje Serce w szczególny sposób. Nie zniechęcaj się jakimikolwiek trudnościami, lecz pokonuj je jedne po drugich.

Pilnuj swoich myśli, swojego wzroku, nigdy nie komentuj nawet w myślach żadnej osoby, bo to także ciebie obciąża przez Bożym Sędzią. Naucz się zwykłej wdzięczności, bo to czasem u ciebie jeszcze szwankuje.  Nie rozczulaj się nad sobą samym, ale także nie lekceważ swojego zdrowia. Unikaj celowych starć słownych jak i innych, słuchaj Mnie we wszystkim. Nie wszystko, co słyszysz na co dzień, pochodzi ode Mnie. Poznałeś już jak brzmi szatan, więc ignoruj jego, a nie Mnie. Walcz usilnie z tym, co cię jeszcze obciąża, także nie czyń z siebie staruszka, bo jeszcze nie czas, byś zakładał kapcie zaszywając się we własnym domu.

Jedź tam gdzie cię poślę, ale planuj wszystko na krótki dystans. Słuchaj tego, co mówi do ciebie twój opiekun, Anioł Stróż, nie ignoruj go, bądź mu wdzięczny. Nie musisz wszystkiego rozumieć, nie wszystko będzie ci wyjawione. Nadchodzi dla ciebie Żywy Płomieniu czas zmian, niektóre krzyże zakończą się tobie, lecz niektóre dopiero zaczną się. Szykuję ci w niedługim czasie miłe i bardzo miłe niespodzianki i zmienią się u ciebie niektóre sprawy. Bądź zawsze ostrożny i rozważny, bo zły duch czyha na każde twoje potknięcie.

Odczuwasz często Moją Obecność, ona jest prawdziwa. Znasz już to, czym masz się kierować. Rozpoznaj więc i wcielaj w swoje życie. Kocham cię pomimo twojej nieporadności. Błogosławię ci. †

Kochane słodkie dzieci światłości nie lękajcie się, bo lęk to uczucie, które jest budowane w was przez demony. Bądźcie pełne wiary, aby wierzyć w to wszystko, co wam mówię i przekazuję by nie ociągać się w niczym i realizować to wszystko, czego od was wymagam. Bądźcie pełni nadziei, bo to jest cnota Boża. Uwierzcie swojemu Bogu na słowo. Ja nigdy nie kłamię, to specjalność demona, złego ducha.

Nie chcę waszej bylejakości, lecz tylko tego, co w was jest najlepsze. Bądźcie pełni miłości, ale nie słów bez pokrycia, bez znaczenia, ale takiej miłości, którą zyskujecie przystając do Źródła Miłości, do Boga. Nie musicie jej odczuwać, lecz chcę, abyście Nią żyli na codzień. Wszelkie cnoty Boże rozbudzicie budując na Stwórcy, na Jego Świętym Słowie, na Jego Ofiarności.

Nigdy nie dajcie sobie wmówić jakiejkolwiek nieprawdy, nie dajcie się oszukać w żadnej sprawie, w żadnej kwestii. Niebawem będą was chcieli szczepić chipem bestii. Nie pozwólcie na to, bo dusza człowieka zaszczepionego znamieniem bestii, będzie zatracona na wieki. Jest już wielu ludzi na ziemi, którzy poddali się znakowaniu znamieniem bestii. Nie polecam, aby się za takich modlono, bo dusze ich są już oddane demonom, one są zatracone. Obudźcie się, nie pozwólcie dzieciom i sobie niczego wszczepiać, ani chipa, ani szczepionek.

Masoneria na polecenie złego ducha chce przyspieszyć realizację planu eksterminacji ludzkości. Niebawem Polska znowu będzie atakowana ze wszystkich stron, bo szatan chce was zniszczyć do końca. Moja Święta Mama broni was przed nim, jak lwica broni swoje młode, lecz do tego, aby was obronić w pełni, potrzebna jest wasza modlitwa, post i jałmużna ofiarowane Bogu do dyspozycji przez Niepokalaną. Zrozumcie o dziatki, bez Bożej pomocy wielu z was zginie. Nadchodzi czas, kiedy i wy będziecie przesiani. Wasi wrogowie, prawie otwarcie szykują się do napaści na Polskę. Co w związku z tym uczynicie? Prosimy z Nieba was o tak niewiele, o wasze ofiary, posty i o modlitwę. Odzew jest jedynie u garstki ludzi.

Mogę uratować wielu od wiecznej zguby i zatraty, lecz musze mieć w was pomoc. Jeżeli zbyt luźno i pobłażliwie potraktujecie Moje wołanie, to już niebawem rozpocznie się to, przed czym was tak bardzo chronimy. Niewielu docenia Bożą pomoc, jest wielu, którzy Bogiem pogardzają.

Jest wielu chodzących do kościoła, nawet uczęszczają do spowiedzi Świętej, lecz czynią to z wieloma świętokradztwami, wraz z błędną, wrogą Bogu postawą. Nadszedł najwyższy czas, abyście podjęli swoje najważniejsze decyzje. Co teraz postanowicie, tak się wam stanie. Ja ze swojej strony czynię wszystko, aby was uratować, aby wam pomóc, lecz zbyt wielu z was Mną nadal gardzi.

Ja mimo wszystko kocham was o Moje kochane dziatki i z Miłością przytulam was dziś do wnętrza Mojego Miłosiernego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††

Kocham was niezmiernie o Moje dzieciny! Jak bardzo Mnie jeszcze kochacie? Czy na tyle, aby posłuchać tego, co do was mówię? Jest wiele zagrożeń dla istnienia ludzi i Kościoła Świętego. Jak okażecie Mi swoją miłość? Jak okażecie Mi miłość w praktyce? Czy stać jest was na to, by dzielić ze Mną Bożą Miłość? Mimo wszystko wiernie czekam w nadziei, że obudzą się wasze serca na wołanie Mojej Miłości!!! Kto zechce posłuchać tego, co do was teraz mówię? Jednak mimo wszystko, bardzo mocno was kocham.

                                                                                                            Jezus.

 

Warszawa Jelonki, 25 kwietnia 2018 r. godz. 20:00.                     Przekaz nr 786

Proszę o znaki – znaki otrzymałem.

Jezus Chrystus.

Jam Jest Jezus Chrystus, Druga Osoba Trójcy Świętej. Cieszę się, że dzisiaj o dziatki licznie się tu w Wieczerniku zgromadziliście, a w sposób szczególny cieszy Moje Serce obecność o. T. Kocham cię niezmiernie o Mój umiłowany kapłanie, nie lękaj się niczego, ani nie obawiaj, działaj tak jak umiesz i potrafisz, tam gdzie ciebie posyłam. Pozwól Mi działać w tobie, ale i poprzez ciebie. Pilnuj, aby twoje plany pokrywały się z Moimi. Chcę, aby cały twój zakon nie tylko dużo się modlił, ale pragnę dodatkowo, aby modlitwa wasza była zanoszona do Dyspozycji Trójcy Świętej przez Niepokalaną. Jest to ważne, bo w ten sposób będą zawarte wszelkie najważniejsze, najistotniejsze intencje. Nie zapominajcie przy tym o modlitwie za dusze w czyśćcu cierpiące. W swoich modlitwach uwzględnijcie nowe i stare narzędzia modlitewne. Błogosławię wasze trudy i wysiłki, przyjmuję wasze ofiary. †

Dziś, w tej grupie modlitewnej, w tym małym „gołębniku”, zamierzam ofiarować wam krocie specjalnych Łask Bożych. Wasi aniołowie Stróżowie na Mój rozkaz zawiesili wam poczwórne Świetliste Różańce przeznaczone dla waszej ochrony. Aktywnie pomagają one wam tylko wtedy, jak odmawiacie sumiennie cały Różaniec Święty. Wraz ze Mną, zawsze jest Moja Święta Mama. Z Woli Bożej ofiaruje wam Ona dzisiaj rodzaj pancerza, ryngrafu, który będzie was chronił przed złymi duchami. Z pragnienia serca ci, którzy będą czytać te Słowa, także te dary otrzymają. Łaskę dostrzegania tych darów, oprócz Boga, mają Chóry Anielskie i demony. Dzięki tej Łasce, o ile będziecie troszczyć się o rozwój swojego ducha, karmić Moim Świętym Eucharystycznym Sercem, zraszać go obficie swoją modlitwą i ofiarą, codzienną Mszą Świętą, tylko wtedy odbijać się będą od was wielkie ataki złego ducha. Dar ten sprawi, że zawsze dopóki tego daru nie zatracicie poprzez wasze grzechy, będziecie mogli dostrzec przy jego pomocy prawie wszystkie pułapki złego ducha.

Chcę wyposażyć Moich Kapłanów w wielką broń duchową, ale nie dam i jej ot tak sobie, tylko dla tego, że są kapłanami, lecz by dary te mogli otrzymać, muszą się stać najpierw gorliwymi w swojej modlitwie i ofierze. Pragnę, aby ci, których powołałem i wybrałem do kapłaństwa i biskupstwa nie gnuśnieli w swoich domach, lecz modlili się i pościli, składali swoje ofiary wspólnie z ludem. Pragnę, aby sami organizowali dzienne i nocne adoracje Najświętszego Sakramentu, umożliwili ludziom modlitwę, ale niech nie zostawiają ich samych sobie, lecz by wespół modlili się i adorowali Moje Święte Eucharystyczne Serce. Każdy kapłan i biskup, który Mnie posłucha dozna w krótkim czasie „eksplozji” Łask Bożych.

Złe duchy nie będą stać i patrzyć się biernie, ale będą chciały wam przeszkadzać. Demon będzie was zniechęcał, odstraszał, próbował będzie działać na was przez presję innych osób. Nie zniechęcajcie się, nabierzcie Bożego Ducha.

Pragnę, aby kapłani i biskupi jak również świeccy, którzy się modlą zawsze zaczynali swoją modlitwę, od wezwania na pomoc i asystencję Ducha Świętego. Po tym odmówcie modlitwy odcięcia szatana, by wam nie mógł przeszkadzać w tym, co robicie. Następnie poproście o pomoc w pokonaniu sił ciemności, Chóry Anielskie na czele z Moją Świętą Mamą, jako Królową Aniołów. Za każdym razem, jak to uczynicie modlitwa wasza i działanie staną się lżejsze, mniej narażone na działanie złego. Chcę, abyście tak czynili, modlili się w ten sposób zwłaszcza wtedy, kiedy zamierzacie coś ważnego uczynić, zyskać wielkie Łaski Boże

Prosząc o sprawy osobiste, zawsze do każdej modlitwy dodajcie słowa: Panie Boże udziel mi (nam) tego, o co cię proszę, o ile to nie sprzeciwia się Woli Bożej. Zdanie to zostawia Bogu wybór, bo tylko On Sam wie, czy to, o co osoba prosi będzie dla niej pożyteczne, czy będzie to dla niego (niej) szkodliwe, zwłaszcza w kontekście zbawienia wiecznego duszy. Niechaj kapłani i biskupi sami także podejmują dobre inicjatywy świeckich, nie tylko bazując na swoich. Duch Święty chce działać we wszystkich stanach.

Żywy Płomieniu ufaj Mi i niczym się nie zniechęcaj, pozwól, aby Łaska Boża mogła w tobie swobodnie działać. Bądź czysty, oczyszczaj się na bieżąco, bo chcę być blisko ciebie, użyć cię do odnowy Mojego Kościoła. Nie patrz na to co mówię oczami Apostoła Tomasza, lecz uwierz Mi, bo to Trójca Święta będzie działać w tobie i poprzez ciebie, a ty jedynie wypełniaj wszelkie polecenia, lecz zawsze dokładnie upewnij się, kto ci je daje, bo zły duch chce cię zwieść i skompromitować. Pamiętaj o tym, że żaden zły duch nigdy nie da dobrych owoców swojego działania, Dobrze, że Mnie słuchasz, lecz nie zapominaj o Mojej Świętej Mamie, Ona ci nieustannie pomaga i ułatwia funkcjonowanie.

Niejednokrotnie pokazuję ci i udowadniam, że sam nic nie możesz i nie postąpisz w dobru o krok. Dobrze, że oddałeś się w Niewolę Mojej Świętej Mamy i Niewolę Trójcy Świętej przez Niepokalaną. O nic się nie martw, bo Trójca Święta przyjęła twoją ofiarę i zaakceptowała. Nie mogę unicestwić twojego ducha i duszy, tym bardziej ciebie, bo nie pozwala na to Boża Sprawiedliwość.

Nie zajmuj się niczym zbędnym, bo to czasem jeszcze ciebie obciąża. Twój kierownik duchowy będzie mógł ci wiele pomóc, lecz nie będzie mógł zrobić za ciebie wszystkiego. Gdy przyjdzie czas, Duch Święty da ci zdolności i szybko wykonasz to, co dzisiaj wydaje się tobie niemożliwe do wykonania. Niebawem trochę odpoczniesz, lecz czuwaj nad sobą nieustannie, bo chcę, abyś był dla Mnie dyspozycyjny. Nie dam ci daru, który jest przeciwny Woli Bożej. Nie zapominaj, że to Ja Jestem, jestem twoim Panem, ty jesteś Moim niewolnikiem. Ja mówię, ty słuchasz i wypełniasz to wszystko, co ci rozkażę. Niczym się nie martw nad miarę, bo twój problem i kłopot jest Moim kłopotem i problemem. Czy wiesz, co to oznacza? Ufaj Mi, kochaj Trójcę Świętą i Moją Świętą Mamę, a My Trójca Święta ci za uległość błogosławimy. †

Kochane słodkie dzieci światłości miłe Mojemu Świętemu Sercu, nie lękajcie się, choć powodów do zmartwień macie wiele. Pragnę wam uświadomić, że wiele z tego, co was złego spotyka, w wielu przypadkach wynika z tego, co złego czynicie. Wielu nie chce zachowywać wszystkich przykazań Bożych, a to, co przynosi ze sobą dalsze życie, staje się jedynie odzwierciedleniem stanu, w którym się znaleźliście przez wasze złe wybory.

Każdy popełniany przez was grzech, choćby ten najmniejszy rodzi ze sobą swoje konsekwencje. Każdy z nich otwiera w waszej duszy furtkę złemu duchowi. On nie próżnuje, on wykorzystuje każdą szansę, każdą nadarzającą się okazję. Barierą do swobodnego w was działania jest wasza wolna wola. Można to ominąć, lecz, aby Trójca Święta mogła wkroczyć, potrzeba waszego dobrowolnego oddania się was całych w Niewolę Maryi, lub w Niewolę Trójcy Świętej poprzez Niepokalaną. Ten krok człowieka odblokowuje w nim blokadę Bożej Sprawiedliwości. Po takim akcie oddania się duszy w Niewolę Miłości przez Niepokalaną, Trójca Święta może działać w osobie do woli.

Akty takie można odprawić zbiorowo, wespół z innymi osobami, lecz tyczy się on jedynie każdej pojedynczej indywidualnej osoby. Chcąc, aby taki akt był ważny przed Bożym Obliczem, osoba, która ten akt odmawia, musi być całkowicie tego aktu świadoma, rozumieć znaczenie słów, które wypowiada. Akt taki musi być dobrowolny, bez jakiegokolwiek przymusu. Akt powinien być odmówiony czystym, szczerym sercem. Osoba, która taki akt odmawia, musi być całkowicie świadoma tego, co czyni.

Niewola Boża nie przypomina żadnej znanej człowiekowi niewoli. Wolna wola każdego indywidualnego człowieka, sama podejmuje swoją niezależną decyzję. Po tym, jak padną słowa oddania się w Bożą Niewolę, Trójca Święta zyskuje niczym nieograniczony dostęp do woli człowieka i może na nią wywierać od tej chwili swoją presję. Jeżeli ktoś świadomie dokona takiego aktu, akt taki jest nieodwracalny, lecz nikt tu nie musi się niczego obawiać. Jest możliwy jedynie jeden wybór ostateczny, wybiera się dobro i Boga wraz z jego pozytywną takiego wyboru konsekwencją, albo wybiera się zło, szatana, wraz ze złą takiego wyboru konsekwencją. Nie istnieje inny wybór pośredni. Ten, kto mówi inaczej, zwodzi, oszukuje.

Pragnę wam uświadomić drogie dzieci, że wielu podejmuje złe decyzje. Popiera zło, aborcję, czarne marsze, to, co popiera jakikolwiek grzech, ten (ta) czyni swój grzech, jako publiczny. Dopóki publicznie tego nie odwoła, nie dostąpi odpuszczenia grzechu, nawet, gdy kapłan udzieli rozgrzeszenia czyniąc to nieświadomie. Ja jednak tego grzechu nie mogę usprawiedliwić, wymazać, dopóki się go nie odwoła lub zrównoważy. Każdy kto w stanie grzechu spożywa Moje Święte Eucharystyczne Serce, ten spożywa swoją śmierć wieczną. Pragnę, aby Moi kapłani poruszali w swoich kazaniach te kwestie, by uświadomić ludziom niebezpieczeństwo, jakie na nich czyha.

Żywy Płomieniu, niczym się nie zniechęcaj, nie pozwól złemu duchowi zagnieździć się w twojej myśli, odrzucaj natychmiast każdą jego propozycję. Nigdy nie usiłuj dyskutować ze złym, ani wchodzić z nim w jakikolwiek dialog. Rozpoznaj Bożą Mowę i tylko za nią podążaj. Umacniaj się Słowem Bożym i dobrą lekturą, na tyle, na ile zdołasz. Słuchaj dobrych rad innych osób, bo często przekazuję ci Słowa przez osoby nieświadome tego. Nie bądź dla siebie niesprawiedliwy, zawsze stój w prawdzie! Nigdy niestosuj nieprawdy, nawet względem siebie samego.

Jest wolą Bożą, abyś realizował na bieżąco to, o co cię Trójca Święta prosi. Gdy sam nie możesz czegoś uczynić, proś o pomoc inne osoby. Jednak, gdy coś przekracza twoje możliwości, zawsze proś Trójcę Świętą i Moją Świętą Mamę o pomoc, a gdy to będzie Wolą Bożą, zawsze tę pomoc otrzymasz. Nie proś Boga o coś, co leży w twoich możliwościach, lecz tu działaj sam na tyle, na ile zdołasz. Błogosławię cię mimo wszystko. †

Kochane dzieci światłości miłe Mojemu Świętemu Sercu, kocham was, lecz zmuszony jestem z powodu licznych waszych nieodpokutowanych grzechów opuścić na was karzącą Rękę Bożej Sprawiedliwości. Grzech rodzi grzech, a w ten sposób tworzy się kaskada nieprawości. Coraz więcej i coraz częściej, grzeszyć świadomie zaczynają nawet małe dzieci.

Polsko, opamiętaj się! Wróć do Mnie! Gdzie szukasz pomocy! Nie idź tam, gdzie cię znowu okłamią, ograbią zastawiając liczne pułapki na twoje dobro. Wielu Polaków woła do Mnie o pomoc. Ja słyszę wołanie Narodu, którego od niedawna jestem Królem. Niebawem wstrząsnę do posad tymi, którzy dzierżą  w Polsce władzę. Pasą siebie, zamiast służyć ludziom. Niebawem potrząsnę całą zamieszkałą Ziemią, poleje się w wielu miejscach obficie krew. Jeżeli zbyt mało będzie odpowiedzi na Moje wołanie ze strony rządzących, a nade wszystko ze strony hierarchii, to już niedługo wkroczą w wasze szeregi Aniołowie Bożej Sprawiedliwości. Zmienię wszystko, lecz kto z was pozostanie?

Kocham was o Moje miłe, słodkie dzieci światłości i z miłością przytulam was do wnętrza Mojego zbolałego Serca Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††

Kocham was niezmiernie o Moje dzieciny! Jak bardzo Mnie jeszcze kochacie? Czy na tyle, aby posłuchać tego, co do was mówię? Ufajcie, nie lękajcie się Mocy złego ducha, bo Ja jestem z wami! Co Mam uczynić, abyście wybrali Boga i dobro, a nie demona wraz z jego przekleństwem? Jednak mimo wszystko, bardzo mocno was Kocham.

                                                                                                            Jezus.

 

 

Warszawa Jelonki, 26 kwietnia 2018 r. godz. 12:03.                      Przekaz nr 787

Proszę o znaki – znaki otrzymałem.

Bóg Ojciec.

            Jam Jest Który Jest, Pierwsza Osoba Trójcy Świętej. Kocham was o Moje stworzenia i pragnę dziś w tym dniu prosić was o Moje umiłowane stworzenia, o wzmożenie waszych wysiłków celem ratowania dusz, którym zagraża wieczne potępienie. Kochane stworzenia, pragnę dzielić się z wami Moją Wielką Miłością. Ja zawsze jestem gotowy się Nią podzielić, ale stworzenie jeszcze na to nie jest gotowe, by Ją w pełni przyjąć. Pozwólcie Mi działać w was do woli, nie bądźcie strwożeni, zalęknieni, bo te uczucia podaje wam Mój przeciwnik, wróg Boga i ludzi, demon.

            Pragnę, aby każdy człowiek rozwijał swojego ducha. Demon staje w poprzek każdemu dobru, każdej dobrej inicjatywie. Pragnę, aby kapłani i biskupi podjęli trud i wysiłek do walki ze złym duchem. Kto z nim zaczyna walczyć, nie powinien przestawać z jakiegokolwiek powodu. Demon lubi się mścić i dokuczać, dlatego żaden człowiek nie może opuścić rąk, pofolgować sobie, zaprzestać osobistej walki.

            Często bywa, że dopuszczam większe lub mniejsze próby związane z działaniem czarta. Zły duch zawsze wykorzystuje każdą okazję, którą się mu ofiaruje. Kusi on i wabi, każdym dla niego dostępnym sposobem. Czasem bywa to zniechęcenie, oszukuje podając nieprawdę, np., że opuściłem kogoś, zabrałem Moje Łaski. Czasem bywa, że ukrywam się z Moją Świętą Łaską, z Moim działaniem tylko dla tego, aby zachęcić was do działania, zmusić do wysiłku osobę doświadczaną, która czyniąc nie mały trud, podąża w wzwyż, omija pułapki złego ducha prosząc Mnie o pomoc, otrzymuje ją. Żaden człowiek nie zdoła walczyć z demonem sam, bo każdy jest zbyt słaby, zbyt lichy, by podołać takiemu wyzwaniu.

            Po co to wszystko? Dlaczego nie daję człowiekowi Łaski Bożej od razu? Mógłbym dać człowiekowi Łaskę Bożą od razu, bez proszenia, bez trudu i wysiłku, lecz nikt by nie docenił daru, który go mało, albo wcale nie kosztował trudu i wysiłku. Człowiek, który się nie trudzi, nie pracuje nad sobą ulega często subtelnym pokusom, zastawianym przez demony.

            Człowiek, który nic, albo niewiele czyni, ostyga, staje się obojętnym na wszystko i wszystkich. Dopuszczając do człowieka tak bogate i liczne doświadczenia sprawiam, że powodują one jego wysiłek, pracę, na rzecz zbawienia swojego i bliźnich. Wysiłek i trud włożony w pracę na rzecz uszlachetnienia duszy, przynosi pozytywny efekt, wzrasta zaangażowanie, a przez to pomnaża się miłość człowieka do swojego Stwórcy, co wyzwala dalsze, samonapędzające się procesy, dalszy bogatszy rozwój miłości, a to jest nader przyjemne i korzystne dla was. Sumując, wysiłek pracy nad pomnażaniem Bożej Miłości w sobie i bliźnich, opłaca się człowiekowi, bo każdy trud i wysiłek przynosi wielkie, pozytywne owoce i satysfakcję.

            Żywy Płomieniu, sam się niejednokrotnie przekonałeś, że brak trudu i wysiłku niesie bezsens i stagnację, a brak bodźców powoduje zły wpływ na ciało i duszę człowieka. Człowiek w takim stanie oddala się od Boga, a to przejmuje i wykorzystuje zły duch. Kto nie podąża do Boga, ten idzie ku złemu duchowi. Co człowiek zniechęcony, któremu się wydaje, że opuściłem go z Moimi Łaskami może uczynić, aby to zmienić?

            Ja nigdy nie opuszczam człowieka, to człowiek wycofuje się z Bożej drogi wkraczając na autostradę demona. Ja zabieram jedynie odczuwanie Łaski Bożej, by człowiek mógł zdobywać zasługi, wysilając się do tego, by powrócić do pierwotnego stanu.

            Co czynić? Chcę, abyście nigdy nie panikowali, że was opuściłem. Kiedy się wam wydaje, że opuściłem was, że nie słucham was, to w tym czasie jest akurat dokładnie odwrotnie. Okres ten, staje się czasem zasługi dla was, a przez to rozpala się większa miłość do Stwórcy, a tym samym staje się to dla człowieka nagrodą.

            Wiem, że człowiek ma w swojej naturze potrzebę kochania, bycia dopieszczonym. Jeżeli człowiek ofiaruje Mi swój wysiłek, Ja zapewniam mu komfort Miłości Boga.

            Żywy Płomieniu, nigdy się niczym nie zniechęcaj, lecz trwaj wiernie w Mojej Miłości, pomimo, że czasem zabieram ci uczucia i odczucia. Dlaczego to czynię? Im dłużej się męczysz, tym więcej szukasz właściwych rozwiązań. Sam nigdy nie zdołasz niczego uczynić, lecz ze Mną i Moją Miłością możesz uczynić wszystko. Nie szamocz się w bezsilności, to wzmaga ból i cierpienie. Zawsze jak czujesz się samotny i opuszczony, szukaj schronienia w Sercu Jezusa i Maryi. Skłaniając się do Nich, pełnisz wolę całej Trójcy Świętej.

            Korzystaj ze starych i nowych doświadczeń walki duchowej innych osób. Czyniąc to, rozwijasz się i nabywasz nowej odporności duchowej. Słuchaj dokładnie natchnień, nie myśl o tym, co ma być i w jakiej kolejności, ty jedynie realizuj to, czego na bieżąco oczekuje od ciebie Trójca Święta. Jeszcze jesteś jak duży chłopiec, nieporadny, ale wystarczy, jak nie stracisz Mnie z pola widzenia, a Ja zapewniam ci każdy komfort duchowy, inny nie jest ci potrzebny. Staraj się zrozumieć każdą osobę, każdego człowieka, nie usiłuj denerwować się z byle powodu, to nic dobrego ci nie da. Zawsze proś w swojej myśli o Bożą interwencję, a gdy będzie to potrzebne, taka potrzeba będzie zaspokojona. Jak sam zauważyłeś, gdy modlisz się, to prawie zawsze odczuwasz Bożą Obecność. Błogosławię ci.

            Słyszę każdy głos, każdego człowieka w tej samej chwili. Nie ma takiej możliwości, że kogoś nie usłyszę. Czasem oddalam się od ciebie jak i od innych ludzi, ale nie po to by komuś dokuczyć, lecz by dać wam kochani możliwość zdobywania zasług. Każdy człowiek bardziej ceni to, co go więcej kosztuje, do czego przykłada większy wysiłek, niż to, co mu przychodzi z łatwością.

            Żywy Płomieniu chcę, abyś zawsze kroczył po Bożych drogach. Niczym, ani nikim się nie zniechęcaj, lecz trwaj wierny przy Mnie. Nie obawiaj się wysiłku, zawsze podążaj za wskazówkami, które otrzymujesz. Nie doszukuj się sensu tam, gdzie przed tobą go ukryłem. Nie czynię tego ze złośliwości, lecz ty zawsze wykonuj to, co dobre, doskonałe i słuszne. Błogosławię ci mimo wszystko. †

            Kochane dzieci światłości miłe Mojemu Świętemu Sercu, uświadomcie sobie, że słucham was nieustannie. Nie jest to slogan, słowo bez znaczenia, ale rzeczywistość. Ja nigdy o was nie zapominam, lecz raczej to wy o Mnie nie pamiętacie. Nigdy nie przypisujcie Mi waszych cech, to nieroztropne i aroganckie z waszej strony.

            Co uczynić, aby poprawić swoje relacje z Bogiem i uczynić je takimi, jak Ja tego chcę i pragnę? Sami z siebie nic nie jesteście w stanie uczynić, zawsze proście Trójcę Świętą o pomoc, o interwencję, aby przemienić wszystko, by było według Woli i Myśli Bożej. Każdy z was niech się zastanowi nad tym, w czym jeszcze nie domaga, w czym grzeszy, w czym obraża Boga. Nie istnieje nikt z ludzi na ziemi, kto byłby idealny, bezgrzeszny, taką była jedynie Maryja.

            Najistotniejszym jest, abyście chcieli poprawić się, mieć taką wolę. Czasem bywa tak, że staracie się, czynicie co tylko zdołacie, a nie wychodzi wam. Nie szamoczcie się w bezsilności, to nic nie da. Kto się jeszcze nie oddał, nie powierzył swojej wolnej woli w Boże dłonie, ten powinien teraz dokonać takiego aktu. Dla człowieka jest to niewielki krok, lecz dla Mnie jest to sprawa zasadnicza o fundamentalnym znaczeniu. Niech nikt nie obawia się oddania się w Niewolę Miłości. Ten krok zabezpiecza w najlepszy możliwy sposób zbawienie osoby, która się oddaje. Od chwili oddania się, powtarzajcie ten akt codziennie jak pacierz, aby nie zapomnieć o tym fakcie. Od tej chwili, cali jesteście w ręku Boga, a wszystko, czym żyjecie od tej pory staje się dla was zasługujące na wieki.

            Nie martwcie się w tym czasie niepowodzeniami i krzyżami, lecz zawsze chętnie je oddajcie, powierzajcie Mi. Wiem, że każdy człowiek lubi, gdy dobrze mu się wiedzie, lecz nie zawsze jest to dobre dla was i waszej duszy. Wbrew pozorom najbardziej zyskujecie, gdy najwięcej cierpicie. Jedyne co możecie uczynić, to prosić Boga i Maryję o pomoc w zmianie waszej sytuacji, waszego położenia. Tak postępując bądźcie pewni, że dobrze wykonujecie Bożą Wolę.

            Pragnę, aby każdy, kto może walczył ze złym duchem, każdym możliwym sposobem, gdyż pozostając bezczynni, sami narażacie się na jego zuchwałe ataki. Do jednych podchodzi on brutalnie, bezczelnie, nachalnie do innych subtelnie, prawie niezauważalnie. Niech się wam nie wydaje, że jak wy go nie zaczepiacie, to i on was nie będzie zaczepiał. Niestety, to jest nieprawda i jedna z metod działania złego ducha, aby uśpić waszą czujność i znienacka zaatakować.

            Niewiele osób ma możliwość osobistego spotkania się z egzorcystą, a nie wszyscy z nich właściwie pełnią swoje funkcje. Chcąc sobie pomóc w uwolnieniu się od złego ducha bez egzorcysty, zawsze zaczynajcie od odbycia dobrej, dokładnej sakramentalnej Spowiedzi Świętej. Każda Spowiedź powinna być dobrze przygotowana. Przypomniany powinien być każdy grzech, każda duchowa niejasność i wypowiedziana przed spowiednikiem.

            Spowiednik nie może lekceważyć penitenta i nie powinien być zbyt pobłażliwy, ale i nie powinien być nadmiernie surowym. Penitent nigdy nie powinien zwlekać ze spowiedzią, bo każda zwłoka to krzywda dla duszy. Przygotowując się do dobrej spowiedzi, można sobie swoje grzechy zanotować, by ich nie zapomnieć i przedstawić, wyznać spowiednikowi. Każda spowiedź powinna być dogłębna, niczego nie można w niej celowo zatajać, ani niczego pomijać, bo to czyni spowiedź nieważną, świętokradzką.

            Nie powstrzymujcie się od spowiedzi, gdy czegoś nie pamiętacie. Te grzechy, których nie pamiętacie, są ujęte w specjalnej formule Spowiedzi Świętej. Powinniście spowiadając się powiedzieć o swoich wszystkich trudnościach i obawach. Nie zawsze, ale czasem dostaniecie odpowiednie pouczenie przez spowiednika.

            Spowiednik powinien zaangażować się w udzielaniu dobrej porady, powinien się otworzyć, na wyraźne w nim działanie Ducha Świętego. Nie powinniście, jako spowiednicy pozostawiać penitenta bez pouczenia. Gdy one są zbędne, pouczenie powinno być krótkie, lecz nigdy nie powinniście jego pomijać.

Gdy nie potraficie pomóc, doradzić penitentowi, zdajcie się na pomoc i asystencję Ducha Świętego, On zawsze każdemu pomaga, zwłaszcza kapłanowi w potrzebie.

            Dobrze odbyta spowiedź blokuje drogę szatanowi. Jest ona dla niego zamknięta do czasu, kiedy ponownie mu otworzycie furtkę popełniając jakiś grzech, czynicie nim wyłom w waszym sumieniu, w waszej duszy. Gdy działanie spowiednika nie wystarczy, niech osoba potrzebująca poprosi o modlitwę z egzorcyzmem o uwolnienie, swojego kapłana lub biskupa. Kapłan nie może odmówić pomocy, lecz może poprosić o zwłokę w pomocy, aby się lepiej przygotować. Gdy nie macie możliwości, aby kapłan wam pomógł, idźcie przed wystawiony Najświętszy Sakrament i sami aktem woli wyrzeknijcie się zła, swoich grzechów, swoich wad i ułomności, wszystkiego, co was obciąża. Nazwijcie specjalność demona po imieniu, duchowo wyrwijcie zarzucony przez niego hak z serca, duchowo wrzućcie go do piekła i zapieczętujcie Najświętszą Krwią Mojego Boskiego Syna. Zapewniam was, że wasze działanie, chociaż bardzo nieporadne, Ja usłyszę i pomogę wam w tym co możliwe, nawet zablokuję złemu duchowi dostęp do was, lecz to wy musicie najpierw uczynić niezbędny wysiłek serca i woli.

Kocham was niezmiernie o Moje umiłowane stworzenia i z Miłością przytulam was dziś do Mojego Ojcowskiego Serca. Ja mimo wszystko kocham was o Moje kochane dziatki i z Miłością przytulam was dziś do wnętrza Mojego Miłosiernego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††

            Kocham was. Ufajcie Mi bezgranicznie, tak do końca! Czy potraficie? Kocham was o Moje stworzenia miłością wielką i wieczną, czy zdajecie sobie z tego sprawę? Jak bardzo wy Mnie kochacie? Czy na tyle, aby posłuchać tego, o co was tak bardzo proszę? Ja mimo wszystko was bardzo mocno kocham!!!

                                                                                                                  Bóg Ojciec

 

 

Biała Podlaska, 3 maja 2018r.     godz.19:58                               Przekaz nr  788

Matki Bożej Królowej Polski, uroczystość

Proszę o znaki – znaki otrzymałem

Matka Boża.

            Jam jest Najświętsza Maryja Panna Królowa Polski, pozdrawiam cię Imieniem Mojego Boskiego Syna Jezusa Chrystusa: niech będzie pochwalony Jezus Chrystus, ja odpowiadam, na wieki wieków Amen. Pozwól drogie dziecko, że Ja dziś do ciebie będę mówiła z Woli Ojca Niebieskiego. Pragnę was dziś wzmocnić Moją Matczyną Miłością, pragnę od was większej miłości, jeszcze większego oddania się i zawierzenia. Wielu spośród kapłanów i biskupów Mojego Boskiego Syna, już dawno Jego zdradziło jak i swoje powołanie, przechodząc do obozu wroga, wykonując w praktyce plan masonerii.

            Dlaczego to uczynili? Oni już dawno utracili swoją wiarę, a swoje kapłaństwo i biskupstwo traktują jako zawód, zawodowy obowiązek. Nie mają serca do tego co robią, traktują ludzi i ich problemy pobieżnie, obcesowo. Wielu z nich się załamuje, sami niewiedzą co robić. Brak wiary to poważny problem i niesie ze sobą daleko idące konsekwencje. Złe duchy wykorzystują sytuację i traktują kapłanów i biskupów w każdy dostępny sposób. Wielu z nich wpada w sidła szatana, czasem tak głęboko, że odchodzą od kapłaństwa, inni popełniają samobójstwa, jeszcze inni czynią jeszcze gorsze rzeczy.

            Co robić? Jak temu zaradzić? Proszę was, jako wasza Matka i Królowa, wspomagajcie waszych kapłanów, biskupów i kardynałów, waszą stałą, a nie doraźną modlitwą, waszymi postami i umartwieniami. Oddawajcie to wszystko Bogu do dyspozycji przez Moje Niepokalane Serce. Już część dzieci bożych podjęła ten trud i wysiłek, lecz wciąż jest to wszystko o wiele za mało wobec potrzeb.

            Pragnę, aby obudziły się polskie serca i pomogły wojować o dusze waszych kapłanów i biskupów. Oni sami nie dadzą rady się podnieść, otrząsnąć się z tego marazmu, w którym tkwią, to może jedynie uczynić wasza ofiarność, okazana miłość. Nie lękajcie się zemsty szatana. Proście, wzywajcie Mnie na pomoc, Ja zawsze wam pomogę zwłaszcza, jak będą prosić kapłani i biskupi.

            Już w seminariach duchownych, źle uczą przyszłych kapłanów, nie przygotowując kleryków do przyszłej walki duchowej. Walka ze złymi duchami, nie jest czymś błahym lub lekkim, to trud i spory wysiłek, który niech ochoczo podejmują kapłani i biskupi, mobilizując nawzajem jeden drugiego.

            Kapłani i biskupi niechaj się oprą z całej swojej siły i mocy na Mnie, a Ja, jako wasza Królowa, Królowa Kapłanów pomogę każdemu z was o Moi Synowie walczyć ze złymi duchami, jak również z własnymi słabościami i ułomnościami. Sam brewiarz, który odmawiacie, to o wiele za mało. Znajdźcie czas na odmawianie codzienne całego, cztery części Różańca Świętego, dopiero On da wam siłę i moc do walki ze złym duchem, do walki z własnymi słabościami i ułomnościami.

            Dlaczego tak ślepi i nieroztropni jesteście? Dlaczego tak łatwo oddajecie się i ludzi demonom? Chcę, abyście byli o wiele bardziej konsekwentni wobec zastoju i marazmu w sferze ducha. Chcę, abyście się sami dokształcali w sferze ducha. Studiujcie każdą dobrą lekturę, sami wyciągajcie z nich wnioski. Proście usilnie o pomoc i światło oraz o asystencję Ducha Świętego, lecz wzywajcie także Mnie, abym pośredniczyła pomiędzy wami, a Duchem Świętym. Walka o zbawienie, o dusze nie jest łatwa! Czasami trzeba ponieść wiele trudu, lecz chcę wam powiedzieć o Moi kapłani i biskupi, że na Mnie zawsze możecie liczyć.

            Rozpoczęła się wojna o dusze na dobre, nie opuszczajcie swych rąk, lecz trwajcie wiernie przy Bogu, opierając się na waszej Niebieskiej Mamie. Pragnę wam pomagać, ale sama nie mogę tego czynić. Chcę, aby każdy polski kapłan i biskup oddał się Mi w niewolę, niech się konsekrują, niech staną się Moimi niewolnikami, Moimi rycerzami. Kapłan-niewolnik, to doskonała broń na demony. Sami z siebie nie jesteście mocni, jesteście słabi, a ze Mną możecie o wiele więcej dokonać. Chcąc działać właściwie, każdy z was musi zmienić swoje myślenie. Potrzebna jest stała, nieustanna formacja was kapłanów i biskupów, a wy z kolei przenoście to na lud wierny.

            Nie obawiajcie się krytyki zanim przystąpicie do działania, dobrze zabezpieczcie się duchowo, aby zablokować moc działania szatana, stosując modlitwy z egzorcyzmem odcinające dostęp złym duchom. Za każdym razem, gdy tego nie czynicie, zły duch, zawsze wykorzystuje waszą nieuwagę, aby wam szkodzić i przeszkadzać. Pragnę, aby każdy kapłan i biskup zakończył modernizację liturgii i zachowań tych zbyt liberalnych, a pragnę powiedzieć wam, że Wolą Trójcy Świętej jest, aby zadbać o właściwy kult do Najświętszego Sakramentu, by przywrócić w kościele z powrotem postawę klęczącą i do ust przy przyjmowaniu Komunii Świętej. Pragnę także, abyście wzmorzyli kult do Mojej Osoby.

            Jest Wolą Bożą, aby w każdej polskiej parafii był odmawiany codziennie cały, cztery części Różańca Świętego przed wystawionym Najświętszym Sakramentem. Gdy to uczynicie, to ominą was ważne wrogie wam działania i wydarzenia. Siła i moc modlitwy sprawią, że odradzać się będzie Kościół Święty według Woli i Myśli Bożej. Gdy jednak pogardzicie Wolą Bożą, to nie miną was doświadczenia, poleje się obficie polska krew i to już niedługo.

            Cieszy Mnie miłość was, Polaków do Mojej Osoby. Jednakże pragnę, abyście się stali posłuszni i gorliwi w dobrym wypełnianiu Woli Bożej. Proście Boga, aby Wola Boża mogła się na was wypełnić, by można było zablokować działanie złych duchów na tyle, aby nie przeszkadzały w realizacji Bożych planów.

            Pragnę, aby jak największa liczba ludzi i kapłanów modlili się i powierzali wszystko do dyspozycji Trójcy Świętej przez Moje Niepokalane Serce. To wszystko da, że będzie można o wiele szybciej pokonać złowrogie działanie demona.

            Żywy Płomieniu, ufaj Mi, nie lękaj się cię i trwaj wiernie przy Bogu i Mnie. Pozwól Mi działać w tobie i poprzez ciebie, realizuj na bieżąco Wolę Bożą. Wiem co jest ci potrzebne, nie martw się ponad miarę, bo to co potrzebujesz, zapewni ci Boża Opatrzność, która czuwa nad tobą i pomaga ci nieustannie. Bądź ostrożny i rozważny w tym co robisz i uważaj, aby zły duch cię w niczym nie zwiódł.

            Nie pozwól złemu duchowi cieszyć się zbyt długo twoimi potknięciami i ułomnościami, oczyszczaj się na bieżąco, słuchaj natchnień i nie trać czasu bez potrzeby, bo zły duch też potrafi psuć tobie szyki przez to, że w taki czy inny sposób czas się marnotrawi na szereg niepotrzebnych, zbędnych czynności. Błogosławię ci mimo wszystko. 

            Kochane dziateczki miłe Mojemu Macierzyńskiemu Sercu, kocham was i pragnę pomóc wam, Polakom w wielu kwestiach, ale niewielu z was chce Mnie słuchać. Słowa modlitwy wielu z was są puste i jałowe, bez znaczenia, bo nie idą za słowami wasze czyny. Nie chcę pustych, jałowych deklaracji słownych, ale takich, które zmienią wasze życie, a wasze dobre czyny, potwierdzą waszą Miłość, gotowość, oddanie. Czy walczycie uczciwie z waszymi słabościami i ułomnościami? Wielu się szamocze w bezsilności. Czy potraficie prosić innych ludzi, Boga, Mnie o pomoc? Ja zawsze chętnie pomagam, lecz nie mogę za was wszystkiego wykonać, bo gdzie by była wasza zasługa?

Kocham was Moje kochane dzieci światłości i z Miłością przytulam was do wnętrza Mojego Macierzyńskiego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię, w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††

Ufajcie!!! Nie lękajcie się o nic, oprzyjcie się z miłością na waszej Niebieskiej Mamie. Zawsze wam pomogę, lecz muszę ujrzeć wasz trud i wysiłek. Co jeszcze mam uczynić, by pomóc wam kroczyć na drodze do zbawienia? Ja zawsze wam wszystkim chętnie pomagam, lecz co z wami i waszym wysiłkiem? Co jeszcze mam uczynić, aby pociągnąć was do waszego zbawienia? Ja mimo wszystko was bardzo kocham.

                                                                                            Maryja.

 

 

Stok Polski, 13 maja 2018 r. godz. 22:00.                                 Przekaz nr 789

Wniebowstąpienie Pańskie - uroczystość

Proszę o znaki – znaki otrzymałem.

Jezus Chrystus.

            Jam Jest Jezus Chrystus, Druga Osoba Trójcy Świętej. Kochane, słodkie dzieci światłości kocham was niezmiernie i pragnę was pocieszyć i umocnić. Cieszy Mnie fakt, że chcecie się modlić, że serca wasze idą ku Bogu i Jego działaniu. Pragnę, abyście byli ostrożni i nie otwierali swoich serc na każde działanie duchowe. Chcę, abyście zadbali o to, by duchy, które do was przychodzą rozeznawać zanim się im i ich działaniu poddacie. Nie każde tego typu działanie, nie każdy charyzmat, który otrzymujecie pochodzi z Nieba.

            Szatan jest ojcem wszelkiego kłamstwa, on oszukuje, nie znosi prawdy, pokory oraz posłuszeństwa. Zły duch przynosi swoim działaniem owoce nietrwałe, pozorne, chwilowe. Nie sugerujcie się dziatki powierzchownością, nie podążajcie do otrzymania Darów Bożych za wszelką cenę. Często bywa, że w tę lukę, w to wasze chcenie, w wasze dążenia, wykorzystuje i wchodzi zły duch. Zwodząc was, podsyła chwilowe okazje zaspakajając tym samym niejednokrotnie wasze chore ambicje. To daje jedynie pozorną poprawę zdrowia i samopoczucia, lub innego swojego zwodniczego działania.

            Jak ustrzec się działania demonów zwodzenia? Pragnę wam powiedzieć, abyście nigdy z niczym nadmiernie się nie spieszyli. Działajcie powoli, statecznie, bo pośpiech to zły doradca, a zły duch może przy tym was łatwo oszukać. Wszelkie dążenia do bycia na topie, bycia za wszelką cenę użytecznym, zwłaszcza tak, aby to wszyscy widzieli, niechaj to wam od razu zasygnalizuje, że dobiera się do was intensywnie demon pychy i przewrotności.

            Wy chciejcie natomiast poznać tylko to, co jest i stanowi Wolę Bożą względem waszej osoby. Poznawszy to, co jest Wolą Bożą, co tyczy się waszej osoby, zechciejcie to realizować nawet wtedy, kiedy się to wam nie podoba. Demony podążają do tego, aby iść w stronę przeciwną niż to wskazuje Wola Boża.

            Strzeżcie się „darów” pozornych, tego co wam proponują demony. Nie rozbudzajcie w sobie złych dążeń, chorych ambicji. Kusiciele będą was zwodzić, oszukiwać, nakazywać wam wykonanie czegoś, co ich zdaniem jest istotne, ważne, a faktycznie jest to w opozycji do Woli Bożej.

            Co robić, aby nie dać się zwieść i oszukać demonom? Powinniście nade wszystko solidnie, szczerze, uczciwie, się pomodlić, zwłaszcza według waszych sił i możliwości. Pamiętajcie o tym, że zły duch jest osobą nader inteligentną, przewyższający swoją inteligencją każdego człowieka.

            Dopełnieniem modlitwy zawsze jest post i ofiarność. Demony mogą podsuwać przeróżne myśli człowiekowi, może je wam sugerować, proponować. Chcąc uniknąć pułapki złego ducha, proście Ducha Świętego o Jego pomoc, światło i asystencję.

            Działania demona zawsze zdradzą się brakiem konsekwencji, owocami, które mniej lub bardziej otwarcie podążają w kierunku łamania Bożego Prawa, Bożych przykazań. Bądźcie czujni, nie usypiajcie, bo to może dla was źle skończyć się.

            Każdy człowiek ma świadomość, jakie ma wady i ułomności. Oprócz zainteresowanego tym człowieka zna je również demon, zły duch. Pracuje on nad tym, abyście nie zapomnieli, że je macie, on na nie naciska, kusząc człowieka w jego najsłabszych punktach. Człowiek, który nie czuwa, ulega jego pokusom. Demon potrafi poczekać jakiś czas nic nie działając, by po pewnym czasie zaatakować swoją ofiarę ze zwielokrotnioną siłą.

            Człowiek dłuższy czas nieatakowany usypia swoją czujność ulegając jego pokusie. Zwalczając pokusy, człowiek zbiera liczne zasługi u Boga, jest to mu policzone za korzyść duchową. Ulegając każdej pokusie, człowiek grzeszy, tym samym pracuje to na jego wieczne potępienie.

            Człowiek sam nie da rady bronić się zbyt długo przed atakującym go złym duchem. Widząc zagrożenie, mając jego świadomość, proście Boga i Moją Świętą Mamę o pomoc, a ją zawsze otrzymacie. Nie jest łatwo człowiekowi walczyć ze złym duchem, lecz chcąc zyskać wieczne zbawienie, człowiek nie ma innego wyjścia, jak wojnę z demonami toczyć i ją wygrać.

            Pragnę wam uświadomić, że każdy człowiek na ziemi ma swojego opiekuna duszy i ciała, swojego Anioła Stróża. Niewielu sobie uświadamia, na codzień jego obecność. Chcę, abyście zawsze chętnie modlili się do Jego Osoby, dziękując Mu, przepraszając i prosząc go o niezbędną pomoc. Każdy Anioł Sróż bardzo pomaga swojemu podopiecznemu. Zawsze możecie zwracać się do Nich o pomoc i radę.

            Żywy Płomieniu, zauważ i ty swojego opiekuna i pomocnika, nie ignoruj Jego obecności, bo On bardzo ci pomaga. Nie ignoruj ludzi i ich potrzeb, lecz nie daj się wciągnąć w niepotrzebne, zwłaszcza jałowe dyskusje. Zaufaj w pełni Bożej Opatrzności, gdyż to Ona zapewnia ci płynne funkcjonowanie. Zawsze słuchaj Bożych natchnień, bo są one dostatecznie dobre dla ciebie, nigdy ich nie ignoruj.

            Nigdy nikogo celowo nie drażnij, nawet syna. Demon podsuwa ci swoje pokusy w hipnozie i znieczuleniu, jednak ty zauważasz je, ale po pewnym czasie, bo pojawiają się owoce ich działania. Realizuj Boży Plan na bieżąco. Odpocznij teraz sobie tyle, na ile ci pozwolę. Błogosławię ci. †

            Kochane dzieci światłości miłe Mojemu Świętemu Sercu, kocham was niezmiernie, dlatego wam pomagam i uświadamiam o wszelkich czyhających na was zagrożeniach i niebezpieczeństwach. Pragnę waszej Miłości, pobożności, lecz nie pustej, jałowej, ale tej płynącej z wnętrza waszego serca.

            Chcąc wypełnić Wolę Bożą, z ochotą wsłuchujcie się w to, co do was mówię. Wiem o człowieku wszystko, sam też posiadałem i nadal posiadam naturę ludzką, lecz obecnie jest ona uwielbiona. Znam działanie i realia i ludzkie skłonności. Człowiek chcąc pełnić Wolę Bożą, musi się modlić, musi się wysilić, podjąć niezbędny trud i wysiłek, aby trwać z miłością i w miłości, mnożąc ją. Nigdy niczym się nie zniechęcajcie, bo warto dotrwać do końca.

            Nadszedł już czas, kiedy każdy żyjący na Ziemi człowiek, będzie poddany próbie wierności i miłości. Szatan będzie naciskał na was coraz mocniej i intensywniej, lecz będzie wielu, co nie wytrzyma presji. Wzywam was, Polaków, do podjęcia postów i modlitwy ofiarowanej w intencji waszych kapłanów i biskupów. Bardzo wiele zależy od podjęcia przez was wysiłków i waszego zaangażowania.

            Szatan porywa serca wielu ludzi, czyni wszystko, aby zgasić zapał, zdusić w zarodku miłość. Ofiaruję wam w tym czasie liczne cuda i łaski, ale nie wszystkie serca chcą nań spoglądać i wzruszyć się nimi. Pragnę wam uświadomić, że zanim Boża Sprawiedliwość w pełni uderzy na zamieszkałą Ziemię, na grzeszny świat, na zbuntowanego człowieka, najpierw musi rozpalić się Boży Gniew. Uderzy On w grzeszną ludzkość napewno, to kwestia naprawdę niedługiego czasu. Nadchodzą dni, które wstrząsną tym światem, z powodu licznych grzechów człowieka. Buntować się będzie przeciwko grzechowi człowieka nawet przyroda.

            Nadszedł czas, kiedy przesieję Moich kapłanów i biskupów, upadnie każdy, kto ma słabą wiarę. Proszę was i błagam, o wasz trud i wysiłek, który powinniście podjąć, by móc się zbawić. Idąc szeroką drogą, kroczycie na swoją zgubę. Zły duch, demon nie będzie przeszkadzać tym, którzy pełnią jego wolę.

            Dlaczego ludzie go słuchają? Demon nigdy nie mówi tylko nieprawdy, on przeplata sprytnie prawdę z kłamstwem. Człowiek ze swojej natury nie ma dostatecznie wypracowanej cierpliwości. Popędzany przez czarta spieszy się, a to sprzyja jego działaniom.

            Chcę, aby każdy człowiek, zwłaszcza ten, który chce pełnić Wolę Bożą, nigdy nie działał zbyt pospiesznie, bez namysłu. Zechciejcie planować wasz każdy ruch, każdy wysiłek, by nie tracić swojej energii bezcelowo. Nigdy nie zapominajcie o swojej modlitwie, lecz dbajcie zawsze, aby nigdy ona nie była jałowa, lecz zawsze pełna treści, zawsze w zgodzie z Wolą Bożą. Nie zniechęcajcie się trudnościami, wypełniajcie z radością wasze obowiązki stanu.

            Kapłan, który się nie modli, nie dba o swój rozwój duchowy upadnie, to jest jedynie kwestią czasu. Skupcie swoje wysiłki na tym, co do tej pory zostało wam powiedziane. Pomagajcie świeckim i wspólnie z nimi wiele się módlcie. Pomogę wam chętnie, ale muszę ujrzeć wasz trud i wysiłek.

Kocham was o Moje umiłowane, słodkie dzieci światłości i z miłością przytulam was do wnętrza Mojego zbolałego, zranionego waszym grzechem Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††

Kocham was niezmiernie o Moje dzieciny! Jak bardzo Mnie jeszcze kochacie? Czy na tyle, aby posłuchać tego, co do was mówię? Ufajcie, nie lękajcie się Mocy złego ducha, bo Ja jestem z wami! Co Mam uczynić, abyście wybrali Boga i dobro, a nie demona wraz z jego przekleństwem? Kocham was niezmiernie, ale wy Moją Miłością gardzicie! Pragnę waszej miłości, czułości, waszego zaangażowania, lecz czy się doczekam? Jednak mimo wszystko, bardzo mocno was kocham.

                                                                                                                             Jezus.

 

Łagów k. Zwolenia, 20 maja 2018 r. godz. 13:20.                    Przekaz nr 790

Zesłanie Ducha Świętego – uroczystość.

Proszę o znaki – znaki otrzymałem.

Duch Święty.

Jam Jest Duch Święty, Trzecia Osoba Trójcy Świętej. Tchnę, tak jak chcę, a pragnę uświęcić Sobą, Swoim działaniem całą ludzkość, każdego człowieka. Kocham was niezmiernie o Moje umiłowane stworzenia. Pragnę was rozpalić w wierze, nadziei i miłości jeszcze mocniej. Nie mogę was do niczego zmuszać, mogę jedynie was prosić, zachęcać.

Niebawem każdy człowiek otrzyma dar jednorazowy, poznania prawdy, takiej, jaka jest w rzeczywistości, że jest Bóg, jaki jest faktycznie, jaki jest stan duszy każdej żywej, żyjącej na ziemi osoby. Oświecę niebawem silnym Bożym Światłem duszę każdej żyjącej na ziemi osoby bez względu na to, gdzie by się nie znajdowała. Po fakcie oświetlenia sumień każdy pozna, jakim jest przed Bożym Obliczem, co zawinił i co należy poprawić.

Każdy człowiek posiada wolną wolę i to od wyboru każdego z was, od podjętej przez was niezależnej decyzji zależy, co postanowicie. Jedni powrócą do Boga, jeżeli nie trwali przy Nim, inni, ci wierni mocniej do Niego przylgną, lecz będą też i tacy, co skłonią się ku demonom, przy których będą trwać.

Oświecenie Sumień lub jak kto woli Mały Sąd nad tym światem, nad jego grzechami, odbędzie się napewno. Nie ma możliwości, by ktokolwiek został pominięty. Każdy będzie musiał zdecydować o swoim dalszym losie. Najlepiej duchowo będą prezetować się ci, co sami dobrowolnie oddali się w Niewolę Niepokalanej, albo w Niewolę Trójcy Świętej przez Niepokalaną. To co w tym czasie się wydarzy, nigdy przedtem nie miało miejsca, a będzie to wydarzenie bez precedensu, które było zapowiadane w Piśmie Świętym.

Boże Światło, to Światło Bożej Miłości, nie wytrzyma go ten, kto żył w kłamstwie i zniewoleniu demonicznym. Niektórzy źli, mający dobre usposobienie, nawrócą się, nawrócą się też ci, którzy mają jakieś wsparcie modlitewne z czyjejś strony. Ostatni dokonają raz jeszcze swojego ostatecznego wyboru, wybierając stronę pozornie silniejszą, szatana.

Zły będzie zwodzić i oszukiwać do końca, do woli. W swoim działaniu posłuży się hipnozą i znieczuleniem demonicznym, dlatego nikt prawie nie będzie czuł, że jest oszukiwany, okłamywany, zniewalany przez demony. W tym czasie wielu umrze od tego co zobaczy, część ludzi, która będzie żałować za swoje grzechy i przewiny, umierając pójdzie do czyśćca, a będzie ich ogromna liczba. Na końcu ci, którzy umrą nie żałując, nie skruszając się, pochłonie ich ten, któremu tak usilnie służyli, ojcu kłamstwa, demonowi.

Nikt kto żyje nie pozostanie neutralny, każdy człowiek będzie musiał dokonać swojego wyboru. To co się stanie, wydarzy, zantagonizuje ostatecznie wszystkich, lecz pierwej nim to nastąpi, nasilą się wszędzie wojny i konflikty. Zbuntuje się także przeciwko ludzkim grzechom przyroda stworzona przed dobrego Boga. Po Małym Bożym Sądzie ludzkość otrzyma od kilku, do kilkunastu miesięcy na zastanowienie się, podjęcie swojej decyzji. Każdy będzie miał możliwość zmiany życia, dokonania osobistej poprawy, pokuty i zadośćuczynienia.

Dobrzy, nawróceni ludzie zostaną pouczeni, co mają czynić, co wykonać by się uratować, by przetrwać Armagedon. Kto nie posłucha, ten zginie. Nie zdoła przeżyć w tym czasie nikt, kto służył z zapałem złemu duchowi. Na ten dzień, na tę godzinę wyjdą z piekła wszelkie demony na całą ziemię. Odizolowane będą od ich działania jedynie miejsca schronienia dobrych, wybranych ludzi. Oni wszyscy będą w tym czasie chronieni przez Wojska Chórów Anielskich. W tym czasie Moce Niebios zostaną wstrząśnięte. Z rąk Św. Michała zginie syn zatracenia, Antychryst.

Już teraz zbliżyła się do Słońca z niewidzialnej strony gwiazda neutronowa. W miejscu gdzie jest najbliżej Słońca, powierzchnia słoneczna zapada się, tworząc wielką czarną dziurę. W niedługim, ale wyznaczonym przez Boga czasie, spowoduje to zjawisko wielką protuberancję słoneczną, nastąpi ogromny wyrzut koronalny plazmy słonecznej. Wyrzut ten dokona ogromnych zniszczeń wielu pobliskich planet. Część tej plazmy dotrze do Ziemi niszcząc wszystko, co spotka na swojej drodze. Zginą w tym czasie wszyscy, którzy będą na zewnątrz. Zachipowani ludzie umierać będą w męczarniach, a chipy eksplodować będą w ich ciałach. Ciała ich będą miały potężne wrzody i skażenia metalami ciężkimi zawartymi w chipach. W tym czasie zniszczone będą wszelkie sztuczne satelity znajdujące się na orbicie. Na samej Ziemi uszkodzone i zniszczone będą wszystkie urządzenia elektryczne i elektroniczne. Ocaleje tylko to, co będzie ukryte w miejscach schronienia, jak również ocaleją ludzie znajdujący się w tych miejscach. Jonosfera zamieni plazmę słoneczną na wielkie promieniowanie elektromagnetyczne, które będzie bardzo destrukcyjne.

W niedługim czasie po tym, wybuchną na raz wszystkie wulkany świata i całe niebo zasnuje się gęstym, czarnym dymem wulkanicznym. Z Woli Bożej zjawisko to trwać będzie trzy dni i trzy noce. Ocaleje tylko ta część przyrody, którą chronić będą Aniołowie.

Ludzie, którzy ocaleją z Woli Bożej, trwać będą w chwaleniu i uwielbieniu Boga. Ze wszystkich narodów, najmniej ucierpią Polacy, ale spora liczba z nich zginie, zwłaszcza ci, którzy na czas nie zdołają powrócić do swojej Ojczyzny i ci, co z własnej chęci, z własnego wyboru służyli złym duchom.

Wydarzenia, które nastąpią, zmienią gruntownie wszystko w każdej dziedzinie. Zmieni się diametralnie geografia świata. Wiele bezecnych, grzesznych miejsc zniknie z powierzchni Ziemi, a pojawią się nowe lądy. Aniołowie wyznaczeni przez Trójcę Świętą pomogą z zapałem przygotować świat do życia. Trójca Święta przetworzy wiele na nowo. Znikną wszelkie budowle wzniesione na pysze człowieka. Wiele budowli służących grzechowi i pysze człowieka, zapadnie się głęboko pod ziemię, grzebiąc żywcem wszystkich będących tam ludzi.

Żywy Płomieniu, jeżeli będziesz wierny i posłuszny, jeżeli się Mnie posłuchasz, to wszystko przetrwasz w miarę dobrym zdrowiu. Odnawiając wszystko, wszystko przetwarzając, Trójca Święta uzdrowi i przetworzy pozostałą przy życiu ludzkość. Żywy Płomieniu, lat ci nie ubędzie, ale zyskasz 100% zdrowia.

Zadaniem, które ci wyznaczamy, jest odszukanie na całej ziemi ocalałych, będących żywymi biskupów i kardynałów. Do wypełnienia tego zadania otrzymasz stosowną pomoc ludzi i Aniołów. Pomóż na nowo zorganizować struktury i działanie Kościoła Świętego. W swoim czasie otrzymasz stosowne wskazówki i pomoc do wykonania wszelkich zadań. Dopiero w tym czasie spełnię to wszystko, o czym ci mówione było w tajemnicy. Dopiero w tym czasie wypełni się to wszystko, co zapowiadaliśmy. Nie lękaj się o siebie, bo twój stan i kondycja w tym czasie będą na tyle dobre, że wypełni się to wszystko, co do tej pory było niemożliwe do wypełnienia.

W tym czasie po oczyszczeniu, nie będziesz musiał nikogo się obawiać. Ze świata, bowiem znikną wszyscy źli ludzie, a wszelkie wielkie demony związane będą przez bojowników Anielskich i wrzucone z powrotem do piekła.

Nieliczni biskupi, którzy przeżyją, będą bogobojnymi i chętnie będą realizować Boże rozkazy. Cała ludzkość, która zostanie przy życiu, nie przekroczy kilkunastu milionów. Na ten czas będzie Wolą Bożą, aby od tej pory do odwołania, cały Kościół modlił się tylko za dusze w czyśćcu cierpiące.

Wielka liczba z tych co zginą, trafi do czyśćca. Gdy zbiorą się wszyscy ocalali biskupi w jednym miejscu, z Woli Bożej dokonają wyboru nowego, ostatniego już Papieża. Tym Papieżem będzie Polak. Zmieni on Kościół, jego funkcjonowanie, pozostanie takim, jakim chce mieć Go Trójca Święta. Ufaj Mi, bo będę cię prowadził. Jeżeli będziesz posłuszny, to w Moim Ogniu wypalę wszystkie twoje przywary i słabości. Dla Nieba ocaleją wszyscy twoi bliscy. Ufaj Mi, a Ja ci Błogosławię. †

Kochane dzieci światłości, to co usłyszeliście, niebawem się stanie, niedługo nastąpi. Nim nadejdą te dni, najpierw nadejdzie syn zatracenia, Antychryst. On już po kryjomu działa. Wydał rozkaz swoim ludziom, by zaczęto chipizację całej ludzkości i to się już dzieje w tej chwili w wielu krajach.

Żądam, aby wszystkie dzieci Boże odrzuciły tę propozycję, bo ceną za przyjęcie znamienia bestii będzie utrata zbawienia wiecznego na wieki. Niech się nie lęka ten, komu znamię bestii wszczepią na siłę, ci umrą, jako pierwociny męczenników. Nie obawiajcie się o to czy wytrzymacie, bo wszystkim Moim męczennikom, dam siłę do wytrwania w wierności Bogu do końca.

Pragnę, aby teraz, w tym czasie każdy, kto może i zdoła, niech oczyszcza się na bieżąco w Sakramencie Pokuty. Niech nikt nie lekceważy tego Sakramentu, nigdy niczego nie zatajajcie, niczego nie pomijajcie, ani niczego nie ubierajcie w słowa. Wasza spowiedź niech będzie jasna i klarowna, ale nade wszystko szczera do bólu. Żyjcie na co dzień Bogiem i Jego Świętym prawem, za wszelką cenę unikajcie grzechów i grzeszenia.

By wytrwać przy Bogu, wymagać to będzie od was sporo wysiłku i trudu. Ja widząc wasz trud i wysiłek, nie pozostawię was samymi sobie, lecz będę wam sukcesywnie pomagać. Nie oznacza to, że będziecie odizolowani od złego ducha, lecz, że opierając się na Bogu, będziecie mieć dostatecznie dużo siły i mocy, aby oprzeć się pokusom i wabieniu złego ducha.

Skąd wziąć siły duchowe? Siły duchowe pojawią się wraz z waszą modlitwą i w miarę intensywną ofiarą oraz postami. Bez tego, nie ma takiej możliwości, aby ktoś nabrał siły i mocy duchowej. Chcę, abyście mi wszystko zawierzyli, oparli się na Mnie i Moim Świętym działaniu. Kochajcie Mnie, nie żałujcie Mi swojego uczucia. Nie słuchajcie podszeptów demona złego ducha.

Zawsze ufajcie Mi bezgranicznie, a Ja w dniu Mojego Święta chętnie przytulam was do głębiny Mojego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††

Kocham was niezmiernie o Moje dzieciny! Jak bardzo Mnie jeszcze kochacie? Czy na tyle, aby posłuchać tego, co do was mówię? Jest wiele zagrożeń dla istnienia ludzi i Kościoła Świętego. Jak okażecie Mi swoją miłość? Jak okażecie Mi miłość w praktyce? Czy stać jest was na to, by dzielić ze Mną Bożą Miłość? Mimo wszystko wiernie czekam w nadziei, że obudzą się wasze serca na wołanie Mojej Miłości!!! Kto z was okaże Mi miłość i zrozumienie? Czy na tyle, aby Mnie usłuchać? Jednak mimo wszystko, bardzo mocno was kocham.

                                                                                                                        Duch Święty.

 

Łagów, k. Zwolenia, 21 maja 2018r.     godz.5:33                     Przekaz nr  791

Najświętszej Maryi Panny, Matki Kościoła – uroczystość.

Proszę o znaki – znaki otrzymałem

Matka Boża.

Jam jest Najświętsza Maryja Panna Królowa Polski, pozdrawiam cię Imieniem Mojego Boskiego Syna Jezusa Chrystusa: niech będzie pochwalony Jezus Chrystus, ja odpowiadam, na wieki wieków Amen. Pragnę, aby dzieci Boże, dzieci Kościoła zawróciły z błędnych dróg, na których się znalazły. Dlaczego tak łatwo ulegacie kuszeniu złego ducha? Dlaczego chętniej pełnicie wolę demona, a niżeli Bożą? Ilu z was świeckich i kapłanów wszystkich szczebli żyje w kłamstwie i oszustwie, bezdusznie okłamuje jeden drugiego? Kapłani i hierarchia Mojego Boskiego Syna, chętniej pełnią wolę złego ducha, chętniej realizuje plan zniszczenia, niż plan naprawy Kościoła Świętego.

Mistyczne Ciało Mojego Boskiego Syna, musi przejść wszystkie etapy, które przeszedł Mój Boski Syn. Na Kalwarii podczas Jego cierpień, byłam przy Nim obecna do końca, do jego skonania. Nie opuszczę też Mistycznego Ciała Mojego Boskiego Syna. Pod Krzyżem Mojego Boskiego Syna stanął jedynie Święty Jan Apostoł i kilka niewiast. Nikodem i Józef z Arymatei, pomogli złożyć Ciało Mojego Boskiego Syna do grobu. Tak i teraz będzie z Ciałem Mistycznym Mojego Boskiego Syna, z Kościołem Świętym.

Słudzy Kościoła Świętego hierarchowie, zamiast stawać w obronie, sami dokładają starań, by pomóc złemu duchowi lepiej go zelżyć i boleśnie biczować. Wielu jest zdrajców, wielu nieczystych, wielu złodziei w szeregach kapłańskich i hierarchii Kościoła Świętego. Są oni takimi, jakim był wśród Apostołów Judasz. Miłował go bardzo Mój Boski Syn i wiele Go on kosztował. Miłował go do tego stopnia, że prosił i błagał go na kolanach niedługo przed swoją Męką, o to, aby nie odstępował, nie odchodził od grona Apostołów, by nie zdradzał Mojego Boskiego Syna.

Judasz namówiony, kuszony przez szatana, trwał w swoich błędach i grzechach do końca. Na koniec, gdy ujrzał zło swoich uczynków, ogarnęła go demoniczna rozpacz. W takim stanie, stanie demonicznego całkowitego opętania, nie posłuchał także Mnie, choć jako ostatnia wołałam do jego sumienia. Wykorzystałam do tego fakt, że bardzo Mnie miłował, tak jak matkę, lecz także to nie pomogło. Sam wybrał swój los, uległ temu, co do końca wmawiał mu demon, wieszając się.

Dziś także jest wielu Judaszy w Kościele Mojego Boskiego Syna, nie brakuje ich w każdym stanie, na wszystkich szczeblach Kościoła Świętego. Na świecie pojawił się już Antychryst i zaczął działać w ukryciu. Demon umieścił swoje sługi z kościoła szatana, we wnętrzu Kościoła Świętego. Oni obecnie będąc na szczycie hierarchii Kościoła Świętego, osadzili się w jego strukturach.

Oni przyczyniają się do upadku Kościoła, ustalając destrukcyjne prawa, które zamiast cementować w ludzie wiernym wiarę, działają dokładnie odwrotnie. Ohyda spustoszenia wchodzi do wnętrza Kościoła Świętego, a stan wewnętrzny i zewnętrzny Kościoła Świętego jest w boleśnie żenująco złej kondycji. Toleruje się coraz bardziej grzech i nieprawość. Wiele osób, zarówno świeckich jak i duchownych wszystkich szczebli, przyjmuje Komunię Świętą w stanie grzechu ciężkiego, bez dobrej, ważnej spowiedzi Świętej. Tak żyje i funkcjonuje około 90% ludzi w całym Kościele Świętym. Jeżeli się nie opamiętają, jeżeli nie zmienią swojego złego postępowania, jeżeli się nie nawrócą, wszystkim im grozi wieczne potępienie, wieczny pobyt w jeziorze ognia i siarki.

Wielu członków lóż masońskich jest we władzach kościoła wszystkich szczebli. Oni w ukryciu oddają cześć złym duchom, odprawiają rytuał czarnej „mszy”, a po nich Msze Święte. Jest to wielkie bluźnierstwo, wielkie odstępstwo. Złemu duchowi wydaje się, że wygrał, że pokonał już Kościół Mojego Boskiego Syna Jezusa.

Już trwa oznaczanie w wielu miejscach, oznaczanie sług szatana znamieniem bestii. Bestia, to komputer o wielkiej mocy obliczeniowej będący na usługach szatana. Obrazem bestii jest to, co ten komputer ukazuje. Liczbą jej imienia jest znamię bestii, chip RAFID. Każdy człowiek oznaczony takim chipem, traci swoją osobowość, duszę, nawet zmienia się w takim człowieku kod genetyczny oraz grupa krwi. Ludzie, którzy dobrowolnie poddają się takiemu procederowi, zostają silnie opętani w stopniu skrajnym, w takim, jak Judasz, a to powoduje śmierć duszy za życia. Z tego stanu nie ma już odwrotu.

Kościół Mojego Boskiego Syna, jaki obecnie funkcjonuje, upadnie całkowicie! W tym czasie demonom będzie się zdawać, że wygrały całkowicie z Jezusem, że go pokonały. Od wielu dziesięcioleci przygotowuję dzieci Boże, do tego co ma nastąpić. Kościół Boży przetrwa, jak mówił o tym Mój Boski Syn, ale w maluczkich, w tych, którymi teraz najbardziej się pogardza i prześladuje.

Dobrzy kapłani i biskupi ukryją się w domach modlitwy, bo tylko one będą istniały i tylko one będą pod ochroną Bożą. Zapasy, które zgromadzili, rozmnażały się będą w sposób cudowny. Bez obawy dzielcie się nimi z tymi, którzy przysłani będą do tych domów modlitwy. Chciwość i pazerność będzie surowo ukarana przez Bożą Sprawiedliwość.

Antychryst będzie niszczył wszelką prawdziwą pobożność. Wielu słabszej wiary zginie, ci będą męczennikami Mojego Boskiego Syna. Pragnę, abyście Mi wszystko zawierzyli do końca, bo Moje jest ostateczne zwycięstwo z Woli Bożej. W czasie prześladowania niechaj nikt, kto nie musi, niech nie wychodzi na zewnątrz. Módlcie się i trwajcie na modlitwie i świętym poście, to da wam duchową siłę i moc.

Nie obawiajcie się szatana bez potrzeby, bo osłonięci przez Bożą Moc i chóry Anielskie, staniecie się dla złych duchów niewidoczni. W tym czasie, a zwłaszcza w czasie prześladowań starajcie się trwać bez grzechu.  Nauczcie się serdeczności i miłości, bo to pomoże wam wszystko przetrwać.

Ofiara Mojego Boskiego Syna, Msza Święta, oficjalnie ustanie. Nie będzie odprawiana przez trzy i pół roku, tyle, ile panować będzie Antychryst. Pojedyncze Msze Święte będą odprawiane po kryjomu w miejscach ukrycia się kapłanów i biskupów wiernych Bogu.

Polacy, o ile Mnie i Mojego Boskiego Syna będziecie chcieli posłuchać i cali oddacie się w Boże Władanie, oddalicie od siebie pychę i wszelki grzech ze swoich granic, o ile zechcecie z miłością i w pełny sposób powtórzyć wszystkie stany, Intronizację Mojego Boskiego Syna, o ile zechce się wam usłuchać Bożej Woli, to możecie być, jako jedyny naród z tych wydarzeń ocaleni i wyjęci z mocy i działania Antychrysta.

Teraz jest czas podjęcia waszej decyzji, podjęcia przez was waszego wyboru. Co zatem wybierzecie? Kogo wybierzecie? Zauważcie, że już teraz szatan was niszczy na każdym kroku, co chwilę jesteście prześladowani. Zauważcie, że wielu Żydów widząc co się stanie, masowo powracają do miejsca w którym mogą przetrwać żywi. Nim zapanuje pokój, Polska, jako Naród musi być oczyszczona. Jedynie od was, od podjętych przez was decyzji zależeć będzie, co się z wami stanie.

Żywy Płomieniu, nie lękaj się, nie myśl o nadchodzących niebezpieczeństwach. Ja czuwam nad tobą mimo twojej nieporadności i krnąbrności. Niepewność, którą odczuwasz jest twoim krzyżem. Gdy dam ci znać, ukryjesz się w miejscu do tego przygotowanym, odetniesz się całkiem od świata zewnętrznego i trwać będziesz na modlitwie i poście, do czasu, kiedy dam rozkaz do ponownego działania. Niczym się nie zamartwiaj, bo już nic od ciebie nie zależy. Oddałeś się Mi i Trójcy Świętej przeze Mnie w dobrowolną Niewolę Miłości i trwasz wiernie w tym postanowieniu. Bądź pewien, że ofiara twoja została przyjęta i pobłogosławiona.

Czy nie widzisz wielu licznych błogosławieństw, które codziennie tyle otrzymujesz? Wiem, że ty wiesz, o czym teraz mówię. Nie usiłuj nawet łamać zakazów, bo na dobre ci to nie wyjdzie. Ilekroć łamiesz zakaz, tyle razy musisz to boleśnie odczuć. Nie martw się tym jak i za co będziesz funkcjonować, o to już teraz zadbała Boża Opatrzność, czy tego nie dostrzegasz? Pomóż każdemu, kto twojej duchowej pomocy potrzebuje, a gdy zajdzie potrzeba, uproszę u Ducha Świętego Jego Światło i Łaski. Mimo twojej grzeszności i ułomności błogosławię ci. †

Kocham was Moje kochane dzieci światłości i z Miłością przytulam was do wnętrza Mojego Macierzyńskiego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię, w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. ††† 

Ufajcie!!! Nie lękajcie się o nic, oprzyjcie się z miłością na waszej Niebieskiej Mamie. Zawsze wam pomogę, lecz muszę ujrzeć wasz trud i wysiłek. Co jeszcze mam uczynić, by pomóc wam kroczyć na drodze do zbawienia? Ja zawsze wam wszystkim chętnie pomagam, lecz co z wami i waszym wysiłkiem? Co jeszcze mam uczynić, aby pociągnąć was do waszego zbawienia? Ja was nigdy nie zawiodę, a wy Mnie?  Nie opuszczę was w potrzebie i mimo wszystko was bardzo kocham.

                                                                                                                                                     Maryja.

 

Warszawa Jelonki, 25 maja 2018 r. godz. 20:08.                     Przekaz nr 792

Proszę o znaki – znaki otrzymałem.

Jezus Chrystus.

Jam Jest Jezus Chrystus, Druga Osoba Trójcy Świętej. Kochane, słodkie dzieci światłości, kocham was niezmiernie i pragnę was pocieszyć i umocnić. Dziękuję wam nieliczna grupko, że choć wy zechcieliście się modlić w tym niewielkim Wieczerniku, w tym Moim umiłowanym „gołębniku”. Chcę was pocieszyć, że choć trudów waszych i kłopotów przybywa, wy ofiarujcie je do dyspozycji Trójcy Świętej.

Patrzę w wasze serca i widzę w nich wszystko, nic się przed Moim wzrokiem nie ukryje. Widzę trudy życia codziennego, widzę wszystkie wasze bolączki i problemy. Niektóre dzieci Boże cierpią bardziej, więcej niż inne, lecz nie wszystko rozumieją. Cierpienie jest darem danym każdej osobie, lecz nie w równym stopniu jest przydzielane. Jedni cierpią tylko duchowo, inni cieleśnie, a jeszcze inni cierpią cierpieniami łączonymi, dwojakimi. Dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek macie okazję łączyć swoje cierpienia i ofiary, z Moim Cierpieniem. Jak to uczynić? Najprościej i najszybciej uczynicie, jak powiecie lub myślą do Mnie zwrócicie się, nawet do tego celu użyć możecie swoich własnych słów: Panie Boże, dziś staję przed Tobą i jednoczę się w moim cierpieniu z Twoim.

Cierpienie to, jakie by ono nie było, świadomie ofiarujcie dla Trójcy Świętej przez Niepokalaną. Dalej możecie powiedzieć: Panie i Boże w Trójcy Świętej Jedyny, dziś oddaję Tobie każde Moje cierpienie, przeszłe, teraźniejsze i przyszłe. Zechciej je przyjąć przez Maryję, jako Pośredniczkę Wszelkich Łask. Oddaję ci dziś każde cierpienie, które zechcesz ofiarować mi do przecierpienia. Bardzo dziękuję ci za wszelkie cierpienia i uwielbiam Cię z całej mojej duszy. Ofiaruję je wszystkie dla Trójcy Świętej przez Niepokalaną do dyspozycji Trójcy Świętej. Przyjmij je i wykorzystaj tak, jaka będzie potrzeba i wymogi. Proszę cię tylko, daj mi tyle sił i mocy, abym mężnie znosił (a) otrzymane od Ciebie cierpienie. Zechciej nie słuchać mojego narzekania i gderania z powodu tych dolegliwości, nie poczytaj mi tych zaciągniętych przeze mnie win, by nie niwelowały zasług, które tym cierpieniem mogę zdobyć.

Poproście Moją Świętą Mamę, aby wzięła wasze cierpienia, ubogaciła Je swoimi cnotami i dopiero takie przedstawiła przed Bożym Tronem. Zapewniam was, że tak czyniąc, tak modląc się zbierać będziecie łaski i zasługi nie tylko dla siebie, ale dla wielu, wielu, wielu dusz.

Wiele osób cierpi niedostatek. Sprawy materialne dalekie są od doskonałości. Chcę by każdy (a) stanęli tu w prawdzie, bo nigdy nie kierujcie się chciwością, pazernością, lecz jedynie prawdziwą potrzebą. Problemy finansowe tworzy człowiekowi demon, zły duch.

Złe duchy mają bardzo wiele specjalizacji. Nauczyły się szkodzić człowiekowi na każdy możliwy sposób. Skutki ich działania odczuwacie wszyscy na swojej skórze. W jaki sposób człowiek zyskuje demonicznych opiekunów? Zły duch sam z siebie nie ma mocy nad człowiekiem. Zadania, które mają i które z chęcią wykonują to kuszenie człowieka w każdej możliwej dziedzinie, w każdy możliwy sposób.

Nie ma dwóch jednakowych osób, nawet bliźniaków. Każda osoba posiada swój własny, indywidualny charakter. Każda osoba ma swoje własne przywary i ułomności, a są nimi wasze skłonności do grzechów, które popełniacie. Od wczesnego dzieciństwa, każdy człowiek bombardowany jest pokusami różnego rodzaju, każdej możliwej specjalności. Czasem człowiek upada, czyniąc to, co mu demon podpowiada. Nigdy nie jest tak, że ktoś od początku grzeszy w każdy możliwy sposób.

Demony kusząc widzą, kto ma, jakie skłonności. Często bywa, że rodzice i dziadkowie mniej lub bardziej świadomie grzesząc ciężko sprawiają, że wokół nich kręci się większa ilość demonów jakiejś jednej specjalności. Sprawia to, że następne pokolenie jest w tej samej dziedzinie bardziej niż zwykle atakowane, obciążane.

Najpierw atakuje generalicja demoniczna, czyli demony wysokich chórów. Oni działają w sposób bardzo subtelny i wyrafinowany. Nie działają odkrycie, bo nikt by ich nie chciał słuchać. Do swojego działania używają hipnozy demonicznej, jak również demonicznego znieczulenia jednocześnie, Człowiek nie czuje, jak do niego dobiera się demon. On nigdy nie posługuje się tylko kłamstwem, on zawsze przeplata kłamstwo z prawdą, aby uwiarygodnić swoje łgarstwa.

Człowiek w pewnym momencie upada, popełniając chronicznie te same grzechy. Nie czyni grzechów innych specjalności, bo nie ma na ich popełnianie określonej ich działaniem skłonności. Złe duchy nie działają od razu zbyt nachalnie, zbyt brutalnie, bo człowiek widząc wyraźnie ich działanie wycofałby się. Swoją truciznę sączą do serca powoli, małymi dawkami, ale nigdy nie ustają w swoim działaniu. Są one bardzo inteligentne i nadal posiadają wiedzę wlaną o wszystkim co jest stworzone. Są mistrzami w każdej dziedzinie, bez konieczności uczenia się. Żaden z nich nie umie czytać w myśli, ale jest doskonałym psychologiem, zatem potrafi człowiekiem perfekcyjnie manipulować i ogłupiać go. Domyśla się, o czym człowiek myśli, bo rzadko, który człowiek milczy, większość gada jak nakręcona, wyrzucając słowami to, o czym myśli. Człowieka zdradza mowa ciała i gesty. Wiedząc o człowieku prawie wszystko, przystępują z chęcią do działania.

Najpierw zaciera ślady swojego działania tak, jak by chciał powiedzieć, że jego nie ma. Następnie hipnotyzuje i znieczula, by człowiek nie czuł jego złowrogiego działania. Podsuwa myśl, impuls do działania lub mówienia. Nie czując granicy zła, człowiek zaczyna myśl szatana snuć, podtrzymywać. W tym miejscu każdy człowiek powinien czuwać i nie dopuścić do tego, aby demon działał dalej.

Siłę do takiego zachowania, przeciwstawiania się siłom zła ma bardzo niewielu ludzi, tylko ci, którzy sercem się modlą i czynią pokuty. Człowiek, który się nie modli, nie ma w sobie siły, aby stawić opór złemu duchowi i ulega jego wpływom, podtrzymuje myśl przez niego podsuwaną.

Podtrzymując myśl demona, człowiek zaczyna planować. Sama zła myśl podtrzymana w istnieniu przez człowieka już jest złem samym w sobie. Człowiek znieczulony i zahipnotyzowany nie jest świadomy w pełni zła, które chce popełnić. Nie hamując się, nie czuwając, człowiek upada popełniając grzech.

Początkowo działa system bezpieczeństwa duszy, wyrzuty sumienia. Częste popełnianie jakiegoś grzechu zagłusza jednak głos sumienia, wówczas człowiek grzeszy tak, jakby nie miał hamulców. Wówczas demony zachęcone brakiem reakcji grzesznika, przywołują demony innych specjalności, a system jest powtarzany, kiedy człowieka znieczulą na następny grzech. W ten sposób, jeśli nie ma oporu ze strony człowieka, złe duchy opanowują duszę, jednocześnie oddalają wszelkie myśli o opamiętaniu się i nawróceniu. Jeżeli nikt za takiego człowieka się nie modli, jeżeli nie ma znikąd wsparcia, człowiek traci kontrolę nad sobą, grzeszy coraz bardziej i coraz intensywniej. Jeżeli taki grzesznik umiera nie żałując za swoje grzechy, to w takim stanie idzie do piekła na wieczne potępienie.

Katolicy i niektóre pokrewne wyznania mają Sakrament Pokuty i mogą przez jego działanie wyrwać się jeszcze szatanowi, lecz poganie są zostawieni samym sobie. Złe duchy pilnują, aby im nikt duszy nie wyrywał, masowo was zniechęcają do jakiejkolwiek modlitwy, pokuty i postu.

Jedną ze specjalności złego ducha są niepowodzenia finansowe i materialne. To te demony sprawiają, że brakuje człowiekowi błogosławieństwa materialnego. Kiedy te demony mają dostęp do człowieka? By ten demon do kogoś przylgnął, człowiek taki grzeszy chciwością, pychą, zazdrością, nieumiarkowaniem choćby w minimalnym stopniu, oraz lenistwem. Demon ten przybywa często przywołany przez inne osoby, przez ich słowo lub rzucone przekleństwo.

Chcąc zyskać błogosławieństwo materialne, człowiek powinien najpierw oczyścić swoją duszę w Sakramencie Pokuty. Następnie należy poprosić kapłana, aby odmówił nad taką osobą specjalne modlitwy o uwolnienie. Ponadto taka osoba powinna darować wszystkim swoim winowajcom wszelkie krzywdy. Gdy to nastąpi, chcąc zyskać Bożą Opiekę, należy wezwać na pomoc Świętą Bożą Opatrzność. Żywy Płomień otrzymał już taką Nowennę, można z niej skorzystać. Im ktoś ma większy problem do rozwiązania, tym intensywniej musicie prosić Boga o pomoc. Więcej Łask Bożych zyskacie odprawiając tę Nowennę przez dziewięć miesięcy.

Kochane dzieciny, wołam i proszę, abyście pomogły Mi ratować dusze osób, które same nie dadzą rady wyrwać się szatanowi. Nakreśliłem wam, jak działa zły duch, abyście miały choć nieco przybliżone pojęcie o jego wpływach na was.

Wasza modlitwa oddana do dyspozycji Boga sprawia, że Trójca Święta może dać duszy zademonionej, grzesznej impuls Boży na tyle silny, że obudzi się uśpione sumienie grzesznika. Widząc zło swoich uczynków, dusza ta poprosi Boga o pomoc przy powrocie do Niego. Następnie człowiek oczyszcza się powracając do jedności z Bogiem.

Modlitwa wasza ofiarowana Bogu przez was przez Niepokalaną Moją Świętą Mamę sprawia, że mogę działać na wielu poziomach na raz. Nawracani są grzesznicy w wielu miejscach, łatane są pilne duchowe potrzeby Kościoła Świętego, jak również korzystają na tym wszystkie dusze w czyśćcu cierpiące. Nie będę mówił wam teraz o szczegółach, bo je poznacie dopiero w wieczności. Nigdy nie zapominajcie o tym, że nigdy nie jesteście sami.

Módlcie się zwracając o pomoc do Trójcy Świętej, do Mojej Świętej Mamy, do wszystkich Świętych, zwłaszcza do waszych osobistych patronów. Proście często o pomoc i opiekę waszych Aniołów Stróżów jak i do innych Chórów Anielskich. Pomocne są dusze czyśćcowe, a także dzieci nienarodzone zabite w łonach matek. Proście, a otrzymacie, nie bójcie się!

Prosząc nie bądźcie chciwi i samolubni. Czuwajcie nad własnymi myślami, bo to od ich podporządkowania zaczyna zły duch swoje działanie. Nie zapominajcie prosić Ducha Świętego o pomoc i Jego opiekę i asystencję, lecz czyńcie to zawsze za pomocą pośrednictwa Mojej Świętej Mamy.

Czas, w którym przyszło wam żyć, jest trudny, niełatwy, trudno jest w nim żyć i funkcjonować. Nigdy nie zapominajcie o swoim najlepszym przyjacielu, o tym, który was nigdy nie opuszcza, o waszym Aniele Stróżu. On pośredniczy wam we wszystkim, wstawia się za wami i chroni przed demonami.

Jeżeli się modlicie, on ma moc do działania i aktywnie pomaga wam w prawie każdej czynności. Gdy się modlicie, on modli się razem z wami. Pozwólcie Mi zatem działać w was, ale i poprzez was do woli. Nie lękajcie się żadnych trudności, lecz pokonujcie je jedne po drugich.

Żywy Płomieniu, ufaj Mi i o nic się nie lękaj, bo Ja Sam czuwam nieustannie nad tobą. Zauważ Moją obecność, jak potwierdzę Ją tobie znakami, nie ignoruj Mnie, lecz zechciej o wiele mocniej ze Mną współpracować. Nie jestem złudą, ani wytworem twojej wyobraźni. Nie ukarzę kogoś za to, że Mnie kocha. Proś Moją Świętą Mamę i swojego Anioła Stróża o pomoc we wszystkim, co życie codzienne przynosi. Nie pragnij na siłę pocieszenia, zwłaszcza, jak tego faktycznie nie potrzebujesz. Ja widzę wszystko dokładnie, bo czytam w tobie, jak w książce. Ufaj Mi jeszcze bardziej, tak do końca, do bólu. Dbam o ciebie i o twoje potrzeby, lecz nie podążaj za tym, czym kusi i wabi cię demon. Nie daj się mu nabrać na stare „plewy”, na stare sztuczki, które już znasz. Słuchaj tego, co mówią ci inni, lecz wykonuj tylko to, co Ja Sam ci potwierdzę. Otrzymasz wszystko, co potrzebne i niezbędne, lecz nie natychmiast, ale w swoim czasie. Ufaj Mi, a Ja cię błogosławię. †

Kocham was o Moje umiłowane dzieci i z Miłością przytulam was do wnętrza Mojego zbolałego, zranionego waszymi grzechami serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††

Kocham was niezmiernie o Moje dzieciny! Ufajcie Mi bezgranicznie, tak do końca, do bólu! Jak bardzo Mnie jeszcze kochacie? Czy na tyle, aby posłuchać tego, co do was mówię? Ufajcie, nie lękajcie się Mocy złego ducha, bo Ja jestem z wami! Co Mam uczynić, abyście wybrali Boga i dobro, a nie demona wraz z jego przekleństwem? Kocham was niezmiernie, już to wam niejednokrotnie udowodniłem! Pragnę waszej miłości, czułości, waszego zaangażowania, lecz czy się doczekam? Jednak mimo waszej bylejakości, krnąbrności, letniości mocno was kocham, a wy? 

                                                                                                                     Jezus.

 

Warszawa Jelonki, 26 maja 2018 r. godz. 11:18.                            Przekaz nr 793

Proszę o znaki – znaki otrzymałem.

Bóg Ojciec.

Jam Jest Który Jest, Bóg Ojciec, Pierwsza Osoba Trójcy Świętej. Ufaj i nie lękaj się Mnie o biedny człowiecze, zechciej Mnie kochać na tyle, na ile potrafisz. Pozwól Mi działać w tobie i poprzez ciebie do woli. Pragnę, aby każde stworzenie oddało się Mi całkowicie, czyniąc dobrowolnie Moją Świętą Wolę. Jest to nader ważne, bo Ja Jestem, jestem Bogiem, tym, który stworzył wszystko tchnieniem Swoich ust. Jestem Prawdomówny, Dobry, Cierpliwy, Wyrozumiały, bo tak chcę, bo tego pragnę. Ufaj Mi człowiecze, oprzyj się na Mnie i nie lękaj się, jestem Miłością, jestem też Czystością i Sprawiedliwością, to są jedynie niektóre przymioty, które posiadam, a które wam udostępnię, abyście poznawali je całą wieczność.

W Niebie nie jest nudno, jest szczęśliwie, bo Ja dzielę się szczęściem z każdym, kto jest w Niebie. Nikt kogo stworzyłem, nie jest zbyt lichy, zbyt mało ważny. Chóry Anielskie podjęły już swoją decyzję. Zdecydowały, za kim chcą iść, czy za Mną i doznawać szczęścia i chwały Bożej wykonując z chęcią to, co chcę, aby każdy wykonał, Bożą Wolę, czy zbuntować się, nie wykonywać Bożej Woli, a przez to doznać wszelkich konsekwencji dokonanego przez siebie wyboru. Choć jest wiele miliardów Chórów Anielskich, to każdego znam niezależnie po imieniu, które jest także funkcją, którą wykonują.

Udzieliłem Mojego najcenniejszego daru każdemu stworzeniu, tym darem jest Wolna Wola. Nie mogłem nie dać istotom rozumnym i wolnym, wolnej woli. W ramach próby, oświadczyłem wszystkim Chórom Anielskim, że zamierzam stworzyć człowieka i że Druga Osoba Boża, wcieli się w ciało człowieka. Część Chórów Anielskich wyraziła swoją dezaprobatę do tego pomysłu, podjęła bunt, a na czele buntu stanął pierwszy Anioł Nieba, ten, który niósł Światło, Lucyfer. Światłem jest jasność widzialna, dar ten wypełniał sobą całe Niebo, a to umożliwiło poznanie dogłębne każdego stworzenia, każdej stworzonej rzeczy. Dary, które otrzymał były tak wielkie, tak ogromne, że ustępowały w poznaniu ich jedynie Trójcy Świętej. Lucyfer był umiłowanym Moim dziełem. Miał służyć w Moim Imieniu każdemu stworzeniu, nieść radość, miłość i oświecenie, miał zastępować Mnie w wielu funkcjach, w wielu czynnościach. Ciężko jest oddać to ubogim, ludzkim językiem Żywego Płomienia. Lucyfer miał darzyć każdego miłością, światłem wiary, nadziei i miłości. Był on jedynym stworzeniem, które mogło nieść sobą Ogień Ducha Świętego. Każdy, kto zechce poznać, będzie mógł będąc w Niebie ujrzeć kim miał być, jak bardzo miał przymnażać Chwały Bożej dla Trójcy Świętej.

Wiedząc co ma nastąpić, postanowiłem oddać jego dary pokornej Służebnicy Bożej, Matce Mojego Boskiego Syna Jezusa, Maryi. Ona to po upadku Lucyfera objęła miejsce, którego stała się godna. Godność Bożego Macierzyństwa wyniosła Maryję najbliżej Bożego Tronu. Ona stała się godna przyjąć wszelkie funkcje tego, który niósł światło, pozostając jednocześnie pokorną i całkowicie posłuszną Trójcy Świętej. Otrzymała wiele, wiele przywilejów i możliwości. Jest uosobieniem pokory i Miłości Bożej. Mimo potęgi którą dysponuje, ani Ona, ani żadne stworzenie nie może otrzymać daru Stwarzania, to jest przywilej jedynie Trójcy Świętej. Na jego powielenie, multiplikację nie pozwoliła Boża Sprawiedliwość.

Każdy Chór Anielski ma inne zadania do wypełniania. Cherubini i Serafini są tymi, którzy adorują Bożą Miłość i Bożą Potęgę. Człowiek może prosić o pomoc, w pośredniczeniu otrzymania Łask Bożych których są strażnikami. Chór Tronów, Panowań, Mocarstw, Potęg i Księstw, pomaga wprowadzać Boży Ład, Boży Porządek, Boże zarządzenia w czyn, pośród ludzi rządzących na ziemi z Woli i Dopustu Bożego. Mogą pośredniczyć w naprawie wyłomów, błędów władz zwierzchnich człowieka. Oni mogą wiele pomóc w dziedzinach, których są strażnikami. Proście ich o pomoc i opiekę, a chętnie wam usłużą pod warunkiem, że to jest zgodne z Bożą Wolą.

Archaniołowie i Aniołowie służą bezpośrednio człowiekowi, jako opieka, jako ci którzy pomagają człowiekowi nieść Boży Ład i Porządek. Chcę, abyście miały o dziatki we czci wszystkich Bożych wysłańców, pomocników. Żaden z nich nigdy nie jest sam, nie posiada własnej mocy, posiadają jedynie wolną wolę, lecz oddali ją do dyspozycji Bożych rozkazów. Każdy rozkaz, każde polecenie natychmiast jest wykonywane, realizowane. Żaden z nich nigdy nie zwleka, ani nie opóźnia celowo swojego działania.

Jeżeli zdarza się kiedykolwiek jakieś przeciągnięcie w czasie, w działaniu, zawsze jest ono za Wiedzą i Wolą Bożą. Każdy Chór Anielski wykonuje swoje zadanie z miłością i poświęceniem, bez jakiejkolwiek opieszałości. Mało ludzi prosi ich o pomoc, o opiekę i walkę z demonami. Człowiek może łamać wolę demona, zwłaszcza tego, który go atakuje i zniewala. Sam z siebie człowiek jest słaby i nieporadny. Wezwij któryś z Chórów Anielskich na pomoc, wyraź swoje oczekiwanie, a Niebiescy Pomocnicy pomogą wam w walce z demonami.

Proście śmiało swojego Anioła Stróża o pomoc w złamaniu klątwy lub przekleństwa, które ktoś nieżyczliwy rzucił na was. Niebiański Pomocnik pomoże każdemu, kto wezwie Jego pomocy, lecz musicie ich o wszystko prosić. Wielu osobom daję mnogie dary i charyzmaty, bo tak chcę i tego pragnę. Niech nikt nie obawia się ich używać zgodnie z Wolą Bożą, za to unikajcie wszelkiej buty i wyniosłości, bo to neutralizuje Boże działanie w was i przez was.

Nie słuchajcie zazdrosnej krytyki, miejcie na uwadze tylko te słowa ludzkie, które są celną i cenną uwagą. Zawsze podążajcie do swojej poprawy, do ulepszania samego siebie i swojego działania. Proście Aniołów pomocników o pomoc w waszym działaniu, o potrzebne Boże Światło, Bożą Moc. Prosząc o cokolwiek, zawsze dodajcie: o ile się to nie sprzeciwia Woli i Myśli Bożej.

Działanie i walka nigdy nie będzie łatwa i przyjemna, zawsze będą piętrzyć się trudności. Gdy macie problem ze zdrowiem, lub obawiacie się niefachowości lekarza, wówczas proście Aniołów o pomoc, by Bóg za pomocą Aniołów pokierował rękoma lekarzy, by nie zepsuli tego, co starają się nareperować, poprawić w waszym organizmie. Prawie nikt już nie prosi Aniołów o pomoc, a oni zawsze chętnie działają.

Mieczu Pana ufaj i nie poddawaj się. Dzieło postów i modlitwy za kapłanów i Polski Episkopat, które prowadzisz nie jest łatwe. Zły duch stawia opór, dając ludziom w tej kwestii wielkie zniechęcenie do jakiegokolwiek wysiłku. Zechciej pomodlić się do Aniołów, choć raz w tygodniu odmów Szturmówkę do Aniołów. Proś Maryję i Chóry Anielskie o pomoc w tej materii, o pogromienie sił oporu złego ducha. Wspólnym waszym wysiłkiem, moc złego ducha zostanie pokonana.

Dobrze, że stosujesz środki zaradcze na swoje zdrowie, one pomogą polepszyć twoją kondycję. Ufaj Mi, nie poddawaj się jakiemukolwiek zniechęceniu, to złe duchy chcą dobrać się do ciebie, zniechęcić cię do wszystkiego. Nie zapominaj codziennie prosić Anielskich pomocników o pomoc i osłonę w działaniu, a oni zawsze ci chętnie pomogą. Zapraszaj ich do każdej twojej Komunii Świętej, oni odwdzięczą się tobie swoją usłużnością. Błogosławię ci. †

Kochane stworzenia, pragnę, abyście rozwijali swojego ducha, nie hamujcie jego rozwoju, działania Łaski Bożej w was. Nigdy nie obawiajcie się Boga i Bożego w was działania. Czyńcie wszystko, aby wypełnić Wolę Bożą, bo tylko to jest gwarantem wszelkiego powodzenia.

Kocham was niezmiernie o Moje umiłowane stworzenia i z Miłością przytulam was dziś do Mojego Ojcowskiego Serca. Ja mimo wszystko kocham was o Moje kochane dziatki i z Miłością przytulam was dziś do wnętrza Mojego Miłosiernego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††

            Ufajcie Mi bezgranicznie, tak do końca! Czy potraficie? Kocham was o Moje stworzenia miłością wielką i wieczną, czy zdajecie sobie z tego sprawę? Jak bardzo wy Mnie kochacie? Czy na tyle, aby posłuchać tego, o co was tak bardzo proszę? Pozwólcie Mi działać w was, ale i poprzez was do woli! Nie rańcie Bożego Serca waszymi grzechami, swoimi występkami, opamiętajcie się!!!

Ja mimo wszystko, pomimo waszej krnąbrności was bardzo mocno kocham, bardzo miłuję!!!

                                                                                                                       Bóg Ojciec.

 

 

Warszawa Jelonki, 27 maja 2018 r. godz. 13:20.                       Przekaz nr 794

Przenajświętszej Trójcy, uroczystość.

Proszę o znaki – znaki otrzymałem.

Duch Święty.

Jam Jest Duch Święty, Trzecia Osoba Trójcy Świętej. Tchnę, tak jak chcę, a pragnę uświęcić Sobą, Swoim działaniem całą ludzkość, każdego człowieka. Dziś Ja chcę przekazać przez ciebie Żywy Płomieniu Słowa, które was umocnią, pocieszą, oraz dadzą zrozumienie niektórych kwestii. Ja jestem tym, który działa niezależnie od wszystkiego, także niezależnie od okoliczności. Moim najbardziej charakterystycznym przymiotem jest Boża Miłość i jej odcienie.

Kim jest Bóg w Trójcy Świętej Jedyny? Jest Bogiem Jedynym, lecz w Trzech Bożych Osobach. Równych Sile, Mocy, Majestatowi i Miłości. Od zawsze istnieje Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty. Jest to istnienie nie tyko duchowe, ale rzeczywiste o doskonałej formie istnienia, nie ma doskonalszej. Każda Osoba Boża jest niezależna od Drugiej Osoby i Trzeciej. Każda Boża Osoba ma własną, pełną świadomość i rozum, który jest w pełni doskonały. Każda Boża Osoba posiada własną Wolną Wolę, taki sam Majestat oraz Wszechmoc i możliwość takiego samego działania.

Miłość, którą promieniuję i oddziaływuję sprawia, że pozostałe dwie Osoby Boże podjęły chętnie ten Przymiot, zanurzając się chętnie w Jego przemożnym działaniu. Na bazie Miłości Bożej, Trójca Święta postanowiła, wkroczyć na najwyższy poziom tego przymiotu, dostępnego jedynie dla Trójcy Świętej. Apogeum miłości jest Miłosna Unia Trójcy Świętej.

Trwanie w tak wielkim stopniu nasycenia Bożą Miłością spowodowało w całej Trójcy Świętej chęć powtarzania, dzielenia się, multiplikowania, tym samym pomnażania tego przymiotu o wielekroć.

Stwarzając Chóry Anielskie oraz rodzaj ludzki, dała Trójca Święta możliwość dzielenia się tym przymiotem z tymi, których Stworzyła. Miłość Boża jest doskonałym przymiotem umożliwiającym każdemu, kto się nią posługuje, jakiekolwiek działanie w dobrym. Bez tego przymiotu, bycie dobrym jest niemożliwe.

Dzisiaj jest Święto Trójcy Świętej. Z woli i postanowienia Trzech Bożych Osób, dajemy wam ludziom łaskę, że ktokolwiek z ludzi umrze w tym dniu, w to Święto, nigdy nie będzie potępiony. Jest to wielkie naczynie, z którego wiele dusz skorzysta. Nie może Trójca Święta rozciągnąć tego działania w nieskończoność, bo na to nie pozwala Boża Sprawiedliwość.

Ktokolwiek słusznie odwoła się do Bożej Sprawiedliwości, tego Ona weźmie pod swoją opiekę. W zależności od faktycznej potrzeby, Boża Sprawiedliwość działa natychmiast lub z niewielką zwłoką, to zawsze zależy od okoliczności.

Unia Miłosna Trójcy Świętej sprawia, że choć każda Osoba Boża jest oddzielną Osobą, to Akt Unii Miłosnej sprawia, że Trzech staje się Jednym w myśleniu, kochaniu i działaniu oraz w oddziaływaniu. Bez tego Aktu nie byłoby mowy o Jedynym Bogu, ale w Trzech Osobach. Unia Miłosna sprawia, że nie ma możliwości, by którakolwiek Osoba Boża miała inne zdanie w tej samej sprawie niż pozostałe Dwie Osoby Boże. To sprawia, że zawsze są takie same zdania i postanowienia w każdej sprawie, w każdej kwestii, w każdej okoliczności. Całe Niebo, czyli wszystkie stworzenia, które w Nim są trwają w Bożej Miłości i uwielbieniu i dziękczynieniu za Miłość i Dobroć Bożą.

Kochane dziateczki, tak bardzo pragnę, abyście się cali oddali w słodką Niewolę Trójcy Świętej przez Niepokalaną, bez zastrzeżeń, bez jakichkolwiek ograniczeń. Chcę wam ofiarować Bożą Miłość w stopniu, który umożliwi wam ją przyjąć w pełni waszej świadomości. Przyjmując Bożą Miłość, dzielcie się Nią tyle, ile możecie i zdołacie. Im bardziej będziecie Nią siać i dzielić się, tym więcej będzie Jej przybywać. Miłość Boża niehamowana przyrasta w tym, który Jej używa i Nią się dzieli w postępie geometrycznym (prawie w nieskończoność).

Nigdy nie hamujcie Mojego w was działania swoimi ograniczeniami. Pragnę, aby nikt nie był niezadowolony z Bożych decyzji, jakie by one nie były, bo Trójca Święta zawsze ma na celu wyższe dobro pomimo zła, które musi człowiek doświadczyć. Nic nie da wam to, że będziecie złorzeczyć, narzekać na swój los, na swoją dolę. Nie ominą was cierpienia, które zostały wam bezwzględnie przeznaczone. Nie są one wam dane tylko dlatego, że Trójca Święta ma takie upodobanie, lecz, że za cierpliwe zniesienie tego jest wielka nagroda, niedostępna, niemożliwa do zdobycia innym sposobem. Cierpienie takie może być dla was zasługujące, lub obciążające was.

Są sytuacje, że nie ma możliwości ominięcia tego punktu ze względu na wyższe dobro duszy. Człowiek godząc się, zgadzając się, ofiarowując Bogu przez Niepokalaną to, co go spotyka zasługuje przed Bogiem tym na swoją błogosławioną wieczność.

Jeżeli ktoś złorzeczy i przeklina swoje cierpienie, tym samym zamiast nim zasługiwać na swoją błogosławioną wieczność, działa ono obciążająco na duszę, pracując na wieczne potępienie duszy. Doskonałym rozwiązaniem jest oddanie się do dyspozycji Trójcy Świętej przez Niepokalaną, lub w Niewolę Maryi. Każde takie oddanie się w Niewolę sprawia, że modlitwy, cierpienia, wynagrodzenia, posty i ekspiacje ubogacone są w wielkie zasługi Maryi i takie przedstawione przed Tronem Bożym. Takie przedstawienie daru Trójcy Świętej jest najbardziej zasługujące przed Bożym Obliczem. Boży Niewolnik, zawsze działa pod kontrolą i nadzorem Maryi. Ona Sama dopilnuje, aby wszystko przebiegało według Myśli i Woli  Bożej.

Żywy Płomieniu, ufaj Mi i nie lękaj się, nie zwracaj swojej uwagi na demona i jego działanie, ignoruj go na tyle, na ile zdołasz. Zawsze, gdy z atakiem demona nie będziesz dawać sobie rady, wtedy śmiało wołaj Trójcę Świętą na pomoc, jak również Maryję i Chóry Anielskie. Zapewniam cię, że zbyt długo nie będziesz czekać, wołanie twoje nie zostanie zignorowane. Nigdy przy tym nie zapominaj o wdzięczności i podziękowaniu za doznaną pomoc i ochronę.

Módl się tyle, ile zdołasz oraz modlitwami, którymi pozwolę byś się modlił. Nigdy nie zniechęcaj się działaniem złego jak również nie pozwól, aby inni się zniechęcili. Proś Mnie o światło i pomoc w każdej sprawie, abym ci asystował i pomagał tak jak zdołam, lecz przy tym nie zapominaj się otworzyć na Boże w tobie działanie. Proś i nie zastanawiaj się nad tym, jak Ja tego dokonam, ty patrz na efekty Mojego w tobie działania i zawsze bądź wdzięcznym za okazaną dobroć i łaski. Zawsze słuchaj Moich natchnień, nigdy nie zamykaj swojej duszy na Moje w tobie działanie.

Naucz się także słuchać Mnie działającego przez inne osoby, lecz ignoruj te słowa, które nie pochodzą ode Mnie. Dar prawdy, który otrzymałeś zawsze pokaże ci jak jest, co jest prawdą, a co jest kłamstwem. Zawsze wysilaj się w tym, co Boże i święte, Ja natomiast obiecuję tobie za twoje posłuszeństwo i wierność krocie Łask Bożych. Nie lękaj się nadmiernie zła, lecz krocz po drogach zbawienia tak, jak Ja pozwalam ci kroczyć. Błogosławię ci. †

Kochane dzieci światłości miłe Mojemu Świętemu Sercu, pozwólcie Mi działać w was i poprzez was tak jak pragnę, tak, jaka będzie potrzeba. Nie stawajcie w poprzek Woli Bożej, przeciwko temu, co Wola Boża chce wam ofiarować.

Jak odkryć, że coś jest z Woli Bożej? Zawsze patrzcie na owoce działania, tego zły duch nie jest w stanie oszukać, podrobić, zwieść was. Moje, ale także i demona działanie zaczyna się w myśli człowieka. Demon zawsze daje złe światło, wypaczone, nieprawdziwe, takie, które prowadzi do zła, do łamania Bożych Przykazań do łamania Praw Bożych. Demon zawsze daje złe owoce swojego działania.

Ja zawsze działam łagodnie, zawsze daję dobre, właściwe światło, dobre, uczciwe podpowiedzi. Demon zawsze działa odwrotnie, zawsze na szkodę Boga i ludzi. Czasem Ja odczekam jakiś czas pozwalając złemu duchowi wkroczyć, utrudnić życie człowiekowi, by w ten sposób człowiek na własnej skórze przekonał się o złu i perfidii działania złego ducha.

Mając doświadczenie ze złem i szatanem, człowiek chętniej powraca do Boga, chętniej się modli, chętniej pozwala w sobie i poprzez siebie działać Bogu. Zły duch jest jednak przebiegły, potrafi oszukiwać, potrafi mydlić oczy częściową prawdą, półprawdami, by w pewnym momencie wsączyć swój jad, nieprawdę, w dalsze swoje działanie na dusze człowieka. Używa on hipnozy i znieczulenia demonicznego, w ten sposób zaciera granice działania zła.

Człowiek głupieje i wpada w matnię pułapek działania demona. Chcąc uchronić się od działania złego ducha, tak, aby Bóg i Jego Święte działanie mogły mieć miejsce, człowiek powinien codziennie się modlić. Modlitwa powinna płynąć z głębiny waszego serca. Poświęćcie na modlitwę tyle czasu, ile tylko możecie, lecz zawsze to uczciwie oceniajcie.

Kocham was niezmiernie o Moje dzieciny, z Miłością przytulam was do Mojego Serca! Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††

Jak bardzo Mnie jeszcze kochacie? Czy na tyle, aby posłuchać tego, co do was mówię? Jest wiele zagrożeń dla istnienia ludzi i Kościoła Świętego. Jak okażecie Mi swoją miłość? Jak okażecie Mi miłość w praktyce? Czy stać jest was na to, by dzielić ze Mną Bożą Miłość? Mimo wszystko, wiernie czekam w nadziei, że obudzą się wasze serca na wołanie Mojej Miłości!!! Kto z was okaże Mi miłość i zrozumienie? Czy na tyle, aby Mnie usłuchać? Pozwólcie Mi działać w was, ale i poprzez was do woli, do skutku. Nie pozwólcie złemu duchowi was zniewolić swoją mocą, swoim działaniem. Jednak mimo wszystko, bardzo mocno was kocham.

                                                                                                                        Duch Święty. 

 

Biała Podlaska, 31 maja 2018 r. godz. 20:00.                        Przekaz nr 795

Boże Ciało, uroczystość.

Proszę o znaki – znaki otrzymałem.

Jezus Chrystus.

Jam Jest Jezus Chrystus, Syn Boży, Druga Osoba Trójcy Świętej. Kochane, słodkie dzieci światłości, kocham was niezmiernie. Pozwól Żywy Płomieniu, że dzisiaj w tym dniu, w Święto Mojego Eucharystycznego Serca, przekażę przez ciebie Słowa do Moich umiłowanych dzieci Bożych. Pozwólcie Mi działać w was, przemieniać wasze czarne od grzechów serca, ale abym mógł to uczynić, to wy musicie wykonać pierwszy ruch.

Każdy z was posiada własne humorki, kaprysy, przyzwyczajenia, smaki, odzywki itp. Nie wszystko z tego jest dobre, ale nie wszystko też jest złe. Chcąc pełnić jak najlepiej Bożą, a nie swoją wolę, człowiek musi się znacznie wysilić. Dziś większość ludzi kroczy swoimi drogami, a w szczególności takimi, które kreuje świat, a zwłaszcza szatan. Moda, która panuje w prawie każdej dziedzinie życia, stała się bardziej demoniczna, pod każdym względem perwersyjna. Demon kieruje ludzi i ich zachowania ku takim sprawom i rzeczom, które odwodzą człowieka od wszystkiego, co dobre i święte. Człowiek wykonuje szereg niepotrzebnych zajęć i czynności, które mimo podejmowanego wysiłku nie przynoszą mu radości, a jeżeli już, to tylko chwilową.

Ludzkość jest coraz bardziej rozczarowana trudami życia na każdym poziomie i w każdym stanie społecznym. Szukając Boga, szukając dróg pobożności, wielu napotyka na swojej drodze mur, ścianę ze strony Mojego Kościoła. Moi kapłani zrobili się oziębli, opryskliwi, odchodzą od tego, co Boże i święte, a skłaniają się bardziej ku temu, co podsuwa im demon, zły duch.

Wszelka pobożność ogranicza się i kierowana jest ku radosnym, bliżej nieskoordynowanym ruchom ciała, a ludziom wmawiane jest, że to moc Ducha Świętego, zaśnięcie w Duchu Świętym, a to jest sprytne działanie demona, złego ducha. Demon działa wśród ludzi kościoła, którzy wstępują do struktur kościoła szatana, do masonerii i wprowadzają do wnętrza Kościoła pomysły, które tylko pozornie są dobre, lecz duch, który z nich wieje, aż nadto zionie siarką odoru piekielnego.

Demony ciężko pracują, aby zniszczyć Mój Kościół. Mój Kościół obsadzili ludźmi szatana, którzy zajmują prawie wszystkie wysokie stanowiska w Kościele. Biskupi i kardynałowie pilnują by hamować każdą dobrą inicjatywę, gasić dobre, oddolne ruchy w Moim Kościele Świętym wmawiając wiernym, że jest to przeciwne nauce Kościoła Świętego. Ci sami biskupi i kardynałowie popierają jednak, każdą inną inicjatywę, która wpływa destrukcyjnie na pobożność i rozwój duchowy wiernych. Mój Kościół jest w stanie totalnego, wielkiego rozkładu. 

Są pojedyncze osoby, pojedynczy kapłani i biskupi oraz kardynałowie wierni Bogu, ale ci są przez tamtych totalnie niszczeni, bo tamci stanowią większość w Moim Kościele Świętym.

Co należy uczynić, aby to zmienić? Co trzeba uczynić, aby duch Boży działał w Moim Kościele Świętym, a demon został wyrzucony? Ofiarowałem Świętemu Janowi Bosko wizję stanu Kościoła, jak okręt Kościoła zakotwiczył do dwóch kolumn. Ta wizja to wskazówka dla was, co należy uczynić, jak ratować Kościół Święty. Już kiedyś mówiłem, że nie podobna, aby na koniec nie przyszły zgorszenia, ale biada temu, przez którego one przyjdą.

Chcę, aby każdy, kto żyw, nie oglądał się od tej pory na nikogo, bo nie ma już ludzi, którzy by powiedli was do zwycięstwa, którzy wskażą dobrą drogę. Kościół Mój musi dokończyć swoją drogę krzyżową, tak, jak Ja ją dokończyłem. Wołam i proszę o wasz trud i wysiłek. Chcąc nawrócić biskupów i kardynałów, którzy zdradzili Mnie, nie uczyni się tego inaczej tylko postami i mnóstwem osobistych ofiar. Bez modlitw i ofiar, a zwłaszcza postów za Polski Episkopat, Polska będzie trwać w marazmie i bylejakości. Serca skruszeją, a oni się nawrócą i dopiero wtedy Polska wystrzeli pod każdym względem ponad narody, mocą swojego ducha.

Chcę wam pomóc, ale muszę ujrzeć wasz trud i wysiłek, wasze posty. Szatan was ogłupia i zniechęca do tego dzieła jak tylko może, bo doskonale wie, co mu grozi i jak potężny powiew Łaski Bożej wyniknie z tego działania. Wiele łaski dała inicjatywa „noc pokutna”, Ja wam mówię, że gdy do dzieła przyłączy się wiele osób, jeżeli ofiarują Bogu swój trud i wysiłek, szatan może w dość szybkim tempie opuścić wasz kraj.

Pragnę, aby każdy katolik, każdy chrześcijanin, sam zacumował do dwóch kolumn. Do pierwszej gdzie jest cześć i właściwy kult do Przenajświętszego Sakramentu, Mojego, Świętego, Eucharystycznego Serca. Druga kolumna to właściwa cześć, kult do Mojej Świętej Mamy. Niech do tego podążają osoby indywidualne, ale także indywidualni kapłani i biskupi.

Co uczynić, aby o wiele lepiej pełnić Wolę Bożą? Pragnę, aby każdy, kto chce i może, oddał się w Niewolę Mojej Świętej Mamy albo w Niewolę Trójcy Świętej przez Niepokalaną. Wraz z oddaniem się, ofiarujcie Trójcy Świętej wszelkie wasze modlitwy, posty, wynagrodzenia, ekspiacje, jednym słowem wszystko do dyspozycji Trójcy Świętej, od początku waszego życia, istnienia, po wieczność, to wszystko, co do tej pory było to, co obecnie jest i to, co dopiero będzie, nastąpi. W ten sposób, nie zmarnuje się żadna chwila, żadne cierpienie, żadna modlitwa. Jeżeli uczyni to cały Naród, to bardzo szybko wypełni się na was Wola Boża.

Wiele osób słyszy Słowa Mojego wołania, ale trucizna złego ducha, tak mocno wżarła się w ich serca, że blokuje Boże Światło. Zły duch pilnuje zdobyczy bardzo mocno, by nie zbliżała się ona zbyt blisko do Bożego Światła, aby to nie odsłoniło ohydy spustoszenia duszy, którą wywołał demon.

By zyskać Łaskę od Boga, nie wystarczy sama modlitwa, lecz do niej musi być dołączona wasza ofiara i post. Bez tego Łaska Boża zbyt szybko nie podziała. Oddając się cali Bogu w Niewolę Miłości, sami zyskujecie wiele. Trójca Święta od tego momentu, może w was działać, może także na was coś wymóc, o ile się Jej nie słuchacie. Każdy Niewolnik Boga, może o wiele więcej uprosić dla siebie i innych u Boga, może być bardziej chroniony od skutków działania złych mocy, złego ducha. Pragnę, aby każdy z was pracował nad sobą i swoimi wadami i ułomnościami. Pomogę wam, ale muszę ujrzeć wasz trud i wysiłek.

W jaki sposób jestem obecny w Najświętszym Sakramencie? Wiecie już, że na słowa kapłana przez Moc Ducha Świętego, zwykły opłatek zmienia się w Moje Święte Ciało, a zwykłe wino, w Moją Świętą Krew. Chcąc dać ludziom wszystkich wieków siłę i moc, oraz Moje osobiste wsparcie, podjąłem decyzję, aby powtarzając Moje Słowa z Ostatniej Wieczerzy, Apostołowie, a po nich ich następcy, biskupi i kapłani, przez wypowiedzenie słów konsekracji, za pomocą działania Ducha Świętego, dokonuje się transsubstancjacja, czyli przemiana. Że tak się dzieje w rzeczywistości, udowodniły niedowiarkom liczne Cuda Eucharystyczne.

Na zewnątrz nic nie widać, lecz to Ja Sam, ustami kapłana dokonuję tej przemiany. Dla Mnie wszystkie wieki, całe tysiąclecia, to ta sama chwila, bo dla Mnie czas nie istnieje. Wszystko to dzieje się w Mocy Ducha Świętego. Tego, co się dzieje, nie można wytłumaczyć, bo ludzki język jest zbyt ubogi. Wszelkie szczegóły poznacie dopiero w Niebie. Nie lękajcie się zmian, nie obawiajcie się cierpień i prześladowań, a nawet wielkich cierpień i śmierci. Nie obawiajcie się klątw i złorzeczeń kapłanów, którzy wyklinać was będą, oraz odsądzać od czci i wiary, że trwacie przy wierze, że oddajecie Bogu niezbędny szacunek. Ich słowa nie będą miały mocy sprawczej, bo idą drogą szatana. Zechciejcie trać przy Mnie za wszelką cenę. Nie lękajcie się, ale trwajcie!

W Polsce i na świecie jest teraz wielkie zamieszanie. Szatan masowo ogłupia ludzi, a ci kroczą za nim i za tym, co proponuje. Nie obawiajcie się trudów walki i o własne dusze, o własne zbawienie. Dam siłę i moc wszystkim, którzy trwać będą przy Mnie do końca.

Kocham was niezmiernie o Moje słodkie maleństwa i z Miłością przytulam was do wnętrza Mojego zbolałego, Świętego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††

Kocham was niezmiernie o Moje dzieciny! Ufajcie Mi bezgranicznie, tak do końca, do bólu! Jak bardzo Mnie jeszcze kochacie? Czy na tyle, aby posłuchać tego, co do was mówię? Ufajcie, nie lękajcie się mocy złego ducha, bo Ja jestem z wami! Pozwólcie Mi działać w waszych sercach! Jednak mimo waszej bylejakości, krnąbrności, letniości, mocno was kocham, a wy? 

                                                                                                                     Jezus.

 

 

Michałowice k. Krakowa, 15 czerwca  2018 r. godz. 7:09.         Przekaz nr 796

Proszę o znaki – znaki otrzymałem.

Jezus Chrystus.

Jam Jest Jezus Chrystus, Syn Boży, Druga Osoba Trójcy Świętej. Kochane, słodkie dzieci światłości, kocham was niezmiernie. Synu, chcę, abyś o wiele bardziej Mi ufał, otwierał się o wiele bardziej na Moje w tobie działanie.

Zauważcie o dziatki wysoką aktywność demonów, one w tym czasie bardzo się spieszą ze swoim działaniem, bo chcą zwabić do swoich sideł wszelkie nieuważne ofiary. Złe duchy ukrywają, maskują swoje działanie pod płaszczem pozornego dobra i pokory. Demon stosuje swoje stare sztuczki, hipnozę i znieczulenie demoniczne. Żaden człowiek nie zauważy o własnych siłach jego, demonicznego działania z powodu odurzenia duchowego.

Kto z was o Moje kochane dzieci tak naprawdę się modli? Kto czyni to sercem i duszą? Nie chodzi mi o ilość wypowiedzianych słów, lecz o to, jakie serce i starania przykładasz do rozmowy ze Mną, swoim Bogiem. Nadszedł czas, kiedy demony nie będą pozwalały wam spokojnie się modlić. Kto się nie zabezpieczy duchowo, kto nie poprosi Aniołów o pomoc i osłonę miejsca modlitwy, ten będzie mieć wielkie trudności z samą modlitwą, a zwłaszcza na skoncentrowaniu się na jej treści.

Kto modli się codziennie całym, czterema częściami Różańca Świętego, ten nie będzie mieć na sobie tak silnego działania złego ducha i w związku z odmawianą tą modlitwą, nie będzie mógł zbyt mocno przeszkadzać.

Chcę, aby każdy, kto będzie odmawiał Święty Różaniec, czynił to w wewnętrznym skupieniu. Chcę, aby każdy stosował, choć minimalne rozważania Różańcowe, bo to sprzyja skupieniu i niezwykle upokarza demona. Kto się nie modli, lub modli niewiele, zły duch będzie czynić wszystko, aby uniemożliwić takiej osobie jakąkolwiek modlitwę, a w najlepszym stopniu uczynić katorgę z powodu jej odmawiania.

Pragnę, abyście prosili swojego własnego Anioła Stróża i inne Anioły z wszystkich Chórów Anielskich o pomoc, by osłoniły sobą i swoim działaniem miejsce waszej modlitwy, pracy, itp. Poproście ich, aby oślepiły Bożym Blaskiem demony tak, aby zmuszone były odejść, odstąpić, zaprzestać swojego działania. Proście o pomoc i działanie Ducha Świętego, przez pośrednictwo i wydatną pomoc Mojej Świętej Mamy. Zauważcie o drogie dziatki, że sam fakt, iż człowiek może się w ogóle modlić, jest wielką Łaską i pociechą Ducha Świętego. To On przez was i w was się modli, pomóżcie więc Mu, w was działać i nie stawiajcie żadnych przeszkód.

Cokolwiek czynicie, cokolwiek chcecie załatwić, nie szamoczcie się sami we własnej bezsilności, bo w ten sposób niewiele uczynicie. Zawsze zapraszajcie Ducha Świętego i Moją Świętą, Ukochaną Mamę, a także Aniołów do pomocy i asystencji waszego działania. Złe duchy będą starały się wam coraz bardziej przeszkadzać, zwłaszcza w realizacji wszelkiego dobra, każdej dobrej, pozytywnej inicjatywy.

Chcąc cokolwiek załatwić, chcąc dokonać ważnych, dobrych i udanych zakupów np. dom, samochód, urządzenia AGD, itp. zechciejcie prosić Boga o pomoc, o ile się taka wasza prośba nie sprzeciwia Woli Bożej, aby Święci Aniołowie pomogli dokonać dobrego wyboru, osłoniły was i wasze działanie od szkodzenia wam, obecności, złego ducha. Proście Boga i Aniołów, aby pomogli odkryć pułapkę, podstęp, złowrogie działanie ludzi i demonów, by pomogli odkryć, zniwelować oszustwo, kradzież, a nade wszystko uniemożliwić wszelkie złe działanie. Proście Bożych pomocników, a nade wszystko Moją Świętą Mamę, w załatwianiu wszelkich sporów, niesnasek, a także wszelkich spraw sądowych.

Z Bożą pomocą, o ile się to nie sprzeciwi Woli i Myśli Bożej, możecie załatwić sprawę, doprowadzić ją do szczęśliwego dla was zakończenia. Ilu z was to robi? Nie szamoczcie się sami w waszej bezsilności, lecz zawsze we wszystkim proście całe Niebo o niezbędną pomoc, a po wszystkim nie zapomnijcie o niezbędnej wdzięczności, o podziękowaniu za dotychczasową pomoc i opiekę.

Nadszedł czas konfrontacji ludzkości z demonem, walki dobra ze złem. Każdy, kto nie będzie za Bogiem, automatycznie stanie po stronie demona, złego ducha. Kto się nie modli i nie czyni umartwień, ten dość szybko zostanie ogarnięty złym duchem i jego złowrogim działaniem.

Człowiek, który odstąpił od czynienia prawości, a nie zamierza stać po stronie Boga, chciałby pozostać neutralnym, to taki człowiek automatycznie staje po stronie demona i zaczyna realizować jego wolę, jego działanie. Nie istnieją strefy neutralne lub obojętne działania, zostaje bycie z Bogiem i wykonywanie Jego Świętej Woli, albo bycie ze złym duchem i czynienie tego, co on wymyśli.

Zapraszajcie Mnie i Moją Świętą, Kochaną Mamę, oraz waszych Aniołów do każdej waszej pracy, do każdej waszej czynności. Chcę dzielić z wami czas, wasz trud i wysiłek, waszą pracę, rodzinę, przyjemności, wasz wypoczynek, każdą czynność, każdą chwilę waszego życia i działania. Ze Mną będzie wam o wiele lżej, weselej, a nade wszystko będzie wam o wiele łatwiej. Zaproście Mnie do waszych dążeń, do waszych finansów i wszelkich przedsięwzięć, to naprawdę się wam bardzo opłaca.

Żywy Płomieniu, nie lękaj się, ani się nie poddawaj temu, co podpowiada ci demon, zły duch. Nie myśl tylko o sobie i o swoich kłopotach, wszystko Mi zawierz, oddaj i pozwól, że będę się starał o ciebie, twoje sprawy, dążenia i kłopoty. Zawsze słuchaj tego, co do ciebie mówię i reaguj natychmiast.

Pozwoliłem ci, abyś osłabł duchowo i wewnętrznie się zagubił na chwilę. Po raz kolejny pragnę, abyś uświadomił sobie, że to Ja jestem twoją siłą i mocą oraz koncepcją. Nie martw się tym, że masz teraz mało kontaktu z Moją Świętą Mamą, Ona zawsze się wycofuje, podczas, gdy Ja wchodzę ze swoim działaniem. Ty nigdy o Niej nie zapominaj, módl się do Niej i proś Ją o niezbędną pomoc i obronę, a obiecuję ci, że ją zawsze otrzymasz.

Niczym się nie zniechęcaj, ogranicz swoją mowę do minimum, do wypowiedzenia kwestii niezbędnych. Słuchaj wszystkich natchnień i wypełniaj je, bo są one ci dane do pomocy tobie w lepszym twoim funkcjonowaniu. Nigdy nie mów wszystkiego wszystkim, bo demon i ludzie nieroztropni, nieżyczliwi, wykorzystają to przeciwko tobie. Poddaj się Mi i Mojemu działaniu, zatrać się we Mnie.

Nigdy nie idź tam, gdzie cię nie posyłam i nie czyń tego, do czego cię nie powołałem. Wycisz się i zatrać się cały we Mnie. Proś Mnie, Moją Świętą Mamę i swojego Anioła Stróża o niezbędną pomoc i asekurację, a jeśli to będzie Wolą Bożą, to zawsze tę pomoc otrzymasz.

Pomagaj innym tyle, na ile będziesz w stanie. Nigdy niczego na Mnie nie wymuszaj! W takich chwilach, jak zauważyłeś zostawiam cię samemu sobie, nie na stałe, ale na pewien czas, aż się opamiętasz. Ufaj Mi, często Mnie odwiedzaj obecnego w Najświętszym Sakramencie. To zawsze będzie z korzyścią dla ciebie i twojej duszy. Błogosławię ci. †

Kochane dzieci światłości ufajcie Mi i pozwólcie wkroczyć w wasze życie i w wasze działanie. Nie chcę dla was być balastem, lecz jedynie tym, kto wam pomaga i zachęca do tego, abyście wytrwały w czynieniu dobra i dobrych Bożych dzieł.

Unikajcie wkraczania na teren demona, bo każdy grzech, każda wasza wina wpycha was w szpony demona. Im więcej grzeszycie, tym mocniej chwyta was zły duch. Pragnę, aby każde z was było czystym, świętym, by każde z was pracowało usilnie, starało się nad rozwojem własnej świętości, nad rozwojem własnej pobożności.

Czym jest świętość? Świętość, to czynienie dobra, nie grzeszenie, to czynienie wszystkiego, co jest zgodne z Wolą i Myślą Bożą. Dlaczego należy wykonywać Wolę Bożą? Bóg wie wszystko zanim się wydarzy, jest Bogiem zewszechmiar kochającym i nie pozwoli nikomu was skrzywdzić. By tak było, człowiek powinien zdać się na tego, który jest miłością. Wykonując Wolę Boga, każdy człowiek czyni optymalnie najlepiej dla siebie i swojej duszy. Bóg chce tylko dobra każdego człowieka o wiele bardziej i mocniej, niż chce tego sam człowiek.

Kocham was niezmiernie o Moje słodkie maleństwa i z Miłością przytulam was do wnętrza Mojego zbolałego, Świętego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††

Kocham was niezmiernie o Moje dzieciny! Ufajcie Mi bezgranicznie, na tyle, na ile zdołacie! Jak bardzo Mnie jeszcze kochacie? Czy na tyle, aby posłuchać tego, co do was mówię? Ufajcie, nie lękajcie się mocy złego ducha, bo Ja jestem z wami! Pozwólcie Mi działać w waszych sercach! Zechciejcie usłuchać tego, co do was mówię, bo to, co czynię, zawsze wynika z ognia Mojej ku wam Miłości!!! Co mam jeszcze czynić, aby was zbawić, by pociągnąć mocniej i głębiej za sobą? Jednak mimo waszej bylejakości, krnąbrności, letniości mocno was kocham, a wy? 

                                                                                       Jezus.

 

 

Michałowice k. Krakowa, 16 czerwca 2018 r. godz. 7:21.           Przekaz nr 797

Proszę o znaki – znaki otrzymałem.

Bóg Ojciec.

               Jam Jest Który Jest, Bóg Ojciec, Pierwsza Osoba Trójcy Świętej. Ufaj i nie lękaj się Mnie o biedny człowiecze, zechciej Mnie kochać na tyle, na ile potrafisz, bo Ja cię kocham niezmiernie o Moje biedne stworzenie i pragnę dzielić się z tobą Moją Miłością. Większość ludzi obecnego czasu odwróciła się ode Mnie, krocząc szeroką autostradą demona.

                        Pragnę dzielić się z człowiekiem wszelkim dobrem, ale ten grzesząc, wybrał jedynie imitację dobra, jedynie jego drobny pozór. Złe duchy nie potrafią trwać w miłości, bo odwracając się ode Mnie, na stałe utraciły kontakt ze źródłem Miłości, z Bogiem.

                        Będąc odciętym od dobra, od źródła wszelkiej dobroci, upadłe Anioły podjęły postawę wynikającą z tegoż oddalenia, od Boga w Trójcy Świętej Jedynego, a to sprawia, że natura ich staje się skrajnie zła, perfidna, złośliwa i przyjmuje do siebie wszystko to, co jest złe, gnuśne, kłamliwe, pełne nienawiści, jadu demonicznego itp.

                        Oddalenie od Stwórcy powoduje niemożliwość odczuwania miłości i radości, a duch który się potępił, nie jest już zdolny do jakiegokolwiek altruizmu, ani do jakiegokolwiek poświęcenia się. Idąc za złem, oddalając się od Boga, człowiek doznaje wszelkich daleko idących tego konsekwencji.

                        Złe duchy zawsze pełne są wszelkiej nienawiści, zawiści, piją ją jak wodę. Nie potrafią one kochać, współczuć, pomagać, nie są w stanie same nigdy upokorzyć się, poświęcić się, służyć innym w dobroci serca. Są mściwe na tyle, na ile zdołają innym zaszkodzić.

                   Chcę, abyście się nigdy nie wyrywali z Moich Rąk. Pragnę, aby każdy człowiek trwał dobrowolnie w uścisku Mojego miłosnego objęcia.  Niechaj wasze serca nie troszczą się ponad miarę o to co doczesne i ulotne. Zawsze przyjmujcie to wszystko, co Boża Opatrzność wam ofiaruje. Natura Moja jest samym Dobrem, Miłością, Cierpliwością i Wyrozumiałością, lecz także Bożą Sprawiedliwością. Każdy człowiek dopóki żyje, dokonuje swojego wyboru, niestety nie zawsze wybierając dla siebie to co dobre i święte. Pragnę każdemu człowiekowi dać szansę, dlatego korzystajcie z każdego źródła Łask Bożych, który został wam dany.

                   Nie zapominajcie Mnie kochać i modlić się do Mojej Osoby. Chcę wam ofiarować krocie Łask Bożych. Żywy Płomień jakiś czas temu dostał z Nieba szereg modlitw i nowenn, zechciejcie korzystać z ich dobrodziejstwa, zwłaszcza z Nowenny do Mojej Osoby i Nowenny do Bożej Opatrzności.

                   Żywy Płomieniu ufaj Mi, nie lękaj się bo czuwam nad tobą pomagając ci. Nie daje ci nadmiaru darów Bożych, bo są ci na razie niepotrzebne i mogłyby podziałać na ciebie destrukcyjnie. Doceń Bożą Miłość i opiekę, którą cię otaczamy. Nie wnikaj w zbędne szczegóły, które są i tak poza twoim zasięgiem. Zawsze kieruj się dobrem, bądź kreatywny, nie poddawaj się zbyt łatwo melancholii, ani zbędnym uczuciom. Skup się na innych oraz pomocy dla nich. Nie pozwalaj nikomu na to, by na tobie wymuszał Słowa z Nieba. Zawsze dam ci znać, kiedy i komu masz pomóc. Nie potrafisz pomóc wszystkim, to niemożliwe.

                   Czasami daję ludziom krzyże, większe od innych, bo wiem, że są oni je w stanie udźwignąć. Nie jestem tyranem, który ma upodobanie w sadyźmie, lecz znając wszelkie konsekwencje czynów zanim się one wydarzą, wiem, że każde cierpienie oczyszcza człowieka, sprawia, że staje się lepszy i wówczas przyjmuje więcej darów, mnożąc przy tym więcej owoców wynikających z przyjętego cierpienia.

                   Twój krzyż Żywy Płomieniu dostosowany jest do twojej osoby, do twojego hartu i wytrzymałości. Cierpiąc uszlachetniasz się, stajesz się delikatniejszy i subtelniejszy. Zawsze wysłuchaj każdej osoby, która do ciebie mówi, dopomóż jej na tyle, na ile będziesz w stanie. Próbuj umartwiać swój umysł, zwłaszcza rozum. Nie powinieneś się ekscytować każdym widokiem, który pozwalam ci ujrzeć, bo nie wszystko w tym jest dobre. Niektóre widoki, a zwłaszcza sytuacje, powodują u ciebie niepotrzebne poruszenia umysłu.

                   Chcę, abyś się nauczył panowania nad swoim umysłem, by nie szedł w rejony, które mogą prowadzić cię do grzechu. Wycisz swoje myśli, aby pozostały czyste, wręcz jałowe. Nie jesteś w stanie uniknąć przypadkowych spojrzeń w miejsca, które mogą prowadzić cię do grzechu, lecz czyń wszystko, aby celowo nie pobudzać zmysłów.

                   Zachęcam cię do umartwiania twojego umysłu, to pozwoli ci na rozwój twojej osobistej świętości życia. Słuchaj wszelkich natchnień i staraj się je wszystkie wykorzystywać. Słuchaj uważnie tego, co do ciebie mówi Mój Boski Syn, Jezus Chrystus i Jego Święta Mama, Maryja. Oni na pewno powiodą cię drogą prosto do Nieba. Proś Ich o pomoc i o obronę, a zawsze otrzymasz ją. Ofiarowujemy ci wiele, wiele Łask Bożych i darów, lecz ty nie za wszystkie dziękujesz, nie wszystkie dostrzegasz.

                   Niebawem doznasz pewnych ulg i znacznie polepszy się twoja dola. W niedługim czasie otrzymasz wiele miłych i bardzo miłych niespodzianek. Pilnuj swojego umysłu, aby nie wkraczał w strefy i rejony, które mogą za sobą nieść przykre konsekwencje. Synu Mój, kocham cię niezmiernie, czy tego nie dostrzegasz? Chcąc doskonale pełnić Wolę Bożą, zawsze korzystaj ze wszystkich natchnień, które ci dajemy. Mimo twojej nieporadności, umacniam cię dziś Moim Błogosławieństwem. †

                   Kochane dzieci światłości, miłe Mojemu, Świętemu Sercu, kocham was tak bardzo, lecz wy kroczycie za tym co podpowiada wam zły duch, demon. Chcę wam świadczyć samo dobro, chcę wam nieustannie błogosławić, lecz wy sami uniemożliwiacie Mi to, poprzez popełniany przez siebie grzech, przez wasze liczne nieprawości. Masowo przekracza człowiek każde prawie przykazanie, z upodobaniem czynicie grzechy główne, nawet czynicie to, co jest obrzydliwe w Moich Świętych Oczach.

                   Boża Sprawiedliwość nie pozwala, bym wam błogosławił z powodu licznych waszych grzechów. Najwięcej ze wszystkich ludzi na świecie grzeszą ci z Zachodu, a także Muzułmanie. Niebawem oczyszczę całą ludzkość, usunę z powierzchni Ziemi zdegenerowane pokolenie. Niewielu pokutuje, niewielu się umartwia, a 99,9% ludności świata ulega mamieniu i pokusom zwodziciela ludzkości.

                   Niewielu katolików zachowuje czystość wiary, większość kroczy drogami demona, popełniając liczne świętokradztwa na czele z przyjmowaniem Komunii Świętej w stanie grzechu śmiertelnego.

Pragnę, aby każdy człowiek, każdy katolik oddał się Trójcy Świętej w Niewolę poprzez Niepokalaną. Niech to uczyni każdy, kto to zrozumie i kto zdoła to uczynić. Chcę ofiarować wam krocie Łask Bożych, lecz ogranicza Mnie wasza wolna wola.

                   Jest wielka ilość osób krzywdzona przez inne osoby, które nie potrafią znaleźć nigdzie elementarnej Bożej Sprawiedliwości. Chcę, aby nikt z nich nigdy nie pomstował, nie złorzeczył, nie przeklinał, nigdy się nie mścił, lecz zawsze wszystko oddawał w Ręce Bożej Sprawiedliwości. Mówcie do Mnie, jak mówi się do dobrego Ojca. Nie wyszukujcie zbędnych formułek, pięknych wyszukanych słów, chcę, abyście do Mnie mówili wprost, od waszego serca, do Serca Mojego. Rozumiem was doskonale, o wszystkim dobrze wiem, zanim się wydarzy.

                   Wyraźcie swoją troskę, swoją obawę, oddajcie winowajcę, krzywdziciela w ręce Bożej Sprawiedliwości. Zapewniam was, szybko was wezmę w Moją obronę, uderzę z całą mocą w waszego prześladowcę, wymuszę na nim zaprzestanie działania niesprawiedliwego, a gdy trzeba, zakończę jego życie, oddając go w ręce Sprawiedliwego Sędziego. Chcę jednak, aby ten kto was prześladował, nie był potępiony na wieki, dlatego proszę was, módlcie się za waszych prześladowców, proście usilnie o ich nawrócenie się, o ich zbawienie wieczne.

                   Cenną jest w Moich Świętych Oczach, prośba, modlitwa osoby prześladowanej, za swojego prześladowcę. Miłość i troska osoby pokrzywdzonej będzie dla niej wynagrodzona, jak nie na ziemi, to na pewno w wieczności.

       Kocham was niezmiernie o Moje umiłowane stworzenia i z Miłością przytulam was dziś do wnętrza Mojego Miłosiernego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††

            Ufajcie Mi bezgranicznie, tak do końca! Czy potraficie? Kocham was o Moje stworzenia Miłością wielką i wieczną, czy zdajecie sobie z tego sprawę? Jak bardzo wy Mnie kochacie? Czy na tyle, aby posłuchać tego, o co was tak bardzo proszę? Pozwólcie Mi działać w was, ale i poprzez was do woli! Nie rańcie Bożego Serca waszymi grzechami, swoimi występkami, opamiętajcie się!!! Chcę wam pomóc i umocnić was, czy Mi na to pozwolicie? Ja mimo wszystko, pomimo waszej krnąbrności, bardzo mocno was kocham, bardzo miłuję!!!

                                                                                                                                              Bóg Ojciec.

 

 

 

Michałowice k. Krakowa, 17 czerwca 2018 r. godz. 6:07.           Przekaz nr 798

Proszę o znaki – znaki otrzymałem

Matka Boża.

                   Jam jest Najświętsza Maryja Panna, Królowa Polski, Matka Mojego Boskiego Syna Jezusa Chrystusa. Kochane, umiłowane dzieci światłości, miłe Mojemu, Świętemu, Macierzyńskiemu Sercu. Pozdrawiam was Imieniem Mojego Boskiego Syna Jezusa Chrystusa: niech będzie pochwalony Jezus Chrystus, odpowiadam, na wieki wieków Amen. Cieszy Mnie synu, że nie stawiasz oporów i chcesz pisać to, co ci podyktuję. Nie dziw się, że piszesz teraz codziennie, bo taka jest Wola Trójcy Świętej i masz obecnie możliwość spokojnego, bez przeszkód zapisywania Słów z Nieba.

                   Pragnę, aby teraz w tym czasie, ludzkość przygotowała się na swój Sąd Boży, na powtórne przyjście Mojego Boskiego Syna Jezusa Chrystusa. Poproście Mnie o pomoc, a pomogę wam z miłością pokonać wszelkie trudności, które narzuca wam nieustannie demon, zły duch. Nie lękajcie się bez potrzeby, lecz podążajcie za Mną, waszą Niebieską Mamą.

                   Chcę, abyście zauważyli, spostrzegli pewną prawidłowość. Każdy człowiek słabnie, traci moc i energię w czasie, gdy oddala się od Boga. Tym co łączy każdego człowieka ze swoim Bogiem, to jest modlitwa. Wielu ludzi nie docenia jej wartości, nie dostrzega jej możliwości. Znacie dobrze stwierdzenie, że modlitwa jest rozmową z Bogiem?

                   Ja, gdy żyłam jeszcze na ziemi, nieustannie się modliłam, spowijałam, przetykałam każdą czynność Moją osobistą modlitwą, rozmową z Bogiem, bo to dawało Mi ogromną siłę do wytrwania w najcięższych chwilach Mojego życia. Kochałam i byłam kochana, a Moja Miłość przeszła najcięższą próbę w czasie, gdy byłam u stóp Krzyża Świętego, patrząc, jak umierał Mój Boski Syn. Fakt ten spowodował ból nie do zniesienia, nie do opisania. Ofiarowałam to wszystko Ojcu Niebieskiemu, przez ręce Mojego konającego Boskiego Syna.

                   Modlitwa i ofiara Mojego Serca została przyjęta przez Boga i pomimo rozdzierającego bólu Mojego Serca, napełniła Mnie spokojem, Bożym Pokojem, niezmiernie wielką Bożą Miłością. Znam ludzki ból do granic, znam człowiecze cierpienie, znam biedę i niedostatek, znam doznane prześladowania. Ja także byłam emigrantką, podczas gdy uciekałam z Moim Boskim Synem, Jezusem Chrystusem, oraz Świętym Józefem, Moim małżonkiem do Egiptu. Uciekaliśmy pustynnym szlakiem, bez wody, bez wygód, w głodzie, chłodzie nocy pustynnej i upale.

                   Nie bójcie się modlić do Boga, zwłaszcza za Moim pośrednictwem. Znam każdą ludzką biedę, bo przeżyłam ją na własnej skórze. Nie lękajcie się, nie ulegajcie jakiemukolwiek zniechęceniu, lecz żyjcie nadzieją i ufnością złożoną w Panu, naszym Bogu.

                   Po wejściu Moim do Nieba, Trójca Święta uczyniła Mnie Królową Nieba i Ziemi. Zostałam wyniesiona przez Trójcę Świętą, ponad wszelkie stworzenie. Bóg w Trójcy Świętej Jedyny daje Mi wszystko, o co poproszę, Ja jednak wiem, o co mogę prosić, bo znam granice, w których mogę się poruszać.

                   Żywy Płomieniu, nie lękaj się ani niczego się nie obawiaj, trwaj wiernie przy Bogu, uważnie słuchaj co mówi do ciebie, niczego nigdy nie bagatelizuj. Nigdy nie próbuj Mi wyrwać się, nigdy nie czyń tego, co później będziesz żałował. Zawsze pomogę ci odkryć wszelkie pułapki złego ducha, znając je, o wiele łatwiej będziesz mógł je omijać.

                   Umartwiaj swoje zmysły na tyle, aby utrzymać się w niezbędnej pokorze i miłości. Nigdy nie skupiaj się na sobie i swoich potrzebach i z rozsądkiem podchodź do każdego zadania, do każdego problemu. Nie trać czasu na niepotrzebne, zbędne czynności, bo jest to jałowe, bez znaczenia i nic sobą nie reprezentuje.

                   Nie myśl o tym, że nie przeszedłeś przygotowania się w Moją Niewolę według św. Ludwika, uczynisz to, kiedy czas na to pozwoli. Ja z Miłością przyjęłam twoje oddanie się w Niewolę. Dokonałeś jakiś czas temu mistycznych zaślubin ze Mną i z Trójcą Świętą. Trójca Święta i Ja przyjęliśmy to z Miłością.

                   Demony chcą cię rozszarpać, lecz to Ja Sama biorę większość jego ataków na siebie, a do ciebie dociera tylko to, co jest przeznaczone dla ciebie z Woli Trójcy Świętej. Nigdy nie ulegaj sugestii pozorów, omijaj zawsze wszystko to, co mówi i pokazuje ci zły duch. Nie myśl o jego propozycjach, ani nigdy nad nimi się nie zastanawiaj. Ignoruj go najmocniej, jak tylko potrafisz. Pomogę ci we wszystkim, ale ty także musisz podjąć niezbędny wysiłek, niezbędny trud. Nie myśl o tym, co nie należy do ciebie, to ogromna strata czasu i energii. Kocham cię synu i Błogosławię ci. †

                   Kochane dzieci Boże niczego nie lękajcie się, lecz kroczcie wyłącznie Bożą drogą, wąską ścieżką, bo choć najeżona jest licznymi trudnościami i przeszkodami, to jednak jest dla was możliwa i konieczna do przebycia, do waszego przetrwania.

                   Żyjąc codziennym życiem, nigdy nie zapominajcie o Bogu i o Mnie. Chcę, pragnę wam nieść liczne Boże Błogosławieństwa, ale nie jest możliwe błogosławić grzechowi i występkowi. Zastanówcie się i przemyślcie, czy wasze codzienne postępowanie jest dobre i zgodne z Wolą i Myślą Bożą? Czy spowiadając się, niczego nie zatajacie, nie pomijacie? Chcę, aby każde dziecko Boże było święte, wręcz kryształowo czyste.

                   Zechciejcie korzystać z Bożego prowadzenia, z Bożych wskazówek, one są bardzo dobre i są dostosowane do duszy każdego z was. Określcie dla siebie jasne, Boże zasady, priorytety i nimi się kierujcie. Nigdy nie ulegajcie zachętom, mamieniom, pokusom złego ducha. Działają one dość subtelnie, prawie nie zauważalnie, a ukrywają się ze swoim działaniem na tyle, na ile zdołają. Bardzo powoli sączą swój jad, swoją piekielną truciznę, rozcieńczając ją odrobiną prawdy i pozorami miłości. Nie pozwólcie się omamić jego pułapkami, ani grą pozorów. Nigdy nie zapominajcie o codziennym odmawianiu całego (4 części) Różańca Świętego. On będzie waszą siłą i mocą, a w chwilach próby tarczą.        Nie modląc się, stajecie się łatwym łupem dla szatana, który was zawsze łatwo oszuka nie napotykając żadnych przeszkód z waszej strony.

                   O Moje polskie dziateczki, chcę was prosić o wasz trud i wysiłek, o wasze posty i modlitwy ofiarowane Bogu do dyspozycji przez Moje Niepokalane Serce. Potrzebne są liczne posty i modlitwy w intencji polskich kapłanów i hierarchii. Wielka ich liczba bez oporów trwa w objęciach złych duchów, pełniąc ochotnie bardziej ich, niż Bożą Wolę.

                   Masowa modlitwa i posty sprawią, że demon będzie musiał się wycofać, ustąpić, a oni powrócą skruszeni całą swoją duszą na Boże drogi. Nie mówiłabym tego, ani niczego nie wspominała, gdyby to nie było ważne, ani istotne.

                   Polacy, demon bardzo się na was uwziął, bo jesteście teraz wy narodem wybranym. Ja i Mój Boski Syn Jezus Chrystus, mamy pokrewieństwo z wami. Demon chce was zniszczyć, dlatego ogłupia was swoimi sztuczkami i omamieniami. Wprowadza zły w życie kolejne fazy swojego niecnego planu, a w wielu miejscach globu zaczął chipizację ludzi znamieniem Bestii. Oficjalnie czyni to już w wielu krajach, a nieoficjalnie zaczęto to czynić także w Polsce. Ratując biskupów i kapłanów sprawiacie, iż możliwa będzie pełna narodowa odnowa. Bez tego Polska będzie stale niszczona, będzie znacznie podupadać, aż zostanie wchłonięta przez inne agresywne narody.

                   Wielka liczba ludzi trwa w hipnozie demona, bo znieczulona jest jego trucizną. Masowo wykonują wolę Lucyfera, niszcząc Kościół Święty, od zewnątrz i od wewnątrz jednocześnie. Są oni pewni swojego zwycięstwa.

                   Polacy!!! Wołam do was jako wasza Królowa, pomóżcie Mi pokonać złego ducha na polskiej ziemi, jednak, aby to było możliwe, potrzeba wiele waszych modlitw, postów i ofiar. Proszę was, zmieńcie się, nawróćcie się! Zechciejcie dokładnie oczyścić się z waszych grzechów i win, oraz z wszelkich waszych obciążeń. Zerwijcie kontakt z każdym grzechem, z każdym obciążeniem. Grzesząc, jedynie pozornie zyskujecie, a daje to wam jedynie złudną, chwilową satysfakcję.

                   Obudźcie się, pomóżcie Mi ratować grzeszny świat! Coraz bliżej nadchodzą wydarzenia, które nie muszą nastąpić, nie muszą się wydarzyć. Jeżeli wy, Polacy zbagatelizujecie wołanie Boga oraz Moje wołania, to po raz kolejny już, poleje się obficie krew na polskiej ziemi na tyle obficie, że będą ginąć miliony Polaków. Masoneria chce wykorzystać uchodźców, uzbroić ich i nasłać na Polskę. Gdy się nie opamiętacie, to masowo będziecie wycinani, mordowani, a wasz kraj zajmą najeźdźcy.

            Kocham was niezmiernie o polskie dzieci i chcę, abyście Mi pomogły ratować świat, ratować Kościół Święty. Przytulam was z Miłością do Mojego Macierzyńskiego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię, w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. ††† 

Ufajcie!!! Nie lękajcie się o nic, oprzyjcie się z miłością na waszej Niebieskiej Mamie. Zawsze wam pomogę, lecz muszę ujrzeć wasz trud i wysiłek. Co jeszcze mam uczynić, by pomóc wam kroczyć na drodze do zbawienia? Ja zawsze wam wszystkim chętnie pomagam, lecz co z wami i waszym wysiłkiem? Co jeszcze mam uczynić, aby pociągnąć was do waszego zbawienia? Ja was nigdy nie zawiodę, a wy Mnie?  Nie opuszczę was w potrzebie i mimo wszystko was bardzo kocham.

                                                                                                                                                     Maryja.

 

Michałowice k. Krakowa, 18 czerwca 2018 r. godz. 6:07.        Przekaz nr 799

Proszę o znaki – znaki otrzymałem

Duch Święty.

                   Jam Jest Duch Święty, Trzecia Osoba Trójcy Świętej. Tchnę, tak jak chcę i pragnę o dziatki, abyście Mi do końca zaufali, pozwalając w sobie działać do woli. Nie lękajcie się Mnie, ani Mojej Mocy, nie stawiajcie oporów Mojemu w was działaniu. Chcę, pragnę was uświęcać sobą, swoim świętym działaniem. Nie słuchajcie podszeptów demonów, zwłaszcza tego co do was mówią, wam podsuwają.

                   Każda pokusa wydaje się być miła, łechcąca, powabna, a demon wmawia wam swoją nieprawdę, przy czym zaciera granice wszelkiej przyzwoitości, mamiąc tym, co jest jedynie imitacją, pozorem jakiegokolwiek dobra i miłości.

                   Nic nie zastąpi Mnie, ani Mojego Świętego działania. Złe duchy nie działają z pełną mocą swojej destrukcji, bo to nic by nie dało, w ten sposób nigdy by nikogo nie zdołały skusić, ani usidlić. Ukrywając się swoje niecne działanie dobrze maskują, zachęcają w każdy możliwy sposób, do łamania każdego aspektu Prawa Bożego.

                   Złe duchy nie mają możliwości czytania w ludzkich duszach, ani ludzkich umysłach, mogą jedynie usłyszeć myśl do nich bezpośrednio kierowaną. Człowiek rzadko kiedy bywa subtelny, tajemniczy przez cały czas. Człowiek myśli swoje zdradza poprzez mowę ciała, mimikę, grę słów oraz swoje zachowanie. Rzadko który człowiek potrafi milczeć, co znacznie utrudnia demonom poznanie jego myśli. Ze swojej natury człowiek jest gadułą, choć nie każdy. Dość często głośno wyraża, to co ma na myśli.

                   Każdy człowiek otrzymał w darze od Boga możliwość odczytywania posyłanych do niego, bezpośrednio do niego kierowanej myśli. Nie każdy zdaje sobie sprawę z tej możliwości. Dziś, w tym czasie o wiele trudniej posługiwać się tym darem, z uwagi na mnogość promieniowania elektromagnetycznego, licznych stacji radiowych i telewizyjnych oraz komórkowych. One wpływają na możliwość pracy tych części mózgu, które odpowiadają za ten proces. W swojej myśli człowiek ma możliwość słyszenia słów, osoby będącej blisko niej lub ducha Anioła lub demona. O wiele inaczej mówi Trójca Święta, bo mówi bezpośrednio do serca duszy człowieka.

                   Niewielu ludzi zwraca swoją uwagę na tę Mowę, niewielu pojmuje i rejestruje w swojej duszy taką możliwość porozumiewania się ze Stwórcą. Przy odpowiednim nastawieniu się, przy znacznym wyciszeniu duszy, każdy człowiek może odbierać swoim sercem duszy, głos Boży.

                   Złe duchy znają ten sposób porozumiewania się Boga i często udają kogoś z Nieba. Jak to zauważyłeś już Żywy Płomieniu, czasem jest dość trudno rozpoznać głos szatana, bo tak dobrze potrafi oszukiwać, ukrywać się, udając głos kogoś z Nieba. Nauczyłem cię już, jak to rozpoznać, lecz bez uważnego wsłuchiwania się i porównywania, a nade wszystko bez patrzenia na owoce, nie jesteś w stanie rozpoznać mówiącej osoby. Zauważyłeś także, że każda osoba, która do ciebie się zbliża, bez względu na to czy z tego czy z tamtego świata, ma swoje własne pole energetyczne, które jest subtelniejsze, delikatniejsze, dokładniejsze, niż kod DNA lub odcisk linii papilarnych. Jest to cecha charakterystyczna, która działa u Trójcy Świętej, a także u wszelkich stworzeń rozumnych, ludzi i Aniołów, lecz mają to w mniejszym stopniu także zwierzęta.

                   Ty jako jedyny człowiek zwróciłeś na to swoją uwagę, a przez to jest to dodatkowym elementem zabezpieczenia Słów, które dostajesz. Demony zbliżając się potrafią stłumić, zamaskować swój znacznik energetyczny, ale nie potrafią tego czynić na zbyt długi okres czasu.

                   Większość ludzi nie zwraca swojej uwagi na takie drobiazgi, nie filtruje tego kto i w jaki sposób do nich mówi. Tacy ludzie biorą każdy głos, nawet głos demona, za Głos Boży. Jeżeli nie zwracają uwagi na owoce takiej mowy, to nie są wówczas w stanie odkryć jakiegokolwiek podstępnego działania złego ducha. Osoby omamione, są święcie przekonane, że do nich mówi ktoś z Nieba, podczas gdy de fakto mówi do nich któryś z demonów.

                   Kochane dziateczki, mówię to wszystko do was, abyście wiedziały, że każdą nieuważną osobę łatwo zwiedzie, oszuka demon. Pragnę zatem, abyście uczciwie, pełnym waszym sercem, ochotnie i bez przymusu się modlili. Niejednokrotnie podane minimum modlitw nie jest po to, aby was zniewalać, zmuszać do czegokolwiek, lub was dodatkowo obciążać, lecz jest tylko po to, abyście mogli bezpiecznie egzystować, ochraniani przez Bożą Opatrzność. Nie jest to zbyt wielki wysiłek, lecz warty wykonania, aby w tak łatwy i prosty sposób odciąć się od większości wpływów upadłych Aniołów.

                   Pobyt człowieka na ziemi jest dla niego próbą, bo nie jest tu człowiek dla własnej przyjemności, lecz dla zasług, opowiedzenia się swoim życiem, po której stronie chce być, czy po Bożej, czy po stronie zwodziciela ludzkości, oszusta, odwiecznego kłamcy, szatana, złego ducha. Większość ludzkości traktuje to obecne, doczesne życie jako to główne, które jest mu dane do wykorzystania na już. Większość ludzkości żyje jałowo, w ogóle nie myśląc o swojej wieczności, lecz tak żyje, jakby jej w ogóle nie było. Ludzie ci bardzo łatwo padają łupem demona, wykonując ochotnie wszystko to, co im demony podszeptują. Najpierw pokusa jest subtelna, prawie niezauważalna, z czasem demon staje się coraz bardziej nachalny, przestaje ukrywać, maskować swoją obecność widząc, że człowiek z chęcią tapla się w łajnie grzechowym.

                   Jest coraz mniej ludzi chcących współpracować z Bogiem. W swojej pobożności ludzie chętnie się modlą, nie sprawia to im większej trudności, ale większość z nich obawia się rzeczywistej ofiarności, składania Bogu do dyspozycji swoich umartwień, postów i ofiar. Jest wiele osób niemogących się przełamać, obawiają się bliżej nieokreślonych konsekwencji, zwłaszcza zdrowotnych. Człowiek stawia silny opór jakiemukolwiek umartwianiu się, bo tak bardzo blokuje go demon.

                   Zły duch potrafi znieść waszą nawet gorliwą modlitwę, lecz nie znosi jakiegokolwiek umartwiania się, pokuty. Wszelkie pokutowanie staje się dla szatana katorgą nie do zniesienia. Poznając te mechanizmy, wiecie kto na was działa, kto budzi niechęć do tego co Boże i święte, komu zależy, aby nigdy się nie umartwiać, by nigdy nie rezygnować z przyjemności, zwłaszcza tych zmysłowych. Opierając się Bogu, idąc za popędami i wszelkimi niepohamowanymi zachciankami, pełnicie to, co podpowiada wam zły duch, demon.

                   Ja jedynie pragnę tego, abyście przyjęli Moją Miłość, dodając do niej swoje dary i ofiary, zwróciły Mi ją zwielokrotnioną o dobrowolny potencjał waszej szczerej ofiarności, gotowości do potrzebnego działania. Otrząśnijcie się z marazmu, z wszelkiego duchowego zastoju, zerwijcie kontakt ze złym duchem, zaprzestając wykonywać to wszystko, co on wam podpowiada. Czyńcie codzienny rachunek sumienia, bo tylko w ten sposób dowiecie się co robicie dobrze, a co niestety jeszcze wam umyka i źle czynicie.

                   Zaufajcie Mi do końca, Ja z chęcią poprowadzę was do szczęśliwej wieczności, tej z Bogiem w Trójcy Świętej Jedynym. Nigdy nie obawiajcie się Mnie, bo gdy sami dobrowolnie Mi się oddajecie, wówczas Ja mogę wkroczyć przemieniając was, przetwarzając do tego stopnia, aż sami przy Mojej pomocy kroczyć będziecie Bożymi drogami, drogami miłości i oddania się.

                   Żywy Płomieniu, nie lękaj się osobistego oddania się powiewowi Mojego Świętego Ducha. Ja nie gryzę, nie krzywdzę, bo Jestem czystą, Bożą Miłością, Świętością, Wyrozumiałością. Dobrowolnie zrezygnuj z tego, co słusznie się tobie należy, zanieś to Bogu w Trójcy Świętej Jedynemu, jako twoją całopalną ofiarę. Niczym się nie zamartwiaj nad miarę, bo to nic dobrego ci nie przyniesie. Powierzaj siebie tak, jak do tej pory, do dyspozycji Trójcy Świętej przez Niepokalaną. Nie zamartwiaj się w żadnej kwestii, bo Trójca Święta pomoże ci we wszystkim, tylko kochaj Boga, ufaj Mu i bądź wiernym do końca.

                   Módl się codziennie przynajmniej minimum modlitw, to da ci siłę i moc do przetrwania w ciężkich chwilach twojego życia. Nigdy nie ulegaj siłom namowy w jakiejkolwiek kwestii bez konsultacji tego z Bogiem. Ufaj bezgranicznie Bogu, nigdy się łatwo nie zniechęcaj z byle powodu jakimikolwiek trudnościami. Zawsze proś Mnie o niezbędną pomoc, o Moje światło oraz o dary, Ja zawsze ci dopomogę, o ile to nie sprzeciwi się Woli i Myśli Bożej. Nie zamartwiaj się o swoje sprawy materialne, o swój byt, zaufaj Mi do końca, zaufaj opiece Bożej Opatrzności, także w sprawie twojego syna. Kocham cię kochany synu i błogosławię ci mimo wszystko. †

            Kocham was niezmiernie o Moje dzieciny, z Miłością przytulam was do Mojego Serca! Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††

Jak bardzo Mnie jeszcze kochacie? Czy na tyle, aby posłuchać tego, co do was mówię? Jak okażecie Mi swoją miłość, a zwłaszcza w praktyce? Czy stać jest was na to, by dzielić ze Mną Bożą Miłość? Wiernie czekam w nadziei, że obudzą się wasze serca na wołanie Mojej Miłości!! Pozwólcie Mi działać w was, ale i poprzez was do woli, do skutku. Nie pozwólcie złemu duchowi was zniewolić swoją mocą, swoim działaniem, lecz czy Mnie usłuchacie? Jednak mimo wszystko, bardzo mocno was kocham.

                                                                                                                        Duch Święty. 

 

 

Michałowice k. Krakowa, 19 czerwca  2018 r. godz. 7:10.            Przekaz nr 800

Proszę o znaki – znaki otrzymałem.

Jezus Chrystus.

Jam Jest Jezus Chrystus, Syn Boży, Druga Osoba Trójcy Świętej. Kochane, słodkie dzieci światłości, kocham was niezmiernie, dlatego teraz częściej podaję Słowa, bo są dla was istotne, potrzebne, wręcz niezbędne w tym czasie i muszą na was wywrzeć swój skutek.  Nie lękajcie się zmian i nadchodzących wydarzeń. Nie obawiajcie się nadmiernie działania syna zatracenia, Antychrysta. To wszystko co było do tej pory zapowiadane, zwłaszcza na kartach Pisma Świętego, musi się wydarzyć, aby Pisma się wypełniły.

Dlaczego najpierw wszystko jest mówione człowiekowi, zanim się wydarzy? Człowiek w swojej naturze ma tak, że lubi wiedzieć co go w przyszłości czeka, być uprzedzonym o grożących mu wszelkich niebezpieczeństwach, zanim one nastąpią. To wszystko jest po to, by człowiek mógł się duchowo, mentalnie na to wszystko przygotować, aby łatwiej, lżej było mu znieść utrapienia i obciążenia z tego wynikające.

Nie lękajcie się cierpień i wszystkiego co z nich wynika. Po dniach cierpień, zawsze przychodzą dni wytchnienia i odpoczynku. Człowiek, a zwłaszcza ludzkie ciało nie wytrzymuje długiego, długotrwałego nieustannego obciążenia lub zniewolenia. Zauważcie pewną prawidłowość, że trudne cierpienia, te długotrwałe, otrzymują tylko ci, którzy potrafią z nimi żyć, oswoić się, znieść w cierpliwości. By tak mogło być, dusza taka otrzymuje specjalne dary od Boga i je odpowiednio wykorzystuje.

Chcę, pragnę, aby każdy kto cierpi, oddawał to cierpienie jak i wszystko czym żyje, do dyspozycji Trójcy Świętej poprzez Niepokalaną Moją Świętą Mamę. Adresowane do Boga wasze cierpienie i wszystko co Bogu ofiarujecie, nigdy nie będzie zmarnowane, lecz będzie zewszechmiar zasługujące.

Raz jeden czyniąc taki akt oddania się, czynicie z samych siebie całopalną ofiarą. Od tej pory już nie musicie o tym myśleć, bo Trójca Święta wie o wszystkim i pamięta o tym za was. W każdym czasie, każdym wydarzeniu nie traćcie nadziei i zawsze miejcie Bożą Miłość w sobie, bo bez niej nie jest możliwe normalne funkcjonowanie.

Brak Bożej Miłości w życiu skutkuje głęboką obojętnością, bezsensownością wszystkiego, demoniczną depresją, oraz wszystkim tym, co niesie ze sobą nikczemna praca demonów, złych, nikczemnych duchów. Żyjąc, człowiek musi być zanurzony w Bożej Miłości, bo niesie ona ze sobą normalną, swobodną egzystencję. Bez tego Bożego daru, nie jest możliwe żadne spokojne życie, bo ono przede wszystkim opiera się na skutkach działania Bożej Miłości na życie człowieka.

Brak jej powoduje wszelkie tego konsekwencje i skrajności, wszystko to, czym dysponuje demon, zły duch. Nie jest możliwe trwanie w dobru, a nawet neutralne funkcjonowanie, bez Bożej Miłości. Przeciwnością, brakiem Bożej miłości jest niechęć, egoizm, głęboka mordercza zazdrość, głęboka apatia, a z tego wszystkiego wynika skłonność do wszystkiego co złe, nikczemne, swawolne, gnuśne i grzeszne.

Proszę was o Moje kochane dzieciny, abyście ochotnie poddały się wszelkiemu działaniu Bożemu. Proście w swoich modlitwach o dar Bożej Miłości dla was i waszych rodzin, wspólnot, a nade wszystko dla każdej indywidualnej osoby. Proście, a otrzymacie, szukajcie, a znajdziecie, kołaczcie, a otworzą wam.

Jest wiele osób poranionych duchowo, siejących wszelką nieprawość, a poprzez swój grzech wszeteczny jałowieje w nich przymiot Bożej Miłości. Im mniej jest w człowieku tego przymiotu, tym bardziej staje się on zły, nieznośny, nikczemny, samolubny, zdegenerowany. Sami widzicie, jak bardzo wam potrzebne są wszelkie Boże dary, bo bez nich nie potraficie normalnie funkcjonować. Kto z was dziękował Bogu za Jego Świętą Miłość? Dzięki Niej możecie normalnie żyć i podążać Bożymi Drogami ogarnięci Bożą Miłością.

Demonom wstrętna jest wszelka, a zwłaszcza Boża Miłość, oni nią gardzą, brzydzą się jej, czynią wszystko by wam Miłość Bożą ograniczyć, a nawet Jej was pozbawić. Demon chce zastąpić Ją niechęcią, nienawiścią, pogardą, obsesyjnym zniewoleniem.

Z przymiotu Bożej Miłości wynikają inne przymioty, biorące w Niej swój początek. Proście Boga o Jego dary i łaski, bo jest to wszystko wam bardzo potrzebne, by dać wam siły i moc w kroczeniu Bożymi Drogami. Niewolnik Trójcy Świętej nie musi codziennie usilnie prosić o dary i łaski, bo oddał się dobrowolnie Bogu w Niewolę przez Niepokalaną, Moją Świętą Mamę. Od tej chwili, od chwili oddania ciało i dusza Niewolnika jest własnością Boga w Trójcy Świętej Jedynego. Niewolnik przyjmuje od Pana i Boga tylko te dary i łaski, które mu Bóg w swojej dobroci ofiaruje. Niewolnik winien dziękować usilnie za wszelkie dobro, którego od Pana doświadczył. Niewolnik z natury jest żertwą, duszą ofiarą, tym, który sobą łagodzi Boży Gniew. Nie oznacza to, że nie można normalnie żyć i egzystować, lecz to oznacza stałą, nieustanną gotowość pełnienia Woli Boga.

Żywy Płomieniu, nie upadaj na duchu, nie poddawaj się tak łatwo temu, co podpowiada ci zły duch. Niejednokrotnie przekonałeś się na własnej skórze, jak puste i jałowe są propozycje demona. Nie kieruj swojego wzroku tam, gdzie on chce, bo to zazwyczaj jest przekroczeniem choćby minimalnym Prawa Bożego. Z tego co zły ci ukazuje, nigdy nie ujrzysz nic nowego, godnego uwagi, bo to czym cię wabi nie daje radości, nie pomnaża Bożej Miłości, lecz mnoży w tobie pożądanie tego, co on sam ci ukazuje i proponuje, a to jest złem samo w sobie.

Nie musisz mieć wszystkiego, znasz swoje własne ograniczenia. Nie trwaj zatem w marazmie i tym, co zły duch ci proponuje, bo to jest złe z jego skażonej natury i nigdy nie przynosi za sobą jakiejkolwiek radości. Postępuj nieustannie tak, jakie otrzymasz od Boga wewnętrzne wskazówki, które nieustannie otrzymujesz, a to w zupełności wystarczy.

Niebawem otrzymasz pomoc, z wielu stron, a inni pomogą ci rozwiązać twoje problemy, także te techniczne. Strzeż się nieustannie tego, co podpowiada ci demon, nie otwieraj swojej duszy na jego wstrętną mowę. Oczyszczaj się na bieżąco w Sakramencie Pokuty, bo chcę mieć ciebie bez skazy. Nie smuć się swoją nieporadnością, bo nie jest to czas, abyś brylował w jakiejkolwiek dziedzinie.

Twoim bieżącym zadaniem jest spisywanie Bożej Woli, bo to sprawi, że wzrastać będzie w ludziach ich wiara, powiększać się będzie w nich nadzieja i rosnąć w nich będzie Boża Miłość, a to nie mało. Przyjmuj do siebie to wszystko, co niesie ze sobą zwykła, szara codzienność. Ufaj Mi do końca, a Ja Będę ci na codzień błogosławił. Kocham cię niezmiernie. †

Kochane dzieci światłości miłe Mojemu Świętemu Sercu. Coraz więcej dzieci Bożych boryka się z wieloma trudnościami. Nie mają za wiele zrozumienia u innych, a oprócz dolegliwości ciała, dokucza i znęca się nad nimi w taki czy inny sposób, zgraja złych duchów.

Dawniej każdy katolik mógł się zwrócić o duchową pomoc do każdego kapłana, a ten potrafił zaradzić każdej duchowej potrzebie. Dziś, gdy masoneria wtargnęła do wnętrza Mojego Świętego Kościoła, uniemożliwiła dalszy rozwój mistycyzmu, a co za tym idzie, kapłani i biskupi utracili siną wiarę, brak jest im silnej Bożej Miłości, a przez to mocno przygasła w nich jakakolwiek nadzieja. Stali się oni pasywni, zgorzkniali, samolubni, bez większego współczucia, a do tego u niektórych wzrosła diametralnie agresja. W seminariach prawie nie uczą tego, co pomaga w życiu i walce duchowej, a co pomocne jest kapłanowi, biskupowi we wszelkiej walce duchowej z szatanem, księciem ciemności.

Kapłani i biskupi w swojej większości rozsiedli się na swoich „ciepłych posadkach” wegetują, nie szkodząc, ani nikomu nie pomagając. Na każdego potrzebującego penitenta, patrzą jak na wroga i nader często odsyłają ludzi, bez jakiejkolwiek pomocy. Zły duch usilnie pracuje nad nimi, aby ich znieczulić, zaszczuć. Masoneria kościelna wydała już swoje rozporządzenia, aby tłumić i zwalczać tych kapłanów i biskupów, którzy jeszcze chcą działać, pomagać i nauczać prawidłowych prawd wiary.

Brak jest wiary, nadziei i miłości pośród Moich kapłanów i biskupów, a mało który z nich wierzy w realną Moją Obecność w Najświętszym Sakramencie. Większa część ich mniema, iż dlatego że są oni kapłanami i biskupami, mają zapewnione Niebo automatycznie, bez względu na to co robili i działali, nawet oddając się dobrowolnie na służbę szatanowi.

Tymi Słowami nakreśliłem wam, jaki jest stan Mojego duchowieństwa. Kościół który, znacie jako instytucja jest w stanie zdegenerowanego upadku. Wołam więc i błagam was o waszą modlitwę, post, umartwienia i ofiary, za kapłanów i biskupów, a zwłaszcza za Polski Episkopat. Żywy Płomień przekonał się, że modlitwa, posty i ofiary są skuteczne, bo są już pierwsze owoce, pierwszych postów i modlitwy.

Wiem, że demon budzi w was głęboką niechęć i odrazę do jakichkolwiek ofiar, postów i poświęceń, lecz trzeba przemóc się i zacząć działać. Obiecuję tym wszystkim którzy posłuchają i podejmą to dzieło, lawinowy wzrost Łask Bożych. Gdy jednak niewielu ludzi podejmie to dzieło, wówczas zmuszony będę oczyścić cały świat, a zwłaszcza Mój kościół. Poleje się obficie krew wielu ludzi, a niszczeni i masowo zabijani będą kapłani i biskupi. Żaden kapłan ani biskup nie ukryje się, bo zły duch doskonale wie, kto ma namaszczone dłonie.

Wystarczy tylko jeden ocalały biskup na całym świecie, abym odtworzył Mój kościół, tym razem taki, jaki pragnąłem mieć. Nie trwajcie w marazmie i bezsilności, podejmijcie walkę o wasz los, o waszą przyszłość. Nie straszę nikogo, lecz pełen Miłości Bożej wołam i błagam was, nie marnotrawcie Mojej gorzkiej Męki, nawróćcie się i pokutujcie, dopóki jest czas, dopóki jest pora, dopóki nie zaczęły się wielkie prześladowania.

Co ma uczynić człowiek, który cierpi duchowo od demona, który nie potrafi sobie sam pomóc, a przy tym nie ma już kapłana, który by się nim uczciwie zajął? Nadszedł najwyższy czas, kiedy wy sami musicie podjąć się tego zadania, sami musicie spróbować uwolnić się od działania szatana, złego ducha.

Z mocy święceń kapłańskich i biskupich, macie o synowie  możliwość, pomagania ludziom w ich zmaganiach i zniewoleniach. Chcąc sami skutecznie działać, musicie najpierw zmienić swoje życie. Chcę, abyście Mi uwierzyli i zawierzyli. Wszelką odnowę i nawrócenie zawsze zacznijcie od siebie samych. Pragnę, aby każdy z was już nie grzeszył, a jak zdarzy się wam upadek lub potknięcie, natychmiast się podnoście i oczyszczajcie na bieżąco. Powiększcie ilość i jakość swojej modlitwy i ofiary. Chcę, abyście i wy zaczęli pościć i umartwiać się, a stanie się to waszą siłą i mocą duchową.

Śmiało pomagajcie innym potrzebującym, nie bójcie się wyganiać demony,  biskupi niechaj chętnie udzielają pozwolenia na egzorcyzmowanie. Bez oficjalnego pozwolenia możecie odprawiać modlitwy i egzorcyzmy, bez tych oficjalnych. Pozwolenie biskupa potrzebne jest dopiero, przy oficjalnym, urzędowym egzorcyzmowaniu.

Każdy wierny niech najpierw odbędzie szczerą, dobrą, dogłębną Spowiedź Świętą. Chcąc uwolnić się od niechcianego demonicznego towarzystwa, musicie się wiele modlić, przynajmniej minimum modlitw ( Msza Święta, Droga Krzyżowa, cztery części Różańca Świętego i Koronka do Bożego Miłosierdzia). Nie bójcie się uniżenia, ani pokory, to łamie i niszczy pychę demona.

Noście na sobie poświęcone krzyżyki i medaliki. Pijcie i kropcie miejsca w których przebywacie codziennie wodą święconą egzorcyzmowaną. Codziennie używajcie też do sypania i spożywania, sól święconą egzorcyzmowaną, oraz używajcie olej święcony egzorcyzmowany. Pijcie ten olej, namaszczajcie chore miejsca. Pragnę, abyście się cali zanurzali duchowo w Mojej Świętej Krwi. W  każdym duchowym utrapieniu, wzywajcie na pomoc Moją, Świętą, kochaną Mamę.

W swoich modlitwach mówcie cały Różaniec Święty jako egzorcyzm. Znaczną duchową ulgę przynosi odmawianie Koronki do Bożego Miłosierdzia oraz Koronki do Krwawych Łez Mojej Świętej, Kochanej Mamy. Często odwiedzajcie Mnie obecnego w Najświętszym Sakramencie. Przychodząc mówcie Mi o swoich biedach, kłopotach, traktujcie Mnie, jak najlepszego przyjaciela, którym jestem.

Będąc przy Mnie, wyrzeknijcie się tego co was zniewala, wyjmijcie z serca wszelkie demoniczne haki, które demon umieścił w waszych sercach. Musicie je dokładnie nazwać po imieniu, wyjmijcie je ze swojego serca i duchowo ciśnijcie do piekła, a na koniec zapieczętujcie Moją Najświętszą Krwią.

Jest to tylko kilka sposobów służących do pomocy w waszych potrzebach duchowych. Chcę, aby nikt z was już nigdy nie grzeszył, abyście odtąd byli czyści i święci. Pilnujcie na codzień waszych myśli, aby nie myśleć o tym co złe i prowadzi do grzechu, aby od tej pory nie prowokować swojej natury, do czynienia jakiegokolwiek zła.

Znajdźcie sposób na wyciszenie swojej duszy, na ukojenie skołatanych nerwów. Nigdy nie czyńcie tego co jest złe, zaniechajcie wszelkich czynności okultystycznych, jak również ćwiczeń prowadzących do zniewolenia. Znacie już to wszystko, co was zniewala, to jest złe samo w sobie. Nie otwierajcie swojego wnętrza na nowe, nieznane techniki, bo często tym posługuje się demon oraz ten człowiek, który został tym zainfekowany.

Sami widzicie, jak bardzo o was zabiegam, jak bardzo mocno was kocham i dlatego ofiarowuję wam liczne pouczenia i wskazówki. Czas ucieka, bo został znacznie przyspieszony ze względu na dobro dzieci Bożych. Im więcej jest grzechu, im częściej jest nagminnie popełniany, tym mocniej przyspieszam czas, aby wytrwali przy Bogu ci, co przeznaczeni są do szczęśliwej wieczności. Układajcie swój codzienny plan zajęć, planujcie swoje czynności na tyle, na ile dadzą się rozplanować, a to wam jedynie ułatwi życie i funkcjonowanie.

Kocham was niezmiernie o Moje słodkie maleństwa i z miłością przytulam was do wnętrza Mojego zbolałego, Świętego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††

Kocham was niezmiernie o Moje dzieciny! Ufajcie Mi bezgranicznie, na tyle, na ile zdołacie! Jak bardzo Mnie jeszcze kochacie? Czy na tyle, aby posłuchać tego, co do was mówię? Ufajcie, nie lękajcie się mocy złego ducha, bo Ja jestem z wami! Pozwólcie Mi działać w waszych sercach! Zechciejcie usłuchać tego, co do was mówię, bo to, co czynię, zawsze wynika z ognia Mojej ku wam Miłości!!! Co Mam jeszcze uczynić, aby was zbawić, by pociągnąć mocniej i głębiej za sobą? Jednak mimo waszej bylejakości, krnąbrności, letniości, mocno was bardzo kocham, a wy? 

                                                                                                   Jezus.

 

Michałowice k. Krakowa, 20 czerwca  2018 r. godz. 5:12.         Przekaz nr 801

Proszę o znaki – znaki otrzymałem.

Bóg Ojciec.

Jam Jest Który Jest, Bóg Ojciec, Pierwsza Osoba Trójcy Świętej. Ufaj Mi drogie dziecko i nie lękaj się Mnie o biedny człowiecze, zechciej Mnie kochać na tyle, na ile potrafisz, lecz Wola Boża musi się zrealizować nade wszystko, bo jest nadrzędna i doskonała dla każdego stworzenia. Zrealizować musi się wszystko co służy, Bożej Miłości, Sprawiedliwości i Pokojowi.

Nie lękajcie się Stwórcy, bo jestem łagodny i cierpliwy, a także wyrozumiały na tyle, na ile pozwala Mi na to Boża Sprawiedliwość. Nie jestem bezkrytyczny, bo pilnowany jestem Sam przez wielki Boży przymiot, którym jest Boża Sprawiedliwość. Przymiot ten sprawia, że czasem zmuszony jestem wykonać to, czego nie znoszę, to co leży poza Moją Naturą, a mianowicie karanie winowajcy.

Nałożona kara, zawsze jest zewszechmiar sprawiedliwa i adekwatna do zaciągniętej winy. Osądzając winowajcę, czynię to całkowicie bezstronnie, nader uczciwie. Gdy jest możliwość zastosowania czynnika łagodzącego, to jest zastosowany, lecz tylko w ramach jego działania.

Ciężar winy upadłych Chórów Anielskich był tak wielki, ogromny, tak gwałtowny, a przy tym nie było żadnego czynnika łagodzącego. Boża Sprawiedliwość zmusiła te stworzenia do ustąpienia, do odejścia w miejsce, które z Miłości dla nich stworzyłem, piekło. Wieczna kara której upadłe Anioły miały od tej pory podlegać, nie mogła być mniejsza od tej, której podlegli z powodu swojej wielkiej winy, lecz także nie mogła być większa.

Przymiot Bożej Sprawiedliwości jest zewszechmiar doskonały i na tyle silny, że gdyby zaszła taka potrzeba, byłby w stanie ukarać którąś z Osób Bożych, gdyby ta popełniła przestępstwo grzechowe. Całkiem inaczej było z człowiekiem i jego winą, bo tu wzięła pod uwagę Boża Sprawiedliwość czynniki łagodzące. Poznanie i niepełna świadomość zła, które czyni człowiek, jest diametralnie inna od tej, którą miały upadłe Anioły, a to samo w sobie stało się czynnikiem, który nie pozwala ukarać człowieka z taką samą siłą i mocą, z jaką zostały ukarane upadłe Anioły.

Stan grzechu człowieka nie pozwolił Bożej Sprawiedliwości umieścić go w piekle, ale również nie pozwolił, aby po ziemskiej próbie, mógł być wzięty do Nieba bez uprzedniego dostatecznego oczyszczenia jego duszy. Sytuacja stała się patowa.

Widząc to Mój Boski Syn, Jezus Chrystus, pałając nieopisaną Bożą Miłością do ludzi, postanowił dać odpowiednie zrównoważenie Bożej Sprawiedliwości, przez dobrowolne ofiarowanie tejże Bożej Sprawiedliwości Siebie Samego, Swoich cierpień i katuszy. Wszystkie te cierpienia były na skraju wytrzymałości ludzkiego ciała na tyle wielkie, że bez specjalnej Łaski Bożej podtrzymującej istnienie Ciała Jego przy życiu, Ciało Jego nie wytrzymałoby wszystkich tortur, które z Jego Ciałem zostały uczynione.

Przewidując fakt Odkupienia ofiarowanego przez Mojego Boskiego Syna Jezusa Chrystusa, mogłem stworzyć tymczasowe miejsce oczyszczania się dusz po ich śmierci, czyściec. W nim to oczyszcza się każda potrzebująca oczyszczenia się dusza ludzka, a jedynym skutecznym sposobem na oczyszczenie się duszy, jest ból i cierpienie. Ono to uszlachetnia duszę, wybiela ją, oczyszcza, czyni ją gotową, czystą, kryształową, dostosowaną do wejścia do Nieba.

Czyściec pełni wiele funkcji. Ogień czyśćcowy pomimo że jest ogniem duchowym, to w swojej materii i działaniu jest bardziej realny, skuteczny i okrutny, niż najgorszy ogień jaki znacie na ziemi. Na każdy rodzaj grzechu jest odpowiedni rodzaj cierpienia oczyszczającego. Cierpią uczciwie jedynie zmysły, które brały udział w grzeszeniu. Wypalany jest ogniem wewnętrznym umysł duszy człowieka, by odpadło od niego to wszystko, co było grzeszne, to co powodowało grzech człowieka.

Po oczyszczeniu ludzkiego umysłu odpada od niego skłonność i chęć do jakiegokolwiek grzeszenia. Pamiętajcie o dziateczki kochane, że to w umyśle człowieka powstaje najpierw wszelki grzech, który następnie jest przez człowieka realizowany, dlatego musi odcierpieć bólem i cierpieniem za swoje przewiny. Nie wymieniam rodzajów cierpień czyśćcowych, bo to nie jest na tę chwilę istotne.

Cierpią wszelkie części ciała, które grzeszyły. Cierpią ręce i nogi, lecz także bardzo cierpią narządy płciowe, którymi najczęściej człowiek grzeszył. Również cierpi wzrok przez widoki okrutne, które musi oglądać, cierpi słuch, przez słuchanie dźwięków bardzo niemiłych dla uszu człowieka, cierpi węch, który musi przekazywać niezwykle dokuczliwe odory, którymi jest torturowany ten zmysł, lecz cierpi również zmysł dotyku, wypalany ogniem i dotykaniem niemiłych dlatego zmysłu przedmiotów. Dusza ludzka w czyśćcu uczy się miłości, poznaje ją, tą prawdziwą, Bożą, świętą, to sprawia największe cierpienie, które jest wielką, ogromną nieopisaną tęsknotą za kontaktem z Bogiem i możliwość odwzajemnienia tego wielkiego, wspaniałego uczucia.

Po całkowitym oczyszczeniu się, dusza człowieka staje się kryształowo czysta, bo tylko taka może wejść do Nieba i rozkoszować się w Nim pobytem i odczuwać Bożą Miłość, którą promieniuje cała Trójca Święta. Teraz więc widzicie, jak wielką i ważną rolę pełni cierpienie w życiu człowieka. Nie jest ono obojętne dla człowieka, ono jego uszlachetnia. Wszystko zależy od tego, jakie ma człowiek osobiste nastawienie do ofiarowanego mu daru, którym jest możliwość cierpienia.

Człowiek, który przeklina i złorzeczy nienawidząc swojego cierpienia, zaciąga winę z tego powodu, co w konsekwencji może mu przynieść nawet wieczną karę. Innym sposobem na cierpienie jest obojętny stosunek do niego. W tym przypadku korzysta jedynie własna dusza osoby cierpiącej. Najwartościowsze jest cierpienie zasługujące, ofiarowane Bogu w konkretnym celu. Najsilniej jednak zasługuje cierpienie dobrowolnie ofiarowane do dyspozycji Trójcy Świętej przez Niepokalaną.

Każda chwila życia, także życia w cierpieniu, jest tą, która zasługuje na szczęśliwą wieczność człowieka, niesie dla niego chlubę i mnoży dla niego wiele Łask Bożych. Proszę zatem was o Moje stworzenia, abyście dobrowolnie ofiarowały się do dyspozycji Trójcy Świętej przez Niepokalaną. Oddajcie się cali ciałem i duszą, przy tym oddając Bogu wszelkie zasługi, modlitwy, cierpienia, ekspiacje i posty.

Żywy Płomieniu ufaj Mi i nie lękaj się. Staraj się na bieżąco wykonywać Wolę Bożą. Nie wnikaj bez potrzeby w przyczyny wydarzeń, bo nie potrzebujesz wszystkiego analizować i roztrząsać. Bądź cierpliwy i wyrozumiały, lecz nie dla zła i grzechu. Musisz się pod tym względem nauczyć asertywności. Zastanów się, jak jeszcze możesz umartwić swoje zmysły?

Znoś cierpliwie to wszystko, co na codzień przynosi ze sobą życie. Pozwól Mi na działanie w tobie i nie stawiaj tamy działaniu Łaski Bożej w tobie. Trwaj w wyciszeniu własnych myśli, bo w ten sposób będziesz dość dobrze blokował działanie demona na ciebie. Nie próbuj łamać zakazów, nie usiłuj kierować swojego wzroku tam, gdzie ci na to nie pozwalam. Wzrok jest bramą duszy człowieka, a łamiąc Boże zakazy, wpuszczasz złego ducha do swojej duszy. Patrzenie daje człowiekowi czasem bardzo wiele przyjemności, lecz Ja chcę, abyś swoje oczy okiełznał i nie kierował ich ku grzesznym, powabnym przyjemnościom. Unikaj za wszelką cenę tego co wabi i kusi, bo Ja chcę, abyś w Niebie cieszył swoje oczy niezwykle pięknymi widokami całą wieczność. Kocham cię niezmiernie i Błogosławię ci. †

Kochane dzieci światłości miłe Mojemu Świętemu, Ojcowskiemu Sercu. Poznaliście niektóre mechanizmy rządzące tym i tamtym światem. Chcę, abyście teraz obudzili się z letargu uśpienia demonicznego i nie obawiając się niczego dali z siebie wszystko, swój trud, cierpienia, wysiłek, wynagrodzenia za swoje i innych grzechy, posty, a nade wszystko swoje dobrowolne modlitwy.

Planujcie swój codzienny czas, nie marnotrawcie jego. Codziennie czyńcie listę niezbędnych czynności do wykonania, lecz przy tym nie zapominajcie o swoim minimum modlitwy i poście. Nie każdy człowiek może pościć tak jak inni, z różnych zdrowotnych względów. W tym przypadku zalecam wam umartwianie swojego ciała, w każdy możliwy sposób. Możecie np. jeść to czego najbardziej nie lubicie, nie cierpicie, możecie umartwiać swój wzrok, patrząc tam, gdzie jest niemiły widok, zaprzestając oglądania telewizji całymi godzinami, lub umartwiając swój słuch słuchając tego, czego się nie cierpi, albo odmawiając sobie słuchania muzyki, którą się bardzo lubi. Warto się umartwiać, bo to hamuje działanie demona w człowieku.

Zły duch, demon, bardzo się brzydzi wszelkim umartwianiem się oraz wszelką dobroczynnością. Nie cierpi również pokory, uniżania się, a zwłaszcza nie znosi świętego posłuszeństwa. Proszę was zatem, niech każdy kto może i zdoła, tak układa swój plan dnia, aby zawsze było w nim miejsce na waszą modlitwę. Bądźcie posłuszni swoim przełożonym, lecz tylko w tym, co nie nakazuje jakiegokolwiek grzeszenia. Ci co są przełożonymi, niech tak rządzą podwładnymi, aby to nie zmuszało ich do jakiegokolwiek grzeszenia. Pamiętajcie przy tym, że obaj będziecie rozliczeni na Sprawiedliwym Sądzie Bożym.

Chętnie pomagajcie słabszym i nieumiejętnym, nie okazując przy tym swojego zniecierpliwienia. Wszelkie swoje plany układajcie nader roztropnie uwzględniając swój wiek, kondycję, siły i możliwości. Nie marnotrawcie swojego czasu, lecz także nie uszczuplajcie swojego niezbędnego wypoczynku. Czasem potrzeba dać sobie czas na relaks, lecz jednak być nie może, aby całe wasze życie, było jednym, wielkim relaksem.

Kocham was niezmiernie o Moje umiłowane stworzenia i z Miłością przytulam was dziś do wnętrza Mojego kochającego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††

            Ufajcie Mi bezgranicznie, tak do końca! Czy potraficie? Kocham was o Moje stworzenia Miłością wielką i wieczną, czy zdajecie sobie z tego sprawę? Jak bardzo wy Mnie kochacie? Czy na tyle, aby posłuchać tego, o co was tak bardzo proszę? Pozwólcie Mi działać w was, ale i poprzez was do woli! Nie rańcie Bożego Serca waszymi grzechami, swoimi występkami, opamiętajcie się!!! Chcę wam pomóc i umocnić was, czy Mi na to pozwolicie? Ja mimo wszystko, pomimo waszej krnąbrności, bardzo was mocno kocham!!!

                                                                                                                                                          Bóg Ojciec.

 

Michałowice k. Krakowa, 21 czerwca 2018 r. godz. 5:47.           Przekaz nr 802

Proszę o znaki – znaki otrzymałem

Duch Święty.

Jam Jest Duch Święty, Trzecia Osoba Trójcy Świętej. Tchnę, tak jak chcę i pragnę o dziatki, abyście Mi do końca zaufali, pozwalając w sobie działać do woli. Ufaj Mi do końca o Moje, kochane dziecko. Pozwól Mi działać w tobie i poprzez ciebie do woli, tak, jak Ja tego chce i pragnę. Nigdy nie obawiaj się Mnie i Mojego w tobie działania, lecz zawsze trwaj we Mnie pełen miłości i wszelkiego zaangażowania.

Kochane dzieci światłości, każdy człowiek jest indywidualną osobą, odrębną, autonomiczną, to nie ulega jakiejkolwiek wątpliwości. Każdy posiada rozum i wolną wolę. Człowiek sam z siebie niewiele może, niewiele potrafi, jest czystą, niezapisaną kartą, a właśnie to czyni i stanowi człowieka, fakt, że jest dobry, że posługuje się rozumem, jest Moją zasługą. Człowiek działa i żyje zanurzony w Mojej Świętej Mocy, w Moim Świętym działaniu i dzięki temu, może na codzień trwać w osobistej świętości życia, bo to Ja w każdym tę świętość tworzę i rozbudowuję.

Pragnę, abyście sami chętnie zechcieli ze Mną współpracować, otworzyć się na Moje w was działanie. Człowiek bez Boga, a zwłaszcza bez Mojej Świętej Osoby, jest duchowo mały, karłowaty, sam do niczego nie jest zdolny, zwłaszcza, by cokolwiek tworzyć, jest czystą niezapisaną kartą. Człowiek skłoniwszy swoją wolę ku złemu, wszystko kopiuje, co dostaje z podszeptu demona.

Dusza ludzka z natury jest niezwykle chłonna. Od swojej maleńkości człowiek uczy się wszystkiego od swoich rodziców, bo bez tego zostałby jałowy, bezrozumny do końca, a przyjmując z zewnątrz wszelkie nadarzające się propozycje, otwarta jest jak niezapisana książka, więc wolna wola, kieruje i decyduje, co ma uczynić, ku czemu ma się skierować, do czego zmierzać.

Gdy człowiek słucha szatana, wówczas zaczyna przybierać jego cechy i jego pokrętność. Bez Mojej Świętej Łaski, człowiek wchłania to wszystko, czym kusiciel go faszeruje. Przyjmując jego wstrętne propozycje natura człowieka, która się jemu poddaje, staje się podobna do niego, a swoim działaniem stara się jemu dorównać. Pod wpływem szatana, człowiek staje się kłamliwy, pokrętny, przyjmuje do swojej duszy licznych demonicznych gości, wchłaniając coś od każdego z nich.

Wybierając dobro i działanie przepełnione Bożą Miłością i wyrozumiałością, człowiek skłania się wówczas ku Mnie i Mojemu Świętemu działaniu. Ja jestem tym, który tworzy, buduje, a działam tylko tam, gdzie mogę, gdzie Mnie się nie wygania przez popełniany grzech.

Dlaczego każdy człowiek z natury może ze Mną współpracować? Człowiek może to uczynić tylko dlatego, iż jedna część składowa jego duszy, zwłaszcza rozum i wola, są tą częścią duszy, która pochodzi ode Mnie. Po złączeniu wszystkich części składowych duszy, stanowi od tej pory nierozerwalną całość. Dusza zaczyna od chwili jej stworzenia działać, posiada możliwość indywidualnego decydowania o tym, co sama chce czynić i w jakim kierunku podążać.

Dary Moje, rozwijają w duszy człowieka tęsknotę za dobrem, za Bożą Miłością, której źródłem Jestem i tym, co mogę wam ofiarować Moim Świętym działaniem i współdziałaniem. Dusza ludzka ze swojej natury podąża do tego, co pochodzi od jej Stwórcy.

Nie zapomnijcie nigdy o Mnie i o Mojej Osobie. Módlcie się do Mnie prosząc nie tylko o Moje dary i owoce, lecz nade wszystko o dobry, pozytywny rozwój swojej duszy według Woli i Myśli Bożej, tak, aby wasza wola stale wybierała Boga i Jego Święte działanie. Powierzajcie się Mnie cali, oddajcie swoje serca i duszę oraz całą resztę w Niewolę Trójcy Świętej poprzez Niepokalaną. Oddanie takie sprawia, że mogę w was działać tak, jak chcę, mogę i pragnę. Każdej osobie stworzonej zaplanowałem jej życie i Łaski Boże, które chcę jej ofiarować, jej pozytywny rozwój i funkcjonowanie.

Każda dusza ludzka ma swoją indywidualną pojemność duszy i dzięki temu, każdy może przyjąć do wnętrza duszy tylko tyle, jaką posiada pojemność. Dusze ludzi przy ich stwarzaniu są jednakowe w kształcie i działaniu. Jeżeli dusza cała napełni się jedynie Bogiem, pojemność duszy osiągnie maksymalny poziom nasycenia Bogiem. W historii całej ludzkości, poziom taki osiągnęli jedynie najwięksi święci.

Co ogranicza pojemność duszy i ją różnicuje? Pojemność duszy człowieka niweluje, zmniejsza wchłonięte zło od demona przez popełniane liczne grzechy. To ono popycha was do zła, to ono was niszczy i działa destrukcyjnie. Im zła w duszy jest więcej, tym bardziej dusza staje się demoniczna. Ja, ale i demon, sami nie możemy działać na siłę w duszy człowieka, bo to on sam zawsze dokonuje swojego wyboru, chyba, że ktoś oddał siebie i swoją wolę w niewolę Bogu, lub demonowi. Wolna wola decyduje o tym, co wybiera wasza dusza. Od chwili podjęcia swojej decyzji, dusza napełnia się darami strony, którą wybrała.

Czy można powiększyć poziom nasycenia duszy? Tak, jest to możliwe, a nawet wskazane. Dusza człowieka uszlachetnia się, dobrowolnie wyrywając, usuwając zło z duszy. Czynność ta nie przebiega bezboleśnie, bo demony nie chcą opuścić zajętego przez siebie terytorium. Każdą duszę uszlachetnia modlitwa szczerym sercem, dobrowolnie ofiarowane Bogu swoje cierpienie, zanoszony do Boga trud i wysiłek, a to wszystko ofiarowane do dyspozycji Boga. Tylko ogromna praca i wniesiony gigantyczny, osobisty wysiłek, sprawia, że demon się cofa, dusza szlachetnieje, a poziom dobra duszy powiększa się o teren, który dusza oczyściła z tego, co zajął demon.

Człowiek nie powinien spocząć na laurach, lecz musi czuwać nieustannie, bo zły duch utraciwszy swój teren, będzie czynić starania wraz z siedmioma gorszymi duchami od siebie, aby go odzyskać.

Człowiek upojony pojedynczym zwycięstwem nad demonem, przestaje czuwać dostatecznie, stając się nieuważnym, nie patrzy już na nowe, pierwsze symptomy działania demona i nic nie czyni uśpiony znieczuleniem demona.

Chcąc nie grzeszyć, człowiek musi się sam bardzo pilnować. Proście Mnie, a pomogę wam kroczyć Bożymi drogami, pomogę wam walczyć z demonem i jego zniewoleniem. Z powodu uporu złego ducha, walka nie jest łatwa, lecz jest możliwa. Chcę, pragnę, abyście samych siebie usilnie pilnowali, a także osoby wam towarzyszące. Uwierzcie Mi, razem jest o wiele lepiej i łatwiej kroczyć Bożymi drogami, bo inna osoba może zauważyć to, co wam umknęło.

Nigdy się nie usztywniajcie, bądźcie elastyczni, przyjmujcie wszelkie uwagi krytyczne od innych, nawet te złe, krzywdzące. Niesłuszne oskarżenia są dobrym dla was sposobem do tego, aby ofiarować te niesprawiedliwości do Boga, jako wasza ofiara. Słuszne uwagi są powodem waszej czujności i możliwości poprawy funkcjonowania własnej duszy, na drodze Prawa Boga Najwyższego.

Chcę, abyście trwali w łasce Bożej, nie wpuszczali lekkomyślnie do swojej duszy demonów, przez popełnianie grzechów i występków. Zewszechmiar pilnujcie swojej mowy, a zwłaszcza swoich myśli. Zechciejcie o tym pamiętać, że każdą waszą myśl, nawet tą cichą i niepozorną, słyszy Trójca Święta. Chcę, abyście się wyciszyli, zaprzestali zbędnego myślenia, choćby na pewien czas, to odetnie możliwość dostępu demonom do wnętrza waszej duszy.

Nigdy nie kłamcie, a nawet nigdy nie stosujcie półprawd. Jest to nader obrzydliwe w Oczach Bożych. Nigdy nie przeklinajcie, nie złorzeczcie, nie mówcie żadnych wulgaryzmów, bo to jest wstrętne w Oczach Bożych, a przy tym znacznie obciąża waszą duszę. Mówcie tylko prawdę, a gdy nie możecie jej powiedzieć z różnych względów, to zamilknijcie, nic nie mówiąc. Ręce wasze niech nigdy nie czynią zła, lecz tylko samo dobro. Nikogo nigdy nie bijcie, nie kradnijcie, nie dotykajcie nimi innych osób na sposób grzeszny i przewrotny. Zawsze chętnie innym pomagajcie, czyńcie wiele dobrych uczynków.

Ciężko jest walczyć na co dzień z grzechem, który tak często popełniacie. Gdy człowiek grzeszy, bardzo to obciąża duszę, a zły duch ma do niej swobodny dostęp. Im więcej człowiek popełnia grzechów, tym trudniej jest je wyplenić i tym większy musi do ich zwalczenia włożyć wysiłek.

Gdy ktoś decyduje się na gruntowne oczyszczenie swojej duszy w Sakramencie Pokuty, niech zawsze czyni to szczerze, aż do bólu, dogłębnie, a nade wszystko niech nigdy niczego nie zataja, ani pomniejsza. Każda szczera, dokładna spowiedź, zamyka demonom swobodny dostęp do duszy człowieka, a od tej pory demon musi się o wiele bardziej wysilić, aby ponownie skusić, zwieść, zaprowadzić człowieka w swoje ukryte sidła.

Dobrze wyspowiadany człowiek ma od tej pory czyste konto duszy, a przez dobrze odbytą spowiedź zamyka się swobodny dostęp demona do duszy, a sam zainteresowany człowiek, może odtąd łatwiej, skuteczniej pracować nad sobą, a przynajmniej do czasu, kiedy znowu nie skłoni się ku złu i jego propozycjom.

Pragnę, abyście czynili codzienny rachunek sumienia, to wam znacznie ułatwi życie i pozwoli utrzymać czystość duszy. Zanim cokolwiek uczynicie, zastanówcie się, czy to co chcecie powiedzieć, uczynić jest dobre, czy nie przekracza w czymś Prawa Bożego, czy nikogo nie krzywdzi, czy nie działa na czyjąś szkodę.

Żywy Płomieniu, ufaj Mi bezgranicznie, nie lękaj się Mnie, poddawaj się ochotnie Mojemu w tobie działaniu. Nie obawiaj się przykrych konsekwencji, bo wykonujesz Bożą Wolę tak, jak potrafisz. Szybko pozbywaj się ze swojej duszy tego, co ją obciąża i zniewala, nie trzymaj tego nazbyt długo. Niech ciebie nie zasmuca fakt, że nie daję ci wszelkich darów jakie dostają inni w nadobfitości. Nigdy nikomu niczego nie zazdrość, bo nie wiesz, jak tamci to wykorzystują. Pamiętaj, każdy człowiek będzie rozliczony z każdego otrzymanego, a zwłaszcza zaprzepaszczonego talentu, otrzymanej łaski. Nadal módl się do Mojej Osoby, z chęcią przyjmując to, co ci daję, ofiarowuję. Naucz się lepiej za wszystko dziękować. Nie musisz wszystkiego rozumieć, ty wykonuj dobrze zadania, które ci postawiłem. Kocham cię niezmiernie i mimo wszystko, mimo twojej nieporadności i ułomności Błogosławię ci. †

Kocham was niezmiernie o Moje kochane dzieciny Boże i z Miłością przytulam was do wnętrza Mojego Serca! Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††

Jak bardzo Mnie jeszcze kochacie? Czy na tyle, aby posłuchać tego, co do was mówię? Jak okażecie Mi swoją miłość, a zwłaszcza w praktyce? Czy stać jest was na to, by dzielić ze Mną Bożą Miłość? Ja wiernie czekam w nadziei, że obudzą się wasze serca na wołanie Mojej Miłości!! Pozwólcie Mi działać w was, ale i poprzez was do woli, do skutku. Nie pozwólcie złemu duchowi was zniewolić swoją mocą, swoim działaniem, lecz czy Mnie usłuchacie? Jednak mimo wszystko, bardzo mocno was kocham.

                                                                                                                        Duch Święty. 

 

Michałowice k. Krakowa, 22 czerwca 2018 r. godz. 5:44.            Przekaz nr 803

Proszę o znaki – znaki otrzymałem

Matka Boża.

Jam jest Najświętsza Maryja Panna Królowa Polski, Matka Mojego Boskiego Syna Jezusa Chrystusa. Kochane, umiłowane dzieci światłości miłe Mojemu, Świętemu, Macierzyńskiemu Sercu. Pozdrawiam was Imieniem Mojego Boskiego Syna Jezusa Chrystusa: niech będzie pochwalony Jezus Chrystus, odpowiadam, na wieki wieków Amen. Ufaj Mi i nie lękaj się, bo wiele, wiele jeszcze przed tobą trudów i wysiłków. Niczego się nie lękaj, bo to uczucie podsuwa ci demon, zły duch.

Pragnę nawrócenia biednych, zatwardziałych grzeszników, tych, którzy oddali się pokusom zwodziciela ludzkości, zwłaszcza tych, którzy lubią żyć lekko, łatwo i przyjemnie. Czynią oni wiele grzechów, różnej, lecz ogromnej ciężkości, przy tym nic sobie z tego nie robiąc. Sumienie ich już dawno im nic nie wyrzuca, bo dawno temu zostało ono zagłuszone, znieczulone. Demony takim osobom już nie przeszkadzają, im dobrze zewszechmiar się powodzi. Złe duchy nie stawiają im żadnych przeszkód, ani nie wtrącają się w ich funkcjonowanie.

Pozornie powodzi się im prawie idealnie, lecz dusza ich jest w niezwykle wielkim zagrożeniu wiecznym potępieniem. Nie reagują już oni na pozytywne bodźce zewnętrzne ani wewnętrzne,  bo znieczuliła ich potężna dawka demonicznej hipnozy i znieczulenia. Są one tak silne, że dusza ich jest jakby pod silną narkozą. Szatanowi nie przeszkadza, że osoby te czasem chodzą nawet do kościoła, modlą się, lecz przy tym trwają w wielkiej nieprawości. Ci źle się prowadzą, źle, nieprawidłowo, świętokradzko się spowiadają, nie wyznają wszystkich grzechów, niektóre z nich świadomie zatajają, pomijają i w takim grzesznym stanie duszy idą do Komunii Świętej.

Komunia Święta przyjęta w stanie grzechu ciężkiego, śmiertelnego, jest przewinieniem niosącym w sobie dla duszy śmierć wieczną, piekło. Wnętrzności, które ważyły się niegodnie przyjąć Najświętsze Ciało Mojego Boskiego Syna, Jezusa Chrystusa, palić się będą ogniem nieugaszonym i siarką, całą wieczność w jeziorze ognia i siarki, w piekle, o ile człowiek taki się prawdziwie nie nawróci i dobrze, skutecznie, szczerze i dogłębnie się nie oczyści w Sakramencie Pokuty.

Trójca Święta i Ja Matka Boża pragniemy, aby grzesznicy ci prawdziwie i szczerze nawrócili się, bardzo żałując za swoje grzechy i przewinienia, pokutując za ich popełnianie. Pośród zwykłych tak grzeszących ludzi, znajduje się wielka liczba kapłanów i biskupów Mojego Boskiego Syna. Ci ostatni niegodnie, bo w stanie grzechu śmiertelnego sprawują Najświętszą Ofiarę Mszy Świętej. Tym kapłanom i biskupom złe duchy już nie przeszkadzają, wręcz czynią wszystko by pomóc im spełnić ich wolę, ich niezwykle liberalne pomysły i zachcianki, nawet tolerują ich wybryki, będąc pewnymi, że niedługo po śmierci wezmą ich do piekła, jako wielkie trofeum, cenną zdobycz, na wieczne, szczególnie ciężkie tortury piekielne.

Dlaczego wam to wszystko mówię i opisuję? Dlatego, że to nie jest Mi obojętne, to smutna, przerażająca prawda. Żyje tak 97% ludzi i duchowieństwa  zachodu, a w Mojej umiłowanej Polsce, gdzie jestem nadal Jej Królową, jest także wiele, bo aż 73%. Większość ludzi i duchowieństwa są świadomi zła, które czynią, tym surowszy będzie ich sąd oraz wyrok. Znaczna liczba ludzi i duchowieństwa tak ciężko grzeszącego żyją jednak w wielkim uśpieniu znieczulenia demonicznego, są w głębokiej nieświadomości zagrożenia, żyjąc w marazmie uśpienia. Tych można jeszcze wyrwać z piekła, lecz kto Mi pomoże to uczynić, sama nie daję już rady.

Wołam, błagam i proszę, ludzi i kapłanów oraz biskupów dobrej woli, pomóżcie Mi walczyć o te dusze, o możliwość ich zbawienia wiecznego. Potrzeba obecnie bardzo wiele ofiarowanych Bogu postów, ofiar i modlitw oddawanych do dyspozycji Trójcy Świętej przez Moje Niepokalane Serce. Pragnę, aby skłonili się do poświęcenia i ofiarności ci, co jeszcze tego nigdy, albo mało czynili. Potrzebny jest prawdziwy post o chlebie i wodzie, potrzebne jest każde umartwienie się i ekspiacja.

Nie mówcie tylko słów: „wynagradzam”, „czynię ekspiację” lub podobne, bo są to przeważnie słowa bez znaczenia, bez jakiegokolwiek pokrycia w rzeczywistości. Słowa wasze stały się pustą deklaracją bez pokrycia, jest to obłuda i hipokryzja w czystej postaci!!!

O kapłani i biskupi, chcę, pragnę, abyście i wy także pościli i umartwiali się oraz o wiele więcej się modlili, zwłaszcza przed wystawionym Najświętszym Sakramentem. O umiłowani Moi synowie, dlaczego milczycie? Dlaczego prawie nikt z was o tych rzeczach nie mówi z ambon? Dlaczego potępiacie i niszczycie tych, którzy o tym odważają się mówić, poruszać te ważne, istotne kwestie? Pouczajcie wiernych, upominajcie ciężko grzeszących, abyście wraz z nimi, nie poszli na wieczne potępienie do piekła.

Nie przeszkadzajcie tym, którzy mówią ludowi o tych rzeczach, tych tematach, ci pełnią jedynie Bożą Wolę, a nie wy. Co warta jest wasza kwiecista mowa, która niewiele wnosi i porusza? Lawirujecie prawie wyłącznie po tematach neutralnych. Chcę, tak jak tego chce i pragnie Trójca Święta, abyście starali się upodobnić do Świętego proboszcza z Ars, św. Jana Vianneya. Nie obawiajcie się nikogo o Moi kapłani i biskupi, lecz głoście tylko prawdę, a macie na to moc i błogosławieństwo samej Trójcy Świętej i Moje.

Polacy, z całego świata ludzi, tylko wy jako Naród, trwacie jeszcze we względnej, prawdziwej pobożności. Wołam do was i błagam, ocknijcie się i pomóżcie Mi budzić innych, inne narody z uśpienia i letargu.

Nadchodzi czas, kiedy to na waszych oczach realizować się będą treści zawarte w Apokalipsie Świętego Jana Apostoła i Apokalipsie Proroka Daniela. Przyszło wam żyć o kochane dziateczki w czasie ostatecznym, czasów ostatecznych. Nadszedł już syn zatracenia, Antychryst. On już jest i działa, lecz na razie w ukryciu. Niebawem nastąpi wiele brzemiennych w skutki wydarzeń. Rozleje się ogień pożogi wojennej na cały świat, a stanie się to już niebawem.

Wtedy to, w tym czasie już oficjalnie wkroczy na arenę dziejów Antychryst, syn zatracenia. Pozornie wszystko uspokoi, zwiedzie sobą wszystkich tych, którzy nie opierają się prawdziwie na Bogu, większość ludzi omamią jego demoniczne cuda i znaki wykonywane przez syna zatracenia. Tymi sztuczkami omamiał będzie ludzki wzrok, a ludzie dadzą się zahipnotyzować i znieczulić sztuczkom demona.

Za zwodzicielem ludzkości niestety pójdzie wielka, ogromna liczba kapłanów i biskupów. Kościół jaki znacie, oddany będzie w ręce Antychrysta, który ogłosi się „zbawicielem” ludzkości, popierając swoje słowa wielkimi, demonicznymi cudami i znakami, mamiąc ludzi sztuczkami i trikami.

Chcę, aby każdy człowiek, kapłan i biskup, którzy zdołają się wyrwać z hipnozy działania syna zatracenia w pierwszych chwilach jego działania, przygotuje swoje schronienie, aby przetrwać czas prześladowań, który w tym czasie rozpocznie się. W tym czasie już na dobre będą znakować ludzi znakiem Bestii, chipem Rafid.

Ostrzegam was o Moje umiłowane dzieci światłości, nie wolno wam tego znaku przyjąć, ani na rękę, ani na czoło, ani na żadną inną część ciała. Ten, kto przyjmie ten znak, będzie stracony na wieki. W tym czasie diametralnie zmieni się funkcjonowanie Kościoła Świętego. Antychryst zmieni Mszę Świętą, na taką, gdzie nie będzie już słów konsekracji. Bardzo wielu kapłanów i biskupów posłucha go i zaprzestaną odprawiania Najświętszej Ofiary Mojego Boskiego Syna, Jezusa Chrystusa.

Ci, co nie posłuchają decyzji syna zatracenia, Antychrysta, będą okrutnie torturowani, a na koniec będą w bestialski sposób mordowani. Będzie w tym czasie wielu, wielu męczenników na całym świecie.

Niech żadne dziecko Boże, żaden kapłan i biskup niczego się nie obawia. Nie bójcie się ginąć, umierać za wiarę, za prawdziwego Boga. Zachowajcie swoją godność dzieci Bożych do końca, wierząc i ufając Bogu, umierajcie z uśmiechem na ustach, bo witać was będą w Niebie wszyscy jego mieszkańcy.

Przeznaczeni przez Boga na przetrwanie, ci którzy zostaną przy życiu, niech ukryją się w tych miejscach, do których zaprowadzi ich, ich Anioł Stróż. Próbujcie w tym czasie w miarę normalnie funkcjonować. Przeplatając swój czas spokojną, zrównoważoną modlitwą, swoimi ofiarami, postami. W tym czasie uważnie słuchajcie poleceń swoich Aniołów Stróżów. Oni wszystko doskonale wiedzą, oni to pokierują wszelkimi waszymi krokami.

Żywy Płomieniu nie lękaj się, ani niczym nie zamartwiaj się, bo ty, jako jeden z niewielu będziesz odwiedzał miejsca schronienia, niósł radość i pociechę, do wielu strwożonych serc. W tym to czasie zostaniesz sam na świecie, bo Stwórca zabierze do siebie wszystkich twoich bliskich. Dopiero w tym czasie zrealizuje się to, w co ci jest tak trudno teraz uwierzyć. Twój Anioł  Stróż, Święty Gabriel Archanioł będzie ci wydatnie pomagał. Pomoże ci on pokonać bestię piekielną, tą, która stanie ci na drodze. Nie będzie się to działo twoją siłą, ani twoją mocą, lecz Mocą Bożą, poprzez twojego Anioła Stróża.

Niedługo już, wiele zmieni się w twoim życiu. Niektóre zmiany będą na gorsze, ale wiele, wiele na lepsze. Nie obawiaj się zmian, ani ludzi, staraj się być dla każdego ciepły i serdeczny. Błogosław każdego w Imieniu Boga, kto cię o takie błogosławieństwo poprosi. Nie myśl zbyt intensywnie o tym, co cię jeszcze obciąża, unikaj zbędnego myślenia. Ono wabi demony, które potrafią uczynić wyłom wchodząc do twojego wnętrza, przez twoją podświadomość. Kocham cię niezmiernie i błogosławię ci. †

Kochane dzieci światłości, nie lękajcie się, lecz trwajcie pełne Bożej Miłości i cierpliwości. Nie pozwalajcie demonom wodzić was za nos, lecz trwajcie w niezbędnej pokorze i miłości. Kocham was niezmiernie o Moje polskie dzieci i chcę, abyście Mi pomogły ratować świat, ratować Kościół Święty. Przytulam was z Miłością do wnętrza Mojego Macierzyńskiego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię, w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. ††† 

Ufajcie waszej Niebieskiej Mamie do końca!!! Nie lękajcie się o nic, ale oprzyjcie się z miłością na Mnie, a Ja zawsze wam pomogę, lecz muszę ujrzeć najpierw wasz trud i wysiłek. Co jeszcze mam uczynić, by pomóc wam kroczyć na drodze do zbawienia? Ja zawsze wam wszystkim chętnie pomagam, lecz co z wami i waszym wysiłkiem, czy zechce się wam wysilić w drodze do własnego i cudzego zbawienia? Ja was nigdy nie zawiodę, ani nie zwiodę!!!  Nie opuszczę was w potrzebie i mimo wszystko, pomimo waszej krnąbrności i przewrotności, wszystkie bardzo kocham i błogosławię.

                                                                                                                                               Maryja.

 

 

 

 

Michałowice k. Krakowa, 23 czerwca  2018 r. godz. 10:27         Przekaz nr 804

Proszę o znaki – znaki otrzymałem.

Jezus Chrystus.

Jam Jest Jezus Chrystus, Syn Boży, Druga Osoba Trójcy Świętej. Kochane, słodkie dzieci światłości, kocham was niezmiernie, dlatego teraz częściej podaję Słowa, bo są dla was istotne, potrzebne, wręcz niezbędne w tym czasie i muszą na was wywrzeć swój skutek.  Pozwólcie Mi was kochać i pomagać wam we wszystkim, co służy waszemu zbawieniu.

Ja uczyniłem wszystko co mogłem i co zdołałem uczynić, by was zbawić, idąc na tortury i okrutną śmierć krzyżową. Moja Miłość do każdego człowieka jest większa, niż koszt, jaki poniosłem, aby was zbawić.

Pragnę, aby obudziły się wasze serca, a zwłaszcza osób ciężko grzeszących, ocknijcie się i powróćcie na drogi zbawienia. By tak się stało, aby pomóc tym, którym bez waszej pomocy grozi wieczne potępienie, proszę i błagam ludzi dobrej woli o waszą szczerą modlitwę, o wasze nawrócenie, o nawrócenie ciężko grzeszących, o wasze posty i zanoszone do Boga ofiary. Pragnę, abyście Mi pomogli zbawić grzeszników waszymi szczerymi ofiarami, waszą gorącą miłością i dobrocią. Bez tego, a zwłaszcza bez Miłości i oddania się, mimo Mojej chęci zbawienia ich, bez waszej wydatnej pomocy, nie będą w stanie skorzystać z dobrodziejstwa własnego zbawienia. Szatan zaciemnia dusze i umysły ludzi, którzy poddają się jego kuszeniu i działaniu. Złe moce mają tylko do tych ludzi swobodny dostęp, którzy dobrowolnie nurzają się w odmętach grzechowych, nie czując już przez demoniczne znieczulenie odoru, ohydy spustoszenia, która od niego pochodzi.

Nie rańcie już Mnie o słodkie dziateczki swoim grzechem i zawziętością, brakiem wybaczenia pochodzącego z waszego serca, waszą wielką nieczystością, którą się zajmujecie nawet w małżeństwach. Szatan degeneruje wasze umysły, wypacza je i wykrzywia, hipnotyzując was i znieczulając trucizną piekielną. Przez to przestajecie już normalnie myśleć, zdrowo postrzegać rzeczywistość. Patrzycie na wszystko przez pryzmat infekcji demonicznej, która wami zawładnęła.

Kończy się wam obecny czas, a demony przyspieszają wszelkie swoje działanie do maksimum. One nie śpią, one czuwają, knują, planują, a na koniec zaczynają realizować, wcielać w życie to, co zaplanowali. Czart widzi i zapamiętuje wasze wszystkie wady i skłonności, a gdy nadchodzi stosowny czas, atakuje was bezpardonowo.

Do wszystkich ludzi podchodzą po kolei demony wszystkich specjalności. Każdy z nich próbuje działać i namawiać człowieka, aby przekroczył w którymś punkcie Prawo Boże, Boże Przykazania. Każdy człowiek posiada swoje naturalne skłonności, coś, co lubi robić, lub coś, co dopiero się wykształca na skutek zainteresowania się daną czynnością.

Człowiek od swojej maleńkości czerpie wzorce zachowań i nawyków, najpierw od swoich rodziców, rodziny. Dziecko uczy się ich dość szybko, wszystko zapamiętując. Uczy się dobrych, wartościowych rzeczy i zachowań, lecz gdy ma zły, niewłaściwy przykład, wchłania i kopiuje wszelkie złe nawyki oraz skłonności i złe, bo grzeszne czynności.

Pragnę, aby każde dziecko Boże usilnie pracowało nad sobą, nad swoimi wadami i ułomnościami. Nigdy nikogo nie uczcie grzechu, nigdy nikomu nie dawajcie złego przykładu. Starajcie się temperować u dzieci nabyte przez nie złe skłonności i zachowania się, a także złą mowę. Starajcie się pouczyć dziecko, wykazując mu jak wielkim jest to złem i grzechem.

Pragnę, aby każde z was analizowało swoją własną mowę, swoje własne myśli. Zastanówcie się, czy zawsze są one czyste i prawe? Czy nie używacie mowy wulgarnej? Jakie są wasze myśli, czy z nich wulgarność nie przenosi się na usta? Czy nikomu nie złorzeczycie, aby coś komuś się stało lub wydarzyło? Czy nie planujecie i nie knujecie na nikogo zasadzek? Czy zawsze reagujecie odpowiednio, widząc, że ktoś grzeszy? Czy pozwalacie czynnie lub biernie na cudzy grzech? Nigdy nie kłamcie i nikogo kłamstwa nie uczcie. Nigdy celowo nikogo nie obrażajcie, ani nie zniesławiajcie. Zawsze naprawiajcie wszelkie zło, którego jesteście sprawcami, winowajcami, aby od tej pory nie obciążało, waszego sumienia.

Gdy jakieś zło kiedykolwiek uczynicie, starajcie się je na tyle szybko naprawić, jak to tylko możliwe, aby od tej pory, od tego momentu nie obciążało już waszego konta, waszego sumienia. Są to tylko niektóre wskazówki, niektóre rady, które warto, abyście z nich skorzystali, mieli do dyspozycji w swoim rachunku sumienia.

Czy stać jest was na miłość bezwarunkową? Jest to miłość, która daje od siebie, niczego w zamian nie oczekując. Pokochajcie Mnie właśnie w ten sposób, abyście zawsze dawali od siebie dla Mnie wszystko to, co dobrego macie i zdołacie wykonać. Chcę, abyście przy tym nie otwierali listy waszych próśb i potrzeb, czy to jest możliwe w waszym wykonaniu? Czy zdołacie Mi całkowicie zaufać?

Czy pozwolicie Mi Samemu was prowadzić za rękę, jak prowadzi się dziecko? Ja usilnie pragnę waszej miłości, waszego zaangażowania, nawet waszych czułości. Kto mówi Mi często, że Mnie kocha? Jak często to robicie? Nie chodzi mi o puste deklaracje, nic niezmieniające swoją wymową słowa, lecz chcę waszych słów, które potwierdza wasze uczciwe, w miarę bezgrzeszne życie. Czy miłość waszą potwierdza wasze życie? A co z waszym zaangażowaniem i gorliwością? Co z waszą gotowością do nawet największych poświęceń?

Ten, kto kocha, nie obraża tego, kogo kocha, jak również sam zbyt łatwo się nie gniewa i nie obraża się z byle powodu. Uczcie się cierpliwości i uczciwości, począwszy od rzeczy małych, niewiele znaczących, kończąc na tym, co może was mocno kosztować, by na winowajcę nie wybuchnąć siarczystym gniewem.

Nauczcie się wyrozumiałości i tolerancji, lecz to nie oznacza, że macie pozwolić komuś na grzech i grzeszenie, oraz czynienie jakiejkolwiek nieprawości. Proście usilnie Boga, aby rozwijał was duchowo, abyście nie stali w miejscu, nie pozostali bezradni, bezsilni pod każdym względem. Na tyle, na ile zdołacie, bądźcie kreatywni we wszelkim dobru i miłości, a nie tym, co podpowiada wam demon, zły nikczemny duch.

Nie zniechęcajcie się zbyt łatwo trudnościami, bo pragnę codziennie gościć w waszych sercach dla tego pragnę, aby zawsze one były czyste, święte, a nie leniwe, gnuśne, lecz pracowite na miarę waszych sił i możliwości.

Nigdy niczego nie zatajajcie, na sakramentalnej Spowiedzi Świętej. Zawsze na Niej mówcie o wszystkim, co was obciąża, bądźcie szczerzy aż do bólu, lecz nigdy na spowiedzi, ani poza nią nie bądźcie wulgarni, ani złośliwi, także w opisywaniu swoich grzesznych wyczynów.

Żywy Płomieniu, nie lękaj się, ale ufaj Mi bezgranicznie, bo chcę posłużyć się tobą do wykonania dzieł, które ci przeznaczyłem. W swoim czasie dam ci siłę i możliwości do działania, abyś zdołał wykonać to wszystko, co dla ciebie zaplanowałem. Niczego się nie lękaj, ale trwaj czysty i święty przed Moim Obliczem. By tak było, oczyszczaj się na bieżąco z wszelkich niepotrzebnych, złych skłonności i naleciałości. Uspokój się wewnętrznie, nie dopuszczaj do głosu jakiegokolwiek demona. Nie obawiaj się ich bez potrzeby, bo masz dobrą obronę

Naucz się ignorować jego mowę, jak również jego obecność i wszelkie propozycje. Nie warto myśleć nad jego pokusami, lecz strzeż się ich, nie wnikaj w szczegóły, które ci wciska. Niebawem dokonasz zmian, których pragniesz, lecz bądź przy tym bardzo cierpliwy. Nie snuj zbędnych marzeń, są one ci niepotrzebne. Nie pozwól demonowi podsuwać ci niepotrzebnych retrospekcji, tego co było, a już nigdy nie będzie ponownie. Blokuj natychmiast demona, jak tylko zauważysz jego złowrogie działanie. Wiele ci pomogę wraz z Moją Świętą, Kochaną Mamą, ty wzywaj Nas zawsze do pomocy, zwłaszcza jak zły nie będzie dawał ci spokoju. Nigdy nie zostawię cię samemu sobie, bo wtedy przegrasz każdą walkę, każdą potyczkę z demonem. Oprzyj się z całej siły na Mnie, na swoim Bogu. Kocham cię i z Serca ci błogosławię. †

Kochane, słodkie dzieci światłości, miłe Mojemu Świętemu Sercu. Nie poddawajcie się dobrowolnie temu, co wam wmusza i proponuje zły duch. To, co on wam podpowiada, zawsze jest złe i zepsute. Czart potrafi przybrać się w pozory dobra i dobrobytu, aby za wszelką cenę osiągnąć swój cel.

Wielu ludzi będących w służbie demona, dostało się na wysokie stanowiska rządowe i kościelne. Ci tolerują wszelkie zło i rzadko kiedy mu się sprzeciwiają, przeciwdziałają. Nie dajcie się zwieść pięknym słowom, a także pustym deklaracjom bez pokrycia. Żądajcie od rządzących, aby podjęli właściwe decyzje. Pamiętajcie, że zło zawsze rodzi zło, a w ten sposób tworzy się kaskada nieprawości.

Podobnie jest w hierarchii, tu dyskusje i presje, niewiele dadzą. Pragnę od wszystkich dzieci Bożych, wiele waszych modlitw i postów, osobistych ofiar zanoszonych do Tronu Trójcy Świętej o nawrócenie i opamiętanie się polskich kapłanów i hierarchów. Proście usilnie, aby nawróciły się ich serca, by w porę opamiętali się, by rozpaliła się w nich Boża Miłość, by pełną piersią nabrali mocno Bożego Ducha. Póki czas, możecie jeszcze wybrać dobro i współpracować z Bogiem. Gdy na dobre zacznie się wielka chłosta, nie usłucham wówczas waszego wołania, waszej prośby. Kocham was do utraty tchu i gotowy jestem na wielkie ustępstwa w granicach rozsądku, na wielkie ulgi, lecz już nie mogę wstrzymać karania, bo Ręka Bożej Sprawiedliwości już opadła.

Kocham was niezmiernie o Moje słodkie maleństwa, Moje kochane, słodkie dzieci światłości i z miłością przytulam was do wnętrza Mojego zbolałego, Świętego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††

Zawsze ufajcie Mi bezgranicznie! Kocham was niezmiernie o Moje dzieciny! Jak bardzo Mnie jeszcze kochacie? Czy na tyle, aby posłuchać tego, co do was mówię? Pozwólcie Mi działać w waszych sercach! Zechciejcie usłuchać tego, co do was mówię, bo to co czynię, zawsze wynika z ognia Mojej ku wam Miłości!!! Co mam jeszcze uczynić, aby was zbawić, by pociągnąć mocniej i głębiej za sobą? Jednak mimo waszej bylejakości, krnąbrności, letniości bardzo mocno was kocham, a wy? 

                                                                                                                              Jezus.

 

 

Warszawa Jelonki, 25 czerwca  2018 r. godz. 20:23               Przekaz nr 805

Proszę o znaki – znaki otrzymałem.

Jezus Chrystus.

Jam Jest Jezus Chrystus, Syn Boży, Druga Osoba Trójcy Świętej. Kochane, słodkie, miłe Mojemu Świętemu Sercu dzieci światłości, kocham was niezmiernie! Cieszy Me Serce, że choć wy, w tej małej grupce wiernie trwacie na modlitwie w tym wieczerniku modlitwy, w tym maleńkim „gołębniku”. Błogosławię każdej osobie, każdą przytulam do wnętrza Mojego Serca.

 Niczego się nie lękajcie, nawet demona, złego ducha. On dobrze wie, że nie może działać poza ramami, które wyznaczyła mu Boża Sprawiedliwość. Trwajcie i módlcie się tak, jak potraficie, a wszystko oddawajcie do dyspozycji Trójcy Świętej przez Niepokalaną, a wszelkie wasze modlitwy i ofiary zawsze będą wówczas przyjęte.

Pamiętajcie o kruszyny, że niektóre naczynia próśb, które składacie w Bożym Sercu, mają dość pokaźne rozmiary. Naczynia te muszą być napełnione waszymi modlitwami, pokutami, postami i wynagrodzeniami. Dziś w tej małej grupce, ofiarowuję wam duchowy dar, a jest nim Duchowy Pancerz. Chronić on będzie was od nagłych, niespodziewanych silnych ataków i ciosów demona. Kto czyta te Słowa, a ma w swoim sercu takie pragnienie, by taki sam dar otrzymać, ja wówczas chętnie go wam ofiaruję w chwili czytania tych Słów. Przyjmijcie także dzisiaj poczwórne świetliste Różańce. Dary te, niechaj was chronią, od napaści wszelkich sił demona. Ufajcie Mi i nie lękajcie się, lecz trwajcie wierni na modlitwie, nawet jak będziecie widzieć, że inni ustępują.

Żywy Płomieniu nie lękaj się, ani nawet nie rozważaj tego, co źle dzieje się wewnątrz Mojego Kościoła Świętego. Masoneria podjęła decyzję wprowadzenia po cichu wielu zmian doktrynalnych. Drogie dziecko, nie słuchaj tego, co oni źle mówią, lecz jedynie to, co mówią dobrze. Zawsze filtruj wszystko, co słyszysz i oducz się bezmyślnego powtarzania tego, co nie jest prawdą z całą pewnością. Pomogę ci w wielu sprawach, także na wielu poziomach, lecz najpierw muszę ujrzeć twój trud i wysiłek.

Nie myśl teraz o tym, co do ciebie mówi zły duch, bo nade wszystko chce on ci namieszać w twojej głowie. Nie daj się mu sprowokować w żadnej sprawie, w żadnej materii. Nie zaprzątaj swojej głowy tematami, które i tak od ciebie nie zależą, ty módl się i ze Mną współpracuj, resztę pozostaw Mnie i Mojemu Świętemu działaniu. Błogosławię ci. †

Kochane, słodkie dzieci światłości, miłe Mojemu, Świętemu Sercu, o nic się nie lękajcie, ale zechciejcie podjąć niezbędny wysiłek, abym mógł wam błogosławić. Proście Mnie w każdej sprawie, w każdej materii, bo choć jestem w Niebie, jestem również także bardzo blisko was, zwłaszcza przy tych, którzy są poszkodowani i sponiewierani.

Wiele osób cierpi latami, męczy się, nie wie jak sobie poradzić z własnym, niejednokrotnie ciężkim życiem, pełnym trudów i wyrzeczeń. Chcę, pragnę, abyście przychodzili ze wszystkim do Mnie zwłaszcza, gdy jestem wystawiony w Najświętszym Sakramencie. Ja wszystko wiem, doskonale was słyszę, znam każdą waszą myśl, nic Mi nie umknie.

Wasze cierpienia są różnego pochodzenia. Niektóre wynikają z licznych zaniedbań ciała, inne z zaniedbań duszy, jeszcze inne z powodu poddania się wpływom demona, złego ducha. To co wynika z zaniedbań, należy usunąć wzmożoną swoją aktywnością, podjęciem zadań, których się zaniedbało, zaniechało, a które w konsekwencji poszły na czyjąś szkodę. Nie będę mówił o ciele, bo jest to temat dostatecznie znany człowiekowi, możliwy do skorygowania w naturalny sposób.

To, co tyczy duszy, należy wspomóc dokładnym rachunkiem sumienia. Zaniechanie modlitwy skutkuje zwiększeniem dostępu do duszy demonów różnej specjalności. Brak postów i umartwień, skutkuje wzrostem lenistwa duchowego. Sam post wzmacnia ducha przez włożenie odpowiedniego wysiłku i przezwyciężanie własnej słabości.

Najlepszym postem jest ten, który sobą niesie największą ofiarę, czyli nic do ust, oprócz Komunii Świętej. Innym postem jest ten, który najczęściej się stosuje, czyli post o chlebie i wodzie. Są jednak osoby chore, które nie mogą stosować wyżej wymienionych sposobów. Tym osobom zalecam umartwianie się przez odmawianie sobie tego, co się najbardziej lubi, a jeść z kolei dla umartwienia się to, czego najbardziej się nie lubi. Możecie zaprzestać na pewien czas wykonywania ulubionej czynności.

Jest wiele spraw, które obciążają człowieka przez jego myśli, czyny, wypowiedziane słowa. Są czyny grzeszne, które człowiek notorycznie, nieustannie popełnia, wpada z ich powodu w nałóg, jednak stara się z nimi walczyć, a nie za bardzo mu to wychodzi. To człowieka frustruje i zniewala, lecz najmocniej zniewala człowieka grzech, który przynosi mu najwięcej przyjemności, seks, czyli grzech nieczysty. Dobrze zastanówcie się, co jest jego przyczyną? Najczęstszą przyczyną popełniania tych, jak i innych grzechów, jest nieokiełznanie swoich własnych myśli. Nigdy nie oglądajcie pornografii w jakiejkolwiek postaci, bo to jest bardzo wstrętne, obrzydliwe w Bożych Oczach. Nie oglądajcie bez potrzeby jakiejkolwiek nagości, ani cudzej, ani własnej.

Jeżeli ktoś przypadkowo ujrzy coś lub kogoś, kto go bardzo pobudza, niech nie rozpamiętuje nigdy tego zdarzenia, lecz niech stara się to wyrzucić ze swojej pamięci.  Innym grzechem jest stosowanie jakichkolwiek używek, alkoholu, nikotyny, ale też narkotyków i dopalaczy, lecz także picie w nadmiarze kawy i bardzo mocnej herbaty. Pragnę, abyście stali się 100% abstynentami powyższych używek.

Są osoby, które chcą to porzucić, ale sami nie dają rady tego uczynić. Główną przyczyną jest fakt, że zbyt łatwo ulegają pokusom demona węża. Jest on sprytnym i silnym demonem. Nie pozwoli się wygnać bez walki. Najpierw powinien takiej osobie pomóc kapłan, zwłaszcza egzorcysta, wykonując nad poszkodowanym, uzależnionym modlitwy oczyszczenia z egzorcyzmem.

Większości ludzi nie udaje się dotrzeć do kapłana, a ci, do których się zwracacie, odmawiają wykonania tej posługi, albo wykonują ją bez serca. Człowiek chcący pozbyć się problemu, powinien udać się przed wystawiony Najświętszy Sakrament, Moje Święte, Eucharystyczne Serce i powierzyć Mi wszystko w modlitwie. Całym sercem wyrzeknijcie się panowania demonów wszelkiej specjalności panującymi nad wami. Następnie nazwijcie dokładnie rodzaj zniewolenia, tym samym nazwę specjalności demona, który was gnębi. Poproście Mnie i waszego Anioła Stróża, aby pomógł wyrwać z waszego serca hak demoniczny, który w serce wasze wbił demon, zły duch. Następnie wykonajcie rękoma taki ruch, jakbyście go z serca wyjmowali. Wyjmijcie ten hak z serca, dokładnie go nazywając ( nazwa specjalności demona). Na koniec ciśnijcie ten hak demoniczny duchowo do piekła, a po tym wypowiedzcie słowa, że pieczętujecie tego wyrzucanego złego ducha, Moją Najświętszą Krwią na dnie piekła. Jeżeli uczynicie to z wiarą, demon od was odejdzie.

Pamiętajcie o dziatki, że bardzo, bardzo, bardzo mocno was kocham i z wielkiej Miłości do każdej i każdego z was, dałem się zamęczyć i ukrzyżować. Teraz jednak podaję pewne i skuteczne sposoby walki z własnym grzechem, z własnymi słabościami oraz tymi, którzy złowrogo pracują nad wami, abyście notorycznie grzeszyli, upadali, złymi duchami, demonami.

Nie zniechęcajcie się licznymi trudnościami i przeszkodami. Zły duch będzie robić wszystko, aby was zniechęcić lub odstraszyć. Nigdy nie poddawajcie się, ale walczcie na wojnie z szatanem, przy tym bądźcie o wiele bardziej zawzięci niż on w walce o własne dusze, o własne zbawienie.

Szatan dezorganizuje czas człowiekowi, poddając wam swoje niecne, liczne propozycje. Tak sobie układajcie czas, tak go wykorzystujcie, aby starczyło go nie tylko na pracę, lecz również na modlitwę. Nigdy nie zapominajcie o postach i umartwieniach. Każdy niechaj pości i modli się według swoich sił i możliwości. Zawsze oceniajcie swoje siły uczciwie pamiętając, że Bogu się nie kłamie, bo to nonsens i głupota, oraz grzech.

Chcąc poprawnie funkcjonować, twórzcie plan dnia, rozkład zajęć. Nie chcę, abyście swój czas marnotrawili, lecz zawsze optymalnie wykorzystywali. Nigdy się zbyt łatwo nie zniechęcajcie, bo to nie jest korzystne dla waszej duszy. Złe moce coraz mocniej działają, coraz słabiej kryją swoje działanie. Nie myślcie już o złu, lecz czyńcie wszystko, aby zawsze mnożyć wszelką Chwałę Bożą.

Żywy Płomieniu, pozwól, abym w tobie działał tak, jak tego pragnę. Odsuń od swoich myśli to, co cię denerwuje. Sam widzisz, jak bardzo zła jest sytuacja w Moim Świętym Kościele. Spokojnie realizuj to, co zaplanowałeś, nie martwiąc się o środki do życia, bo zapewni ci je Boża Opatrzność.

Nie trać czasu i planuj czynności techniczne, próbuj nauczyć się nowych czynności, one przydadzą się tobie, a przy tym będziesz o wiele bardziej samodzielny pod tym względem. Nie oglądaj się na nikogo, bo człowiek zawsze cię zawiedzie. Zaufaj Mi, pozwól działać w tobie, a także poprzez ciebie do woli. Nie słuchaj złych duchów, nie pozwól nic sobie wmówić. Bądź zewszechmiar cierpliwy i wyrozumiały, pomagaj innym, nikomu nie okazuj niecierpliwości. Pomyśl o modlitwie do Bożej Opatrzności, aby zaktywizować swojego syna. Nie daj się skusić nieprawościom w żadnej dziedzinie. Nie czyń tego, co złe w Moich Świętych Oczach, a Ja nie będę błogosławić żadnym złym inicjatywom, bez względu na to, kto prosi.

Bądź roztropny, nie poddawaj się nigdy żadnej melancholii i niepotrzebnym wspomnieniom. Kocham cię niezmiernie i błogosławię ci. †

Kochane słodkie dzieci światłości, miłe Mojemu, Świętemu Sercu, nie zniechęcajcie się siłą działania demonów. Zły duch, demon jest mocny, jedynie siłą waszych grzechów i upadków. Pragnę, abyście o wiele lepiej pilnowali siebie samych, by nie ulegać powabowi pokus w żadnej materii.

Nadchodzi czas działania syna zatracenia, Antychrysta. Watykan coraz bardziej jest gotowy do dnia deklaracji, a zarazem oficjalnego ujawnienia się jego, gdzie wystąpi, jako „zbawiciel” ludzkości. Módlcie się do dyspozycji Trójcy Świętej przez Niepokalaną, a dam wam łaski poznania, co faktycznie dzieje się na świecie i w Moim Kościele.

Masoneria wymusza na polskich biskupach zachowania, których ci nie chcą akceptować. Nie wiedząc, co robić, poddają się jej działaniom, jej dyrektywom. Ocknijcie się o synowie, bo chcę, abyście wy, jako Moi kapłani i biskupi, zaczęli w końcu wierzyć dobrą, prawdziwą wiarą. Gdzie jest wasza modlitwa? Gdzie jest wasz post? Gdzie wasze wynagrodzenia?

Wybrałem sobie Polski Naród, a Naród w swojej większości Intronizował Mnie na swojego Króla, zatem nie dam sobie was wyrwać z Mojej Ręki. Niebawem poleje się w Polsce wiele, wiele krwi. Cały świat wstrzyma oddech nie wierząc, co się dzieje. Boża Sprawiedliwość oczyści Polskę, oczyści Polski Kościół. Stanie się to niebawem, o ile nie wzmoże się wasza modlitwa i ofiara, oraz posty za Polski Episkopat.

Masoneria będzie utrudniać życie wszędzie tam, gdzie tylko może i zdoła. Owładnęła kluczowe stanowiska w rządach w Polsce, Europie i na świecie. Nie pozwólcie sobie na siłę wszczepić chipa RAFID, ani nie pozwólcie się zaszczepiać. To będzie powodować wiele chorób i zgonów. Chip RAFID będzie kontrolował dusze człowieka do tego stopnia, że stanie się człowiek bezpowrotnie zniewolony. Kto posłuchał i zabezpieczy się w wodę i żywność, ten uchroni się podczas fali głodu, który niebawem zapanuje.

Niedługo stanie się niemożliwym normalne funkcjonowanie, a w kościołach nastąpią zmiany, których oczekuje syn zatracenia, Antychryst. Niszczony i zwalczany przez biskupów będzie każdy, kto żyć i modlić się będzie po staremu. Nie lękajcie się, bo w niedługim czasie wkroczy na arenę dziejów Moja Święta Mama. Ona ostatecznie pokona smoka piekielnego, jednak nim to nastąpi, to najpierw syn zatracenia, Antychryst zwiedzie sobą i swoim działaniem oraz licznymi „cudami” demonicznymi większość ludzi na Ziemi. Nie dajcie się zwieść, ani oszukać. Nie poddawajcie się jego działaniom, abyście nie ulegli temu, który chce zwieść ludzkość i doprowadzić ją na wieczne potępienie.

Jak przetrwać czas zagrożenia? Przede wszystkim nie poddawajcie się panice. Kto może, niech tak się przygotuje, by w miejscu modlitwy można było przyjąć kapłana, który w czasie prześladowań, tylko po takich domach odprawiać będzie Mszę Świętą. Chcę, abyście czytali Pismo Święte, a zwłaszcza Apokalipsę Świętego Jana Apostoła i Proroka Daniela. Chcę, abyście spokojnie żyli, nie oglądajcie TV, ograniczcie internet do minimum. Przygotowujcie się do nadchodzących wydarzeń, przez waszą wspólną, ale i osobistą modlitwę. Wiele razy mówiono, które modlitwy są najważniejsze, lecz Ja wam teraz przypominam, że najważniejsza jest Msza Święta, po niej Droga Krzyżowa, Różaniec Święty i Koronka do Bożego Miłosierdzia. Inne modlitwy stanowią uzupełnienie tych, które stanowią trzon i bazę.

Budujcie swoje dusze dobrą lekturą duchową, ale tą pierwszą niechaj będzie Pismo Święte. Nie zniechęcajcie się trudnościami, ale pokonujcie je jedne po drugich. Chcę wraz z Moim Ojcem Niebieskim i z Duchem Świętym dać wam, ofiarować krocie łask Bożych, lecz niewielu jest, którzy chcą te dary przyjąć.

Kto zechce się wysilić, aby ofiarować swojemu Bogu to co może i zdoła? Wiele, wiele dusz zmierza codziennie na wieczne potępienie. Od lat wołamy, od lat prosimy, abyście pomogli ratować tych, którzy idą wartkim strumieniem na wieczne potępienie. Ja czekam na was, bo bardzo kocham każdego człowieka. Nikt dla Mnie nie jest za lichy, za ubogi, kocham was niezmiernie mocno o Moje słodkie dzieci światłości i z Miłością przytulam was do wnętrza Mojego zbolałego Serca.

Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††

Zawsze ufajcie Mi bezgranicznie! Kocham was niezmiernie o Moje dzieciny! Jak bardzo Mnie jeszcze kochacie? Czy na tyle, aby posłuchać tego, co do was mówię? Pozwólcie Mi działać w waszych sercach! Zechciejcie usłuchać tego, co do was mówię, bo to, co czynię, zawsze wynika z ognia Mojej ku wam Miłości!!! Co mam jeszcze uczynić, aby was zbawić, by pociągnąć mocniej i głębiej za sobą? Mimo wszystko trwajcie pełni nadziei!!!

Jednak mimo waszej bylejakości, krnąbrności, letniości, bardzo mocno was kocham, a wy? 

                                                                                                                              Jezus.

 

Warszawa Jelonki, 26 czerwca  2018 r. godz. 11:39.            Przekaz nr 806

Proszę o znaki – znaki otrzymałem.

Bóg Ojciec.

  Jam Jest Który Jest, Bóg Ojciec, Pierwsza Osoba Trójcy Świętej. Ufaj Mi drogie dziecko i nie lękaj się Mnie biedny człowiecze, zechciej Mnie kochać na tyle, na ile potrafisz, lecz Wola Boża musi się zrealizować nade wszystko, bo jest Ona nadrzędna i doskonała dla każdego stworzenia. Zrealizować musi się wszystko, co służy Bożej Miłości, Sprawiedliwości i Pokojowi. Kochane słodkie dzieci światłości, miłe Mojemu, Świętemu, Ojcowskiemu Sercu, pozwólcie Mi działać w was do woli, przemieniać was i przetwarzać, tak, jakie będą potrzeby i wymogi.

Żywy Płomieniu, zaufaj Mi i o nic się nie lękaj, bo Jestem przy tobie i ci pomagam. Zauważ każde działanie i nigdy za wszystko nie zapominaj dziękować. W dzisiejszym czasie, cechę te ma naprawdę niewiele osób. Jak zauważyłeś, jak ci nikt nie dyktuje to stajesz się zagubiony nie wiedząc, co masz pisać. Jeżeli prawidłowo odbierasz znaki, bądź pewien tego, co piszesz, że jest to z Nieba.

Wiem, że nie chcesz dać się oszukać złemu duchowi, dlatego niedowierzaj każdemu słowu, sprawdzaj je, a mając potwierdzenie, zapisuj bez zbędnego denerwowania się. Chcę, abyś wiedział, że twoje pisanie Orędzi ochrania czterech dodatkowych Aniołów z Chóru Tronów. Nie martw się bez potrzeby i wykonuj na bieżąco Wolę Bożą.

Gdy kiedykolwiek poczujesz, jakiekolwiek zagrożenie ze strony demona, proś Mnie o niezbędną pomoc i ochronę, a zawsze przyślę ci tylu Aniołów do pomocy, ilu będzie trzeba. Chcę, abyś o wiele bardziej zaufał swojemu Aniołowi Stróżowi, Świętemu Gabrielowi. Nie obawiaj się go prosić o każdą potrzebną pomoc, zwłaszcza w walce z demonami. On Sam ci wystarczy, bo dałem Mu siłę pokonania każdego demona.

Demony mają siłę i uzyskały ode Mnie pozwolenie na kuszenie i wabienie do różnych grzechów. Znając siebie samego wiesz dobrze, jaki rodzaj demonów będzie cię szczególnie atakować. Módl się częściej do swojego Anioła Stróża w każdy znany ci sposób, np. Szturmówką do Aniołów, lub mów do Niego, swoimi własnymi słowami. Twój Anioł Stróż, nie jest twoim wrogiem, więc nigdy Go tak nie traktuj. Bądź Mu posłuszny, bo od Niego wiele zależy. Proś Go o pomoc, tak, jak się prosi najlepszego przyjaciela. Spróbuj zaprzyjaźnić się z Nim, bo to ułatwi twoją z Nim współpracę. On zawsze podpowie ci, co jest prawdą, a co sztuczką złego ducha, choć nie zawsze od razu. Mówię ci to, abyś nie pozostawał obojętnym, bo to jest wysoce krzywdzące zachowanie. Nigdy nie używaj go do celów, do których nie jest przeznaczony, zawsze słuchaj tego, co On do ciebie mówi w Moim Imieniu. Błogosławię ci. †

Kochane dzieci światłości, miłe mojemu świętemu sercu, każdy człowiek gdy się rodzi, otrzymuje swojego opiekuna duszy, swojego Anioła Stróża. Do czasu przebywania w łonie matki, wystarcza jeden Anioł Stróż, Anioł matki dziecka. Gdy dziecko jest mordowane w Łonie Matki, Święty Michał Archanioł eskortuje duszę do miejsca przeznaczenia, gdzie będzie przebywać wraz ze swoim Aniołem Stróżem do czasu, do którego miał żyć na ziemi, a miejscem ich dorastania jest Raj.

Nie jest Raj pusty jak mniemają niektórzy, lecz tętni radosnym życiem, życiem, którego w tak brutalny sposób zostali pozbawieni. Wszystkie one są w Raju, a liczba zamordowanych dzieci do tej pory wielokrotnie przerasta swoją liczbą populację ludzi żyjących obecnie na Ziemi. Pomimo, że w Raju są szczęśliwe, to bardzo, bardzo intensywnie modlą się za swoich rodziców morderców.

Matka rekordzistka zamordowała w swoim łonie sześćdziesięcioro czworo dzieci. Niestety, wielu rodziców morderców Boża Sprawiedliwość umieściła na wieki w piekle, bo nie było innej możliwości, nawet pomimo usilnych próśb i modlitw dzieci nienarodzonych. Tym dzieciom, których rodzice są w piekle, przydzielam rodziny zastępcze, gdzie ci z miłością zaadoptują je dając im miłość.

Pragnę, aby znalazły się osoby, które dokonają duchowej adopcji dzieci nienarodzonych, zabitych w łonach matek. Oddając się w Niewolę Trójcy Świętej przez Niepokalaną, człowiek nie musi nic robić, bo Wola Boża sama przydziela niewolnikowi takie dzieci. One korzystają z modlitw osób oddanych Bogu, a dzieci te z miłością modlą się za swoich nowych opiekunów.

Obejmijcie swoimi modlitwami o drogie dziatki te dzieci, a one odwdzięczą się wam z nawiązką za swoich dobrodziejów, waszą opiekę modlitewną. Nie lękajcie się, ani niczego nie obawiajcie się, bo jestem z wami pomagając wam na każdym kroku, czy tego nie dostrzegacie?

Pragnę waszej miłości, nie dlatego, że mam Sam jej za mało, ale dlatego, że jest dokładnie odwrotnie, że Mam jej nazbyt wiele. Wielu ludzi zadziwi fakt w wieczności, gdy ujrzą, jak bardzo liczna jest ich rodzina.

Proszę was o to, nie zapominajcie o tych co przebywają w czyśćcu, a pragnę, aby i za nich była zanoszona modlitwa i ofiara. Pragnę, aby ten, kogo jest na to stać, zamawiał przynajmniej jeden raz w miesiącu Mszę Świętą w intencji dusz w czyśćcu cierpiących. One tak bardzo czekają na waszą pomoc wypłacając się za każdy grzech, każdą przewinę przeciwko Miłości Boga, ale i miłości bliźniego.

Przeważająca większość ludzi dziś zmierza do piekła na wieczne męki, 20-30% umierających trafia do czyśćca, a tylko trzy promile idzie prosto do nieba, otarłszy się zaledwie o czyściec. Zachęcam was o dziatki do oddania się Trójcy Świętej przez Niepokalaną, bo to sprawia, że mogę działać w waszym imieniu na każdym poziomie na raz. Niczego nie obawiajcie się, bo nie zmiażdżę was cierpieniem bez waszej zgody.

Czasem daję niektórym osobom cierpienie do granic ich wytrzymałości, lecz czynie tak tylko wtedy, kiedy nie ma innego wyjścia, innego rozwiązania. Ludzie ci szukają ulgi, pomocy, ale nigdzie jej nie znajdują. Nigdy nie narzekajcie, nie przeklinajcie swojego losu, bo to niweluje wszelkie zasługi. Pragnę, aby wszystkie takie osoby oświadczyły Mi choćby swoją myślą, że oddają Mi wszystko do Mojej dyspozycji. To wystarczy, aby od tej chwili cierpienia ich stały się niezwykle płodne. Ci którzy cierpią i nie dadzą rady wpłynąć na zmianę swojego losu, to przynajmniej niechaj oddadzą wszystko z całego życia Bogu do dyspozycji poprzez Niepokalaną. Jeden akt sprawi wówczas więcej, niż cuda całego życia. Nagroda tych ofiarników będzie bardzo obfita, gdy przejdą na drugą stronę do wieczności.

Pragnę, abyście usilnie pracowali nad rozwojem swojej indywidualnej świętości życia. Ceńcie ciszę, nie tylko tę zewnętrzną, ale nade wszystko tę wewnętrzną. Wyciszcie w swojej głowie gonitwę myśli. Chcę mówić do każdej osoby, ale Mnie zagłuszacie swoim gadulstwem, nie dacie Mi dojść do Głosu, do Słowa. Gdy ignorujecie Mnie i Mój Głos, Moje Słowa, Ja się wycofuję, zaprzestaję mówić do was.

Na wszystko jest czas i miejsce. Ja chcę, abyście nauczyli się samodyscypliny. Chcę udzielać wam krocie przemożnych darów Bożych, lecz nazbyt wielu okazuje Mi swą pogardę i dezaprobatę.

Żywy Płomieniu, ty także się zdyscyplinuj i bądź bardziej konsekwentny wobec samego siebie. Nie patrz tam, gdzie nie chcę żebyś patrzył. Nie wymiguj się od tego, co jesteś w stanie wykonać. Ufaj Mi, a Ja ci błogosławię. †

Mieczu Pana, bądź spokojna i rozważna, nie bój się pożyczać tym, którzy są w prawdziwej potrzebie, lecz bądź ostrożna względem tych, którzy cię co chwila notorycznie okłamują. Sprawdzaj prawdomówność kłamcy i dopiero wtedy pożycz, jak to co mówi okaże się prawdą. Bądź roztropna w każdej sprawie. Cieszę się z twojej postawy modlitewnej, wiele ofiaruję ci Moich Świętych Łask Bożych, wysłucham twoich ukrytych pragnień. Będziesz cierpiała, bo czymś musisz zasługiwać na Niebo. Pojawią się dla ciebie miłe, a niektóre bardzo miłe niespodzianki. Przyjmij je z radością, ale i z wdzięcznością. Ufaj Mi, a Ja ci Błogosławię. †

Kochane dzieci światłości miłe Mojemu Świętemu Sercu. Ufajcie Mi i niczym się nie zrażajcie. Bądźcie ostrożne, ale i rozważne, bo demon nie śpi, on czuwa wykorzystując każdą waszą nieuwagę i bezmyślność. Nie czas oglądać się na innych, zwłaszcza na kapłanów i biskupów. Nie wolno wam przyjmować i wcielać, złej, błędnej nauki Papieża i biskupów. Nie dajcie się nabrać na płaszczyk posłuszeństwa, bo nikt nie zmusi do posłuszeństwa tego, kto nie składał przysięgi posłuszeństwa. Kapłan i biskup ma obowiązek słuchać tego, co mówi Papież, ale tylko wtedy, gdy to co głosi zgodne jest z Magisterium Kościoła Świętego. Wierność Bogu ważniejsza jest od możliwości zachowania stanowiska.

 Niebawem wszyscy odczują wzrost napięć i rozpoczną się otwarte konflikty w wielu miejscach. Liczni ludzie modlą się, lecz niewielu pokutuje. Póki czas, wiele może się zmienić, wiele dokonać. Niebawem uderzę w Ziemię z całą mocą, bo niewielu przejmuje się tym, co jest mówione. Kocham was o słodkie stworzenia i z Miłością przytulam was do wnętrza Mojego Ojcowskiego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††

            Ufajcie Mi bezgranicznie, tak do końca! Czy potraficie? Kocham was o Moje stworzenia Miłością wielką i wieczną, czy zdajecie sobie z tego sprawę? Jak bardzo wy Mnie kochacie? Czy na tyle, aby posłuchać tego, o co was tak bardzo proszę? Pozwólcie Mi działać w was, ale i poprzez was do woli! Nie rańcie Bożego Serca waszymi grzechami, swoimi występkami, opamiętajcie się!!! Chcę wam pomóc i umocnić was, czy Mi na to pozwolicie? Ja mimo wszystko, pomimo waszej krnąbrności, bardzo mocno was kocham!!!

                                                                                                           Bóg Ojciec.

 

 

 

Warszawa Jelonki, 25 lipca 2018 r. godz. 19:47                                Przekaz nr 807

Proszę o znaki – znaki otrzymałem.

Jezus Chrystus.

            Jam Jest Jezus Chrystus, Syn Boży, Druga Osoba Trójcy Świętej. Kochane, słodkie dzieciny, miłe Mojemu Świętemu Sercu, kocham was niezmiernie! Dziękuję o Moje dzieciny zgromadzone w tym Wieczerniku modlitwy, w tym „gołębniku”, tak bardzo radujecie Moje zbolałe od ludzkich grzechów Serce. Ponawiam wam Moje dary i osobiście teraz zakładam wam Poczwórne Świetliste Różańce, błogosławię wam i całuję wasze utrudzone, sponiewierane trudami życia i grzechem serca i czoła.

            Nie lękaj się biedny człowiecze, bo wszelki strach i nadmierna bojaźliwość pochodzi od złego ducha. Jeżeli Ja jestem z wami, to kto może wam zaszkodzić? Bez Mojej wiedzy i zgody, nic się nie wydarzy. Wielu z was zauważa, że zwiększają się dla niektórych osób ich krzyże, obciążenia i choroby, a wielu ma się gorzej i choruje. Chcąc was ratować, chcąc ratować waszych krewnych, bliskich, znajomych i przyjaciół, zmuszony jestem nałożyć na was nowe obciążenia, nowy, cięższy krzyż, a czasem przymnożyć starych utrapień. Nigdy nie buntujcie się przeciwko temu co was spotyka, bo nic nie dzieje się bez Woli i Wiedzy Bożej.

            Pragnę, aby każda osoba oddała się w Niewolę Trójcy Świętej przez Niepokalaną lub w Niewolę Mojej Świętej Mamy. Oddając się w Niewolę, oddajecie siebie samych, swoją wolną, niczym nieprzymuszoną wolę, wasze wszystkie grzechy, cierpienia, modlitwy, ekspiacje, wszystko do Dyspozycji Trójcy Świętej przez Niepokalaną Moją Świętą Mamę. Oddajcie wszystko od dnia waszego poczęcia po wieczność, a kto już oddał się, może to oddanie ponawiać, powtarzać.

            Co to daje? Oddanie się w Niewolę Trójcy Świętej przez Niepokalaną powoduje, że wszystko oprócz waszych grzechów i upadków będzie dla was zasługujące. Dlaczego w to wszystko włączam Moją Świętą Mamę? Włączam Ją, bo jest Królową, a z Woli Trójcy Świętej jest Pośredniczką Wszelkich Łask Bożych i Współodkupicielką, a to wszystko wynika z wielu jej przymiotów i przywilejów, które posiada.

            Niewielu z was Jej dziękuje, niewielu chce zauważyć Jej wielką aktywność w dziele zbawiania dusz. Bez Jej przemożnej interwencji, do Nieba nie dostałoby się 2/3 ludzi, którzy są obecnie zbawieni. Ona walczy jak lwica o każdą duszę.

            Czas łaski, czas wolny od działania syna zatracenia, Antychrysta, nieco się oddalił. Stało się to dzięki pomocy wielu z was, którzy oddaliście się Bogu do dyspozycji przez Jej Święte, Niepokalane Serce, przez swoje liczne mniejsze i większe osobiste ofiary i ofiarki. Zapewniam was kochani, każda, nawet ta najmniejsza ofiara się liczy w Oczach Bożych. Szatan nie śpi, on walczy, choć wie, że jest z góry na przegranej pozycji. Uparł się i chce pociągnąć za sobą jak największą liczbę tych, którzy skuszą się na powab jego pokus. Demony pracują dniem i nocą, wkładając największy wysiłek w kuszenie, wabienie kapłanów i biskupów.

            Na 1000 ostatnio zmarłych kapłanów, do piekła na wieczne potępienie trafiło aż 487, do czyśćca trafiło 512, a tylko 1 trafił do Nieba. Na 1000 ostatnio zmarłych biskupów na świecie do piekła trafiło 714, do czyśćca trafiło 283, a tylko 3 trafiło bezpośrednio do Nieba. Największa ilość kapłanów i biskupów potępiła się na Zachodzie, najmniej w Polsce i w Azji. Mówię to do was, abyście wiedzieli, jak to naprawdę wygląda i dlaczego tak bardzo wołam i proszę o waszą modlitwę i posty w ich intencji. Chcę, pragnę, aby się nawrócili, aby w końcu zaczęli pracować dla Mnie, na zbawienie swoje i innych, na zbawienie licznych dusz. Wielu osobom i kapłanom nie podoba się to, co mówione jest w twoich orędziach o kapłanach i biskupach, Ja jestem Prawdą i Sprawiedliwością. Nie pochwalę kapłana i biskupa, który służy otwarcie lub ukrycie złemu duchowi, z upodobaniem wypełniając jego dyrektywy i rozkazy (np. jak zmusza i nakazuje wiernym przyjmowanie Mojego Najświętszego Ciała niegodnie, na stojąco i do ręki, jak pozwala udzielać Komunii Św. świeckim szafarzom, itp.). Nie nagrodzę Niebem tego, który ma swoje upodobanie w grzechu i we wszelkich sprawach z nim związanych. Niewielu się modli, niewielu nawet odmawia brewiarz.

            Na 1000 kapłanów na Zachodzie, 894 nie wierzy w Moją realną obecność w Najświętszym Sakramencie, a wierzy zaledwie 106. W Polsce na 1000 kapłanów nie wierzy 290, a wierzy 710.

             Na  1000 biskupów na świecie, nie wierzy 952, wierzy 48. W Polsce na 136 biskupów, nie wierzy 80, a wierzy 56. Wołam i proszę was o kochani, o waszą pomoc, aby ratować Mój Kościół z upadku, w którym się znajduje. Jest to jeszcze możliwe, lecz potrzebne jest zaangażowanie i ofiarność wielu, wielu ludzi.

            Nie jest łatwo być przy Bogu, pracować dla Niego, a zniechęca was do wszystkiego ten, który pała do was nienawiścią, demon. Podałem wam te cyfry, aby chociaż one przemówiły do waszej wyobraźni.

            Tak bardzo pragnę waszej miłości, waszego pełnego zaangażowania się. Nie zniechęcajcie się trudnościami, lecz pokonujcie je jedne po drugich. Nie zapominajcie o modlitwie, bo ona sprawi, że będę mógł obdarowywać was wszelkimi potrzebnymi Łaskami Bożymi.

            Człowiek sam z siebie nie potrafi dojść do Nieba. Tu potrzebna jest pełna współpraca ze Mną, z Trójcą Świętą przez Niepokalaną. Nie zniechęcajcie się tym, że szybko czegoś nie otrzymujecie, bo jest to uwarunkowane wieloma kwestiami. Nie ofiaruję wam tego, co może zaszkodzić waszemu zbawieniu.

            Ważną, istotną kwestią jest naczynie waszej prośby. Napełnić je trzeba waszymi modlitwami, postami, wynagrodzeniami. Są sprawy, które są poza waszym polem widzenia, Ja zawsze wiem lepiej, widzę pełniej, wiem, co można, a czego nie można wam ofiarować. Nie zawsze zdrowie ciała, da zdrowie duszy. Czasem potrzeba perturbacji zdrowotnych, aby uleczyć, nareperować, wyprostować, czyjąś duszę z krzywizny grzechowych. Nigdy nie zniechęcajcie się jakimikolwiek trudnościami.

            Żywy Płomieniu, ufaj Mi do końca, niczym się nie zniechęcaj, trwaj przy Mnie, nie słuchaj wiadomości, które cię nie budują. Szatan wykorzystuje twoją nieostrożność i nieuwagę, oraz wzmacnia to, co jest twoją słabością. Wchodząc tylko w jedną jego propozycję, wejdziesz też w inne, bo to działa jak lawina. Rzucisz kamień odpowiedniej wielkości, a stoczy się cały zwał gruzu. Pilnuj swojego umysłu i nie pozwalaj, aby pracował bez potrzeby. Słuchaj dobrych natchnień i bądź przy tym o wiele bardziej uważny.

            Zatrzymaj każde działanie, od pierwszego słowa twojego Anioła Stróża. Nie słuchając go, zawsze doznasz przykrych tego konsekwencji. Częściej proś swojego Anioła Stróża o różne przysługi, a zawsze wykona to o co Go prosisz, pod warunkiem, że nie sprzeciwia się to Woli i Myśli Bożej. Nie denerwuj się z powodów materialnych. Czy Boża Opatrzność kiedykolwiek cię zawiodła? Chcę, abyś jeszcze bardziej się wyciszył. Nie wyrywaj się niepotrzebnie do przodu, podczas gdy nie otrzymałeś takiego rozkazu. Naucz się słuchać Mojej, nawet subtelnej mowy. Nie daj się innym angażować w coś, co sprzeciwia się Woli i Myśli Bożej. Słuchaj uważnie tego, co inni mówią, ale realizuj tylko to, co Ja Sam zaakceptuję.

            Czy wiesz dlaczego ciągle upadasz w te same grzechy? Stałeś się bezmyślny i czynisz pierwszy krok, który zły ci proponuje, a to daje powód szatanowi do wejścia głębiej i upadek w takim przypadku jest jedynie kwestią czasu. Co czynić, aby nie upadać? Musisz oprzeć się na Mnie i Mojej Świętej Mamie z całej siły, z całej mocy. Wołaj o pomoc na początku pokusy, podczas gdy ona dopiero powstaje, a nie wtedy, gdy już upadasz. Nie zajmuj się tym, do czego cię nie powołałem. Sprzeciwiając się Woli Bożej, doznasz jedynie rozterek i niepokoju. Pomagaj innym, ale nigdy na siłę. Nie dla każdej sytuacji dostaniesz podpowiedź, bo to czasem nie jest Wolą Bożą. Nie idź nigdy w rejony, w które ci zakazałem iść, chyba, że Ja sam udzielę ci ważnej informacji, ważnej wskazówki w tej materii. Wymuszone w jakikolwiek informacje nie pochodzą ode Mnie, są z innych źródeł. Nigdy o Mnie nie zapominaj, bo Ja zawsze o tobie pamiętam. Nie dam tobie teraz tego, co wyznaczyłem na później. Nie myśl o tym teraz, bo to jest zbędne, bezcelowe. Wszystko zrealizuje się w swoim czasie, w swoim tempie. Ty, ani nikt inny nie zdoła zmienić lub pospieszyć wykonanie Bożego planu. Naucz się cierpliwości, bo to jest dla ciebie bardzo wskazane.

            Nigdy nikomu nie ulegaj, choćby wydawałoby ci się to słuszne i szlachetne. Pamiętaj o tym, że jesteś Niewolnikiem i nigdy nie zdołasz niczego na Bogu wymusić. Błogosławię ci mimo wszystko. †

            Kochane słodkie dzieci światłości, miłe Mojemu Świętemu Sercu. Pragnę od was waszej szczerej miłości, całego waszego zaangażowania w to, co dobre i święte. Organizujcie się w grupy modlitewne, miejcie świadomość, że najmniejsza grupa modlitewna to minimum 2 osoby. Módlcie się w rodzinach, także pośród przyjaciół i znajomych. Nigdy nikomu niczego nie zazdrośćcie, zwłaszcza Łaski Bożej. Dary Boże udzielane są nie dla czyjejś zasługi, lecz dla tego, kogo Trójca Święta sama zechce obdarować. Nie pragnijcie darów, które nie są dla was. Chcąc otrzymywać dobre dary, które są dla was przeznaczone, oddajcie się w Niewolę. Oddając siebie samych i wszystko Bogu do dyspozycji otrzymacie dobre dary, dostosowane do was i waszych możliwości.

            Wielu myśli i marzy o otrzymaniu stygmatów. Nie mogę ich dać tym wszystkim, którzy o nie proszą, bo są oni nie gotowi na tak wielkie cierpienie. Stygmaty, to nie tylko widoczne dla oka rany, które Ja miałem i nadal je mam, to także cierpienie takiego samego bólu, jaki Ja cierpiałem. Nie służy to jedynie wyróżnieniu osoby, która je otrzymała, lecz służy to otrzymaniu dodatkowych cierpień wynikających z ich noszenia, to również wielkie cierpienia duchowe, łącznie z brakiem zrozumienia i prześladowania od innych. Gdy Ja powołuję jednego, prawdziwego stygmatyka, to szatan da wokół, dziesięciu fałszywych, aby zdyskredytować, zniszczyć tego prawdziwego. Chcę wam uświadomić, że najważniejszym dla was jest pełnienie Woli Bożej, taką, jaką ona jest, bez dodawania czegokolwiek od siebie, jak również odejmowania bez potrzeby czegoś, co jest jakimkolwiek elementem wykonania Woli Bożej. Nie obawiajcie się bez potrzeby o swoją przyszłość. Wy troszczcie się o to, aby doskonale wykonywać to, co jest Wolą Bożą, resztę należy zbagatelizować.

            Proście swojego Anioła Stróża o pomoc i wskazówki, On zawsze wam ich udzieli. Nigdy nie zapominajcie o podziękowaniu Bogu i Aniołom, za ich pomoc, starania i zabiegi w waszej sprawie. Nie starajcie się zabiegać o dobra tego świata ponad miarę, mając więcej, nauczcie się tymi dobrami dzielić z potrzebującymi. Im więcej dajecie sercem, tym więcej do was powraca, bo taką jest Boża Ekonomia. Nigdy nie dajcie się niczym zaskoczyć, nauczcie się przewidywać konsekwencje czynu, zanim go wykonacie. Nie jest to trudne, wystarczy posłużyć się własnym i cudzym doświadczeniem.

            Nigdy nie słuchajcie powabu mowy demonów, one zawsze was zwiodą.  Pragnę, abyście nie „kisili” grzechów, których się dopuściliście, lecz jak najszybciej oczyszczajcie się w dobrej, godnej Sakramentalnej Spowiedzi Świętej. Unikajcie grzeszenia, unikajcie pokus wraz z tym wszystkim, co wam złe duchy podpowiadają.

            Chcąc przekonać się, co jest pokusą, a co natchnieniem Bożym, musicie spojrzeć, w którą stronę podpowiedź zmierza. Jeżeli nie dostrzegacie podstępu, możecie kroczyć dalej i realizować to jako Boże natchnienie. Jeżeli jednak pojawi się coś, co budzi wasze wątpliwości, coś, co wiedzie do grzechu, do złego, uznajcie to za zło, za podstęp i pokusę złego ducha, przy czym musicie odstąpić w całości od tego, co stanowi podpowiedź demona.

            Nie dajcie się zwieść, oszukać pięknym słowom, elokwencji, erudycji, lecz brońcie swojej duszy przed piekielnym przeciwnikiem. Wasza dusza jest waszym największym skarbem, a demon, zły duch chce ją zdobyć dla siebie tylko po to, aby ją potępić na wieki, tak, jak sam jest potępiony. Nigdy nie wchodźcie w jakikolwiek dialog ze złym duchem, bo to jest bezcelowe. Jest on od was o wiele bardziej inteligentny, a wy przegrywacie z nim na starcie.

Kocham was niezmiernie mocno o Moje słodkie dzieci światłości i z Miłością przytulam was do wnętrza Mojego zbolałego Serca.

Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††

Zawsze ufajcie Mi bezgranicznie, tak do końca! Kocham was niezmiernie o Moje dzieciny! Jak bardzo Mnie jeszcze kochacie? Czy na tyle, aby posłuchać tego, co do was mówię? Pozwólcie Mi działać w waszych sercach! Zechciejcie usłuchać tego, co do was mówię, bo to, co czynię, zawsze wynika z ognia Mojej ku wam Miłości!!! Co mam jeszcze uczynić, aby was zbawić, by pociągnąć mocniej i głębiej za sobą? Nie zawiedźcie Mnie i Mojej ku wam Miłości, bo Ja z Miłości do was poszedłem na drzewo Krzyża, a wy, co uczynicie dla Mnie z miłości? Mimo wszystko trwajcie pełni nadziei!!!  Jednak mimo waszej grzeszności bardzo mocno was kocham, a wy? 

                                                                                                                              Jezus.

 

Warszawa Jelonki, 26 lipca  2018 r. godz. 9:38.                              Przekaz nr 808

Proszę o znaki – znaki otrzymałem.

Bóg Ojciec.

              Jam Jest Który Jest, Bóg Ojciec, Pierwsza Osoba Trójcy Świętej. Cieszę się, że zechciałeś pisać to, co Ja chcę ci przekazać. Nie lękajcie się o drogie dziatki, lecz trwajcie pełne miłości i zaangażowania swojej wolnej woli. Pragnę zmobilizować was do podjęcia osobistej świętości życia i działania, Ja pragnę stale udzielać wam takich Łask Bożych, lecz czy wy zechcecie Je przyjąć? Współpraca ze Mną oznacza liczny trud i wysiłek, który będziecie musieli podjąć, aby sprostać Moim wezwaniom.

            Podejmując Moje wezwanie, decydujecie się na wkroczenie na stopę wojenną z wszelkimi demonami. One pałają ku wam niechęcią, głęboką nienawiścią, a nawet odrazą, lecz mordercza zazdrość, którą żywią względem was sprawia, że są one w stanie ją pokonać, przełknąć, aby tylko zdołać was skusić, zwabić do popełnienia jakiegokolwiek grzechu. Grzech, który popełniacie, staje się od tej pory punktem zaczepienia do dalszego ich działania w was, do powiększania strefy ich wpływów na was, a co za tym idzie powiększania przez was grzeszących, liczby i rodzajów grzechów, które chronicznie popełniacie.

            Nie jest to bez znaczenia, bo im więcej człowiek popełnia grzechów, to tym bardziej to obciąża jego duchowe konto. Brak pokuty i zadośćuczynienia za dokonane zło sprawia, że wzbiera na sile Boży Gniew. Boża Sprawiedliwość wtedy siłą dokonuje odpowiedniego, bolesnego dla was zadośćuczynienia. Gdy grzeszący walczy ze Mną, zamiast ze swoim grzechem, gdy suma win i obciążeń staje się odpowiednio wysoka, wówczas Boża Sprawiedliwość wymusza zakończenie życia osoby ciężko grzeszącej.

            Dusza takiej osoby podlega sprawiedliwemu osądowi i otrzymuje odpowiednią karę za sumę popełnionych grzechów, świadomych działań na rzecz demona i życiem pełnym zwyrodniałości. Sąd Boży bada każdy aspekt, każdą okoliczność, każdą możliwość by mieć pewność, czy nie zachodzą dla tej duszy jakiekolwiek okoliczności łagodzące.  Czynnik ten jest bardzo istotny, bo może zmienić wyrok z najsurowszego, najokrutniejszego, na złagodzony, z wiecznego potępienia, na czyściec. Nie jest taka decyzja obojętna dla duszy osądzanej, bo czyściec choćby najgłębszy, najsurowszy, kiedyś się zakończy, zakończy się oczyszczanie duszy, a wybielona, czysta może wejść już do Nieba.

            Boża Sprawiedliwość nie może pozwolić na to, aby jakakolwiek dusza weszła do Nieba bez uprzedniego, odpowiedniego oczyszczenia się. Dusza człowieka, która się nie oczyści, a ma na swoim koncie nieodpokutowane winy, to wtedy ten stan nie pozwala na swobodne, niczym nieskrępowane przebywanie wobec Stwórcy. Staje się to możliwym dopiero po dokładnym oczyszczeniu duszy.

            Ja nie muszę zmuszać duszy do niczego, bo każdy człowiek stojąc przed Bożym Trybunałem, przed Bożym Sędzią, Moim Ukochanym Boskim Synu, Jezusie Chrystusie, wie sam w jakim jest stanie, bo może porównać się z Jego Świętym Wzorcem. Człowiek sądzony, sam prosi o możliwość odpowiedniego oczyszczenia się, o ile wraz z chwilą śmierci dusza nie skamieniała w czynionym złu, które całe życie czyniła. Jedynym co może oczyścić duszę, uszlachetnić ją jest cierpienie, a zwłaszcza ból. Karaniu lub oczyszczeniu podlegają te dusze, które świadomie, dobrowolnie i bez jakiegokolwiek przymusu przekraczały Prawo Boże, Boże Przykazania w jakimkolwiek punkcie.

            Ogień piekielny i ogień czyśćcowy jest podobny, lecz ma różne natężenie i miejsce swojego występowania, działania. Ogień czyśćcowy wypala zło uczynków do tego stopnia, że dusza człowieka staje się kryształowo czysta. Ogień piekielny służy wiecznej, nigdy niekończącej się pokucie. Gdyby tego nie było, to duchy upadłych Aniołów, jak i dusze ludzi potępionych mogłyby ulec unicestwieniu, a na to nie pozwala Boża Sprawiedliwość. Życie stworzone musi trwać wiecznie, bo Bóg w Trójcy Świętej Jedyny jest wieczny, a przecież siebie samej użyła Trójca Święta do stworzenia ducha i duszy i tylko dlatego, są one wieczne, nieśmiertelne.

            Ogień piekła, jak i ogień czyśćca jest po części fizycznym ogniem, a po części duchowym. Ogień fizyczny oczyszcza ciało, duchowy jest o wiele bardziej bolesny, oczyszcza duszę. Ogień materialny, który znacie, choćby najgorętszy, jest jak namalowany do rzeczywistego. Ogień, jaki by nie był zawsze powoduje ból. Każdy człowiek na Sądzie Bożym w pełni poznaje co „narozrabiał” swoim postępowaniem w całym życiu i co musi odpokutować. Największym cierpieniem dla duszy człowieka jest świadomość, że zasmuciła, obraziła swojego Boga, który tak bardzo go kocha. Poznając tę pełną Bożą Miłość, dusza człowieka tęskni nieopisaną tęsknotą. Sam ten fakt sprawia nieopisany ból, niewysłowione katusze. Ci którzy się potępili, także poznają tę Bożą Miłość, Miłość Stwórcy. Mają oni pełną świadomość tego, co utracili bezpowrotnie na wieczność.

            Tęsknota na ziemi, choćby największa ma się nijak w porównaniu z tą, którą się odczuwa choćby w czyśćcu. Odczuwanie jej jest dodatkowym wielkim cierpieniem, bo nie może być ono zaspokojone do chwili, kiedy dusza stawi się czysta w progach Nieba.

            Odczuwanie Bożej Miłości powoduje nieopisany poziom szczęścia. Zapewne nie jedna osoba jest na ziemi pośród żyjących, która była kiedyś bardzo, bardzo szczęśliwa. To uczucie ma się nijak do tego szczęścia i radości, które panuje w Niebie. Żyje na ziemi wielu takich ludzi, którym dałem posmakować odrobiny Bożej Miłości. Poznając Ją, nie chcieli już wracać do ziemskiej rzeczywistości.

            Żywy Płomieniu, ufaj Mi i nie lękaj się, trwaj wierny przy Mnie. Nie daje ci jeszcze poznać rzeczywistości Nieba oraz tych innych rzeczywistości, bo to zakłóciłoby wykonywanie zadania do którego cię wyznaczyłem. Jest ono bardzo ważne, ze względu na liczne dusze. Doskonale, że oddałeś się Trójcy Świętej w Niewolę poprzez Niepokalaną. Bez tego aktu, który wykonałeś i codziennie powtarzasz, nie mógłbym dać możliwości zbawienia nawet kilku miliardom ludzi.

            Dbam o ciebie w sposób szczególny, dałem ci do ochrony Archanioła Gabriela, jako twojego Anioła Stróża. On i Maryja, biorą na siebie większość ataków demona przeznaczonych dla ciebie. Do ciebie dociera bardzo niewiele tych ataków, jedynie te docierają, które są konieczne dla poprawy twojego życia Bożego i funkcjonowania. Naucz się Bogu, Maryi i swojemu Opiekunowi dziękować za ochronę, bo czynisz to bardzo rzadko. To co dociera do ciebie z ataków demona, potrafi być dla ciebie także bardzo dotkliwe. Nie wchodź sam diabłu w paszczę. Twoje upadki przysporzą ci jedynie cierpień, których nie musisz znosić. Bądź Mi wierny, ufaj Mi i realizuj Wolę Bożą na bieżąco.

            To Ja cię wybrałem, byś spełnił wyznaczone ci zadania. Bądź Mi posłuszny, słuchaj Jezusa Chrystusa Mojego Ukochanego Boskiego Syna i Jego Świętej Matki Maryi. Oni cię dobrze prowadzą. Niewolnictwo, któremu się poddałeś sprawia, że mogę się tobą posługiwać do woli, tak jak chcę i potrzebuję. Wiem, że jesteś miernotą, lichością, niezdarnością oraz tępotą. Zauważ, że bez Bożej pomocy, każdy człowiek taki jest sam z siebie.

            To Moc Ducha Świętego sprawia, że możesz wykonać Wolę Bożą do końca, możesz dać z siebie innym, że możesz się uświęcać jak również nieść tę świętość innym osobom. Sam z siebie jesteś niczym, z Bożą pomocą zrealizujesz wszystko. Nie martw się swoją nieporadnością i tępotą, Trójca Święta potrafi to zmienić w ułamku sekundy. Jednego teraz od ciebie oczekuję, abyś był Mi wierny, posłuszny, wypełniającym Boże rozkazy narzędziem. Twój ewentualny bunt nic nie zmieni, przysporzy ci jedynie dodatkowych cierpień. Widzisz więc, że nie masz się czego obawiać, lecz wołaj intensywnie Jezusa i Maryję oraz swojego Opiekuna duszy, Archanioła Gabriela na pomoc we wszelkich chwilach zagrożenia, a pomoc zawsze otrzymasz. Zdradziłem ci dziś niektóre, zakryte do niedawna szczegóły. Nie ulegaj zbyt łatwo zwodzeniu demonów, lecz rozpoznając działanie demonów wołaj o pomoc, a ją otrzymasz. Nie próbuj dyskutować z żadnym z demonów, bo one są o wiele od ciebie silniejsze, jak również o wiele przewyższają cię inteligencją. Dyskusja z nimi zawsze spowoduje twój upadek, a Ja chcę, abyś go unikał, tak, jak czyniła to Maryja. Ufaj Mi synu, a Ja zawsze będę ci Błogosławił. †

Kocham was o Moje słodkie stworzenia i z Miłością przytulam was do wnętrza Mojego Ojcowskiego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††

            Ufajcie Mi bezgranicznie, tak do końca! Czy potraficie? Jak bardzo wy Mnie kochacie? Czy na tyle, aby posłuchać tego, o co was tak bardzo proszę? Pozwólcie Mi działać w was, ale i poprzez was do woli! Nie rańcie Bożego Serca waszymi grzechami, swoimi występkami, opamiętajcie się!!! Chcę wam pomóc i umocnić was, czy Mi na to pozwolicie? Czy mogę na was liczyć, na wasz dobry, pozytywny odzew? Ile serca włożycie w Miłość do Boga? Ja mimo wszystko, pomimo waszej krnąbrności, bardzo mocno was kocham!!!

                                                                                                           Bóg Ojciec.

Oława, 15 sierpnia 2018 r. godz. 15:24.                                       Przekaz nr 809

Proszę o znaki – znaki otrzymałem

Matka Boża.

            Jam jest Najświętsza Maryja Panna Wniebowzięta, Matka Mojego Boskiego Syna Jezusa Chrystusa. Kochane, umiłowane dzieci światłości miłe Mojemu Świętemu, Macierzyńskiemu Sercu. Pozdrawiam was Imieniem Mojego Boskiego Syna Jezusa Chrystusa: niech będzie pochwalony Jezus Chrystus, odpowiadam, na wieki wieków Amen. Żywy Płomieniu, ufaj Mi drogie dziecko, nie lękaj się, lecz trwaj przy Mnie. Staraj się zbyt często nie upadać, lecz z miłością realizuj każdą część Planu Bożego. Nigdy niczym się nie zniechęcaj, ani niczym nie pozwól się zastraszyć demonowi, złemu duchowi.

            Nie obawiaj się tak bardzo wydarzeń Apokaliptycznych, bo Bóg w Trójcy Świętej Jedyny sprawił, że to Ja jestem Królową Apokalipsy, Tą, która zmiażdży bez litości łeb smoka piekielnego. Nie zniechęcaj się zbyt łatwo i nie pozwól zaprzątać swojej głowy tym co zbędne i niepotrzebne. Pomogę rozwiązać ci wszelkie twoje problemy, lecz musisz Mi jeszcze bardziej zaufać. Unikaj wszystkiego, co jest złe i demoniczne, a nade wszystko unikaj słuchania tego, co do ciebie mówi Mój piekielny przeciwnik. Ojciec Niebieski prosił ciebie, abyś słuchał się Jezusa Mojego Boskiego Syna i Mnie. Uczyń to i o nic się nie lękaj, bo przyczyną jest demon, zły duch, on chce bardzo cię zastraszyć i sterroryzować. Nie zaprzestawaj swojej modlitwy, módl się tyle, na ile cię stać. Nie lękaj się o środki do życia, bo jak widzisz nieustannie czuwa nad tobą Boża Opatrzność.

            Nie daj się zwieść, ani oszukać czartowi, on nie śpi, on knuje, oszukuje ludzi i ciebie w tym, w czym tylko zdoła. Ufaj Bogu i Mnie pełniąc Wolę Bożą, o resztę się nie martw. Błogosławię ci mimo wszystko. †

            Kochane dzieci światłości miłe Mojemu Świętemu Sercu. Dziatki miłe, pragnę pomóc wam dojść do Nieba, do zbawienia swojej duszy. Przyszło wam żyć w niełatwym czasie. Tracicie wiele czasu i sił duchowych na jałowe działanie. Zechciejcie pamiętać, że Ja wasza Niebieska Mama was nigdy nie opuszczę, strzegąc was i niosąc wam zawsze, choć odrobinę nadziei w tym zwariowanym pędem szatana świecie.

            Lucyfer chce zlikwidować Ofiarę Mojego Boskiego Syna, Mszę Świętą, aby nie była już sprawowana, by już od tej pory nie generowała mu tak wielu licznych, bolesnych strat. Proszę was o dziateczki, nie uczestniczcie w tym, co zły „tworzy”. Msza Święta bez Słów Konsekracji, nie jest już Mszą Świętą, Świętą Ofiarą, lecz jedynie protestancką liturgią. To, co niebawem zostanie wprowadzone, stworzy wielkie, ogromne zamieszanie wśród większości katolików. Skutkiem tych wprowadzonych demonicznych działań, będzie wielka dezorientacja. Papież, zatwierdzając złe zmiany, sam osobiście postawi siebie poza Kościołem, bo objęty będzie ekskomuniką z mocy samego Prawa i Słów Przysięgi Papieskiej, którą składał.

            Niestety, większość hierarchii Kościoła Katolickiego zaakceptuje te narzucone przez masonerię zmiany. Od chwili wprowadzenie liturgii bez Konsekracji, oficjalnie ustanie sprawowana Najświętsza Ofiara. Sprawować Ją będą jedynie nieliczni, wierni Bogu kapłani i biskupi, w miejscach ukrytych przed wzrokiem ludzi postronnych, ludzi Antychrysta.

            Chcąc trwać przy Bogu i być Mu wiernym, musicie głęboko zakotwiczyć swoją wiarę, do kolumny Mojego Boskiego Syna Jezusa Chrystusa i do Mojej kolumny ( wizja św. Jana Bosko). Musicie nasilić kult i cześć do Najświętszego Sakramentu,  zaufać Mi modląc się do Mojej Osoby. Trwajcie przy starym nauczaniu, przy dotychczasowych Ojcach Kościoła Świętego.

            Niebawem ujawni się syn zatracenia, lecz mówię wam w tej chwili: nabierzcie odwagi, bo wielkimi krokami przybliża się chwila waszego odkupienia. Wzmóżcie modlitwę, a ci co do tej pory się nie modlili lub modlili mało, niechaj rozpoczną życie modlitwą. Bez Bożej opieki, bez Bożego wsparcia, będzie wam bardzo trudno wytrwać. W obecnym czasie wszystko się antagonizuje i upadają coraz częściej ci, którzy jeszcze do niedawna trzymali się Bożych zasad. Upadek człowieka ściśle jest powiązany z osłabieniem Bożej Miłości w człowieku, a nade wszystko z zanikiem modlitwy. Im mniej modlitwy, tym większe pole do popisu ma demon, zły duch.

            Demon w szybkim tempie ogłupia ludzi, czyni ich bezwolnymi marionetkami w swoich szponach. Tylko modlitwa, lecz nigdy kosztem obowiązków stanu, może być siłą i mocą każdego człowieka. Upadają kraje zachodu, a to co się dzieje tam w czasie Mszy Świętej i na nabożeństwach, od dawna woła o pomstę do Nieba. 99,9% ludzi zachodu z tych, którzy się jeszcze modlą, trwa notorycznie w stanie grzechu ciężkiego i tyleż samo przyjmuje Komunię Świętą świętokradzko, nie okazując dla Ciała Mojego Boskiego Syna, żadnego szacunku.

            W Polsce jest trochę lepiej, bo świętokradztwa mniej, lub bardziej świadomie popełnia 84,7% i tyleż samo przyjmuje Komunię Świętą świętokradzko, nie okazując dla Ciała Mojego Boskiego Syna żadnego, lub prawie żadnego szacunku.

            Polacy, obudźcie się! Nie grzeszcie, nie czyńcie tego co złe w Oczach Bożych. Demon zawsze sprzyja tym, którzy się nie modlą, lub modlą bardzo niewiele. Człowiek ze swojej natury jest bardzo słaby, a nie wzmacniając się duchowo, zaczyna gwałtownie słabnąć. Cały proces zaczyna się od ludzkiego umysłu. Demon nie wie, co myśli człowiek, lecz dowiaduje się tego, przez nieustanną obserwację każdego z was.

            Człowiek jest inspirowany przez złego ducha, gdy wcale, albo mało się modli. Podpowiada on najpierw człowiekowi, aby czynił coś, co złym jest jedynie tylko częściowo. Posługuje się on półprawdą, niewielkim kłamstwem. Pragnę o dziatki, aby każde z was żyło tylko prawdą, bo uleganie propozycjom umysłowym demona, zwłaszcza z pogranicza dobra i zła, bez modlitwy, bez duchowej osłony, powoduje to, że człowiek na pewno upadnie.

            Nigdy nie traćcie czujności, nie osiadajcie na laurach, bo demon wykorzystuje każdą nadarzającą się okazję, aby skusić, zwabić was w swoje sidła. Szatan testuje człowieka, od pierwszych chwil jego świadomości. W ten sposób wie on, kto ma jakie skłonności i która specjalność działania demona powinna bardziej intensywnie nad takim człowiekiem pracować.

            Nad każdym człowiekiem pracują demony od łamania Dziesięciu Bożych Przykazań, a nade wszystko Siedmiu Grzechów Głównych. Najwięcej szkody dla duszy człowieka powoduje przekraczanie szóstego i dziewiątego Przykazania Bożego, oraz trzeciego Grzechu Głównego (nieczystość).

            Człowiek upada, gdy zaczyna myśleć o drugiej płci tak, jakby był w związku małżeńskim. Sama nagość i jej oglądanie nie jest grzechem, lecz do niego prowadzi, dlatego człowiek powinien unikać oglądania wszelkiej nagości, nawet własnej, bo wówczas będzie o wiele bardziej bezpieczny.

            Wielu ludzi ma tendencje do przywłaszczania sobie rzeczy cudzej. Nigdy nikt nie powinien przywłaszczać sobie nie swojej rzeczy, tego, co nie jest jego, bo to jest kradzież. Gdy ktoś coś znajdzie, obojętnie czy to rzecz czy pieniądze, należy podjąć choć próbę odszukania właściciela, a gdy to nie jest możliwe, wówczas to co zostało znalezione, równowartość tej rzeczy należy przekazać potrzebującym, lub na potrzeby Kościoła.

            Jest wiele osób mających problem ze swoim językiem. Myślenie źle o kimś, a nade wszystko mówienie, znacznie obciąża sumienie gaduły. Wyciszcie swoje myśli, nie otwierajcie swoich ust by kogokolwiek obgadywać. Starajcie się odrzucać nawet myśl, która ocenia bliźniego bez potrzeby. Tak samo myśli o nieczystości, chcę, abyście każdą taką myśl blokowali w chwili jej powstawania. Nie oglądajcie cudzej nagości, gdy nie musicie, w ten sposób unikniecie poważnego niebezpieczeństwa.

            Nie oceniajcie nikogo bez potrzeby, bo to rodzi w człowieku pychę, a nawet chciwość. Człowiek dość często wchodzi w konflikt z Bożym Prawem, nawet samym swoim myśleniem. Bywa czasem, że ktoś komuś da się we znaki, „zalezie za skórę”. Stan taki wyzwala w człowieku niechęć, a czasem wrogość wobec drugiej osoby. Nieokiełznanie tego uczucia, popycha człowieka do grzechu, a wielu z was w takim stanie idzie bez spowiedzi do Komunii Świętej.

            Zechciejcie dostrzec, gdzie przebiega granica pomiędzy dobrem, a złem i świadomie jej nie przekraczajcie. Módlcie się i pośćcie w intencji kapłanów i biskupów, bo w niedługim czasie będą musieli podjąć wiele ważnych i ważkich decyzji. Chcąc pozostać wiernymi Bogu, będą oni zmuszeni sprzeciwić się swoim przełożonym. Posłuszeństwo nie obowiązuje, gdy przełożony łamie wyraźnie Prawo Boże, jak również nakazuje podwładnym to prawo łamać. W takiej sytuacji dobrym posunięciem będzie, jak takie stanowione nowe, a przy tym złe prawo, jego wcielenie odrzuci śmiało cały Episkopat, odrzuci narzucone siłą zmiany i będzie dalej się modlić i działać po staremu.

            Nie wolno nikomu słuchać, a tym bardziej wypełniać woli syna zatracenia, Antychrysta. Gdy nadejdą chwile znakowania znakiem bestii, wówczas ukryjcie się i zabezpieczcie, by w miarę bezpiecznie przeczekać największe niebezpieczeństwo. Nie używajcie od tej chwili bezpośrednio środków komunikowania się, lecz gdy zajdzie taka potrzeba i będziecie musieli coś komuś przekazać, poinformować, uczyńcie to szyfrem, sobie tylko znanym sposobem.

            Kto może, niech dołączy do modlitw i postów za Polski Episkopat. Korzystajcie z dobrodziejstwa modlitwy i postów dopóki jeszcze możecie. Uczestniczcie w pielgrzymkach i innych formach pobożności dopóki możecie, dopóki nie stanie się to niebezpieczne.

            Polacy, obudźcie się! Zerwijcie wszelkie szkodliwe pakty i knowania z wrogami waszej Ojczyzny, bo są oni jednocześnie wrogami Zbawienia człowieka. Niebawem nastąpi wiele niekorzystnych zmian na ziemi, rozpocznie się wiele konfliktów i wojen. Niewielu wciągniętych do wojny, będzie mogło prowadzić normalne działania wojenne. W wielu rejonach Polski i świata mnóstwo problemów wymknie się spoza kontroli. Wielki chaos zapanuje także w finansach. Z zamieszania, które zapanuje, skorzysta jedynie syn zatracenia, Antychryst. Przy pomocy demonów, zaprowadzi pozorny porządek.

            Umacniam was dzisiaj Moim Macierzyńskim Błogosławieństwem. Módlcie się i trwajcie na pokucie, bo wielu duszom zagraża wieczne potępienie. Nie zniechęcajcie się jakimikolwiek trudnościami, lecz trwajcie w dobrym. Przytulam was z Miłością do wnętrza Mojego Macierzyńskiego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię, w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. ††† 

Ufajcie waszej Niebieskiej Mamie do końca!!! Nie lękajcie się o nic, ale oprzyjcie się z miłością na Mnie, bo chcę prowadzić was za rękę do zbawienia, Ja zawsze wam pomogę, lecz muszę ujrzeć najpierw wasz trud i wysiłek. Co jeszcze mam uczynić, by pomóc wam kroczyć na drodze do zbawienia? Ja zawsze wam wszystkim chętnie pomagam, lecz co z wami i waszym wysiłkiem, czy zechce się wam wysilić w drodze do własnego i cudzego zbawienia? Ja was nigdy nie zawiodę, ani nie zwiodę!!!  Czy stać jest was, aby Mnie posłuchać? Jak bardzo Mnie kochacie? Nie opuszczę was w potrzebie i mimo waszej krnąbrności i przewrotności, wszystkich was bardzo kocham i błogosławię.

                                                                                                                                               Maryja.

 

Michałowice k. Krakowa, 19 sierpnia 2018 r. godz. 5:52                  Przekaz nr 810

Proszę o znaki – znaki otrzymałem.

Jezus Chrystus.

            Jam Jest Jezus Chrystus, Syn Boży, Druga Osoba Trójcy Świętej. Kochane, słodkie dzieci światłości, kocham was niezmiernie i pragnę, aby każdy człowiek nauczył się trwać w miłości i tylko nią się kierował. Człowiek, który nie kroczy w Bożej Miłości, staje się pozbawiony tego przymiotu, staje się przykry, uciążliwy, niewyrozumiały, nietolerancyjny, opryskliwy, zazdrosny, itd. Człowiek oddalając się od Boga i życia tym, co Bóg daje, oddala się od tego, który jest źródłem miłości oraz wszelkiego dobra.     Nie ma możliwości budowania jakiegokolwiek dobra, radości, bez Bożej Miłości. Akt małżeński zwany przez wielu seksem nie jest miłością, lecz jest jedynie dopełnieniem prawdziwej miłości. Owocem miłości dwojga ludzi jest nowe życie, które zawsze powinni przyjąć z miłością, życzliwością, wyrozumiałością. Trójca Święta Błogosławi całej rodzinie, dając przemożne łaski oraz to wszystko, co jest potrzebne do normalnego bytowania, funkcjonowania.

            Chcę, aby rodzice dziecka, nigdy nawet nie pomyśleli o skrzywdzeniu w jakikolwiek sposób swojego dziecka. Dziecko powinno być wychowywane w konstruktywnej miłości, uczone od maleńkości uczciwości, prawdomówności, pięknego słownictwa, a nade wszystko pracowitości i zdrowej, nie obłudnej pobożności. Niestety, człowiek na ziemi nie jest sam, ma niechciane, złe towarzystwo w postaci złych duchów, demonów. One to pałają do człowieka morderczą zazdrością, gotowi go zniszczyć, rozszarpać, sponiewierać.

            Dzięki Bożej opiece, demon może jedynie kusić, wabić, doprowadzać do upodlenia przez grzech i wszystko co jest z nim związane. By człowiek mógł doświadczać równowagi, Bóg Ojciec dał świętych opiekunów duszy, którym powierzył odpowiednią dla nich Moc i Łaskę, aby chronili swoich podopiecznych od niepożądanego, nadmiernego działania złych, nikczemnych duchów. Tymi opiekunami każdego człowieka są Aniołowie Stróżowie.

            Do pomocy człowiekowi wyznaczeni zostali wszyscy z dziewięciu Chórów Anielskich. Każdy Anioł Stróż ochrania swojego podopiecznego, służy mu radą i pomocą, to jego głos jest głosem sumienia człowieka, doradcą, tym, przez którego Trójca Święta daje wszelkie natchnienia do dobrego. Nauczcie się świadomie współpracować i słuchać swojego Anioła Stróża. Módlcie się czasem do swoich świętych opiekunów, także zapraszajcie ich do waszej każdej Komunii Świętej, oni się wam za to bardzo odwdzięczą.

            Dzięki ich działaniu każdy człowiek ma równe szanse. Działania Aniołów i Aniołów upadłych równoważą się, a to człowiek podejmuje swoją decyzję, którego z nich posłucha. Dopóki człowiek nie zgrzeszy, nie upadnie, demon ma mocno ograniczony dostęp do człowieka. Może się do niego jedynie zbliżyć, mówić do jego serca duszy i słyszeć to, co on mówi.

            Często człowiek nie rozpoznaje nie dostrzega działania z zewnątrz, biorąc mowę obu duchów, jak również Głos Boży, za swój własny głos, za swoje własne myśli, lecz uważny obserwator zauważy różnicę. Swoje myśli człowiek słyszy głowie, a głos sumienia, Boga, a także demona, słyszy sercem swojej duszy.

            Wielką siłą człowieka jest osobista modlitwa. Modlitwa, to nie tylko odmawianie gotowych tekstów, Różańca Świętego, lub koronki, to także mówienie wprost do Boga, tak, jak się mówi do przyjaciela. Bez specjalnej Łaski Bożej, człowiek nie umie słuchać tego, co mówi do niego Trójca Święta. Każdy odbiera swoim sercem duszy wszelkie natchnienia od Boga, które w imieniu Boga przekazuje mu jego Anioł Stróż. Pragnę, aby każdy, kto teraz czyta te Słowa, wyciszył swoje myśli rozbiegane i zasłuchał się wyłącznie w Głos Boży. Słyszenie wewnętrzne nie oznacza od razu, że ktoś staje się wizjonerem, lecz jest to indywidualna Łaska Boża, dana duszy, aby lepiej się w Bogu rozwijała.

            Nie każdy czysto odbiera Głos Boży, bo często się zdarza, że człowiek ma większą lub mniejszą ukrytą pychę. W takim przypadku człowiek zaczyna słuchać szatana, lub głosu swojej własnej podświadomości. Niech nikt nie unosi się pychą lub wybujałą ambicją, lecz zawsze stanie w prawdzie, takiej, jaka ona jest w rzeczywistości.

            Branie głosu złego ducha i własnych myśli za głos z Nieba jest kłamstwem, w które człowiek wpada, nie zawsze chcąc stanąć w prawdzie takiej, jaka jest w rzeczywistości. W takim przypadku człowiek zaczyna funkcjonować w świecie iluzji demona. Chcę, abyście zawsze zachowali zimną krew i nie dali złemu duchowi wodzić siebie za nos. Nie obawiajcie się stanąć w prawdzie, to ułatwi wam normalne życie i funkcjonowanie.

            Wielokrotnie mówiłem wam jak żyć, w jaki sposób możecie normalnie funkcjonować. Nadeszły dni wielkiej próby, dla całej ludzkości, na całej Ziemi. Nigdy nie traćcie ducha, zawsze bądźcie pełni nadziei i zaufania. W obecnym czasie ludzkość grzeszy coraz bardziej, a ludzie ulegają coraz bardziej wpływowi i dyktatowi szatana, złego ducha. Ma on coraz większy wpływ na ludzi Kościoła Świętego i hierarchię. Dostęp do duszy zapewnia złym duchom, zapewnia stałe, nieustanne grzeszenie, a zwłaszcza trwanie w grzechu bez chęci jakiejkolwiek poprawy.

            W tym stanie duszy nawet wielu chodzi do kościoła nawet czasem się wyspowiadają, lecz czynią to często nieszczerze, nie wyznając do końca wszystkiego, nie mając zamiaru się poprawić, zmienić się na lepsze ze swojego złego, nikczemnego postępowania. Wszystko to sprawia, że dusza zasklepia się w złu, a pozorne działanie, świętokradzka Spowiedź Święta, otwiera wrota duszy na działanie demonów, a wówczas dusza marnieje i diametralnie oddala się od Boga. Zły duch chętnie opanowuje taką duszę, taką osobę, nie pozwalając jej na praktykowanie jakiejkolwiek formy pobożności.

            Wpływ demona zaciemnia duszę siłą popełnianych grzechów i przestępstw. W takim stanie człowiek sam już nie potrafi normalnie egzystować, sam już nie da rady powrócić z powrotem do Boga, a wpływ złego ducha sprawia, że człowiek popada w coraz większą beznadzieję i demoniczną depresję. Na 8 miliardów ludzi żyjących obecnie na ziemi, 7 miliardom, 900 milionom ludzi zagraża wieczne potępienie. Wymienieni ludzie trwają w wielkich swoich grzechach nie mając chęci, ani zamiaru się nawrócić. Ludziom tym żyje się dobrze, im demony nie przeszkadzają, bo wiedzą, że ci ludzie są już ich własnością z powodu licznych swoich grzechów, które tak bardzo popełniają bez opamiętania.

            Na 1000 kapłanów na zachodzie, 997 grozi wieczne potępienie. W Polsce na 1000 kapłanów to samo grozi 742 kapłanom. Polacy! Nie miejcie złudzeń, zły duch przez swoich ludzi czyni wszystko, aby was zniszczyć, zniewolić. Z całego świata wy i kilka małych państewek zostało Mi wiernych.  Demon stał się silny siłą waszych grzechów i zniewoleń. Niewielu kapłanów i biskupów poucza ludzi o grzechu i jego pułapkach i skutkach. Pętla sił demona coraz mocniej zaciska się na waszej szyi.

            Wołam i proszę o wasz post, o wasze umartwienia, lecz odzew jest bardzo niewielki. Nie dziwcie się dziatki, bo stanęliście do walki z całą potęgą piekła. Demony czynią wszystko, aby maksymalnie zniechęcić, odstraszyć ludzi od czynienia pokuty, postów, przedstawiając te dobre dzieła, jako złe, wstrętne, wręcz niemożliwe do wykonania. Nie poddawajcie się, lecz mimo przeszkód przełamujcie je, a zwłaszcza własną niechęć i pomóżcie Mi ratować dusze, za które zapłaciłem tak wielką cenę na Mojej Drodze Krzyżowej i na Golgocie.

            Nie obawiajcie się złych duchów, lecz nie pozwólcie, by zaprzątały one wasze myśli. Módlcie się tyle, ile możecie, poście tyle, ile zdołacie. Chcę, abyście już nie dogadzali sobie zbytnio w żadnej dziedzinie.

            Żywy Płomieniu, ufaj Mi i nie lękaj się wydarzeń Apokalipsy. Wszystko co do tej pory było podane licznym prorokom, wypełni się co do litery. Nie martw się tym, że nie wszystkim zdołasz pomóc pomimo swych chęci. Słuchaj uważnie swojego Anioła Stróża, on pomoże ci w wielu twoich problemach. Nie daj się zwieść, ani oszukać piekielnemu zwodzicielowi. Nie martw się tak bardzo o środki do życia, bo Boża Opatrzność czuwa nieustannie nad tobą, więc nie masz się czego obawiać. Pełnij Wolę Bożą na bieżąco, o resztę się nie zamartwiaj. Błogosławię ci mimo wszystko. †

            Kochane, słodkie dzieci światłości, miłe Mojemu, Świętemu Sercu. Wielu z was w tym czasie doświadcza cierpień niemal do granic swojej wytrzymałości.  Cierpienie to ofiarowane, do dyspozycji Trójcy Świętej przez Moją Świętą, Niepokalaną Mamę sprawia, że mogę uratować od wiekuistego potępienia wiele, wiele dusz. Mnóstwo osób cierpi bardzo i przyzwyczaili się już do swojego cierpienia, wręcz się z nim oswoili, a bez niego źle się czują.

            Jest wielu, którzy nigdy nie przyzwyczają się do cierpienia, a to co przychodzi im przeżywać, cierpieć, jest dla nich wielką, ogromną traumą, według nich nie do przeżycia. Chce wam oznajmić, że cierpienie jest wpisane w życie każdego człowieka, bo to jest skutek grzechu pierworodnego, popełnionego przez Adama i Ewę. Nie jestem sadystą, który lubi patrzeć, jak stworzenie cierpi. Cierpienie człowieka oczyszcza i uszlachetnia. Cierpiałem i Ja cierpieniami tak wielkimi, że trudno jest je opisać. Teraz cierpienia duchowe sprawiają Trójcy Świętej wszelkie grzechy popełniane przez wszystkich ludzi, oraz świadomość, że tak liczni ludzie i upadłe Anioły potępiły się bezpowrotnie.

            Teraz nikt nie zdoła uzmysłowić, zrozumieć w pełni tych spraw, żaden człowiek, który żyje na ziemi, bo to jest nie możliwe. Dopiero wtedy, gdy człowiek bezpośrednio otrze się o Bożą Miłość poznając, jaką Ona jest w rzeczywistości, wówczas może sobie zdać sprawę, jak wielkim złem jest każdy, nawet najmniejszy grzech, najmniejsze uchybienie.

Kocham was niezmiernie mocno o Moje słodkie dzieci światłości i z Miłością przytulam was do wnętrza Mojego Zbolałego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††

Zawsze ufajcie Mi bezgranicznie, tak do końca! Kocham was niezmiernie o Moje dzieciny, do szaleństwa Mojego Krzyża! A wy Mnie jak bardzo kochacie? Czy na tyle, aby posłuchać tego, co do was mówię? Jak to okażecie? Pozwólcie Mi działać w waszych sercach! Zechciejcie usłuchać tego, co do was mówię, bo to, co czynię, zawsze wynika z ognia Mojej ku wam Miłości!!! Co mam jeszcze uczynić, aby was zbawić, by pociągnąć mocniej i głębiej za sobą? Mógłbym jeszcze raz pójść za was na Mękę, na Ukrzyżowanie, ale nie pozwala na to Boża Sprawiedliwość. Jednak mimo waszej grzeszności bardzo mocno was kocham, a wy? 

                                        Jezus.

 

 

Michałowice k. Krakowa, 20 sierpnia 2018 r. godz. 5:28                  Przekaz nr 811

Proszę o znaki – znaki otrzymałem.

Bóg Ojciec.

              Jam Jest Który Jest, Bóg Ojciec, Pierwsza Osoba Trójcy Świętej. Kochane stworzenia, pragnę waszej miłości, ufności i zaufania do granic możliwości, waszej wierności, zwłaszcza wierności Bożemu Prawu. Nie lękajcie się swojego Stwórcy, lecz bądźcie pełni miłości i zaangażowania.

            Żywy Płomieniu o nic się nie lękaj jesteś przecież w Moich Świętych Rękach, z których nie zamierzam cię wypuścić. Nie wszystko będzie przebiegało według twojej myśli, bo Wola Boża wie lepiej, więcej i dogłębniej, a swoim wzrokiem ogarnia wszystkie aspekty, całość twojego życia.

            Twoja obawa i lęk przed nieznanym nie musi cię tak zżerać od środka. Nie jest to dobre, a dodatkowo Mnie obraża. Zapanuj nad tym, a Ja obiecuję ci udzielenia kroci Łask Bożych. Bądź Mi wiernym, nie kieruj się swoim rozumem, on dość często cię zawodzi, lecz kieruj się doświadczeniem życiowym, które pozyskałeś. Ono pozwoli tobie kroczyć Moimi ścieżkami, bez obawy wkroczenia na autostradę demona.

            Upadły Anioł nieustannie krąży wokół ciebie, chcąc cię zniewolić, znieważyć, podeptać, uwieść, a nawet zastraszyć. Jak zauważyłeś, czasami mimowolnie wpuszczasz go do swojego umysłu. On skrupulatnie wykorzystuje twoją nieuwagę i gapowatość, przystępuje do działania licząc, że uda się mu wyrwać Mi twoją duszę, choć na chwilę. Przeto czuwaj, abyś nie upadł, a gdy upadniesz, nie zniechęcaj się, lecz powstań od razu, aby nie pozwolić czartu zbyt długo panoszyć się w twojej duszy. Stopuj wszystko to, co wyda się ci podejrzane, by nawet niechcący pełnić woli zwodziciela.

            Nigdy nie podejmuj z nim dialogu, bo jest od ciebie o wiele bardziej inteligentny i pokona ciebie zawsze siłą swojej inteligencji. Wybrałem ciebie, bo bardzo niezmiernie cię kocham, a ty słuchasz, co mówię i w miarę dobrze wypełniasz Moją Świętą Wolę i myśl, choć czasem z opóźnieniem.

            Słuchaj uważnie, co do ciebie mówię i wypełniaj to bez zwłoki, bez zbędnego komentarza. Przypomnij sobie wszystkie Słowa, które do ciebie były skierowane, postaraj się je odseparować w jednym miejscu, byś miał do nich swobodny dostęp. Miej te Słowa do wglądu, czasem je sobie poczytaj, by wszystko spokojnie wcielić w życie. Błogosławię ci mimo wszystko. †

            Kochane, słodkie dzieci światłości miłe Mojemu Świętemu Sercu. Pozwólcie Mi działać w was, ale i poprzez was do woli. Chcę się wami posługiwać, aby wielu osobom nieść możliwość ich zbawienia. Niech obudzą się wasze serca i sumienia, zaprzestańcie już przebywania w demonicznym marazmie. Otrząśnijcie się i zauważcie ingerencje demona w wasze życie i podejmijcie samodzielną niezależną decyzję powrotu do Łaski Bożej, do pracy i trudzenia się nie takiego bezcelowego, ale kroczenia drogami wiary, nadziei i miłości.

            Zechciejcie zauważyć, że beze Mnie, bez Mojej wiedzy i zgody, nikt niczego nigdy nie zdołałby uczynić, ani postąpić w dobru choćby o krok. Każdy człowiek widzi, jaka jest obecnie sytuacja na świecie. Wszystko wynika z tego, że Apokalipsa, którą opisał Święty Jan Apostoł musi się wypełnić co do litery, bo nie jest to powieść, lecz tekst prorocki, który został Mu podany z Woli Bożej gdy był uwięziony na wyspie Patmos. Słowa zawarte w Apokalipsie sukcesywnie wypełniają się, a dzieci Boże powoli tracą nadzieję i mimo woli poddają się zwodzicielowi i jego pokusom.

            Złe duchy do czynienia złego wykorzystują cały swój potencjał i energię jaką mają, popychając, nakłaniając łatwowiernych i ufnych ludzi do zmiany życia i postępowania na gorsze. Dzisiaj bardziej niż do tej pory, usilnie pracują nad destrukcją Kościoła Świętego, nad doprowadzeniem Jego do upadku. Niszczą wszelki kult, liturgię, namawiają wszelkich przeciwników Kościoła Świętego, do tego, aby wprowadzali do liturgii obce, demoniczne elementy, pod pozorem ubogacania kulturowego, a de facto mający na celu wprowadzenie wielkiego chaosu i zamieszania.

            Pracują nad odwróceniem znaczenia słów i gestów, zło uważane jest za dobro, a dobro za zło. Pobożni ludzie, kapłani, biskupi i kardynałowie są teraz prześladowani, a chwaleni, gloryfikowani są źli, leniwi, gnuśni, także ci, co działają jak urzędnicy pracujący od – do.

            Coraz mniej mówi się na kazaniach o dobrym nauczaniu duchowym, o sposobach walki z grzechem i szatanem, ze swoimi słabościami i ułomnościami, o piekle, Niebie, czyśćcu, o Sakramentach Świętych i ich właściwym rozumieniu. Dziś porusza się bliżej nieokreślone, neutralne tematy. Fakt ten staje się zarzutem, a w konsekwencji obciążeniem tak funkcjonujących duchownych, na Sądzie Bożym.

            Otrząśnijcie się, nie czekajcie na wytyczne z „góry”, od przełożonych! Kapłani i hierarchia niech nauczają tego, co w danej chwili jest problemem. Źle prowadzeni ludzie odchodzą samowolnie szukając gdzie indziej pomocy, bo to co słyszą na kazaniach i homiliach, nic im nie daje, niczego nie wnosi w ich życie duchowe. Przy takiej postawie duchowieństwa wszystkich szczebli, ludzie poganieją, odwracają się od wiary, a przez to zwycięża demon, który cieszy się bardzo z upadku i nieszczęścia ludzi. Otrząśnijcie się z letargu duchowego, w którym się znaleźliście.

            O kapłani, biskupi i kardynałowie, chcę, abyście przynajmniej w Polsce wprowadzili dobre zmiany. Na każdym szczeblu Kościoła powinna nastąpić dobra, ale głęboka reforma. Pragnę, aby Ordynariusze i Metropolici, podjęli działania, by w Polsce nie dopuścić do tego, co już jest i dzieje się na zachodzie. Jeżeli nikt niczego nie uczyni, to za jakieś 10 – 15 lat Polska stanie się pogańska. Biskup, który nie chce i nie zamierza uczciwie pracować, działać, niech podda się do dymisji, tym samym niechaj pozwoli objąć urząd Ordynariusza takiemu, który z chęcią wypełni Wolę Bożą, Boże oczekiwania.

            Żądam stałego działania, nie chwilowego zrywu, lecz stałej formacji biskupów, kapłanów i wiernych. Oprócz właściwego nauczania potrzebna jest mobilizacja wszystkich do modlitwy, postu i umartwień. Chcę, aby nikt od tego się nie uchylał, lecz modlił się i umartwiał każdy, od kapłana i biskupa po wiernych.

            Modlitwa, umartwienia i stała formacja sprawią, że zmieniać się będzie nastawienie i mentalność ludzi. Przez ostatnie dziesięciolecia zakorzenił się w Polsce okultyzm, w tym także okultyzm religijny, który także jest złem i generuje spore straty duchowe.

            Żądam reformy postaw. Żądam, aby każdy człowiek przyjmował Komunię Świętą bezwzględnie na klęcząco i do ust. Niech nikt już nie stoi przy przyjmowaniu tego Sakramentu, bo nikt z was nie jest Mi równym. Ja Jestem, jestem Bogiem, dlatego żądam niezbędnego szacunku od całego stworzenia.

            Żądam likwidacji posługi świeckich szafarzy Komunii Świętej. Oni bardzo obrażają Boży Majestat swoim postępowaniem i funkcjonowaniem za waszym przyzwoleniem. Niechaj biskupi w ich miejsce wyświęcą stałych diakonów, ci dopiero godnie będą pełnić swoją posługę. Żądam powrotu balasek do każdego kościoła i niechaj będą one nakryte białym obrusem do udzielania każdorazowego Komunii Świętej.

            Pouczajcie wiernych o grzechach, o właściwym przyjmowaniu i uczestniczeniu w każdym z Sakramentów Świętych. Licznym letnim w wierze osobom, nie spodobają się te zmiany i będą chcieli nadal funkcjonować tak jak dawniej.

            Pozwoliłem wielu osobom na wizytę w piekle, czyśćcu, Niebie. Niektóre z tych osób już umarły, lecz jeszcze wiele z nich żyje. Niechaj każdy kapłan daje przykłady i pouczenia o tych wszystkich rzeczywistościach i by opisywali to wszystko, co prowadzi dusze ludzi do wiecznego potępienia. Nie chcę nikogo potępiać, jednak wybór należy do was.

            Pragnę, aby jak największa liczba wiernych zdecydowała się przystąpić do Niewolnictwa Maryi, lub Niewolnictwa Trójcy Świętej przez Niepokalaną. Takie dobrowolne oddanie się siebie samego, całego swojego życia, mienia i tego, czym się dysponuje, zarówno materialnego jak i duchowego, oddaje się to do dyspozycji Trójcy Świętej przez Niepokalaną. To wszystko sprawi, że mogła będzie być wypełniana Wola Boża w ich duszach w 100%.

            Chcąc rozpalić swoją wiarę, pobudzajcie ducha czytając wiele budujących lektur, oraz wiele innych pobożnych materiałów. To samo źródło wzmocni w was nadzieję i pomnoży Bożą Miłość. Chcąc normalnie żyć i funkcjonować, musicie zmusić siebie samych do wielkiego wysiłku, do usilnej pracy nad sobą, a także dla dobra innych osób.

            Pragnę, aby każdy rozumny człowiek, nigdy nie był samolubny i zawsze szukał w innych symptomów Bożej Miłości. Nigdy nie bądźcie pamiętliwi, zawsze wybaczajcie swoim winowajcom, nigdy nie chowajcie do kogokolwiek urazy. Pragnę, aby każda osoba wcielała w swoje życie ideały prawdziwej Miłości, z Hymnu Świętego Pawła Apostoła.

       Kocham was niezmiernie o Moje słodkie, umiłowane stworzenia i z Miłością przytulam was do wnętrza Mojego Ojcowskiego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††

            Ufajcie do końca swojemu Niebieskiemu Ojcu! Czy stać jest was na to? Jak bardzo wy Mnie kochacie? Czy na tyle, aby posłuchać tego, o co was tak bardzo proszę? Pozwólcie Mi działać w was, ale i poprzez was do woli! Nie rańcie Bożego Serca waszymi grzechami, swoimi występkami, opamiętajcie się!!! Chcę wam pomóc i umocnić was, czy Mi na to pozwolicie? Czy mogę na was liczyć, na wasz dobry, pozytywny odzew? Ile serca włożycie w Miłość do Boga? Co mam jeszcze uczynić, aby zachęcić was do kroczenia drogami zbawienia? Nie rańcie Mojego Serca swoimi grzechami, waszymi występkami!!!           Ja mimo wszystko, pomimo waszej krnąbrności, bardzo mocno was kocham!!!

                                                                                                                                              Bóg Ojciec.

 

Michałowice k. Krakowa, 21 sierpnia 2018 r. godz. 7:05                  Przekaz nr 812

Proszę o znaki – znaki otrzymałem.

Duch Święty.

            Jam Jest Duch Święty, Trzecia Osoba Trójcy Świętej. Tchnę, tak jak chcę i pragnę o dziatki, abyście Mi do końca zaufali, pozwalając w sobie działać dowoli. Chcę, pragnę rozpalić świat Bożą Miłością, lecz człowiek, do którego pałam tak wielką Miłością bagatelizuje i nie docenia Jej, nie zauważa Moich starań i zabiegów.

            Ja jestem tym, który pracuje najintensywniej, najwięcej w tę pracę wkładam Mojego wysiłku. Człowiek, nawet ten pobożny nie bardzo zauważa Mój trud, Mój wysiłek, Moje działanie. Pragnę, aby to zmieniło się. Pragnę, abyście Mnie kochali, uwielbiali, dziękowali Mi za Mój trud i wysiłek, który wkładam w zneutralizowanie działań i wysiłków złego ducha. Nie jest on dla Mnie przeszkodą, lecz tym, który psuje efekty Mojej pracy, Mojego wysiłku, nie szanuje jej.

            To, co człowiek czuje w swoim sercu i określa jako miłość, jest efektem Mojego w was działania. Uczucie takie, choćby było najsilniejsze, jest bladym cieniem tego, co Ja wam chcę ofiarować, czym was obdarzyć w całej zbawionej wieczności. Uświadomcie sobie fakt, że gdy czynicie coś dobrego, kochacie, pracujecie, czynicie twórczy wysiłek, a takim jest nawet zwykłe sprzątanie, służba innym, wynika z działania Mojej, Bożej w was miłości. Chęć, potrzeba modlitwy wynika także z Mojego w was działania.

            Chcąc obudzić w sobie ducha modlitwy, wzywajcie najpierw Mojego w was działania. Moje działanie zawsze jest konstruktywne, bazuje i jest scementowane Bożą Miłością.

            Żywy Płomieniu, ufaj Mi bezgranicznie, nie lękając się niczego. Nie martw się tym, że tak mało odczuwasz Bożej Miłości. Wytrwaj do końca, a obdaruję cię wielką, ogromną ilością Bożej Miłości, tyle, ile będzie w stanie pomieścić twoja dusza. Zauważ fakt, że czas, w którym żyjesz, trwasz w dobrym usposobieniu, jest czasem, w którym jesteś ogarnięty praktycznym działaniem Mojej, Bożej Miłości. Tak jak do tej pory kochaj Maryję i pozostałych mieszkańców Nieba. Obdarzaj wielką, Bożą Miłością tych, którzy wypłacają się Bożej Sprawiedliwości, kochaj wszystkich mieszkańców czyśćca. To Ja i Moje Święte działanie wypełnię twoje życie i dzięki Mojemu w tobie działaniu możesz się modlić. Ja Sam dyktuję ci w twoim sercu, co masz mówić, jak żyć, jak się modlić, jakich modlitw użyć, Tak jak z tobą, czynię też z każdym człowiekiem. Kocham cię i ci Błogosławię. †

            Nie jest możliwym trwanie, normalne egzystowanie, zwyczajne bytowanie, bez działania Mojej, Bożej Miłości. Kochajcie Mnie dziatki przez Moje w was działanie, lecz nade wszystko kochajcie całą Trójcę Świętą. Działam wszędzie oprócz piekła. Dlaczego ono jest tak straszne? Powodem jest brak w nim Bożej Miłości, której źródłem Ja jestem. Oprócz Nieba i Ziemi, działam także w czyśćcu. Beze Mnie i Mojego działania, nikt nie mógłby niczego uczynić, ani wykonać w całym czyśćcu.

            Dusze w czyśćcu cierpią, to prawda, która nie ulega jakiejkolwiek wątpliwości. Cierpienie to odbywa się w Mojej Świętej Miłości i ze względu na nią. Poznając Miłość Bożą, tuż po śmierci dusza człowieka tęskni za Nią, czyniąc wszystko, aby się do niej przybliżyć.

            Podczas cierpienia oczyszczającego, usuwane są z duszy skutki grzechów, bo przecież każdy najmniejszy grzech, tworzy mniejsze lub większe zranienie serca duszy człowieka. Dusza, która nieustannie jest raniona grzechami, doznaje ogromnego cierpienia, bo odcinana jest ona przez nie od źródła Bożej Miłości, która leczy sobą każde duchowe zranienie. Dusza człowieka ma określoną wytrzymałość. Chora od popełnianych grzechów dusza, przenosi to na dolegliwości ciała. Im bardziej dusza jest zraniona, tym mocniej cierpi ciało. Gdy osiągnięte zostanie apogeum cierpienia, wówczas ciało człowieka nie wytrzymuje tego i umiera.

            Jest jeszcze czynnik pozornie sprzeczny, bo gdy dusza człowieka jest zupełnie zdrowa, bez ciężkich grzechów, uchybień i zranień, bez kontuzji duchowych, wręcz kwitnąca, a ciało jednak choruje i to czasem bardzo mocno, musicie wiedzieć, że tacy ludzie są dla Mnie dobrowolnymi wynagrodzicielami, ekspiatorami. Takich ludzi obdarzam szczególnie wielką Miłością, która promieniuje przez tych ludzi na inne dusze. Ludzie ci zgodzili się zostać dobrowolnymi ekspiatorami, tymi, którzy dobrowolnie, w taki lub inny sposób wynagradzają Trójcy Świętej za grzechy innych ludzi, za zbrodnie przeciw Miłości Bożej i ludzkiej. Miłość leczy, a ci, którzy stali się wynagrodzicielami, wyciskają z Bożego Serca dodatkowe porcje Bożej Miłości, która swoim działaniem koi i leczy dusze upadłych ludzi, reperuje je, a wszelkie zranienia duszy goją się, albo stają się płytsze, aż w końcu znikną zupełnie. Po takich staraniach dusza żyjącego grzesznika nawraca się i podejmuje pracę naprawczą swojej duszy i od tej pory zaczyna ze Mną poważnie współpracować.

            Dusza Bożych współpracowników zyskuje siłę i moc, której nie mają inni ludzie. Choć ciało słabe i mdłe, to jednak duch ich jest bardzo silny. Takim wybranym, miłym Bogu osobom, pozwala Trójca Święta na więcej. Ci ludzie mogą wyprosić u Trójcy Świętej dla siebie i innych, o wiele więcej niż inni ze względu na swój osobisty wysiłek w dziele Bożej Miłości i wkład, w którym umieszczają całe swoje serce i duszę. Ci ludzi oddali się już dawno w Niewolę Maryi i do dyspozycji Trójcy Świętej poprzez Niepokalaną. Pracują oni na rzecz zbawienia dusz, na rzecz „reperacji” zranień dusz ze zwielokrotnioną siłą.

            Oddając się w Niewolę Maryi i do dyspozycji Trójcy Świętej poprzez Niepokalaną jednocześnie oddajecie Bogu wszystko, a Trójca Święta wykorzystuje cały zasób waszej duszy do ratowania innych osób, które tak mocno tkwią w swoich grzechach, a którzy mają znacznie uszkodzone serce duszy. Dusza człowieka raz stworzona, jest nieśmiertelna, bo zawiera Boże elementy stwórcze. Dusza nigdy nie umiera, ani nigdy nie ulegnie jakiemukolwiek unicestwieniu tylko dlatego, że Trójca Święta jest wieczna, a z Bożych elementów została stworzona.

            Dusza ludzka jest oddzielnym, indywidualnym bytem, a swoim życiem zbiera plusy, którymi jest wszelka miłość, pokora, dobre uczynki, posty, ekspiacje, itp., a także minusy, którymi są, zło, wszelki grzech, obciążenia grzechowe, złe, nikczemne uczynki, itp. Grzesząc człowiek rani Boży element swojej duszy, którym jest Serce Duszy. Nic nie jest w stanie rozerwać elementów duszy człowieka, bo jest ona od chwili jej stworzenia monolitem.

            W Sakramencie Chrztu Świętego, dusza ludzka staje się podobna do Tego, który ją stworzył. Chcę, aby ona pozostała taka na całą wieczność. Serce duszy jest miernikiem, tym, który sobą wchodzi we wszelkie interakcje. Ona może promieniować sobą na inne dusze, może być ubogacana, ale także może być raniona, zaciemniana grzechami.

            Serce duszy posiada określoną pojemność duszy i to w nim gromadzą się wszelkie plusy i minusy. Gdy kończy się życie człowieka, do pracy przystępuje Boży Sędzia. „Odpakowuje” On Serce człowieka, widząc w nim zupełnie wszystko, przegląda całe człowiecze życie, od jego narodzenia, po skonanie. Nic się nie zdoła ukryć przed Jego Świętym, przenikliwym wzrokiem. Boża waga, waży i mierzy wszystko. Jeżeli ktoś odarł serce duszy z Łaski Bożej, ono wówczas zostaje napełnione tym, co czynił, wykonywał, myślał i mówił przez całe swoje życie. Boży Sędzia bierze pod uwagę wszelkie okoliczności łagodzące.

            Jeżeli przy śmierci ciała nie było żalu za grzechy, jeżeli nie ma żadnych okoliczności łagodzących, a dusza osądzanego człowieka zapiekła się w czynionym złu, to Boży Sędzia skazuje taką osobę na wieczne potępienie, a dusza ta umieszczana jest na wieki w jeziorze ognia i siarki, w piekle.

            Jeżeli ktoś grzeszył ze swojej słabości, a ma na koncie swojej duszy jakieś usprawiedliwienie, to stan rzeczy się zmienia i sprawia to, że wyrok z najsurowszego zostaje złagodzony. Fakt ten sprawia, że dusza osądzanego człowieka, nie idzie na miejsce wiecznej pokuty, lecz do czyśćca, czyli pokuty okresowej.

            Cierpienia czyśćcowego nie mierzy się miernikiem czasu, bo czas jest dany człowiekowi jedynie na ziemi, aby w nim funkcjonował. Cierpienie czyśćcowe wypala zupełnie wszystkie zło, wszystko to, co złego znalazło się przez grzech w duszy, każdy czyn, każde złe słowo, każda niedobra myśl, ma swój ciężar gatunkowy. Im grzech jest cięższy, tym mocniej ranił Bożą Miłość, tym dłużej i intensywniej będzie wypalany ogniem czyśćcowym, wytrawiany.

            Jeżeli ktoś pragnie diametralnie się oczyścić, to oprócz Sakramentalnej Spowiedzi Świętej, ma możliwość zdobycia dla siebie lub dla duszy czyśćcowej specjalnej Łaski Bożej, którą jest odpust zupełny. Każdy kto taki odpust zupełny uzyska, jego serce lub serce osoby której w czyśćcu ten dar ofiarował robi się kryształowo czyste i w takim stanie swobodnie może być zabrany prosto do Nieba. W Niebie cieszyć się będzie i radować, wielbić Boga, kochać pełnią Bożej Miłości, do której jest zdolny.

            Żywy Płomieniu, teraz widzisz, jak to wszystko jest zorganizowane i jak działa. Nie ograniczaj Mnie i Mojego działania w tobie, nie stawiaj granic Mojego w tobie działania. Pozwól mi swobodnie w tobie i poprzez ciebie działać, tak jak tego chcę i pragnę. Pozornie to co robisz działa wbrew wszelkiej logice, wbrew rozumowi. Nie zabiegasz zbyt intensywnie o środki do życia, a czas swój poświęcasz dla Boga i ludzi. Ufaj nieustannie Trójcy Świętej i bądź pewien, że Boża Opatrzność nigdy cię nie opuści i zawsze będziesz miał środki do życia i funkcjonowania. Dam natchnienie ludziom, a oni będą działać w Moim imieniu.

            Nie zapominaj nigdy o choćby minimum wdzięczności. Nie trwóż się niepotrzebnie nigdy, bo to uczucie budzi w tobie demon, zły duch. Nie myśl o rzeczach przyszłych, pozostaw to wszystko w rękach Bożej Opatrzności. Nie powiem ci, co cię czeka, to niespodzianka. Realizuj Bożą Wolę, Bożą Drogę, na bieżąco, przy czym módl się tyle, ile zdołasz. Czasem będziesz mógł modlić się trochę więcej, a czasem mniej, lecz tak się staraj, aby choć minimalnie się pomodlić, bo to jest życie duszy.

            Wykonuj wszystko to, co w danej chwili jest konieczne, niezbędne. Nie zawsze możesz planować swoje czynności tak, jak byś chciał. Działaj wówczas tak, jak ci podpowiem na bieżąco, przez twojego Anioła Stróża. Wykorzystuj dany ci czas mądrze, Ufaj Mi, a Ja będę ci błogosławił. † Kocham cię synu, czy wiesz o tym?

            Kochane, słodkie dzieci światłości miłe Mojemu Świętemu Sercu, pragnę, aby się opamiętał i nawrócił każdy, kto kroczy autostradą demona. On kusi i wabi was tym, co nigdy nie zdoła wam dać, udzielić, ofiarować. Demon rzadko kiedy dotrzymuje słowa, chyba, że jest przez wyższą siłę, przymuszony. On kłamie, łże, oszukuje, nabiera, obiecuje słuchaczowi to wszystko, czego słuchacz chce i pragnie.

            Wielu biedniejszych ludzi mniema, że jak zdobędzie większą gotówkę, że będzie wówczas szczęśliwym. Jest to jedna ze sprytniejszych sztuczek złego ducha, bo mami naiwnych iluzją pozorów. Zyskując finanse, rzadko kiedy robi to uczciwie, zgodnie z Bożym prawem. Grzech rodzi grzech, a w ten sposób tworzy się kaskada nieprawości i zła.

            Szatan nie przeszkadza za bardzo tym, którzy grzeszą, bo oni są niejako jego własnością przez grzech i nieprawość, które wykonują. Jeżeli ktoś dochodzi do majętności uczciwie, nie ma się czego obawiać. Uczciwy nie ma nigdy zbyt łatwo mimo pozorów, bo takim osobom szatan stara się dość intensywnie przeszkadzać.

            Dobry człowiek, nie powinien używać swojego majątku do złych, nikczemnych celów, bo takie działanie znacznie obciąża duszę grzeszącego. Bogaty niech także nigdy nie zapomni o Bogu w swoich modlitwach. W swoim bogactwie, bogaty nie powinien być samolubnym, lecz także powinien zachować niezbędną roztropność.

            Nim część Aniołów się zbuntowała, wszyscy oni żyli w wielkiej przyjaźni i zażyłości, przepełnieni Bożą Miłością. Gdy nastał dla nich czas próby, część Chórów Anielskich się zbuntowała nie przechodząc przez swój wielki, przepastny grzech, którym jest pycha, próby, którą miały. Grzech ten spowodował bezpowrotne zaciemnienie serca ducha upadłego Anioła, jego zapieczenie się w złu, którego się dopuścił.

            Boża Miłość, nie mogła znaleźć już dla siebie jakiegokolwiek miejsca w ich sercach, co spowodowało całkowite odcięcie się ich duchów, od Źródła Bożej Mocy i Chwały. Dobre i posłuszne Chóry Anielskie uznając Syna Bożego w postaci ludzkiej, upokorzyły się, a przez to przeszły pozytywnie swoją próbę. W dobrych Aniołach diametralnie powiększyła się Boża Miłość, Boża Chwała, do maksymalnego stopnia nasycenia ich ducha.

            Pozbawieni Bożej Mocy i Bożej Miłości upadłe Anioły nie wytrzymały naporu Bożej Mocy, działającej w Aniołach niezbuntowanych i musiały im ulec. Trójca Święta stworzyła piekło, umieszczając je we wnętrzu Ziemi. Szatani, złe duchy spadły na ziemię jak błyskawica, a część z nich bezpośrednio do piekła. Los ich się zmienił, bo nawet będąc na ziemi, zmuszeni są przez Bożą Sprawiedliwość do odbywania wiecznej pokuty.

            Zachęcam was o drogie dziateczki, abyście nie zapomniały w swoich modlitwach o dobrych waszych Niebiańskich opiekunach, oni naprawdę mogą wiele wam pomóc.

            Kocham was niezmiernie o Moje kochane dzieciny Boże i z Miłością przytulam was do wnętrza Mojego Serca! Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††

Jak bardzo Mnie jeszcze kochacie? Czy na tyle, aby posłuchać tego, co do was mówię? Jak okażecie Mi swoją miłość, a zwłaszcza w praktyce? Czy stać jest was na to, by dzielić ze Mną Bożą Miłość? Ja wiernie czekam w nadziei, że obudzą się wasze serca na wołanie Mojej Miłości!! Pozwólcie Mi działać w was, ale i poprzez was do woli, do skutku. Nie pozwólcie złemu duchowi was zniewolić swoją mocą, swoim działaniem, lecz czy Mnie usłuchacie? Zaufajcie Mi do końca! Pozwólcie Mi was napełnić Bożą Miłością, czy pozwolicie Mi na to? Jednak Ja mimo wszystko, pomimo waszej grzeszności i krnąbrności wszystkie bardzo mocno was kocham.

                                                                                                 Duch Święty.

 

Michałowice k. Krakowa, 22 sierpnia 2018 r. godz. 5:15                  Przekaz nr 813

Matki Bożej, Królowej, wspomnienie.

Proszę o znaki – znaki otrzymałem.

Matka Boża.

            Jam jest Najświętsza Maryja Panna Królowa, Matka Mojego Boskiego Syna Jezusa Chrystusa. Kochane, umiłowane dzieci światłości, miłe Mojemu Świętemu, Macierzyńskiemu Sercu. Pozdrawiam was Imieniem Mojego Boskiego Syna Jezusa Chrystusa: niech będzie pochwalony Jezus Chrystus, odpowiadam, na wieki wieków Amen.

            Kochane słodkie dzieci światłości miłe Mojemu, Świętemu, Macierzyńskiemu Sercu. Trójca Święta ukoronowała Mnie w Chwale Nieba, bo uznała Moje życie za wzór tego, co było przez Boga zaplanowane dla ludzkości, gdyby Adam i Ewa nie zgrzeszyli grzechem pierworodnym w raju. Bez grzechu pierworodnego, człowiek swoim świętym czystym życiem byłby w chwale Nieba niedaleko niżej, niż Ja jestem umieszczona w Chwale Nieba przez Trójcę Świętą.

            Dlaczego tak wiele Mi Trójca Święta ofiarowała? Wszelkie Łaski Boże i wszelkie przymioty mogła i ofiarowała Trójca Święta z wielkiej ku Mnie miłości. Ja całe swoje życie wiernie służyłam Panu Bogu we wszystkim, czym mogłam i potrafiłam. Wykorzystywałam całym Swoim życiem wszelkie dary, którymi Mnie Stwórca obdarzył, abym mogła zostać Mamą Syna Bożego, ofiarował Mi Stwórca dar wyjęcia spod zmazy grzechu pierworodnego.

            Grzech ten spowodował, że człowiek w swojej naturze posiada naturalną skłonność do grzechu, do upadku. Najwięksi święci na czele z Moim Świętym Małżonkiem, Świętym Józefem, mieli jedynie grzech pierworodny. Całe swoje życie byli czyści i święci, bez jakiegokolwiek grzechu. Było to możliwym, dzięki specjalnej Łasce Bożej, oraz złożenia w Boże Dłonie całopalnej ofiary z siebie i swojej całopalnej czystości. Nie oznacza to, że szatan Mnie i ich nie atakował, o nie, on czynił to dość często i uporczywie. Zarówno Ja Sama jak i wielcy święci, doskonale znaliśmy głos złego ducha, dzięki specjalnej Łasce Bożej.

            Ja od razu odwracałam swój wzrok wraz ze wszelkimi zmysłami na wszelkie jego działanie, mamienie i kuszenie. Tym świętym Ja Sama pomagałam, obdarowując ich wieloma wielkimi, specjalnymi Łaskami Bożymi, które przyjęli. Świętych tych, ich imiona poznacie dopiero w Niebie.

            Bóg dał Mi Łaski, których nie mógł ofiarować żadnemu innemu człowiekowi z powodu skażenia grzechem pierworodnym. Dusza Moja pozostała kryształowo czysta. Zawsze byłam wolna od konieczności cierpienia ciała, bo tą skłonność człowiek dziedziczy wraz z grzechem pierworodnym. Jedyne cierpienia, które miałam to te, które przynosiło życie i pokonywanie trudów życia codziennego, oraz wysiłków wykonywania codziennych czynności i codziennych zajęć.

            Mój Święty małżonek ofiarował Mi swoją bezwzględną czystość, dlatego mogłam dochować ślubu całkowitej dozgonnej czystości. Chcąc być matką, kobieta traci bezpowrotnie tę swojego rodzaju pieczęć, by móc dokonać trudu narodzin dziecka. Trójca Święta uszanowała Moją suwerenną decyzję, była z niej bardzo zadowolona.

            Wszystko, co w życiu uczyniłam, wynikało z daru ofiarowanego przez Mojego Boskiego Oblubieńca, którym jest Duch Święty. To On sprawił, że wziął 3 krople z Mojego Świętego Serca, umieścił je rękoma Świętego Gabriela, twojego Żywy Płomieniu Anioła Stróża w Moim Przeczystym Łonie, zamieniając tą krew w potrzebny składnik, którym jest męskie nasienie. Komórki połączyły się, a Mój Boski Syn wstąpił do wnętrza Mojego Świętego Ciała, do Mojego Przeczystego, Świętego Łona.

            Fakt ten, że obie części składowe pochodziły tylko ode Mnie można dzisiaj udowodnić badając szczegółowo DNA Mojego Boskiego Syna Jezusa Chrystusa z Całunu Turyńskiego, lub z cudownie przemienionej Świętej Hostii. Mój Boski Syn posiada tylko Moją połowę chromosomów, a to jest dowodem, że poczęcie Syna Bożego, Mojego Syna, nastąpiło w sposób cudowny.

            Będąc czystą, nie miałam typowych kobiecych dolegliwości związanych z ciążą, te Trójca Święta usunęła, bo nie miałam bariery grzechu pierworodnego. Jedyny wysiłek to trud, jaki poniosłam, to trud noszenia Boskiego Dzieciątka w Moim Dziewiczym Łonie.

            Sam poród nie przebiegał tak jak u wszystkich kobiet w historii świata. Gdy nadszedł czas rozwiązania, nie mieliśmy miejsca, aby znaleźć dom, izdebkę, choć mały, ciepły kąt. Święty Józef znalazł grotę, szopę, w której pasterze trzymali owce i bydło. W tym miejscu dość często chronili się przed deszczem. Święty Józef pomógł mi dostosować miejsce do skromnych potrzeb. Na czas rozwiązania Bóg uśpił twardym snem Świętego Józefa, aby nie był bezpośrednim świadkiem tego wydarzenia.

            Sam proces rodzenia pominął naturalne drogi rodne, pozostawiając je takimi, jakie one były od dnia Moich narodzin, Święte, Czyste, Nieskalane. Bezpośrednio w chwili rodzenia, pojawili się Święty Michał Archanioł i Święty Gabriel Archanioł, twój Żywy Płomieniu Anioł Stróż. Na potrzebny czas, Trójca Święta zmaterializowała ich Osoby, by Oni Mi pomogli i by asystowali w narodzinach Boskiego Dzieciątka. Nie naruszając Mojego Przeczystego Łona, ani powłok brzusznych, wyjęli Oni, przepromieniowali Je na zewnątrz, usunęli pępowinę wraz z łożyskiem, zabezpieczając pępek Bożego Dziecięcia.

            Po wszystkim przekazali w Moje Święte Dłonie, Mój Skarb Najdroższy, Mojego Boskiego Syna, Jezusa Chrystusa. W tym to czasie, Archaniołowie znikając, obudzili Mojego Świętego Małżonka, Świętego Józefa. W grocie, szopie w czasie Narodzin Bożego Dziecięcia panowała wielka, nadzwyczajna jasność, której był On świadkiem obudziwszy się tuż po Narodzinach.

            Boże Dziecię w cudowny sposób przemówiło do nas obojga, zachęciło nas, abyśmy się niczego nie bali, byśmy traktowali Jego, jak zwyczajne dziecko i pielęgnowali Je jak pielęgnuje się zwyczajne dzieci. Po tych Słowach, Najświętsze Dzieciątko Jezus, powróciło do zwykłej postaci, a Boża Chwała zniknęła. Święty Józef zadbał o ogień, by nam było ciepło i w miarę wygodnie.

            W tym czasie zachęceni przez Bożego wysłańca pasterze, odwiedzili nas w owej grocie, szopie, ujrzeli wszystko tak, jak im Święty Anioł opowiedział. Złożyli swoje skromne dary, podzielili się z nami tym, co sami mieli, a my ze Świętym Józefem przyjęliśmy wszystko z miłością.

            Trójca Święta daje Niebianom możliwość oglądania tych chwil w cudowny sposób w Niebie. Cierpieliśmy z naszą Świętą Rodziną, trudy biednego, ale uczciwego życia. Największe jednak cierpienie miałam, gdy nadszedł czas męki Mojego Największego Skarbu, Mojego Boskiego Syna, Jezusa Chrystusa. Nie będę powtarzać i przytaczać opisów Męki, one już są zapisane, choćby u Marii Valtorty. Cierpienie Moje, było na wskroś cierpieniem duchowym, lecz i Mnie dane było odczuć ból, który odczuwał Mój Boski Syn, Jezus Chrystus.

            Cierpiałam bardzo, do granic Mojej wytrzymałości, a cierpienia ofiarowałam Ojcu Niebieskiemu za nawrócenie biednych grzeszników. Przed Męką Mojego Boskiego Syna, Trójca Święta poprosiła Mnie o zgodę umęczenia Go tak wielkimi, nieludzkimi cierpieniami. Wiedząc, jaka jest Wola Boża, wyraziłam Moją zgodę, aby proces zbawienia mógł się rozpocząć.

            Szczytem cierpienia Mojego Boskiego Syna Jezusa Chrystusa, była Agonia na Krzyżu, tak samo Ja cierpiałam niewymownie stojąc pod Krzyżem. Bóg dał Mi wsparcie i pociechę w tych trudnych chwilach w postaci Świętego Jana Apostoła. Był on dla Mnie bardzo wielką pomocą i wsparciem, a z Woli i testamentu Mojego Boskiego Syna Jezusa Chrystusa, stał się dla Mnie Święty Jan, drugim Moim Synem, synem przybranym, ale bardzo kochanym i pomocnym. Cierpiałam niewymownie przez cały czas po skonaniu Mojego Ukochanego Dziecka. Wiedziałam doskonale, że On Zmartwychwstanie i czekałam z Miłością, ale i z wielką tęsknota na tę chwilę, wypełniając ten czas postem i żarliwą modlitwą.

            Syn Mój zlitował się nad dolą Swojej Mamy i specjalnie dla Mnie przyspieszył Swoje Zmartwychwstanie o pół doby. Chciałam z wielkiej, nieopisanej Miłości szybko dołączyć, do Mojego Boskiego Syna w Niebie, lecz po Zmartwychwstaniu swoim poprosił Mnie bym pomogła Jego Mistycznemu Świętemu Ciału, Kościołowi Świętemu, który założył.

            Spełniłam życzenie Mojego Skarbu, Mojego Boskiego Syna, Jezusa Chrystusa. Tylko Trójca Święta i Ja wiemy, ile trwanie i życie na ziemi po Jego Świętym Zmartwychwstaniu Mnie kosztowało. Spalałam się z Miłości, a nade wszystko z nieopisanej tęsknoty. Modliłam się, co najmniej 15 godzin na dobę. Jako pierwsza utworzyłam i praktykowałam nabożeństwo Drogi Krzyżowej. Pragnę, aby cały Kościół Święty uznał także tę pomijaną stację Drogi Krzyżowej, która jest dopełnieniem Bolesnej Drogi Mojego Boskiego Syna Jezusa Chrystusa, a jest nią Chwalebne Zmartwychwstanie.

            Gdy nadszedł stosowny czas, pożegnałam się z Apostołami i oddałam Mojego Ducha Bogu. Po drugiej stronie czekał już Mój Boski Syn, Jezus Chrystus z otwartymi ramionami. Aniołowie wzięli Moje Ciało, bo Ja, choć jestem Matką Boga, nie posiadam Mocy Boga, to zarezerwowane jest jedynie dla Trójcy Świętej. Trójca Święta, oddała Moją Świętą Duszę z powrotem ciału, lecz w jednej chwili przetworzyła je i od tej chwili, od tej pory Ciało Moje nabrało cech nadprzyrodzonych, stało się Uwielbione, takie, jakie posiada Mój Boski Syn, Jezus Chrystus i jakie będą posiadali wszyscy zbawieni. Na spotkanie ze Mną, wyszli wszyscy mieszkańcy Nieba, na czele z Moim Uwielbionym, Zmartwychwstałym Synem, Jezusem Chrystusem.

            Przez około ziemskiego tygodnia, zapoznawałam się z całym Niebem, a po tym czasie wezwała Mnie Trójca Święta przed Swój Święty Tron i wobec całego Nieba, w uznaniu Moich Świętych zasług, które wysłużyłam całym Moim Świętym życiem, ukoronowała Mnie Koroną Chwały i rzeczywistą Koroną, mianując Mnie Koroną Stworzenia, Tą, Która jest postawiona przez Boga powyżej całego Stworzenia, ale niżej jedynie tylko od Trójcy Świętej. Wraz z tytułem, Trójca Święta nadała Mi liczne, bardzo liczne przywileje. Mając tak wiele pozostaje nadal pokorną, bo zdaję sobie sprawę, jak ogromnej Łaski dostąpiłam.

            Teraz, w tym czasie leżę Krzyżem przed Bożym Tronem Trójcy Świętej i proszę, błagam, żebrzę Bożego zmiłowania dla niewdzięcznej ludzkości. Jednakże od niedawna Trójca Święta nakazała Mi powstać, bo czas się dopełnił, a chwila stosowna nadeszła. Ludzkość upodliła się w wielkim stopniu, grzech ludzki przebił sobą Niebiosa. Nadszedł czas końca i żadna siła, nie jest w stanie tego zmienić.

            Apokalipsa Świętego Jana Apostoła i Apokalipsa proroka Daniela wypełnia się na waszych oczach. Szatan robi się coraz bardziej zuchwały, porywa do piekła miliony dusz. Chcąc to zmienić, chcąc wyrwać diabłu, choć trochę dusz, Trójca Święta czyni wszystko by to zmienić, lecz nie przełamie bariery wolnej woli człowieka. Chcąc wygrać bój z szatanem, to wy musicie Mi pomóc. Rozpoczął się ostatni bój o dusze, zanim nie runie czara Bożego Gniewu, na całą zamieszkałą Ziemię, już teraz trwa wstępne oczyszczanie całej ludzkości.

            Niebawem wypełni się wiele z wydarzeń Apokalipsy. Ludzkość rozpocznie na dobre wzajemne wyniszczanie się. Demon bez skrupułów rękoma złych, nikczemnych ludzi będzie mordował, gwałcił, zabijał tych, którzy się jemu oddali, zabierając ich po Sprawiedliwym Sądzie do jeziora ognia i siarki, do piekła na wieczne potępienie. Ofiarą ich padnie wielu niewinnych, aby móc zbawić, choć tych nielicznych, którzy jeszcze mogą być uratowani od wiecznej kary. Nic już nie zdoła zatrzymać biegu wydarzeń, to, co możliwe, to przesunięcie momentu karania o kilka Bożych chwil. Dlatego Trójca Święta, całe Niebo i Ja wołamy usilnie do was obudźcie się, pokutujcie, pośćcie, módlcie się, trwajcie w ekspiacji!!!

            Kto chce pomóc przez post i modlitwę, a nie da rady sam tego uczynić, bo złe duchy bardzo mu przeszkadzają, nie pozwalają na to, niech z ufnością poproszą w swojej modlitwie Trójcę Świętą i Mnie o niezbędną pomoc, a tę pomoc otrzymają z pewnością.

             Przytulam was z Miłością do wnętrza Mojego Macierzyńskiego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię, w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. ††† 

Ufajcie waszej Niebieskiej Mamie do końca, tak bezgranicznie!!! Ja pomogę wam z chęcią dojść do wyżyn Nieba!!! Nie lękajcie się o nic, ale oprzyjcie się z miłością na Mnie, bo chcę prowadzić was za rękę do zbawienia, Ja zawsze wam pomogę, lecz muszę ujrzeć najpierw wasz trud i wysiłek. Co jeszcze mam uczynić, by pomóc wam kroczyć na drodze do zbawienia? Ja zawsze wam wszystkim chętnie pomagam, lecz co z wami i waszym wysiłkiem, czy zechce się wam wysilić w drodze do własnego i cudzego zbawienia? Ja was nigdy nie zawiodę, ani nie zwiodę!!!  Czy stać jest was, aby Mnie posłuchać? Jak bardzo Mnie kochacie? Nie opuszczę was w potrzebie i mimo waszej krnąbrności i przewrotności, wszystkie was bardzo kocham i błogosławię.

                                                                                                                                               Maryja.

 

Michałowice k. Krakowa, 23 sierpnia 2018 r. godz. 6:37                  Przekaz nr 814

Proszę o znaki – znaki otrzymałem.

Jezus Chrystus.

            Jam Jest Jezus Chrystus, Syn Boży, Druga Osoba Trójcy Świętej. Kochane, słodkie dzieci światłości, Miłe Mojemu Świętemu Sercu. Nie lękaj się biedny grzeszniku, lecz z ufnością przystąp do zdroju Mojego Bożego Miłosierdzia, które nie zna granic. Chcę wam wybaczyć to wszystko, czym Mnie obrażacie, lecz czy zechce się wam żałować zła waszych perfidnych uczynków? Nie mogę spokojnie patrzeć, jak wy ze stoickim spokojem, zaciemnieni hipnozą i znieczuleniem demona, nie myślicie nawet przerwać czynienia tego, co was grzechowo obciąża.

            Chcę, pragnę, abyście się otrząsnęli nie podążali dobrowolnie w rejony, które wiodą was na szeroką autostradę, której koniec jest przepaścią, wielką jak wodospad, a dusza po spotkaniu ze Mną, jako Sędzią Sprawiedliwym idzie na wieczne potępienie, do jeziora ognia i siarki.

            Wiem wszystko o was i o tym, co na co dzień czynicie. Rozumiem wasze wszystkie słabości i to, że czasem nie panujecie nad sobą, zwłaszcza nad swoimi myślami, które wkraczają na teren demona, złego ducha. Zwiedzeni przez złego ducha myślicie tak, jak się myśleć nie powinno. Wielu z was rozważa w myślach to, co zwodziciel podpowiada. Sam fakt, że rozważacie możliwość upadku, dajecie się wepchnąć demonom w rejony sztucznego popytu grzechowego na wejście w sferę i dziedzinę, która jest obwarowana Dekalogiem.

            Najczęściej łamanym Bożym Przykazaniem jest szóste i dziewiąte Boże Przykazanie, oraz trzecie z grzechów głównych, którym jest nieczystość. Wielu ludzi w tym miejscu ma problem, co można jeszcze czynić, a czego już nie można. Trójca Święta pragnie, aby kto tylko może i zdoła, podjął się życia w całkowitej czystości. Pragnę, aby oczyściły się wasze umysły z tego, co podpowiada wam demon, zły duch.

            Zły duch, demon nie daje spokoju człowiekowi, najpierw delikatnie sugeruje możliwość rozważania popełnienia grzechu w swoim umyśle. W tym celu rozbudza sztucznie potrzebę człowieka, bo zna doskonale anatomię ludzkiego ciała obu płci perfekcyjnie. Doskonale wie co mówić, jaki obraz przedstawić, aby sztucznie pobudzić to, co pociąga do perfidii grzechowej.

            Grzechem ciężkim jest oglądanie jakiejkolwiek pornografii. Jest to wielka odrażająca obrzydliwość w Bożych Oczach. Nie myśl człowiecze, że jak sobie tylko „zerkniesz” na nagość ciała drugiej płci, na zdjęciach, obrazach, filmach, pokazach erotycznych, itp., że nic się nie stanie i że to nic wielkiego. Kierowanie oczu na wcześniej wymienione obiekty prowadzi do grzechu, bo rozbudza sztucznie namiętność i pożądanie.

            Te uczucia są dane człowiekowi tylko po to, aby zechciał przekazać życie, by oboje rodzice w pełnym Bożym Błogosławieństwie sprowadzili nowe życie na ten świat. Obrzydliwością grzeszną jest oglądanie bezpodstawne nagości drugiej płci, lecz także jej bezwstydne ukazywanie na forum publicznym, oraz wykorzystywanie do tego celu współczesnych środków komunikacji i portali społecznościowych. Tak samo obrzydliwe w Oczach Bożych jest wszelkie prowokowanie drugiej płci swoim zachowaniem, modą i gestami.

            Wielkim grzechem jest męska, ale i żeńska onanizacja, musicie wiedzieć, że nie jest to obojętne dla Bożej Sprawiedliwości. Uczucia, które towarzyszą rozmnażaniu dane są człowiekowi po to, aby miał z tego niemałą przyjemność, by zachęcić małżonków do wejścia we współpracę w dziele tworzenia nowego życia. Na początku Mój Ojciec Niebieski stworzywszy człowieka, nakazał mu rozmnażać się i czynić sobie ziemię poddaną.

            Nie jest grzechem wykorzystywanie w małżeństwie dni płodnych i niepłodnych. Stwórca tak to urządził, aby nie każde współżycie prowadziło do powstania nowego życia. Człowiek nie powinien sztucznie pobudzać się w tej sferze. Czynienie tego, oglądanie nagości lub czytanie pobudzających tekstów jest grzechem i jest obrzydliwością w Oczach Bożych. Organizm ludzki sam wskazuje, w którym momencie powinni oboje połączyć się w akcie małżeńskim.

            Już Święty Paweł Apostoł napisał w jednym ze swoich Listów: jak mężczyzna ma płonąć z pożądania, to niech się ożeni, to samo dotyczy kobiet. Nakaz zawierania małżeństwa został wydany nie po to, aby się oboje małżonkowie bardziej męczyli patrząc na siebie, lecz by mogli bezpiecznie i bez grzechu zlikwidować napięcie, które tworzy się we wspólnym życiu małżeńskim.

            Grzechem nawet w małżeństwie jest nienaturalne współżycie, gdzie nasienie męża, wędruje poza ciało żony, w miejsce do tego celu niestworzone, nieprzeznaczone. Małżonkowie by współżyć, muszą się do tego celu odpowiednio przygotować, pobudzić. Nie można do tego celu używać przedmiotów lub metod grzesznych, bo to prowadzi człowieka do grzechu ciężkiego.

            Wiele osób zdziwi się, dlaczego podaję to wszystko. Podaję to tylko dlatego, że wiele osób nie wie, co jest grzechem, a co jeszcze nie i gdzie przebiega granica i przy tym wykonuje grzeszną czynność nagminnie. Pragnę, aby nawet w sferze intymnej, człowiek zachował Boży porządek. Nie jest Wolą Bożą, aby małżonkowie uczynili z daru rozmnażania rozrywkę, by traktowali to jak zaspakajanie żądz, a przez to współżyli kilka, do kilkunastu razy dziennie. Kto tak czyni, ten ma problem, bo poddał się demonicznej iluzji pozorów, a demony zaciemniły dobry, zdrowy ogląd sytuacji.

            Człowiek nie powinien rozwinąć się takiej myśli w swojej głowie, myśli nieczystej, nieczystemu pragnieniu. Nie wspominajcie retrospekcyjnie, przy czym rozważając, „co by było, gdyby było”, bo w tym miejscu demon podsuwa swoje myśli, często przypomina człowiekowi niektóre wydarzenia z przeszłości, tworzy w umyśle alternatywne, przy czym bardzo grzeszne rozwiązania i możliwości. Wypychajcie ze swojego umysłu wszelkie grzeszne myśli, nigdy nie pozwalając im się rozwijać.

            Wszelki grzech rodzi się w umyśle człowieka i tam powinien być zduszony w zarodku. Rozwinięcie grzesznej myśli, grzesznego zamiaru, jest przewinieniem grzechowym samym w sobie. Zahamowana jakaś pokusa umysłowa, jest zasługą dla tego, który to uczynił. Gdy myśl jest opanowana, uspokojona, znikają inne niebezpieczeństwa, nie następują przez to grzeszne czyny, nie realizują się grzeszne zamiary.

            Złe duchy wykorzystują słabości ludzkiego ciała i osłabione grzechami dusze do tego, by infekować rozum człowieka grzesznymi, czasem niedorzecznymi pomysłami. Nie pozwólcie, aby to zły duch was inspirował, bo czyniąc to, co on podpowiada, wkraczacie w świat grzechu i upadku duchowego.

            Badajcie swoje myśli, czy przypadkiem nie wiodą was na manowce, bo jeżeli tak, to musicie natychmiast przerwać ich tok. Niech każdy człowiek modli się i prosi Ducha Świętego o pomoc i Jego Święte Światło. Proście o pomoc i pośrednictwo Moją Świętą Mamę, Ona wstawi się za wami, za waszymi problemami. Duch Święty da wam Światło Boże i natchnienia, podpowie wam wszelkie dobre rozwiązania problemów i zagadek życiowych.

            Nie zamierzam pozostawiać was samych sobie, lecz będę wam nieść pomoc na tyle, na ile będzie to możliwe. Nie wykonam za was tego, co wy sami powinniście uczynić, nie przeżyję za was waszego życia, ale mogę wam pomóc, dając wam podpowiedzi i wszelkie inspiracje.

            Człowiek z natury jest stworzeniem cielesno – duchowym i podlega prawom obu kategorii. Szatan chcąc doprowadzić człowieka do upadku, podsuwa mu liczne pokusy i propozycje. Jest gotowy na ustępstwa, wyrzeczenia i poświęcenia, aby tylko zyskać dla siebie i dla piekła, jak największą liczbę dusz. Pragnę ostrzec was przed sprytem złego ducha. Jest on osobą wysoce inteligentną, bo otrzymał na uposażeniu od Boga, jako Anioł, wlaną wiedzę w każdej możliwej dziedzinie.

            Najłatwiej mu się pracuje nad tymi, którzy mają wyższą inteligencję, a nie cierpi on ludzi prostych, bo jego pycha nie pozwala mu się zbytnio poniżać. Pragnę, aby każdy człowiek, każde dziecko Boże nie słuchało tak łatwo tego, co wam podpowiada szatan.

            Jak zrozumieć mowę demona, że coś jest pokusą demona? Demon, zły duch potrafi się dobrze ukrywać, maskować, zakrywać swoje złe, perfidne działanie pozorami dobra. Demon od chwili swojego totalnego upadku, od tej chwili już nie potrafi być dobrym, może jedynie udawać, stwarzać iluzję pozorów, a to samo w sobie jest oszustwem. Upadły Anioł przybliża się do człowieka niepostrzeżenie, niezauważalnie dla jego wzroku, bo jest duchem i posiada duchowe właściwości. Niektórym osobom w historii ludzkości, było dane ujrzeć Aniołów dobrych i upadłych.

            Trójca Święta zakryła ich przed wzrokiem człowieka, aby pozostawić go neutralnym. Człowiek przez to samodzielnie i bez jakiegokolwiek przymusu może zdecydować, czy chce i pragnie kroczyć drogami zbawienia. Działanie czarta dostrzeże każdy, kto będzie się przyglądał owocom swoich myśli, swojego działania. Obserwujcie do czego myśl, którą otrzymujecie zmierza, bo tylko w ten sposób odkryjecie z czyjej inspiracji pochodzi. Demon nie potrafi dać dobrych owoców swojego działania, próbuje to jednak maskować, czasem odwracając uwagę człowieka. Zły duch stosuje łącznie hipnozę i znieczulenie, bo w ten sposób ogłupia ludzi, osłabia ich czujność.

            Co robić, aby nie dać się oszukać demonom i nie wpaść w ich sidła? Należy dokładnie uporządkować swoje życie, ukierunkować je na ścieżkę wiodącą do zbawienia wiecznego. Złe duchy uwielbiają bałagan, nieład, zarówno materialny, ale nade wszystko bałagan duchowy, życie głęboko nieuporządkowane.

            Człowiek powinien planować swój czas, swój każdy dzień. Na pierwszym miejscu jest zawsze wykonywanie waszych obowiązków stanu. Każdy człowiek wie, co jest jego codziennym obowiązkiem i co powinien sam skrupulatnie wypełniać. Jako małe dziecko, powinien bezwzględnie słuchać swoich rodziców i wykonywać wszystko, co dobre i pożyteczne, nie buntować się, lecz wykonywać nakazy oprócz tych, które prowadzą do grzechu. Słuchając poleceń młody człowiek uczy się wykonywania poleceń i nakazów, a przy tym uczy się trwania w pokorze i miłości.

            Następne obowiązki to, ucznia, studenta, pracownika. Zadaniem ucznia i studenta jest zdobywanie wiedzy, aby pozostać wyszkolonym w dziedzinach, w których się kształci. Tu wskazana jest uczciwość i pracowitość, aby nauczyć się tego, w czym będzie się działało.

            Każdy pracownik powinien uczciwie pracować, nie leniuchować, chyba, że pracodawca pozwoli na dodatkowe chwile relaksu, odpoczynku. Praca powinna być wykonywana uczciwie i solidnie. Za brakoróbstwo każdy nieuczciwy pracownik odpowie, jako własne przewinienie na Sądzie Bożym. Człowiek pracując, zarabia na życie i utrzymanie rodziny, a nadmiar środków może być użyty do pomocy słabszym i prawdziwie potrzebującym.

            Pracodawca także powinien do tego tematu podchodzić uczciwie. Dając człowiekowi pracę potrzebną do wykonania, powinien zapewnić człowiekowi odpowiednie warunki do wykonania zadanych czynności, środki, materiał i wszystko to, dzięki czemu praca zadana będzie mogła być wykonywana. Pracodawca winien zapewnić regularnie wydawane środki do pracy oraz godną zapłatę za jej wykonanie. Nieuczciwość i oszustwo jest grzechem i obciąża sumienie.

            Kolejnym obowiązkiem stanu jest rodzicielstwo, małżeństwo. Małżonek powinien być wierny, uczciwy, prawdomówny względem drugiego współmałżonka. Mąż i żona nie powinni unikać współżycia, chyba, że ślubują wspólnie, że dochowają czystości i życia w niej. Tu nie mogą małżonkowie podejmować jednostronnie takich decyzji o zaprzestaniu współżycia, aby w ten sposób nie być powodem grzechu cudzego swojego współmałżonka. Małżonkowie powinni dbać o siebie nawzajem, troszczyć się i pomagać, dbać o to, aby wzajemna miłość nie wygasła. Powinni dobrze wychowywać swoje dzieci, wpajać w nie dobro, miłość i pracowitość. Po osiągnięciu odpowiedniego wieku dzieci, należy wdrażać do wykonywania niezbędnych codziennych czynności.

            Dzieci mają obowiązek pomagania rodzicom w ich starości i opiekowania się nimi, pomagania w ich niedołęstwie. Wszelkie odstępstwa są grzechem i tak właśnie będą osądzane na Sprawiedliwym Sądzie Bożym.

            Innymi obowiązkami są te, które mają osoby duchowne: kapłan, biskup, kardynał, Papież, ma obowiązek codziennego odmawiania brewiarza. Powinni również codziennie sprawować Najświętszą Ofiarę Mszy Świętej. Przy pobieraniu od wiernych środków do życia, nie powinni być pazerni. Każdy z nich ma wyznaczone określone zadania i czynności, które powinni wykonywać bez ociągania i opieszałości.

            Gdy któryś jest przełożonym na jakimkolwiek stopniu czy szczeblu, powinien sumiennie podchodzić do pełnienia swoich obowiązków. Obowiązkiem biskupa jest kierowanie powierzonymi kapłanami i określanie duchowych zadań, które dostali do wypełnienia. Biskup powinien porządnie, dobrze kierować ludźmi, nie grzeszyć, nie zmieniać nic na gorsze, nie modernizować nic na gorsze, nie szukać inspiracji u szatana, lecz u Trójcy Świętej i u Matki Bożej. Za złe prowadzenie siebie i innych, każdy odpowie zgodnie ze stanem swojej świadomości na Sądzie Bożym.

            Papież powinien dbać w Moim Imieniu o cały Kościół Święty. Nie może nakazywać zmian, które wprowadzają chaos i zamieszanie. Nie może zmieniać nauczania i doktryn wiary ugruntowanych na przestrzeni lat i stuleci historii Kościoła Świętego. Za wszelkie odstępstwa i celowe błędy odpowie on przede Mną, jako Sędzią Sprawiedliwym. Oto nakreśliłem, co to są obowiązki stanu. Każdy człowiek mający zdrowy rozum i wolną wolę powinien wykonywać to wszystko, co wynika z jego własnego obowiązku stanu.

            Oprócz tych obowiązków, człowiek powinien dobrowolnie modlić się do Boga w Trójcy Świętej Jedynego. Sposób i jakość modlitwy wynika z tego, co podpowie i czym zainspiruje Duch Święty. Wielokrotnie określone było ile i jak człowiek powinien się modlić, dlatego nie będę teraz tego powtarzać. Ilość i jakość modlitwy można zwiększać i zmniejszać, a wszystko zależy od tego, jakim czasem się dysponuje i czy na dłuższą modlitwę pozwolą wasze obowiązki stanu.

            Żywy Płomieniu, nie martw się i niczego się nie obawiaj, bo jak widzisz Jestem przy tobie i pomagam ci w tym, co tej pomocy wymaga. Nie lękaj się o nic, bo Ja Sam ci pomagam i ułatwiam codzienne funkcjonowanie. Módl się tyle ile możesz i zdołasz, ale tendencyjnie nie zawieszaj modlitwy, odkładając ją na czas bliżej nieokreślony. Nie zamartwiaj się o środki do życia, zapewni ci je Boża Opatrzność poprzez dobrych ludzi, którym da odpowiednie do tego celu natchnienie. Pomagaj tym, którym zdołasz, resztę pozostaw Bożemu działaniu.

            Nigdy nie zniechęcaj się trudnościami, lecz pokonuj je jedne po drugich. Polecaj Bogu swoich bliskich, spróbuj zaangażować życiowo syna. Porozmawiaj z nim i zapytaj, co on zamierza czynić, aby było lepiej. Niebawem wiele spraw, wiele kwestii będzie u ciebie rozwiązanych. Nie poddawaj się melancholii, ani zwodniczemu działaniu złych duchów. Udzielę ci potrzebnych, niezbędnych Łask Bożych i pozwolę ci działać w miejscu i czasie odpowiednio wybranym przeze Mnie. Niedługo poznasz pełną prawdę, bo będziesz oświecony Bożym Światłem, co kiedy i jak masz uczynić.

            Nie ulegaj zniechęceniu, lecz przez cały czas staraj się być aktywnym bardziej niż zwykle. Odwiedzaj Mnie często obecnego w Najświętszym Sakramencie. Ja Sam dam ci moc do dalszego twojego życia i funkcjonowania. W niedługim czasie szykuję ci wiele miłych i bardzo miłych niespodzianek, także tych duchowych. Bądź silny i nie zniechęcaj się pośród krzyży, które cię spotykają. Zawierzaj wszystko Mnie przez Niepokalaną Moją Mamę, a Ja dam ci niezbędną siłę i moc, abyś to przetrwał. Kocham cię i błogosławię ci, mimo twojej nieporadności. †

Kochane słodkie dzieci światłości miłe Mojemu Świętemu Sercu. Chcę dziś w tym dniu udzielić wam Mocy Mojego, Świętego błogosławieństwa, umocnić was w nim, abyście dali radę kroczyć dalej drogami zbawienia. Przytulam was bardzo do wnętrza Mojego Zbolałego, Świętego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††

Zawsze ufajcie Mi bezgranicznie, tak do końca! Kocham was niezmiernie o Moje dzieciny, do szaleństwa Mojego Krzyża! A wy Mnie jak bardzo kochacie? Czy na tyle, aby posłuchać tego, co do was mówię? Jak to okażecie? Pozwólcie Mi działać w waszych sercach! Zechciejcie usłuchać tego, co do was mówię, bo to, co czynię, zawsze wynika z ognia Mojej ku wam Miłości!!! Co mam jeszcze uczynić, aby was zbawić, by pociągnąć mocniej i głębiej za sobą? Mógłbym jeszcze raz pójść za was na Mękę, na Ukrzyżowanie, ale nie pozwala na to Boża Sprawiedliwość. Jednak mimo waszej grzeszności bardzo mocno was kocham, a wy? 

                                        Jezus.

 

Warszawa Jelonki, 25 sierpnia 2018 r. godz. 19:49                  Przekaz nr 815

Proszę o znaki – znaki otrzymałem.

Jezus Chrystus.

            Jam Jest Jezus Chrystus, Syn Boży, Druga Osoba Trójcy Świętej. Kochane, słodkie dzieci światłości, Miłe Mojemu Świętemu Sercu. Cieszy Me Serce wasza liczna obecność w tym Wieczerniku modlitwy, w tym maleńkim „gołębniku”. Z Miłością słucham głosu serca każdej modlącej się osoby, przyjmuje je udzielając wam Łask Bożych hojną ręką. Oto dzisiaj ponawiam dla was Moje dary i ofiarowuję wam dziś Poczwórne Świetliste Różańce. Nałożą wam je teraz wasi Aniołowie Stróżowie. Dary te osłonią was od działania wielkich demonów, lecz aktywne są tylko wtedy, gdy odmawiacie Różaniec Święty. Dary te otrzyma każdy, kto ich pragnie podczas czytania Słów tego przekazu, danego przez Żywego Płomienia.

            Każdy człowiek, kiedy modli się swoim sercem otrzymuje od Trójcy Świętej potok Łask Bożych. Pragnę, abyście teraz wyciszyli się wewnętrznie i nie gonili tak bardzo za wszelkimi sprawami doczesnymi. Podczas krzątaniny i zabiegania dnia codziennego, pośród wykonywania waszych obowiązków stanu, znajdźcie czas na modlitwę taką, jaką wam w waszym Sercu wskaże Duch Święty.

            Trójca Święta chce działać w każdym waszym sercu, ale niejednokrotnie bardzo wiele serc zamyka się na Boże działanie, na Bożą miłość. Są tacy ludzie, którzy niechętnie poddają się pod jakiekolwiek kierownictwo. Ci są zaślepieni hipnozą i znieczuleniem demona, a dodatkowo poddali się jawnej i ukrytej pysze.

            Żywy Płomieniu, niechaj nic, ani nikt cię nie zniechęca. Boża pomoc i Łaska Boża jest przy tobie, więc nie unikaj pomagania także w trudnych sprawach, wymagających zwiększonego twojego myślenia. Sam nic nie wymyślisz, nie wskórasz, ty natomiast poddawaj się działaniu Łaski i działaniu Ducha Świętego. On sprawi, że pojawią się Słowa z Jego Świętych Ust, a twoje ciało na ten czas stanie się jedynie narzędziem. Nie zniechęcaj się trudnościami, lecz pokonuj je jedne po drugich. Nie opuszczam cię, ale pomagam, nawet dostosowuję aurę, do twoich potrzeb, czy tego nie zauważasz? Czyń wszystko ze swojej strony, aby dobrze wykonać to, czego się od siebie wymaga, resztę pozostaw Mojemu Świętemu działaniu.

            Nie martw się tym, że nie wszystko, co słyszysz wypełnia się. Nie oznacza to, że słyszysz i odbierasz coś źle, lecz jest to fakt, że chcę doświadczyć osobę, do której są kierowane słowa pociechy i wzmocnienia. Nie zniechęcaj się byle trudnościami, lecz mobilizuj się i pokonuj to wszystko, co możesz pokonać. Błogosławię ci mimo wszystko. †

            Kochane dzieci światłości miłe Mojemu Świętemu Sercu, oto nadchodzą dni, które wymagać będą od was silnej wiary i hartu ducha. Z całego Kościoła Świętego, tylko Kościół w Polsce będzie najmniej prześladowany. Pragnę, aby każdy, kto zdoła oczyścił się ze wszystkiego, co go jeszcze obciąża. Nadchodzą dni i wydarzenia, które wstrząsną światem, a nawet całą planetą, ale zanim to nastąpi, chcę i pragnę, abyście byli czyści i święci. Na Sakramentalnej Spowiedzi Świętej niczego nigdy nie zatajajcie, bo to uczyni ją nieważną, świętokradzką, złą.

            Nie obawiajcie się nadchodzących wydarzeń Apokalipsy. Kto może, niechaj szykuje się do przeżycia wielkiego głodu. Jednakże niektórym pomogę przetrwać czas głodu i prześladowań bez pożywienia, żyć będą modlitwą i Bogiem i to Boża Moc będzie ich żywiła, karmiła.

            Prześladowania mordercze nie wybuchną od razu. Przez pewien początkowy czas działania syna zatracenia, Antychrysta, będzie można normalnie funkcjonować. Pragnę, aby do pełnego działania czasu Apokalipsy, zechcieli przygotować się kapłani i biskupi. O Moi ukochani Synowie, chcę, abyście przygotowali sobie alternatywę i nie poddawali się działaniu demonów, ale trwajcie wierni Bogu.

            Zabezpieczcie dla siebie szaty liturgiczne, mszały, lekcjonarze, agendy, itp. Przygotujcie również naczynia liturgiczne i bieliznę kielichową. Zgromadźcie wino mszalne oraz hostie i komunikanty. To zapewni wam, że będziecie mogli przez pewien czas normalnie funkcjonować, podczas gdy tych artykułów potrzebnych do sprawowania Mszy Świętych nigdzie nie będzie można kupić.

            Warto mieć zaufane miejsca i domy, w których ukryciu będziecie mogli sprawować Sakramenty Święte. Pragnę, aby Moi kapłani i biskupi o wiele więcej się modlili, zwłaszcza przed wystawionym Najświętszym Sakramentem.

            O kapłani i biskupi także wy musicie się starać o własne zbawienie, bo przecież nie macie zapewnionego Nieba z automatu. Również was czeka ciężka, mozolna praca pełna trudów i wyrzeczeń. W czasie prześladowań Msze Święte będą odprawiane po domach prywatnych ludzi. Na te Msze Święte zapraszajcie pewnych, sprawdzonych ludzi, takich, których znacie.

            Taki kamuflaż będzie niezbędny, bo będą tacy, co będą pod wpływem znamienia bestii. Tych ludzi nie możecie wpuszczać, a nawet z nimi się kontaktować, bo ci wydadzą was na śmierć, na umęczenie. W swoich modlitwach powierzajcie Bogu siebie oraz miejsce przemożnej opiece Bożej oraz dobrych Aniołów. Słuchajcie natchnień, bo przez nie zawsze przemawia do was Duch Święty.

            W obecnym czasie już trwają prace od wewnątrz nad rozmontowaniem Kościoła Świętego. Wielu duchownych wyższych i niższych szczebli tworzy w Kościele Świętym wielkie zamieszanie. Nadszedł czas, gdy wielu nie będzie potrafiło dostrzec prawdy, nawet nie będzie potrafiło jej szukać. Chcę, aby kapłani i biskupi gromadzili potrzebną wiedzę, książki, dzieła w ukryciu tak, aby po zakończeniu wielkich prześladowań, można było odtworzyć dobrą naukę Kościoła Świętego. Nadejdzie czas, kiedy cała prawda będzie wam ukazana. Właśnie w tym czasie wielu dozna głębokiego szoku.

            Po otrząśnięciu się z szoku, odnówcie swoją wiarę. Ci biskupi, którzy przetrwają, niechaj na wspólnej naradzie ustalą, co było i jest złe w wierze i nauczaniu Kościoła Świętego, niech usuną z niej i z nauczania wszelkie elementy demoniczne i zbyt modernistyczne naleciałości.

            W czasie po wydarzeniach Apokalipsy, powstanie odnowiony Ryt odprawiania Mszy Świętej. Powstanie on z połączenia Mszy Świętej Trydenckiej i Novus Ordo. Część kapłanów będzie odprawiać po łacinie, a tym, którzy będą mieli z nią wielkie trudności, będą mogli Mszę Świętą odprawiać w językach narodowych.

            Ci kapłani, którzy przeżyją nadchodzące wydarzenia, nie będą mieli zbyt wygórowanych ambicji, a w nadchodzących wydarzeniach Apokalipsy zdołają się diametralnie oczyścić. To wszystko sprawi, że całkowicie w nich zaniknie pycha, a także sztuczna ambicja i pęd ku karierze. Każdy kapłan, który otrzyma sakrę biskupią przyjmie ją z pokorą i uniżeniem, zdając sobie sprawę, jak wielki to niesie za sobą obowiązek i odpowiedzialność. Nowa Liturgia Mszy Świętej, która wówczas powstanie, bez zmian będzie sprawowana do końca istnienia świata. Niebawem wszelkie proroctwa będą mogły być zweryfikowane. Demon nigdy nie pokarze dobrych owoców swojego nędznego działania.

            Żywy Płomieniu chcę, abyś w tym czasie, ale i obecnym służył pomocą Kościołowi Świętemu i pomógł biskupom podjąć wszelkie niezbędne decyzje. Pomogę ci we wszystkim, bądź spokojny, ale i rozważny. Nie lękaj się, niebawem odpoczniesz, nabierzesz nowych sił. Nie zaniedbuj swojej modlitwy, bo ona zawsze da ci dużo siły, a przy tym będzie pożyteczna. Niczym się nie zniechęcaj, będąc pewnym, że cię nigdy nie opuszczę. Pragnę, byś i ty Mnie nigdy nie opuścił.

            Niebawem poprawię twój los, twoją dolę, także ten materialny. Nie oznacza to, że zabraknie ci krzyży i cierpienia, one zawsze będą ci towarzyszyć. Błogosławię ci mimo wszystko. †

            Kochane dzieci światłości, miłe Mojemu Świętemu Sercu, pragnę waszej całej Miłości, do której jesteście zdolni. Kierując ją na Mnie dajecie Mi szansę i okazję, abym użył waszego ciała i duszy do tego, aby wyrwać demonom tyle dusz, ile zdołacie to uczynić. Pragnę was uświęcić, dać Niebo, a jeszcze za waszego życia ofiarować wam krocie Łask Bożych. Czy pozwolicie mi na to?

            Nie chcę, abyście pełnili to, co wam poda zwodniczy kusiciel, ojciec wszelkiego kłamstwa. Unikajcie wszystkiego, co prowadzi was i waszą duszę drogami okultyzmu. Ta dziedzina podstępem wprowadza duszę człowieka w ukryty kult demonów, a to jest obrzydliwe w Moich Świętych Oczach.

            Pragnę od was waszego czasu, który Mi poświęcicie. Nigdy nie żałujcie dla Mnie czasu i chciejcie dla Mnie pracować, bo Ja was nigdy nie zawiodę. Mając jakiś kłopot, jakiś problem, przyjdźcie do Mnie obecnego w Najświętszym Sakramencie. Zechciejcie wszystko Mi opowiedzieć, niczego się nie obawiajcie. Ja zawsze was chętnie wysłucham, a gdy to, o co prosicie nie będzie dla was i waszego zbawienia szkodliwe, to na pewno będzie wszystko wypełnione, wysłuchane.

            Jeżeli ktoś nie może ruszyć się z jakiegokolwiek powodu z własnego domu, tego także osobiście sam wysłucham, usłyszę głos waszego wołania. Niechaj nikt już nie myśli, że jest inaczej. Czasem szatan wmawia komuś nieprawdę, zaciemnia umysł i duszę, znęcając się duchowo nad swoją ofiarą. W tym czasie człowiek ulega przygnębieniu i popada w różne depresje. Ratunkiem w takiej sytuacji jest odepchnięcie myśli, wsączanych powoli jak truciznę do serca i duszy człowieka.

            Proście Mnie i Moją Świętą Mamę o niezbędną pomoc, a zapewniam was, że szybko ona nadejdzie. Nie zawsze to, o co prosicie jest dobre dla was i waszego zbawienia. Pamiętaj biedny człowiecze, że to Ja widzę lepiej, dogłębniej. Dostrzegam to, co wy nigdy nie zdołacie dostrzec, a czasem chronię was, przed wami samymi.

            Są tacy ci chcieliby ze Mną rozmawiać za wszelką cenę, ale nie są oni gotowi, aby taką Łaskę Bożą otrzymać. Kieruje nimi przeważnie samolubstwo, jak również ukryta pycha. Są oni gotowi zadawać Mi wiele niepotrzebnych pytań, aby tylko zaspokoić swoją ciekawość. Ci z natury nie mają zbyt wiele szacunku dla kogokolwiek.

            Niektórzy pragną, abym ich obdarował specjalnymi Łaskami Bożymi, a nawet Stygmatami. Nie mogę tego uczynić, bo zazwyczaj pragnieniem tych osób, kieruje jawna lub ukryta pycha. Pragną się tym chwalić, obnosić, wszem i wobec prezentować. Stygmatami obdarowuję osoby do tego daru gotowe by je otrzymać. Otrzymawszy je ukrywają je, wstydzą się ich, mając świadomość jak wielkie dary i Łaski Boże otrzymali i nie chcą się z nimi obnosić, ukazywać. Pragnę uświadomić wam, że najważniejsze jest od początku do końca pełnienie tego, co stanowi Bożą Wolę, nic innego nie jest ważne.

Kochane słodkie dzieci światłości miłe Mojemu Świętemu Sercu. Chcę dziś w tym dniu udzielić wam mocy Mojego, Świętego błogosławieństwa, umocnić was w nim, abyście dali radę kroczyć dalej drogami zbawienia. Przytulam was bardzo do wnętrza Mojego Zbolałego, Świętego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††

Zawsze ufajcie Mi bezgranicznie, tak do końca, czy to potraficie?! Kocham was niezmiernie o Moje dzieciny, do szaleństwa Mojego Krzyża! A wy Mnie jak bardzo kochacie? Czy na tyle, aby posłuchać tego, co do was mówię? Jak to okażecie? Pozwólcie Mi działać w waszych sercach! Co mam jeszcze uczynić, aby was zbawić, by pociągnąć mocniej i głębiej za sobą? Kocham was i jednocześnie chcę być kochany, czy stać jest was na to, aby ofiarować Mi swoją miłość bezinteresownie? Co mam jeszcze wykonać, aby doprowadzić was do waszego zbawienia, do bram Nieba? Jednak mimo waszej grzeszności bardzo mocno was kocham, a wy? 

                                        Jezus.

 

Warszawa Jelonki, 26 sierpnia 2018 r. godz. 12:31                  Przekaz nr 816

Matki Boskiej Częstochowskiej, uroczystość.

Proszę o znaki – znaki otrzymałem.

Bóg Ojciec.

              Jam Jest Który Jest, Bóg Ojciec, Pierwsza Osoba Trójcy Świętej. Kochane stworzenia, pragnę waszej miłości, ufności i zaufania do granic możliwości, waszej wierności, zwłaszcza wierności Bożemu Prawu. Nie lękajcie się swojego Stwórcy, lecz bądźcie pełni miłości i zaangażowania. Dziś Ja chcę podać Bożą Wolę, przez ciebie, pomimo, że to jest Święto Maryi.

            Nie lękaj się Mocy Bożej o biedny człowiecze, bo Ja nie jestem tyranem, choć Boża Sprawiedliwość czasem nakazuje wymóc coś na człowieku, to zawsze odbywa się to Drogą Bożej Sprawiedliwości. Boża Sprawiedliwość jest najsilniejszym Bożym Przymiotem i jednocześnie najgroźniejszym, bo trzyma w ryzach nawet Moc całej Trójcy Świętej. U Boga nie istnieje potężniejsza siła, nad Bożą Sprawiedliwość. Większym przymiotem Bożym jest jedynie Boże Miłosierdzie, które nie ma granic ni umiaru w przebaczaniu, lecz tu zawsze musi być spełniony warunek, grzesznik musi żałować z całego serca tego, co źle uczynił. Nie może to być żal udawany, niekompletny, powierzchowny.

            Nikt, ani nic nie da rady oszukać Boga, aby tak było pilnuje tego Boża Sprawiedliwość. Nie zdoła tego uczynić żadne stworzenie, bo z Bożych składników jest wykonane. Choć jestem Bogiem i przepełniony jestem Bożą Miłością, to jednak pragnę się Nią dzielić, bo w ten sposób Ona rośnie wprost proporcjonalnie do wniesionego wkładu, wysiłku.

            Człowiek posiadając Boże Składniki Stwórcze swojej duszy, ma w swojej naturze podążanie do ideału, do którego jest podobna, stworzona. Całe życie człowieka jest zasługujące, ale posiadając wolną wolę, wchodzi człowiek często w rejony, które zajmuje demon. Kontakt z upadłym Aniołem skutkuje tym, że nabiera on cech i brudu demona, który od niego zionie.

            Czyniąc czyny, wypowiadając słowa oraz myśli, które inspiruje szatan, człowiek zaciemnia swoją duszę, a przez to, co czyni oddala się od źródła Bożej Miłości. Kończąc życie w tym stanie, nie żałując, nie może funkcjonować z Bożym wzorem, a brak żalu za grzechy i spore obciążenie, jest powodem pomimo posiadania wolnej woli, potępienia się na wieki, bo nie posiada na swoją obronę żadnego usprawiedliwienia, a także żadnej okoliczności łagodzącej.

            W takim przypadku Boży Sędzia, kierując się Bożą Sprawiedliwością, wydaje jedyny, możliwy wyrok, który może w tym przypadku wydać, a jest nim wyrok wiecznej kary, wiecznego potępienia, piekła. Jeżeli ktoś jest pełen ułomności, także grzeszy, ale czyni to nie celowo, nie złośliwie, bez premedytacji, lecz ulega swoim licznym słabościom, wówczas Boża Sprawiedliwość bierze pod uwagę wszelkie okoliczności łagodzące, które zmieniają wyrok z najsurowszego, na złagodzony, z wiecznego potępienia, na czyściec.

            Dusza ludzka oczyszcza się zgodnie z tym, co źle uczyniła. Boża Sprawiedliwość daje takiej duszy możliwość wytrawienia jej złych czynów jedynym uczuciem, które jest zdolne tego dokonać, jest cierpienie i ból, które dusza czyśćcowa dobrowolnie przyjmuje. Kara, a raczej oczyszczenie czyśćcowe jest rozwiązaniem tymczasowym i posiada czasookres trwania, mimo, że miernikiem czasu pobytu duszy człowieka w tym miejscu, nie mierzy się.

            Każdy grzech, każda przewina ma być wytrawiona bólem i cierpieniem. Wszelkie grzechy, które człowiek w swoim życiu popełnia, są występkiem przeciwko Bożej Miłości, a także przeciwko miłości bliźniego. Najmocniej dusza człowieka cierpi w czyśćcu za zabójstwo, zwłaszcza za morderstwo dzieci nienarodzonych. Wiele się cierpi za wszelkie grzechy nieczyste, które są szczególnie obrzydliwe w Oczach Bożych. Trójca Święta posiada dar Wolnej Woli i nie mogła nie dać swoim rozumnym stworzeniom, Chórom Anielskim i człowiekowi.

            Grzech upadłych Aniołów od razu był wielki, a przy tym nieodwracalny, ponieważ był popełniony w pełnym poznaniu Prawa Bożego i Bożych obostrzeń w postaci Dekalogu, oraz prawa zbrodni przeciw miłości. Pycha, której się upadli Aniołowie dopuścili była tak ogromna, że całkowicie zdławiła, zadusiła sobą, całą Bożą Miłość. Nie posiadając już odtąd w sobie daru prawdziwej Bożej Miłości, źle się czuły przy źródle Bożej Miłości.

            Pozostając w Niebie, mógłby ulec destrukcji ich stworzony duch, dlatego z przymusu Trójca Święta stworzyła piekło, jako miejsca ich przebywania na wieki. Potępieni upadli Aniołowie i dusze ludzi potępionych cierpią w tym miejscu, bo cierpienie to jest spowodowane całkowitym odizolowaniem od Źródła Bożej Miłości, która jest jedyną siłą, jedyną mocą zdolną czynić sobą jakiekolwiek dobro.             Pozostając przy Bogu na stałe, napływająca Boża Miłość spowodowałaby w ich duszach rozłączenie monolitu ich ducha, a na to nie pozwoliła Stwórcy Boża Sprawiedliwość. Dlaczego Trójca Święta nie pozwoliła na unicestwienie upadłych Aniołów i dusz potępionych? Pozornie tylko jest to dobre rozwiązanie, zamiast pozwolić potępionym wiecznie cierpieć w piekle. Do stworzenia każdej duszy i ducha Trójca Święta użyła całej Swojej Mocy Stwórczej, aby trzy składniki do tej pory i od tej chwili połączenia stworzyły nowe, oddzielne istnienie.

            Destrukcja, czyli proces odwrotny zniszczenia ducha i duszy jest możliwy dla Wszechmocy Bożej, lecz trudność polega na tym, żeby rozdzielić składniki ducha i duszy, potrzeba zupełnie zniszczyć przymiot Bożej Miłości, a to spowodowałoby destrukcję Trójcy Świętej, a w konsekwencji całego Stworzenia, unicestwienie wszystkiego, co zostało stworzone.

            Konsekwencje rozpadu ducha i duszy są tak wielkie, tak ogromne, a nade wszystko tak bolesne, tak okrutne, że najgorsze cierpienie piekła, jest rajem w porównaniu z tym, co taki duch i dusza musieliby cierpieć, przeżyć. Trójca zna konsekwencje wszystkiego, co chciałaby uczynić i wybiera, zatem zawsze najlepsze z możliwych rozwiązań. Mówię to przez ciebie Żywy Płomieniu, aby ludzkość poznała, także tę możliwość, oraz wszelkie aspekty jej towarzyszące.

            Każde rozumne stworzenie otrzymało równe szanse, równy start. Duchy Chórów Anielskich miały tylko jedną szansę, jedną okazję podjęcia swojej decyzji, na danie drugiej szansy nie pozwoliła Boża Sprawiedliwość. Upadłe Anioły nie potrafią tego, co potrafi każdy człowiek, nie potrafią żałować, bo pycha, której się dopuścili, jest tak wielka, tak ogromna, że nie dopuściła, nie pozwoliła na podjęcie takiej decyzji kiedykolwiek. Tylko to sprawia, że kara ich jest karą wieczną, wiecznie trwającą, bo wieczne są skutki tego, co oni uczynili.

            Odmiennie jest z każdym stworzonym człowiekiem. Granicą, gdzie podjęcie decyzji o własnym nawróceniu i żałowaniu za własne popełnione grzechy, jest śmierć ciała człowieka, a decyzja o jego dalszym losie, zapada w chwili jego śmierci. Kto umiera w stanie grzechu ciężkiego, a przy tym miał wielką przepastną pychę, to ten grzech nie pozwala na cofnięcie swoich decyzji, a to skutkuje tym, że taki człowiek nie chce skorzystać z łaski ostatniej szansy, a to w konsekwencji przyczynia się do wiecznego potępienia tego człowieka.

            Każdy wasz czyn, każdy wasz wybór rzutuje na wszelkie konsekwencje dokonanego przez was wyboru. Wybierając zło, łamanie Bożego Prawa, grzesząc przeciwko Bożej Miłości, człowiek dokonuje swojego wiecznego wyboru. Dopóki człowiek żyje na ziemi, do tej pory może się nawrócić. Po śmierci ciała, nawrócenie staje się niemożliwe.

            Chcąc ratować tych, co tkwią w upadku, dopóki żyją, daję im szansę, aby się nawrócili. Wołam i proszę o waszą kochane dzieci Boże pomoc, o ofiarowanie waszego trudu, waszej miłości, waszych modlitw, ofiar i postów dla ratowania tych, którym można jeszcze pomóc, a którzy jeszcze żyją i mają jeszcze szansę na poprawę, na nawrócenie się.

            By dokonać nawrócenia upadających, potrzebny jest niemały trud i wysiłek wielu, wielu ofiarników, tych, którzy poświęcą się dla dobra dusz z miłości do nich, ale bardziej z miłości do Boga. Co mogę jeszcze uczynić, czynię. Maryja czyni, co tylko może by was ratować, ale i Ona traci swoje siły, tak wiele jest grzechów ludzkich, a ich ciężar gatunkowy jest ogromny. Pomóżcie Maryi swoim oddaniem, swoją do Niej miłością, całym swoim zaangażowaniem i pokutą. Przy waszej pomocy będą mogły być jeszcze wyrwane piekłu, jeszcze liczne dusze.

       Kocham was niezmiernie o Moje słodkie, umiłowane stworzenia i z Miłością przytulam was do wnętrza Mojego Ojcowskiego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††

            Ufajcie do końca swojemu Niebieskiemu Ojcu! Czy stać jest was na to? Jak bardzo wy Mnie kochacie? Czy na tyle, aby posłuchać tego, o co was tak bardzo proszę? Pozwólcie Mi działać w was, ale i poprzez was do woli! Nie rańcie Bożego Serca waszymi grzechami, swoimi występkami, opamiętajcie się!!! Chcę wam pomóc i umocnić was, czy Mi na to pozwolicie? Czy mogę na was liczyć, na wasz dobry, pozytywny odzew? Ile serca włożycie w Miłość do Boga? Co mam jeszcze uczynić, aby zachęcić was do kroczenia drogami zbawienia? Nie rańcie Mojego Serca swoimi grzechami, waszymi występkami!!!  Kocham was niezmiernie, ale to wy musicie dać swój wkład, by wyrównać, choć w części Bożą Sprawiedliwość. Ja mimo wszystko, pomimo waszej krnąbrności, bardzo mocno was kocham!!!

                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                        Bóg Ojciec.

 

Warszawa Jelonki, 25 września 2018 r. godz. 19:57                  Przekaz nr 817

Proszę o znaki – znaki otrzymałem.

Jezus Chrystus.

            Jam Jest Jezus Chrystus, Syn Boży, Druga Osoba Trójcy Świętej. Kochane, słodkie dzieci światłości, Miłe Mojemu Świętemu Sercu.

             Cieszy Me Serce wasza bardzo liczna obecność w tym Wieczerniku modlitwy, w tym maleńkim „gołębniku”. Z Miłością słucham głosu serca każdej modlącej się osoby. Oto ponawiam wam dary, które wam w tym miejscu ofiarowałem. Wasi Aniołowie Stróżowie założyli wam na wasze dusze Poczwórne Świetliste Różańce. Dar ten otrzymują także ci co czytają te Słowa i słuchają Ich, a mają takie pragnienie swojego serca. Pamiętajcie jednak, że Dar ten chroni was przed wielkimi demonami tylko wtedy, jak odmówicie Go codziennie.

            Dziś was przytulam serdecznie do Mojego, Świętego Serca i ucałowuję wasze serca. Z miłością słucham waszych modlitw i przyjmuję ofiary. Nie lękajcie się o nic, lecz trwajcie przy Mnie pełni ufności. Pragnę o dziatki waszej miłości, waszej wierności, pomimo waszej małości, marności, a nade wszystko grzeszności.

            Chcę, abyście Mi wszystko oddawali i powierzali, niczego sobie nie pozostawiali. Oddając siebie samych Bogu w Trójcy Świętej Jedynemu, czyńcie to szczerym, uczciwym sercem, nie od niechcenia, nie na odczepne, lecz zawsze to czyńcie szczerym, uczciwym sercem i zamiarem. Zapewniam was, że niczego nie stracicie jedynie to, co stanowi dla was obciążenie grzechowe i demoniczne i nic więcej.

            Oddawajcie Mi wszystko to, co was obciąża i zniewala. Nie kiście w sobie tego, co was obciąża i zniewala, lecz proście Mnie i Moją Świętą, Kochaną Mamę o pomoc w pokonaniu wszelkich swoich obciążeń grzechowych, tego wszystkiego, co was ściąga w dół, ku demonom. Szatan naciska na was coraz bardziej i bardziej, intensywniej niż kiedykolwiek wcześniej. Masowo stosuje hipnozę i znieczulenie demoniczne, a to wszystko powoduje, że człowiek nie uchwyci w porę momentu, w którym zaczyna grzeszyć, a to was jednak nie usprawiedliwia. Zechciejcie o dziatki wysilić się w walce o własną duszę, o własne zbawienie.

            Wiele trudu i wysiłku wkładają w to, by trwać przy Bogu liczni kapłani i biskupi, lecz jest wiele demonów wszystkich szczebli usilnie pracujących nad tym, by utrudnić im jakiekolwiek, nawet podstawowe działanie duchowe i duszpasterskie. Bycie dobrym kapłanem, biskupem wymaga od konsekrowanego włożenia własnego trudu i wysiłku, większego niż kiedykolwiek przedtem, o wiele większego niż ktokolwiek by się domyślał.

            Demony wielu specjalności usilnie pracują nad zniechęceniem do modlitwy, do dobrego, uczciwego wypełniania swoich obowiązków stanu. Kapłan i biskup chcąc pozostać dobrym, chcąc być w zgodzie z Wolą i Myślą Bożą, musi sumiennie wykonywać swoje obowiązki stanu, powinien modlić się tyle, ile może i jest w stanie, bez zbędnego, fałszywego usprawiedliwiania się.

            Pragnę o Moi Synowie kapłani i biskupi, abyście modlili się razem z ludźmi, to ułatwi wam samym modlitwę. Organizujcie modlitwę i sami odmawiajcie codziennie cały, 4 części Różańca Świętego przy wystawionym Moim Świętym Eucharystycznym Sercu. Praktyka ta postawi całą parafię a nawet diecezję na nogi. Rozwiązywane będą problemy, które do tej pory nie chciały się dać rozwiązać. Ponadto chcę, abyście odprawiali w każdy piątek, nie tylko w Wielkim Poście nabożeństwo Drogi Krzyżowej z ludźmi chętnymi.

            Demon, zły duch będzie się temu bardzo sprzeciwiał, czyniąc wszystko co zdoła, by nie dopuścić do tego, aby się to spełniło. Pragnę, abyście nigdy nie zniechęcali się jakimikolwiek trudnościami, lecz sukcesywnie realizujcie to wszystko, co jest Wolą i Myślą Bożą.

            Strzeżcie się o Moi Synowie wszelkiej chciwości, chcę, abyście pozostali skromni, a Ja sprawię, że niczego wam nie będzie brakować do życia i działania. Chciwość i przewrotność jest źle widziana w Oczach Bożych, a każdemu kto śmie to czynić, Boża Sprawiedliwość liczy to jako grzech ciężki. Nie ma innej możliwości, niż modlitwa i ofiara, by chcieć kroczyć Bożymi drogami i realizować zewszechmiar to czego chce i pragnie Wola Boża.

            Żywy Płomieniu ufaj Mi i nie lękaj się, bo nieustannie jestem z tobą. O nic się nie lękaj, pozostaw wszelkie swoje zmartwienia w Rękach i Sercu Moim i Mojej Świętej Mamy. Ja sam wraz z Moją Świętą Mamą zatroszczymy się o wszelkie twoje sprawy i problemy, rozwiązując je zgodnie z Wolą i Myślą Bożą, tak, jak ty byś nigdy nie rozwiązał.

            Nadal polecaj swoich bliskich opiece Mojej i Mojej Świętej Mamy, a w swoim czasie Trójca Święta ofiaruje im łaskę opamiętania się, powrotu do Łaski Bożej. Nie zamartwiaj się niepotrzebnie o swoje utrzymanie, bo o to dba Boża Opatrzność. Nigdy nie zniechęcaj się jakimikolwiek trudnościami, a także nigdy nie czyń czegoś, co będzie cię w jakikolwiek sposób obciążało, zwłaszcza grzechowo.

            Gdy upadniesz, natychmiast się podnieś, bo w ten sposób będę Mógł nieustannie działać w tobie, ale i poprzez ciebie. Ufaj Mi do końca, a Ja ci Błogosławię. †

            Kochane dzieci światłości miłe Mojemu, Świętemu Sercu. Coraz więcej dzieci światłości ulega sugestii pozorów demonicznych, oraz coraz liczniejszym oszustwom czarta. Wielu z was wmawia on, że „modlitwa wasza jest jałowa, bez celu i sensu”, że „jest nic niewarta”, że „nic wam ona nie da”, że „Bóg was nie wysłucha”, że „niepotrzebnie się tak zamęczacie”, oraz wiele temu podobnych łgarstw.

            Nigdy nie słuchajcie kłamliwych słów szatana, on nigdy dobrowolnie nie mówi prawdy sam od siebie, lecz tylko wówczas, gdy jest do tego przez Boga zmuszony. Modląc się, składając Bogu swoje ofiary, oddawajcie wszystko do Dyspozycji Trójcy Świętej poprzez Niepokalaną Moją Świętą Mamę.

            Jeżeli oddaliście się Bogu w Niewolę, to od tej pory o nic już nie musicie się zamartwiać, bo Wola Boża wszystko wie, wszystko zna i sama zaradzi waszym prośbom i potrzebom, zanim je wypowiecie. Każda prośba to naczynie, które należy napełnić modlitwą, pokutą i wynagrodzeniem. Każda modlitwa o nawrócenie jest wysłuchana, wypełniana, ale do innych próśb zawsze dodajcie słowa: ”Panie Boże wypełnij to, o ile się to nie sprzeciwia Woli i Myśli Bożej”. Nie mogę wam dać, ofiarować czegoś, co jest złe dla was i dla waszego bliźniego, co przyniesie szkodę lub krzywdę komukolwiek.

            Trójca Święta widzi wszelkie konsekwencje dokonywanego wyboru, ofiarowanego daru zanim się wydarzy, bo taka jest Boża Natura. Nigdy się niepotrzebnie nie niecierpliwcie, lecz zawsze współpracujcie z Wolą Bożą. Chcę uświadomić wam, że Trójca Święta słyszy każde wasze wypowiedziane słowo, każdą waszą myśl przez was pomyślaną, w każdym czasie, w każdym miejscu, w każdym stanie. Wszystko jest jawne, wszystko się liczy.

            Są osoby cierpiące, które niosą swoje krzyże cierpiąc do granic swoich możliwości i wytrzymałości. Czasami cierpienia takie, trwają bardzo długo. Dopuszczam takie cierpienia, bo chcę gruntownie oczyścić duszę z tego, co ją obciąża. Wiem, że jest wam ciężko, a cierpienia, które przeżywacie są czasem nie do zniesienia. Proście w swojej modlitwie o pomoc, o wytrwałość w znoszeniu cierpień, oraz o to, bym pomógł nieść wasz nadmiernie ciężki krzyż, lub by się znalazł ktoś, kto pomoże wam  jak ongiś Cyrenejczyk dla Mnie, by ten krzyż stał się dla was błogosławieństwem, a nie przekleństwem. Nigdy nie gderajcie pod nosem, bo to nic wam nie da. Ofiarujcie Mi wszystko, aby to co cierpicie, stało się zewszechmiar zasługujące. Nigdy nie słuchajcie szatana, tego co mówi wam i podpowiada, nie myślcie nawet o tym, by sztucznie samemu skrócić swoje życie (eutanazja). Taka myśl pochodzi od kusiciela, odwiecznego zwodziciela ludzkości, on chce was doprowadzić do zatracenia.

            W swoim wielkim, ogromnym cierpieniu, możecie prosić lekarzy, aby pomogli wam uśmierzyć doznawany ból, dotkliwą dolegliwość. Módlcie się w tym czasie tyle i w taki sposób, w jaki będziecie mogli i będziecie w stanie. Wasza modlitwa zanoszona z tak wielkim wysiłkiem, z tak wielkim trudem jest bardzo cenna w Oczach Bożych, jest o wielkiej wartości. Szatan wam przeszkadza i wmawia nieprawdę, bo dobrze wie, jak wiele dusz traci przez wasze ofiary. Nie podaję tu imion i inicjałów, lecz mówię wam to, aby uświadomić wam prawdę o was.

            Ci, których te Słowa dotyczą domyślą się, lub poznają to w natchnieniu, które otrzymają. Są tacy, którzy mają w swojej rodzinie osoby zniewolone, osoby opętane. Często jest im ciężko, niewielu albo nikt ich nie rozumie, a realnej pomocy, choćby tej duchowej od nikogo, albo od niewielu mogą doświadczyć.

            Ci, którzy się modlą za takie osoby, nigdy w swojej modlitwie nie ustawajcie. Udajcie się przed Moje Święte Eucharystyczne Serce i oddajcie tych bliskich w ich imieniu Trójcy Świętej przez Niepokalana Moją Świętą Mamę. Wy sami, którzy cierpicie, nigdy nie gderajcie, nie złorzeczcie, lecz proście usilnie o ich opamiętanie i o pełne nawrócenie. Uświadomcie sobie fakt, że to batalia o zbawienie dusz za, które prosicie.

            Dlaczego jest tak ciężko wymodlić, wyprosić im nawrócenie? Wojnę o dusze toczycie z całym piekłem demonów. Demony, jak by mogły zabiłyby was w jednym momencie, a jedyne co teraz mogą czynić, to przeszkadzać wam, uniemożliwić wam modlitwę i ofiarę w tych intencjach. Im ciężej jest wam modlić się i składać ofiary, tym ta modlitwa i ofiara jest cenniejsza w Bożych Oczach. Nie zawsze ujrzycie owoce waszych starań i zabiegów, czasem takie owoce ujrzycie dopiero w wieczności.

            Nie chcę, abyście czekali z niepokojem na nadchodzące wydarzenia końca czasów bo to jest złe nastawienie waszego ducha inspirowane półprawdą, podpowiedziami złego ducha. Żyjcie na bieżąco, realizujcie, podejmujcie aktualne potrzeby i problemy, czyniąc wszystko by stale żyć blisko Boga, oczyszczać się gdy zajdzie potrzeba, by pozostać czystym każdego dnia.

            Pragnę, aby każda osoba szła za Moim Głosem, a unikała głosu odwiecznego zwodziciela. Dość często bywa, że wielu z was bierze głos odwiecznego kłamcy i zwodziciela za Mój Głos lub Głos Mojej Świętej Mamy. Głos złych duchów brzmi podobnie, jak głos kogoś z Nieba, podobnie potrafi demon pokazywać sprawy i rzeczy niejako pochodzące z Nieba, a w rzeczywistości niemający z Niebem nic wspólnego. Różnica jest w perspektywie oraz w owocach, które wydają.

            Demon, zły duch, nigdy nie da dobrych owoców swojego działania, nie będzie pokorny, ani posłuszny. Nic innego jak obserwacja i wykrywanie owoców jest w stanie zdemaskować działanie ojca kłamstwa. Strzeżcie się jawnej i ukrytej formy pychy. Zechciejcie pamiętać, że pycha uderza dwoma ostrzami swojego działania.

            Żaden człowiek nie potrafi, nie da rady sam się nawrócić z grzechu pychy, ona to skutecznie uniemożliwia po przekroczeniu pewnej granicy. Do nawrócenia z tego grzechu potrzebna jest modlitwa i ofiara innych osób. Nie zniechęcajcie się nigdy jakimikolwiek trudnościami, lecz trwajcie pokonując je jedne po drugich. Módlcie się, pośćcie, czyńcie ofiary, a wówczas Ja wam pomogę, ale tylko wtedy, gdy zechcecie Mi do końca zaufać.

            Są osoby, które mają cierpienia bliskie cierpieniom psychicznym, które łączą się z cierpieniami duchowymi, poprzez działanie w nim wielu demonów. Typowym podwójnym działaniem jest nerwica natręctw. Osoby tak cierpiące nie są w stanie normalnie funkcjonować, bo uniemożliwia to im zły duch przez swoje złowrogie, podstępne działanie.

            Chcąc doznać ulgi i poprawy, pomocnym jest zadziałanie odpowiednimi ziołami, oraz działanie farmakologiczne, ale nade wszystko niezbędnym staje się działanie dobrego egzorcysty. Egzorcysta może polepszyć stan osoby pokrzywdzonej w ten sposób niemal o ¾, reszty poprawy dokonają leki dobrze ustawione.

            Pragnę, aby takie osoby podjęły starania o przezwyciężenie tego, co ich dręczy i obciąża. Często bywa, że takie osoby oprócz cierpień które mają, słyszą słowa z Nieba. W ich przypadku demon ma ułatwione zadanie, łatwiejsze dojście do nich, oszukanie ich popychając w pułapkę, której nie zauważą. W tym przypadku odbiór Słów Bożych jest poważnie zakłócony działaniem demona, złego ducha. Osoby te powinny mieć dobrego spowiednika, kierownika duszy, który potrafiłby umiejętnie ją poprowadzić.

            Wiele osób ma liczne problemy i bolączki, nie zniechęcajcie się, lecz oddawajcie wszystko Trójcy Świętej w ofierze, oddając dobrowolnie swoje życie, ofiary oraz modlitwy. Niczym się nie zniechęcajcie, lecz trwajcie pełni ufności. Nie traćcie nadziei, nawet gdy wszystko będzie się sprzysięgać przeciwko wam. Nie grzeszcie, unikajcie wszystkiego, co prowadzi was do upadku, do grzechu.

            W tym obecnym czasie, demony nasilają swoje działanie, swoją pracę, bo dobrze wiedzą, że czas ich się kończy nieubłaganie. Chcą jednak wciągnąć na wieczne potępienie każdego, kogo zdołają skusić. Drogie dzieci Boże, jeżeli chcecie pozyskać liczne Łaski Boże, organizujcie liczne wspólnoty modlitewne. Pragnę, aby na nich była głównie szczera, gorąca modlitwa, a niech nie będzie to koło wzajemnej adoracji, miejsce licznych grzechów obmowy. Nie chcę, aby ktokolwiek z was grzeszył lecz czynił wszystko, aby się gruntownie oczyścić. Nie popadajcie w marazm, stagnację, bo to rodzi w was zastój duchowy. Jest to jednocześnie stan, w którym lubi przebywać demon, zły duch.

            Niebawem liczne dzieci Boże doznają wielu pociech duchowych, otrzymają wiele duchowych prezentów, zachęt, a to pobudzi znacznie ich wiarę, nadzieję i miłość Bożą. Nie spoglądajcie na zło kapłanów i biskupów które czynią, lecz ze swojej strony czyńcie wszystko, aby wspomóc swoich kapłanów waszą modlitwą, postami i wynagrodzeniami.

Kocham was o dziatki miłe i chcę dziś w tym dniu udzielić wam Mocy Mojego, Świętego błogosławieństwa, umocnić was w nim, abyście dali radę kroczyć dalej drogami zbawienia. Przytulam was bardzo do wnętrza Mojego Zbolałego, Świętego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††

Zawsze ufajcie Mi bezgranicznie, tak do końca! Czy stać was na to? Kocham was niezmiernie o Moje dzieciny, do szaleństwa Mojego Krzyża! A wy Mnie jak bardzo kochacie? Czy na tyle, aby posłuchać tego, co do was mówię? Jak to okażecie? Pozwólcie Mi działać w waszych sercach! Co mam jeszcze uczynić, aby was zbawić, by pociągnąć mocniej i głębiej za sobą? Co mam jeszcze uczynić, aby wasze serca się opamiętały, nawróciły? Mógłbym jeszcze raz pójść za was na Mękę, na Ukrzyżowanie, ale nie pozwala na to Boża Sprawiedliwość. Jednak mimo waszej grzeszności i krnąbrności bardzo mocno was kocham, a wy? 

                 Jezus.

 

Warszawa Jelonki, 26 września 2018 r. godz. 11:02                  Przekaz nr 818

Proszę o znaki – znaki otrzymałem.

Bóg Ojciec.

              Jam Jest Który Jest, Bóg Ojciec, Pierwsza Osoba Trójcy Świętej. Kochane stworzenia, pragnę waszej miłości, ufności i zaufania do granic możliwości, waszej wierności, zwłaszcza wierności Bożemu Prawu. Ufaj drogie dziecko i niech cię nic nie trwoży, pomimo licznych przyczyn i przesłanek, które krążą wokoło ciebie.

            Pragnę, aby dzieci Boże nie skupiały się tylko na sobie i swoich sprawach i problemach, lecz raczej bardziej się koncentrowały na bliźnich, ich sprawach i problemach, a w ten sposób zyskacie wielkie krocie Łask Bożych. Musicie wiedzieć, że takie postępowanie jest bazą działania miłości, wzajemnej miłości Bożej.

            Żywy Płomieniu, ufaj Mi, nie zniechęcaj się, ani nie załamuj z jakiegokolwiek powodu. Skup się na tym, co do ciebie mówię, na tym co ci przekazuję. Nie zniechęcaj się niczym, ani nikim, z jakiegokolwiek powodu, ty skup się na powierzonych ci sprawach i zadaniach. Dbaj o to, by twoja dusza zawsze pozostawała czysta, wręcz kryształowa. Chcę dać ci wiele Łask Bożych, a przez ciebie wielu licznym osobom, dlatego nie chcę, abyś się kiedykolwiek zamykał na jakiekolwiek Słowa Boże i Łaski, które chce ci dać, ofiarować Trójca Święta.

            Słuchaj słów krytyki wypowiadanych przez innych pod twoim adresem, bo to ćwiczy twoją rzeczywistą pokorę. Nie wynoś się nad nikogo, lecz traktuj to jako możliwość zasługi, gdy krytyka jest niesłuszna, a gdy jednak ktoś ma rację, masz wówczas świetną okazję do poprawy, do dokonania zmiany u siebie, naniesienia niezbędnej korekty.

            Nie staraj się na siłę realizować tego, co nie jest Wolą Bożą. W twoim sercu zawsze dam znać, co nią jest, a co nie jest. Jedź tam, gdzie ci wskażę, tam, gdzie otrzymasz to w natchnieniu. Tam gdzie nie jest Wolą Bożą, abyś się pojawił, nie udawaj się tam na siłę, to nic nie da. To Ja Jestem, jestem posiadaczem twojej wolnej woli i to Ja tobą kieruję. Nie wnikaj zatem dlaczego dopuszczam do ciebie byś się potykał i upadał. Dopuszczam to do realizacji, by demon w tobie zatriumfował na krótką chwilę, aby w ten sposób temperować w tobie możliwość powstania pychy, zanim się pojawi. Uwierz Mi, z tego upadku byłoby ci bardzo ciężko podnieść się.

            Czuwaj nad sobą, swoimi reakcjami i dążeniami, kieruj wszystko do Boga, a nade wszystko niczym się nie zniechęcaj. Błogosławię ci mimo wszystko. †

            Kochane dzieci światłości, miłe Mojemu Świętemu Sercu, chcę, abyście nie zniechęcali się jakimikolwiek trudnościami, które napotykacie na swojej drodze. Czasem bywa tak, że jakieś wydarzenie wyprowadzi was z równowagi. Nie pozwólcie, aby w żadnym przypadku, w żadnej chwili przejął was demon, zły duch. Nie pozwólcie mu, by górował nad wami w jakiejkolwiek formie. Zechciejcie panować nad sobą na tyle, aby móc kontrolować swoje reakcje, nawet w stanie silnego wzburzenia. Jeżeli tak będziecie postępować, nagrodzę was wieloma wielkimi, specjalnymi Łaskami Bożymi.

            Są osoby, które czytają Słowa przekazywane przez ciebie, nie rozumieją ich sensu, pomimo, że podawane są One językiem zrozumiałym dla wszystkich, a nade wszystko językiem komunikatywnym. Krytyka ta jest bezcelowa i ani trochę w niej konstruktywności.

            Pragnę, aby ktokolwiek będzie chciał wypowiedzieć swoje zdanie na czyjś temat, by starał się to czynić w cztery oczy, lub w obecności osoby zainteresowanej. Nie mówcie wiele, lecz zawsze tylko to, co powinniście. Nie kłamcie, nie szkalujcie, nie ulegajcie sugestii pozorów, ani pozornym autorytetom. Pragnę, abyście dociekali prawdy, nim przekażecie słowa krytyki dalej. Krytykując lub omawiając temat, starajcie się przewidzieć wszelkie konsekwencje waszego czynu, waszej wypowiedzi.

            Nigdy nie starajcie się działać bez opamiętania, bezcelowo, bezkrytycznie, aby to wam nie przyniosło szkody, ale przede wszystkim bliźniemu. Neutralizujcie wasze negatywne emocje by to nie przełożyło się na działania agresywne, lub na działanie pod wpływem silnego wzburzenia. Pragnę, abyście wszelkie decyzje podejmowali na chłodno, po przemyśleniu i przeanalizowaniu wszelkich możliwych ewentualności.

            Polacy, nie zniechęcajcie się działaniem wrogów Boga i ludzi, lecz podejmijcie starania, aby zjednoczyć się we wspólnych wysiłkach, wspólnych dążeniach, do kroczenia drogami doskonałości, świętości. Demony oraz źli ludzie chcą was wynarodowić, eksterminować, doprowadzić was, do jeszcze większego rozproszenia i skłócenia. Chcąc was zniszczyć jako naród, osłabiają wasze morale, określają patriotyzm jako nacjonalizm faszyzujący.

            Naród żydowski wziął was na swój celownik i chce przejąć wasz kraj, waszą ojczyznę, wykorzystać was i wasz majątek oraz dobra, do swoich niecnych celów. Używają wielu metod, aby szkodzić waszemu zdrowiu i mieniu. Chcą, aby jak najwięcej was opuściło Polskę, wyjechało za granicę, a wtedy nie będziecie stanowili dla nich jakiegokolwiek zagrożenia. Żydomasoneria, a dokładniej Hazarzy – masoni czynią wszystko, aby utopić Polskę w „szambie” długów bankowych. Wiele środków przeznaczyli, aby obsadzić rząd i inne instytucje swoimi ludźmi. Od wielu dziesięcioleci posyłali oni swoich ludzi do polskich seminariów duchownych, a po ich ukończeniu zdobywali kościelne tytuły naukowe, aby w ten sposób dostać się na stanowiska polskiej hierarchii. Obecnie na tyle opanowali biskupstwa w Polsce i na świecie, że to oni teraz podejmują ważne, a przy tym szkodliwe dla kościoła w Polsce i na świecie decyzje.

            Sami już zauważacie, jak bardzo dziś prześladuje się dobrych kapłanów, dobrych biskupów. Szatan przez uległość kapłanów i biskupów odnosi coraz więcej i coraz większych zwycięstw. Pozornie nie ma ratunku, pozornie Kościół w Polsce jest w stanie upadku. Wołam i proszę, abyście się ocknęli i obudzili z  marazmu w którym się znaleźliście.

            Chcąc coś zmienić, powinniście podjąć post i modlitwę w intencji polskich biskupów i kapłanów. Nie przyjdzie to wam łatwo, a demon będzie czynić wszystko, aby was odstraszyć i zniechęcić. Jest to jednak jedyna droga, którą powinniście kroczyć i nie może was z niej odwieść żadna siła. Jeszcze jest czas, jeszcze nie trwają w Polsce wielkie prześladowania wiary i kościoła, lecz to wszystko jest już na granicy wydarzeń. Demon czyni wszystko, aby zlikwidować w Polsce wiarę, by odebrać wam nadzieję, abyście poszli prostą autostradą, wiodącą was na wieczne potępienie.

            Organizujcie się niezależnie w grupy modlitewne, módlcie się, pośćcie, oraz składajcie Bogu swoje ofiary, aby odebrać złym duchom, jak największą liczbę dusz. Złe duchy nie śpią, one krążą wokół was, aby zniewolić, doprowadzić do upadku, by was zniechęcić do wszystkiego co dobre i święte.

            Niebawem wywiady różnych państw będą chciały przeprowadzić w Polsce szereg wielkich i mniejszych prowokacji. Do pracy, takiej uczciwej i rzetelnej powinien przystąpić polski kontrwywiad. Działanie, oraz modlitwa i ofiara, zwłaszcza zanoszona do dyspozycji Trójcy Świętej przez Niepokalaną sprawi, że będzie mogła być zrealizowana Boża Wola, a demon poniesie sromotną klęskę. Niebawem odwołam do wieczności wiele zasłużonych dla Boga osób z wielu środowisk i grup modlitewnych. Nie lękajcie się, bo po krótkim oczyszczeniu zabiorę was do Nieba.

            Polecajcie swoich bliskich, swoje bolączki, swoje problemy, jednak wszystko oddawajcie do dyspozycji Bożego działania, a w ten sposób nic się nie zmarnuje, a wszystko co niesie za sobą życie będzie dobrze wykorzystane. Nie lękajcie się o nic drogie dziatki, ale zawierzcie Mi wszystko co możecie i zdołacie przez Niepokalaną. Ja Jestem, jestem gotów do wielkich ustępstw i poświęceń na tyle wielkich, na które pozwoli mi przymiot Bożej Sprawiedliwości, a wy co uczynicie? Co poświęcicie, aby wykonać Bożą Wolę, zadanie przed wami postawione?

       Kocham was niezmiernie o Moje słodkie, umiłowane stworzenia i z Miłością przytulam was do wnętrza Mojego Ojcowskiego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††

            Ufajcie do końca swojemu Niebieskiemu Ojcu! Czy stać jest was na to? Nie obawiajcie się Mnie, bo jestem dobrym Ojcem! A wy, jak bardzo Mnie kochacie? Czy na tyle, aby posłuchać tego, o co was tak bardzo proszę? Pozwólcie Mi działać w was, ale i poprzez was do woli! Nie rańcie Bożego Serca waszymi grzechami, swoimi występkami, opamiętajcie się!!! Chcę wam pomóc i umocnić was, czy Mi na to pozwolicie? Czy mogę na was liczyć, na wasz dobry, pozytywny odzew? Ile serca włożycie w Miłość do Boga? Co mam jeszcze uczynić, aby zachęcić was do kroczenia drogami zbawienia? Nie rańcie Mojego Serca swoimi grzechami, waszymi występkami!!!  Kocham was niezmiernie, ale to wy musicie dać swój wkład, by wyrównać, choć w części Bożą Sprawiedliwość. Ja mimo wszystko, pomimo waszej krnąbrności, bardzo mocno was kocham!!!                                                                                                                                                                                                    Bóg Ojciec.

 

Michałowice k. Krakowa, 2 październik 2018 r. godz. 12:02                  Przekaz nr 819

Proszę o znaki – znaki otrzymałem.

Jezus Chrystus.

            Jam Jest Jezus Chrystus, Syn Boży, Druga Osoba Trójcy Świętej. Kochane, słodkie dzieci światłości miłe Mojemu, Świętemu Sercu. Nie lękajcie się ponad miarę, zwłaszcza szatana, złego ducha. On straszy i wiele mówi, lecz bez Bożego pozwolenia, bez dopustu Bożego, bez pozwolenia ze strony Bożej, niczego by nie wskórał, nic złego by nie zdołał uczynić.

            Dlaczego Bóg pozwala działać złemu duchowi i kusić do złego, człowieka? Demon zanim stał się złym duchem, był jednym z Aniołów Światłości, jednym z członków Chórów Anielskich. Każdy z nich, jak również każdy człowiek, posiada wolną wolę i indywidualnie decyduje czy chce kroczyć Bożą drogą, czy przeciwnie, od niej daleko się oddalić.

            Szatan, jako Anioł zdecydował się zbuntować, a przez to oddalić się od Boga. To co spotkało jego w następstwie tego co uczynił, to doznał jedynie przykrych konsekwencji dokonanego przez siebie osobiście wyboru, który stał się wyborem ostatecznym, wiecznym. Teraz w wyniku dokonanego wyboru stał się skrajnie złym i pała do każdego człowieka skrajną niechęcią, nienawiścią. Żywi do człowieka morderczą zazdrość, dlatego nieustannie, z własnej i nieprzymuszonej woli kusi i wabi każdego człowieka, każdą osobę. Chciałby czynić o wiele więcej złego, ale nie pozwala mu na to Boża Sprawiedliwość.

            Każdy człowiek, tak jak upadły Anioł posiada wolną wolę i sam też może dokonać swojego wolnego, niczym nieskrępowanego wyboru, wyboru pomiędzy dobrem, a złem, pomiędzy Bogiem, a upadłym Aniołem i wbrew pozorom, wybór nie jest taki prosty i oczywisty. Walcząc z pokusami i „zachętami” czarta, człowiek zyskuje zasługi na drodze swojej świętości. Idąc za podszeptem złego ducha, dusza człowieka powoli zamyka się na działanie dobra, aż traci czucie, a przez to jest nieczuła na jakiekolwiek działanie Boże.

            Możliwość zasługi stwarza dla człowieka wiele możliwości, zwłaszcza dodatkową możliwość uświęcania się i pogłębiania w sobie poziomu Bożej Miłości i dlatego Boża Sprawiedliwość nie hamuje zbytnio działania demonów, lecz ogranicza je do niezbędnego minimum. Wbrew pozorom zło hartuje i umacnia dobro w człowieku, bo sam będąc słabym, wręcz bezsilnym, opiera się na Bogu, który jest źródłem wszelkiej siły, wszelkiej mocy.

            Człowiek zjednoczony z Bogiem, staje się silny Siłą i Mocą Boga. Szatan kusi i wabi, lecz Anioł Stróż w Imieniu Boga, przedstawia Bożą alternatywę, lecz to człowiek samodzielnie dokonuje swojego wolnego, niczym nieprzymuszonego wyboru, podejmuje swoją decyzję, za kim chce kroczyć, czy za ojcem odwiecznym wszelkiego kłamstwa, czy za Mną, za swoim Bogiem i Odkupicielem.

            Chcąc kroczyć Bożymi drogami należy podjąć z chęcią spory trud i wysiłek. Kroczenie Bożą ścieżką wymaga sporo trudu i wysiłku. Nie jest to droga niemożliwa do przebycia, to kłamstwo wmawia człowiekowi odwieczny kłamca i zwodziciel w jednej osobie. Kroczenie obiema drogami naraz nie jest możliwe, bo droga prowadzi w dwóch przeciwnych kierunkach.

            Kroczenie jedną, jak i drugą drogą wymaga od kroczącego podjęcia pewnego trudu, pewnego wysiłku, tu nie da się wybierać bez wysiłkowo. Wszelkie zło na początku przybiera pozory dobra, by w ten sposób oszukać człowieka. Chcę, aby każdy z was wybrał dobro i trudzenie się dla dobra. Nie wybierajcie zła, bo szatan, zły duch zawsze was zwodzi i oszukuje, mami pozorami dobra. Jedynie co przeszkadza Mi w was, to wasz grzech i zdrada, a nie natura.

            Dokonanie jakiegoś wyboru to wysiłek, zechciejcie zatem wysilać się w sprawie swojego, ale i nie tylko swojego zbawienia. Sumując, nawet działanie złego ducha można wykorzystać do większego uświęcania się, zdobywania osobistej świętości, lecz tu należy podjąć odpowiednią decyzję, być wytrwałym i konsekwentnym w tym co się robi, by kroczyć Bożymi drogami, a nie tymi złego ducha.

            Żywy Płomieniu ufaj Mi i niczym się nie zniechęcaj drogie dziecko, uspokój swoje zdenerwowanie, które powstało mimo woli na skutek zaistniałych wydarzeń.

            Nie daj się nakręcać złemu duchowi, bo to jego „sprężyna”, jego działanie to sprawia, jego sprytna pułapka. Nie podejmuj nigdy dyskusji z kimś, w kim wyraźnie odczujesz moc demona i jego złowrogie działanie. Nie twoją rolą jest przekonywanie, ty na początku rozmowy ucinaj dyskusję czyniąc dalej swoje czynności, realizuj spokojnie Bożą Wolę. Nie daj się wciągnąć w grę słów, grę pozorów. Wycisz się i spokojnie realizuj to, do czego zostałeś powołany. Teraz umacniaj się duchowo nie wnikając w to, co ma nastąpić niebawem. Nie lękaj się o nic, ale trwaj pełny Bożej Miłości.

            Niczym się nie zniechęcaj, nie pozwól by ktokolwiek wmówił ci jakąkolwiek nieprawdę lub zwodniczą interpretację faktów. Pomogę ci wyciszyć się. Ceń sobie ciszę, spokój oraz Bożą harmonię. Jedynie Ja Sam będę dla ciebie prawdziwym, realnym umocnieniem. Módl się tyle ile możesz, lecz najpierw wykonaj zwłaszcza to co musisz, co stanowi twoje obowiązki stanu.  

            Pomagaj innym tyle, ile możesz i zdołasz pomimo ludzkiej niewdzięczności, a czasem wrogości osób, którym pomagasz z serca. Ja jestem Sędzią Sprawiedliwym i to Ja rozliczę każdego w dzień jego Sprawiedliwego Sądu, a ty proś dla nich o zmiłowanie pomimo doznanych krzywd. Błogosławię ci mimo wszystko. †

            Kochane, słodkie dzieci światłości, miłe Mojemu Świętemu Sercu, chcę, aby każde z was podążało do miłości, czyniło co tylko może i zdoła, by ją budować i siać. Nie dajcie się omamić pozorami, namiastkami, wy patrzcie szerzej, głębiej, intensywniej, a gdy niedomagacie proście o pomoc Trójcę Świętą i Niepokalaną Moją Świętą Mamę.

            Stan zakochania to emocja, którą każdy kiedyś przeżywa i jest to emocja pozytywna. Gdy ktoś prawdziwie kocha, powinien pielęgnować to uczucie, aby przetrwało jak najdłużej. Przestrzegam jednak, aby w żaden sposób nie grzeszyć, bo grzech, zwłaszcza grzech nieczysty zabija, niszczy prawdziwą miłość.

            Chcąc pielęgnować i rozwijać prawdziwą miłość, odnoście ją do Źródła Wszelkiej Miłości. Nie wszyscy muszą mieć przysłowiowych motyli w brzuchu, lecz każdy powinien dbać o rozwój prawdziwej miłości. Chcę, abyście byli czyści duchowo, abyście walczyli z własnym grubiaństwem oraz z chamstwem. Zawsze bądźcie dla innych mili, łagodni, uprzejmi, pokorni. Jeżeli człowiek, druga osoba tego nie odwzajemnia, to wy bądźcie pewni, że Ja wraz z Moim Świętym Ojcem i Duchem Świętym odwzajemnimy to, jeżeli nie tu na ziemi, to na pewno w wieczności.

            Kto ma rozkołatane nerwy powinien jak najszybciej się wyciszyć. Czasem by to osiągnąć, potrzeba użyć czynnika zewnętrznego. Czasem uspakaja modlitwa, Różaniec Święty, a czasem, gdy i to nie pomaga, wówczas należy wziąć coś na uspokojenie. Najpierw używajcie środków naturalnych, a gdy one są nieskuteczne, dopiero w ostateczności stosujcie farmakologię.

            Spokój wewnętrzny, zawsze poskutkuje spokojem zewnętrznym. By mieć ten pierwszy człowiek powinien regularnie się oczyszczać w Sakramencie Pokuty. Starajcie się nigdy celowo nie grzeszyć, lecz czyńcie wszystko, by trwać bez grzechów, jak długo się da.

            Wyciszcie swoje myśli i usta, by nie wypowiadać niepotrzebnych słów, ani myśli. Budujcie swoje wnętrze czytając dobre lektury duchowe. W wieczności to miejsce zajmie możliwość nieustannej kontemplacji Boga. W Niebie nikt nie będzie się nudził, nie ma takiej możliwości.

            Formą miłości jest troska, którą pragnę, abyście wyrażali, jest miłość i niesienie pomocy duszom w czyśćcu cierpiącym. Im więcej takim duszom pomagacie, tym więcej pomocy doznacie, gdy sami będziecie w czyśćcu.

            Miłość oddawana dobrowolnie promieniuje sobą na wszystkie strony, we wszystkich kierunkach. Kolejną formą miłości jest troska o swoich bliskich. Módlcie się oddając wszystko Trójcy Świętej przez Niepokalaną, a wszystko będzie doskonałe. Oddając swoją modlitwę, czas, cierpienia, posty, ekspiacje, itp. Bogu do dyspozycji, obejmujecie tym samym wszystko, co możliwe nawet to, o czym nie jesteście w stanie pomyśleć, uzmysłowić sobie.

Kocham was niezmiernie o Moje miłe dziatki i chcę dziś w tym dniu udzielić wam Mocy Mojego, Świętego błogosławieństwa, umocnić was nim, abyście dali radę kroczyć dalej drogami zbawienia. Przytulam was bardzo mocno do wnętrza Mojego Zbolałego, Świętego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††

Zawsze ufajcie Mi bezgranicznie, tak do końca! Czy stać was na to? Pozwólcie Mi działać w waszych sercach! Co mam jeszcze uczynić, aby was zbawić, by pociągnąć mocniej i głębiej za sobą? Co mam jeszcze uczynić, aby wasze serca się opamiętały, nawróciły? Pragnę, abyście rozbudowali w sobie prawdziwą, Bożą Miłość. Czy zechcecie posłuchać dobrych rad swojego Boga? Co powinienem uczynić, aby zmieniły się i opamiętały wasze serca? Kochajcie, ale przy tym nie czyńcie żadnego zła, a raczej pokutujcie. Jednak Ja mimo waszej grzeszności i krnąbrności bardzo mocno was kocham, a wy? 

                                                                                                                                             Jezus.

 

Michałowice k. Krakowa, 3 październik 2018 r. godz. 4:56                  Przekaz nr 820

Proszę o znaki – znaki otrzymałem.

Bóg Ojciec.

              Jam Jest Który Jest, Bóg Ojciec, Pierwsza Osoba Trójcy Świętej. Kochane stworzenia, pragnę waszej miłości, ufności i zaufania do granic możliwości, waszej wierności, zwłaszcza wierności Bożemu Prawu. Nie lękaj się o biedny człowiecze, lecz opamiętaj się, otrząśnij się od tego, czym faszeruje cię zły duch. On używa hipnozy i znieczulenia demonicznego jednocześnie, bo to stanowi podstawę jego działania, bo tylko w ten sposób ukrywa wszelkie działanie, wszelki ruch na duszę człowieka. Człowiek odurzony duchowo wraz z hipnozą, odwraca uwagę od rzeczywistego działania demonów, a to zawsze kieruje uwagę człowieka w drugą stronę.

            Umysł i dusza człowieka są na tyle słabe, że nie rejestrują działania złego ducha balansującego na granicy poznania, na granicy spostrzegania. On, jako duch zna te możliwości doskonale, zna ciało i umysł człowieka oraz dusze na tyle, że każdy, nawet święty człowiek, daje się zwieść i oszukać zwodzicielowi.

            Chcąc nie kroczyć drogami szatana, złego ducha, każdy człowiek powinien się nieustannie modlić, pościć, składać Bogu swoje całopalne ofiary z siebie, z tego, czym i jak żyje, z każdego swojego umartwienia nie zapominając przy tym o dokładnym, w miarę precyzyjnym wykonywaniu własnych obowiązków stanu.

            Modlitwa, post, jałmużna, ofiara, itp. sprawiają, że owoce, które powstają przy ukrytym działaniu demona, stają się jasne, klarowne i w miarę jednoznaczne. Modlitwie i ofierze człowieka, zawsze towarzyszy działanie Łaski Bożej. Łaska Boża zawsze pomaga człowiekowi, ale tylko wtedy, gdy on podejmuje się wysiłku duchowo - intelektualnego ze swojej strony, choćby w minimalnym stopniu. Im wysiłku i starań jest więcej ze strony człowieka, tym więcej i tym obficiej wlewana jest Łaska Boża do jego duszy, a co za tym idzie, tym łatwiej odkryje wszelkie działanie złego ducha, zwłaszcza działanie podstępne.

            Każda modlitwa, każdy post, każda ofiara człowieka to wysiłek i trud czasem niemały, składany Trójcy Świętej do dyspozycji przez Niepokalaną sprawia, że człowiek ofiarny, a takim się staje, gdy to, czym żyje, najintymniejsze treści swojego życia i działania powierza w dłonie Stwórcy.

            Często bywa tak, że człowiek długo i intensywnie się modli, a tego, o co się modli nie otrzymuje lub przychodzi to z wielkim trudem. Już Święty Jakub Apostoł mówił: „Modlicie się, a nie otrzymujecie, bo się źle modlicie”. Nie dam nikomu tego, co może mu zaszkodzić, a czasem, gdy naczynie prośby jest wielkie i napełnia się powoli, to wysłuchanie przychodzi z opóźnieniem.

            W chwili wypowiadania słów prośby przez człowieka, a nawet wtedy zanim człowiek pomyśli o tym by poprosić o coś, Ja już znam treść prośby i to, o co człowiek prosi. Znając prośbę człowieka, wiem, czy będę mógł ją wysłuchać, wypełnić, czy będę zmuszony odmówić jej wypełnienia z bólem serca, ze względu na dobro duszy proszącego. Nie dam nikomu tego, co powiedzie go na wieczne potępienie.

            Niektórzy nie otrzymując czegoś od Boga, odwracają się od Niego, zwracają się do demonów. One chętnie pomagają w zdobyciu doraźnych korzyści, zdrowia za wszelką cenę, kariery, pieniędzy, itp. w zamian za swoją duszę. Ja wiedząc o kimś, że się potępi, oddaję mu już tu na ziemi nagrodę doraźną, wiedząc, że nie będę mógł tej duszy ofiarować tej wiecznej. Decyzja taka musi zapaść, bo jestem Bogiem Sprawiedliwym, doskonałym, lecz wszelkie karanie człowieka, zawsze przychodzi Mi z wielkim, przepastnym bólem Serca.

            Żadna modlitwa, żaden trud nie przepada, Ja zawsze wszystko wykorzystuję dla dobra tej duszy, a także dla dobra innych potrzebujących zbawienia dusz. Rzadko bywa jałowa modlitwa. Najwięcej człowiek zyskuje oddając się całkowicie i dobrowolnie w Niewolę Maryi lub w Niewolę i do dyspozycji Trójcy Świętej przez Niepokalaną.

            Oddając się w dowolnym momencie życia, oddajecie się cali ze wszystkim Trójcy Świętej do dyspozycji, ofiarując wszystko od dnia waszych narodzin, a nawet od dnia waszego poczęcia po całą, błogosławioną wieczność. Mówiąc wszystko, mam na myśli definitywnie wszystko dosłownie i nic nie zostaje do waszej dyspozycji. Dzięki takiemu całopalnemu aktowi, miłość Trójcy Świętej rozpala się względem tej duszy do nieograniczonego stopnia. Taka dusza ofiarna oddaje wszystko Trójcy Świętej do dyspozycji. Modlitwy całego swojego życia, cierpienia całego swojego życia, cierpienia i ekspiacje całego swojego życia, jednym słowem wszystko.

            Wystarczy, że Niewolnik raz jeden wypowie swój Akt oddania w tę Niewolę, My Trójca Święta to zapamiętujemy. Nic się marnuje, wszystko jest wykorzystane do imętu. Człowiek, Niewolnik Trójcy Świętej przez Niepokalaną jest bardzo cenny w Oczach Bożych. Nagroda i wszystko, co jest przeznaczone dla jego duszy, otrzyma w pełni dopiero w wieczności. Łaski i owoce niewolnika, także należą do Trójcy Świętej, a to także przymnaża krocie Łask Bożych.

            Obiecuję każdej osobie, każdej duszy, która odda się takim aktem, że nigdy nie będzie na wieki potępiona w piekle. O ile będzie czynić wszystko, co w swojej mocy, by skrupulatnie realizować Wolę Bożą, obiecuję, że w Niebie osiągnie bardzo wysoki stopień chwały wraz z największymi świętymi. Nikt z bliższej i dalszej rodziny niewolnika nigdy nie będzie potępiony, ze względu na niewolnika. Osoby, które polecą się niewolnikowi, by się za nie modlił, są od tej pory, od tej chwili podłączone do oceanu Łaski Bożej. Obietnica Boża chroni przed wiecznym potępieniem, nie chroni przed czyśćcem.

            Niewolnik nie musi nic rozumieć, wystarczy, że nie będzie celowo grzeszył. Pomogę rozwijać dobro oraz wszelkie pozytywne przymioty duszy. Pomogę w wielu kwestiach, w wielu problemach, lecz pragnę, aby każdy niewolnik czynił wszystko co w jego mocy, aby podążać do świętości, by zdobywać Łaski Boże, a nade wszystko, by za wszelką cenę unikać celowego grzeszenia. Nikt niech się niczego nie obawia, bo zostanie Bożym Niewolnikiem, to wielki zaszczyt i honor.

            Nie obawiajcie się nadmiaru cierpień, bo daję wam tylko te, które są konieczne, wręcz niezbędne. Wielu ludzi cierpi czasem długo i do granic swoich możliwości, niech odda się w Niewolę, niech prosi Bożą Opatrzność, by mieć cierpliwość do wytrzymania cierpienia. Nigdy nie gderajcie, nie złorzeczcie, nigdy nie przeklinajcie swojego cierpienia. Nigdy nie przeklinajcie Boga, bo żadne przekleństwo nigdy nie jest w stanie Mnie dosięgnąć. Uważaj, co mówisz człowiecze, co wypowiadasz, bo przeklinając Boga na siebie samego ściągasz przekleństwo.

            Człowiek zawsze dozna konsekwencji tego, co sam wybiera. Obiecuję też, że każdy, kto dokona aktu oddania się w niewolę, będzie chroniony przed zgubnym działaniem demona, co nie oznacza, że nie będzie cierpiał, lecz, że to cierpienie nigdy nie będzie nazbyt długo.

            Nie jestem sadystą, lecz wiem, że cierpienie godnie przyjęte i ofiarowane Bogu, działa uszlachetniająco na duszę, wzmacnia ją. Nie obawiajcie się nadmiaru cierpień, lecz powinniście wiedzieć, że nadmiar cierpienia, jest jedynie konsekwencją dokonanego przez was wyboru. Zły wybór, nie neutralizuje negatywnych konsekwencji dokonywanego przez siebie wyboru. Czasem warto poprosić Boga o to, by zneutralizował długotrwałe, negatywne skutki dokonanego przez siebie wyboru.

            Żywy Płomieniu nie lękaj się, ani niczego nie obawiaj zwłaszcza, jak jesteś w Moim Świętym Ręku. Szatan nieustannie próbuje cię zniszczyć, przeprowadza na ciebie wiele licznych ataków, lecz Maryja i twój Anioł Stróż, Święty Gabriel Archanioł walczą za ciebie, ty doceń to i nie bądź taki niewdzięczny.

Naucz się częściej dziękować Bogu, bo to jest dobre i rozwija w tobie Bożą miłość. Chcąc ją odczuwać, dawaj z siebie o wiele więcej, najpierw dawaj wszystko Bogu, a dopiero po Nim bliźniemu.

            Nie wykręcaj się niepotrzebnymi, czasem kłamliwymi argumentami, ty zawsze stawaj przede Mną w prawdzie taką, jaka ona jest w rzeczywistości. Pomogę ci w każdej sprawie, każdej materii, ale to ty musisz podjąć niezbędny wysiłek, niezbędny trud. Uzmysłowij sobie człowiecze, jak bardzo cię kocham, jak bardzo się o ciebie troszczę! Mimo twojej wielkiej nieporadności błogosławię ci. †

       Kochane stworzenia miłe Mojemu, Świętemu, Ojcowskiemu Sercu, Kocham was niezmiernie o Moje słodkie, umiłowane stworzenia i z Miłością przytulam was do wnętrza Mojego Ojcowskiego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††

            Ufajcie do końca swojemu Niebieskiemu Ojcu! Czy stać jest was na to? Nie obawiajcie się Mnie, bo jestem dobrym Ojcem! A wy, jak bardzo Mnie kochacie? Czy na tyle, aby posłuchać tego co mówię, o co was bardzo proszę??? Chcę wam pomóc, chcę was uświęcić, lecz czy wy Mi na to teraz pozwolicie? Ja mimo wszystko, pomimo waszej krnąbrności, bardzo mocno was kocham!!!                                                                                                                                                                                                      Bóg Ojciec.

 

Michałowice k. Krakowa, 4 październik 2018 r. godz. 5:53                  Przekaz nr 821

Proszę o znaki – znaki otrzymałem.

Duch Święty.

            Jam Jest Duch Święty, Trzecia Osoba Trójcy Świętej. Tchnę tak, jak chcę i pragnę o dziatki, abyście Mi do końca zaufały, pozwalając w sobie działać dowoli. Każdy człowiek i każdy Anioł czuje powiew Mojej Świętej Łaski. Moc Boża, którą dysponuję jest nader ogromna. Moc ta rządzi i przepaja sobą wszystko i wszystkich. Ta siła, ten przymiot,  przepełnia sobą całą Trójcę Świętą, a jest nim przymiot Bożej Miłości.

            Bez miłości niczego by  nie było, to na niej wszystko bazuje, bo ona jest motorem i siłą napędową wszelkiego działania. To dzięki temu wspaniałemu przymiotowi jest możliwa normalność i swoboda. To Miłość jest źródłem i siłą wszelkiej świętości i to na Niej bazuje cała Trójca Święta i to dla Niej trwa w Świętej Unii, Trzech Świętych Osób.

            Ten przymiot tworzy wszelkie szczęście, bo tylko miłość buduje i tworzy, bez niej i jej działania nic nie jest możliwe. Tam gdzie jej nie ma, tam wkracza jej przeciwieństwo, czyli piekło. Nie istnieje nic, co mogłoby zastąpić Miłość Bożą, nie ma takiej możliwości. Wieczne szczęście w Niebie jest możliwe tylko dzięki temu przymiotowi. Źródłem i motorem Miłości Bożej jestem Ja, Duch Święty. Wszystko przenikam, a dzięki Mojemu istnieniu i działaniu wszystko może istnieć i działać.

            Dzięki Mojej Świętej obecności i działaniu istnieje jedność Unii Miłosnej Trójcy Świętej. To dzięki działaniu Miłości Bożej, możliwa jest jakakolwiek modlitwa do Boga i to przez nią działam. Daję siłę i moc, do jakiegokolwiek pozytywnego działania. Wszystko, co pozytywne i dobre bazuje na Bożej Miłości. Gdybym pozwolił rosnąć Miłości w nieskończoność, to stworzyłby się paradoks, bo choć Trójca Święta ma nieograniczoną pojemność Bożej Miłości, to Jej nieskończoność pozwoliłaby istnieć tylko Trójcy Świętej.

            Chcąc się Nią dzielić i mnożyć, chcąc nasycić Nią rozumne stworzenia, czyli Chóry Anielskie i ludzi, zmuszony jestem do dozowania Miłości Bożej, bo jej nadmiar rozsadziłby sobą niepodzielny monolit ducha i duszy. To dzięki Bożej Miłości człowiek się modli nawet w Niebie. Bez Niej nie może istnieć żadne pozytywne myślenie. To Boża Miłość tworzy przymiot Bożego Miłosierdzia i przymiot Bożej Sprawiedliwości.

            Miłość to uczucie, ale i oręż. Jej siła przeplata się z innymi przymiotami i umożliwia ich istnienie. Monolit Unii Trójcy Świętej istnieje dzięki sile Miłości Bożej. Działa On tak silnie, tak mocno, że Trzy Odrębne Osoby Boże, stały się Jednością, Jedynym Bogiem. Bez Mojego działania nie byłoby to w ogóle możliwe. Każda Osoba Boża jest równa między sobą pod każdym względem, a przy całej Naszej odrębności, Jesteśmy we wszystkim jednomyślni pod każdym względem.

            Dlaczego wszystko w Niebie jest takie dobre, piękne i wspaniałe? Jest takie, bo wspaniała jest Boża Miłość i tylko Ona tworzy dobro, ład i harmonię. Każdy człowiek, w każdym stanie i w każdym miejscu, żywy czy zmarły, gdzieby nie był i przebywał istnieje i trwa dzięki sile Bożej Miłości.

            Słyszę szept duszy, każde jej drgnienie zanim powstanie. Niechaj nikomu się nie wydaje, że Bóg go nie słyszy, że Bóg o nim zapomniał. Zapewniam was, że słyszę każde słowo, każdy nawet cichy szept oraz widzę wszelkie myśli i gesty, nawet te najmniejsze, jak również dostrzegam najmniejszy ruch i gest waszego serca, nawet zanim powstanie. Słyszę dokładnie każdą modlitwę, nawet wypowiedzianą w myśli i powiadam wam, że żadna nie jest za licha, żadna nie jest pomijana lub bagatelizowana.

            Kłamie i oszukuje zwodziciel, ojciec wszelkiego kłamstwa. Wiele osób prosi o wiele, lecz nie wszystko otrzymuje z tego, o co prosi. Czasem potrzebna jest jedynie cierpliwość, a jest ona jednym z przymiotów prawdziwej Miłości Bożej. Każda, nawet najmniejsza modlitwa o dobro duszy o jej zbawienie, o jej nawrócenie jest wysłuchana, lecz pozostawcie Mnie wszelkie działanie, bo wykorzystam to działanie, aby odzyskać duszę, za którą usłyszałem wasze prośby i modlitwy, a także inne starania. Nie pozostawię jej szatanowi. Uratuje tę duszę siła waszej miłości, która potrafi uczynić sobą, naprawdę wiele.

            Czasem człowiek prosi o coś, co jego zdaniem wydaje się być dobre i na miejscu. Trójca Święta widzi wszystko, widzi konsekwencje dokonanego wyboru jeszcze w fazie myśli. Człowiek, choćby był nie wiem jak bardzo inteligentny, tego nie potrafi, bo nie jest Wolą Bożą dać człowiekowi ten dar w czasie jego próby na ziemi. Dar owy człowiek zyskuje częściowo po swojej śmierci, ale posiadają go również Chóry Anielskie.

            Dlaczego ludzie zbawieni i Chóry Anielskie nie czynią niczego, co jest złe i głupie? Po przebyciu swojej próby, każdy ma nadal wolną wolę, ale tym duchom i duszom pozwalam dostrzec konsekwencje ewentualnego dokonywanego wyboru, zanim zostaje podjęty, lecz dar ten nie działa tak dokładnie jak dar, który posiada Trójca Święta. Dar stworzeń jest na tyle wysokim darem, aby mogły podjąć w porę właściwą decyzję, zgodną z Wolą i Myślą Bożą.

            Tak jak istnieje nieograniczona Boża Miłość, tak też możliwe jest powstanie jej przeciwieństwa, na bazie braku Bożej Miłości. Wszędzie tam, gdzie jest całkowity brak Bożej Miłości, tam powstaje piekło wraz z jego wszelkimi konsekwencjami.

            Wielu z was zna świadectwa osób, którym było dane ujrzeć i poczuć realia piekła i wiecznego potępienia. Po tym jak je ujrzeli, podzielili się z innymi ludźmi tym, co widzieli i tym, co przeżyli. Im większą Moc Bożej Miłości się użyje, tym większą i potężniejszą można stworzyć rzeczywistość wiecznego potępienia. Boża Miłość na czele z Bożą Sprawiedliwością, by nie zostały użyte niedozwolone skrajności wiecznego potępienia, większe i potężniejsze niż są konieczne.

            Istnieje możliwość stworzenia piekła o wiele bardziej gorszego, wstrętniejszego, okrutniejszego, niż jest obecne, ale to zagraża integralności, spoistości istnienia ducha i duszy. Piekło, o którym mówię byłoby straszniejsze i potężniejsze od tego, które dane było poznać niektórym osobom, przy czym to obecne, zdawałoby się być dziecinną igraszką, w stosunku do tego, o którym mówię. Im dalej dusza czy duch oddala się od źródła Bożej Miłości, tym większe i surowsze spotykają tego wyboru konsekwencje.

            Przedstawiłem wam kochane dziateczki w miarę dokładnie, ale jednak w zarysach najważniejszy przymiot Boży, którym jest Boża Miłość. Największym Bożym przymiotem jest Boże Miłosierdzie, lecz ono osadzone jest i bazuje na potędze Bożej Miłości. Bez Bożej Miłości, nie istniałoby Boże Miłosierdzie. Najsilniejszym przymiotem Bożym jest Boża Sprawiedliwość, lecz i Ona nie istniałaby bez Bożej Miłości.

            Miłość to siła i moc, która swoim działaniem spowodowała, że Trójca Święta zaczęła stwarzać wszystko, co istnieje. Życie pozbawione Bożej Miłości staje się piekłem, bo takie są fakty, takie są realia. Ktoś żyje wydawałoby się zwyczajnie, normalnie, bez ekstrawagancji i niepotrzebnych ekscesów, bez uniesień, to chcę, abyście wiedzieli, że do takiego życia niezbędne jest także działanie Bożej Miłości.

            Każdy ceni miłość, jej atmosferę, lecz aby istniała, musi mieć „paliwo” w postaci zaangażowania i troski. Im więcej trudu i wysiłku w coś wkładacie, tym mocniej i intensywniej wzrasta w was Boża Miłość. Pragnę obecnie, aby każdy, kto może i zdoła modlił się o siłę Bożej Miłości dla siebie i dla swoich bliskich. Najlepiej jednak uczyni to ten, kto odda się w Niewolę Maryi Mojej Świętej Oblubienicy,  lub w Niewolę Trójcy Świętej przez Niepokalaną.

            Czyniąc taki akt, człowiek poświęca się z miłością i dla miłości, czyni tym samym najlepsze, co można uczynić, a przy tym pozostaje pod ochroną tego Bożego przymiotu. Pragnę by każdy człowiek podążał w Miłości, żył dla Miłości, nią się nieustannie kierował.

            Dbajcie o Nią, rozwijajcie Ją, a nade wszystko nie mylcie grzechu z Miłością, bo wszelki grzech, zwłaszcza grzech nieczysty, niszczy i zabija Miłość Bożą w duszy ludzkiej, a dokładnie Ją usuwa. Taki człowiek staje się bez Bożej Miłości wrakiem i przedstawia sobą nader żałosny widok.

            Szatan nie zamierza darować tego, co utracił i teraz czyni wszystko, aby do tego samego miejsca i stanu doprowadzić każdego żyjącego człowieka. Zazdrość, którą żywią złe duchy, jest tak mordercza, tak zabójcza, że każde ciało człowieka na ziemi, rozpadnie się na skutek jej działania. By tak się nie stało, Boża Miłość doprowadza do tego, aby człowiek miał naturalne środowisko i by samodzielnie mógł dokonać swojego wolnego wyboru, to, czego chce, by wybór nie był niczym wymuszony, a bacznie tego pilnuje Boża Sprawiedliwość.

Kocham was niezmiernie o Moje kochane, miłe dzieci Boże i z Miłością przytulam was do wnętrza Mojego Serca! Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††

Ufajcie, nie lękajcie się, pozwólcie Mi w was, ale i przez was działać dowoli, tak jak chcę i pragnę, czy stać jest was na to??? Jak bardzo Mnie jeszcze kochacie? Czy na tyle, aby posłuchać tego, co do was mówię i o co proszę? Jak okażecie Mi swoją miłość, a zwłaszcza w praktyce? Nie pozwólcie złemu duchowi was zniewolić swoją mocą, swoim działaniem, lecz czy Mnie usłuchacie? Zaufajcie Mi do końca! Pozwólcie Mi was napełnić Bożą Miłością, czy pozwolicie Mi na to? Jednak Ja mimo wszystko, pomimo waszej grzeszności i krnąbrności, wszystkie bardzo mocno was kocham.

                                                                                                                                   Duch Święty.

 

Michałowice k. Krakowa, 5 październik 2018 r. godz. 13:54                  Przekaz nr 822

Proszę o znaki – znaki otrzymałem.

Matka Boża.

            Jam jest Najświętsza Maryja Panna Królowa, Matka Mojego Boskiego Syna Jezusa Chrystusa. Kochane, umiłowane dzieci światłości, miłe Mojemu Świętemu, Macierzyńskiemu Sercu. Pozdrawiam was Imieniem Mojego Boskiego Syna Jezusa Chrystusa: niech będzie pochwalony Jezus Chrystus, odpowiadam, na wieki wieków Amen.

            Kochane, słodkie dzieci światłości, miłe Mojemu Świętemu, Macierzyńskiemu Sercu. Drogie dzieci Boże, bądźcie pełne ufności, angażujcie się we wszystko, co pomaga wam kroczyć drogami zbawienia. Pragnę, abyście kochali Jezusa, Mojego Boskiego Syna i nie obrażali go swoimi grzechami, swoim ignoranctwem. Demony nasilają swoje działanie, bo widzą działanie Aniołów przygotowujących się do przeprowadzania zadań związanych z realizacją czasu Apokalipsy.

            Po drugiej stronie życia, w tej drugiej rzeczywistości, tej po swojej śmierci, człowiek już nic nie może dla siebie uczynić. Pycha i buta, którą mieli, znikają bezpowrotnie, gdy po drugiej stronie życia człowiek ujrzy prawdę o sobie samym wobec Wszechpotęgi Stwórczej Boga Trójedynego. Jest wolą Stwórcy, aby człowiek na ziemi nie odczuwał tego, co odczuwa dusza, jak opuści swoje ciało. Odczuwanie żaru Bożej Miłości, jest nagrodą samą w sobie.

            Człowiek tuż po wyjściu ze swojego ciała, w swojej duszy, by móc po Sprawiedliwym Sądzie Bożym cieszyć się szczęśliwą wiecznością, powinien przygotowywać się do tej chwili, całe swoje życie. Kiedy Ja i Mój Boski Syn żyliśmy na ziemi, wszystko było utrudnione.  W tym czasie Niebo pozostawało zamknięte od chwili popełnienia, przez Adama i Ewę grzechu pierworodnego, aż do chwili, kiedy Mój Boski Syn Jezus Chrystus, osobiście otworzył Wrota Nieba wpuszczając doń wszystkich zmarłych, oczekujących na tę chwilę w otchłani, która jest jednak najwyższym kręgiem czyśćca, w którym się już nie cierpi, lecz jedynie oczekuje na wprowadzenie do Nieba.

            Widok obiecanego Mesjasza od pierwszych chwil Jego przybycia na to miejsce, spowodował we wszystkich duszach tam przebywających, eksplozję radości. Jednak od chwili utworzenia Kościoła Świętego, każdy człowiek, który wierzy i jest ochrzczony, o ile umierając jest zupełnie czystym, może wejść do Nieba w Jego Święte Progi.

            Zostając ukoronowaną na Królową Nieba i Ziemi, otrzymałam od Trójcy Świętej ogromne możliwości działania. Czynię co mogę, aby ratować dusze ludzi, którym zagraża wieczne potępienie w piekle. Wszystko co czynię, nigdy nie jest i nie będzie jakąkolwiek przeszkodą do wejścia do Nieba, jest dokładnie odwrotnie.

            Czynię wszystko co możliwe i sprawiedliwe, aby pomóc grzesznikom wyrwać się piekłu, choćby w ostatniej chwili. Wszelkie Moje czyny oraz działanie są w pełni aprobowane przez Bożą Sprawiedliwość. Bóg przewidział w swojej łaskawości, bym mogła wiele działać, bo zawsze chętnie pomagałam i usługiwałam Mojemu Jezusowi, gdy żył na ziemi, a zwłaszcza, gdy nauczał.

            Wielki jest rozkład moralny i strukturalny Kościoła Świętego oraz ludzi na całej ziemi. Od pewnego czasu wrogowie Polski czynią wiele wysiłków, aby zniszczyć ten Naród, by zniwelować, zatracić efekty Mojej pracy, Mojego wysiłku, Mojej pomocy wobec tego Wybranego przeze Mnie Narodu. Pragnę, aby w Moim Królestwie, w Mojej umiłowanej Polsce był odmawiany w każdym kościele, w każdej parafii, cały, cztery części Różańca Świętego przed wystawionym Najświętszym Sakramentem.

            Msze Święte powinny być odprawiane o dogodnych porach dnia, aby to było dogodne dla ludzi, ale i dla kapłanów. Jest Wolą Bożą, aby kapłani, zajęli się dokładnie i skrupulatnie wszelkim duszpasterstwem, nauczaniem i modlitwą, a lekcje religii i sprawy biurowe, by pozwolili na prowadzenie innym osobom. Pragnę, aby kapłani brali dobry przykład z parafii w Medziugorie i urządzali życie duchowe i duszpasterskie na jej wzór.

            Jest Wolą Trójcy Świętej, aby w każdym kościele mogła być odprawiana Droga Krzyżowa z udziałem kapłana lub diakona. Niechaj w niedzielę będą śpiewane Nieszpory. Mogą one być połączone z innymi nabożeństwami. Najbardziej palącą i istotną kwestią, jest powrót Kościoła Świętego do tradycji, a co za tym idzie, z powrotem by przyjmowano Przenajświętsze Ciało Mojego Boskiego Syna, wyłącznie w postawie klęczącej i do ust, z rąk kapłana i diakona. Czym prędzej należy wyeliminować w Kościele Świętym posługę świeckich szafarzy Komunii Świętej. Ci ludzie przez to co czynią, dotykając święte postacie, profanują Mojego Boskiego Syna i przyczyniają się do bardzo wielu świętokradztw i nadużyć. Na to miejsce można powołać stałych diakonów.

            Biskupi powinni najpierw ożywić swoją własną wiarę, by z zapałem zabrać się do dobrej pracy. Powinni ułożyć dobry program duszpasterski, reanimujący podstawy wiary w Kościele Świętym. Potrzebna jest stała formacja biskupów i kapłanów, lecz nade wszystko niezbędna jest stała, nieustanna formacja całego ludu. Jeżeli niczego nie uczynicie, wiara niebawem zaniknie.

            Niebawem przez świat, ale i przez Polskę przetoczy się fala niepokojów społecznych. Jeżeli nie będzie dostatecznej ilości modlitw i postów, świat wkrótce ogarnie fala zamieszek, rozpoczną się w wielu miejscach działania wojenne, zwłaszcza tam, gdzie ich dawno nie było. Niewielu Polaków słucha Słów Orędzi i jest wielu kapłanów walczących z ludźmi niosącymi Słowa prawdziwych Orędzi, którzy powielają je by inni mogli skorzystać z wielu cennych wiadomości.

            Żywy Płomieniu nie lękaj się zaufaj Mi i nie bój się o nic. Ja Sama cię bronię przed większością niebezpieczeństw, które ci realnie zagrażają. Niczym się nie zniechęcaj, a trudności pokonuj jedne po drugich. Nie pozwól złemu duchowi na przejęcie czegokolwiek. Powinieneś być o wiele bardziej wymagający od siebie samego. Nikomu nie pozwól, aby cię do czegokolwiek sprowokował.

            Nie myśl tyle o swoim niedostatku, bo o to by ci niczego nie zabrakło, dba Boża Opatrzność. Układaj roztropnie swój rozkład zajęć, staraj się nie marnotrawić czasu, bo jeszcze go trochę tracisz na niepotrzebne czynności. Pamiętaj o tym co planujesz i więcej czynności możesz notować w kalendarzu. Plan zapisany jest o wiele lepiej i efektywniej realizować.

            Nie zajmuj się bez potrzeby innymi wizjonerami, to nie jest twoja rola, to nie jest teraz twoje zadanie. Pomóż im, o ile cię o to poproszą, lecz sam im niczego nie narzucaj, bo i tak wielu z nich nie zechce nawet posłuchać twojej dobrej rady.

            Nie zamartwiaj się o swoją przyszłość i przyszłość swojej rodziny. O ciebie i rodzinę zatroszczy się Boża Opatrzność, ty realizuj zadania, które na bieżąco stawia przed tobą Trójca Święta. Nie staraj się nigdy niczego bagatelizować z tego, co jest do ciebie mówione, nie ignoruj swojego Anioła Stróża, bo dzielnie tobie pomaga. Módl się tyle, ile zdołasz, resztę pozostaw Mojemu w tobie działaniu. Ufaj Mi, bo prowadzę ciebie bezpiecznymi drogami, drogami Mojego Boskiego Syna. Błogosławię ci. †

            Kochane, słodkie dzieci światłości, miłe Mojemu Świętemu, Macierzyńskiemu Sercu, chcę, abyście nabrali odwagi i nie obawiali się przeciwstawiać złu, w każdej jego formie. Upominajcie, gdy ktoś grzeszy, zwłaszcza wówczas, gdy macie wpływ i taką możliwość, by mogło być to zmienione.

            Rozpala się Boży Gniew z powodu grzechów biednej ludzkości. Nie jest możliwe odwołanie sprawiedliwej chłosty, lecz można jeszcze złagodzić jej skutki. W wielu miejscach na świecie Trójca Święta dała swoje napomnienia, ale i szatan dał wiele swoich „głosów”, przez wiele osób wmawiając im, że mają „objawienia”, że słyszą „prawdziwe głosy z Nieba”.

            Słowo od Boga, Słowo z Nieba jest cichym, ale wyraźnym Głosem, jest Głosem pokornym, lecz zawsze stanowczym. Słowo piekielnego przeciwnika, lubi rozgłos, lubi być głośne, hałaśliwe, lubi być na widoku, lubi być podziwiane. Patrząc, słuchając nie pozwólcie się dać oszukać zwodzicielowi.

Kapłani czasem odrzucają dobre Słowa z Nieba, dobre pouczenia, bo są tez liczne osoby mające o sobie bardzo wielkie mniemanie, ale prawda jest zgoła inna.

            Chcąc rozpoznać Głos z Nieba, patrzcie zawsze o dziatki na owoce, które to słowo wydaje i ku którym owocom zmierza. Szatan wie sporo, lecz nie wie wszystkiego, wszystko wie jedynie Trójca Święta. Módlcie się, módlcie się, módlcie się, lecz nigdy kosztem waszych obowiązków stanu. Zachęcam was o dziatki do modlitwy i do postów za waszych kapłanów i biskupów. Potrzeby są bardzo liczne, ale tych, którzy chcą się trudzić jest bardzo niewielu. Wasz trud i wasz wysiłek nie pójdzie na marne, ale wy nigdy nie traćcie ducha, odwagi!

Kocham was o Moje umiłowane dzieci światłości z Miłością przytulam was do wnętrza Mojego Macierzyńskiego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię, w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. ††† 

Ufajcie waszej Niebieskiej Mamie do końca, tak bezgranicznie!!! Ja pomogę wam z chęcią dojść do wyżyn Nieba!!! Nie lękajcie się o nic, ale oprzyjcie się z miłością na Mnie, bo chcę prowadzić was za rękę do zbawienia. Nie lękajcie się piekielnego przeciwnika, bo Ja go depczę każdego dnia! Kto z was pomoże Mi ratować dusze, idące tak wielkim potokiem na wieczne potępienie każdego dnia? Ja was nigdy nie zawiodę, ani nie zwiodę!!!  Czy stać jest was, aby Mnie posłuchać? Jak bardzo Mnie kochacie? Nie opuszczę was w potrzebie i mimo waszej krnąbrności i przewrotności, wszystkie was bardzo kocham i błogosławię.

                        Maryja.

 

 

 

Michałowice k. Krakowa, 6 październik 2018 r. godz. 6:54                  Przekaz nr 823

Proszę o znaki – znaki otrzymałem.

Jezus Chrystus.

            Jam Jest Jezus Chrystus, Syn Boży, Druga Osoba Trójcy Świętej. Kochane, słodkie dzieci światłości miłe Mojemu, Świętemu Sercu. Żywy Płomieniu, nie lękaj się pomimo licznych trudności. Przyjmuj wszystko, co dobre, nie wnikając w zbędne szczegóły. Ja Sam jestem pociechą i tym, który nigdy nie zawodzi. Nie chcę byś grzeszył kiedykolwiek nawet myślą. Unikaj wulgaryzmów tak, jak do tej pory, bo to jest mowa demonów. Ucz się ładnej wymowy, ucz się dyplomacji w dobrym tego słowa znaczeniu.             Dyplomacja to także kłamstwo i fałsz, a tego co złe, nie chcę by kiedykolwiek gościło w twoim sercu czy na ustach. Bądź dobry, bo i Ja jestem dobry. Bądź uczynny, pomagaj innym, na tyle, na ile cię jest stać. Żadną miarą nigdy nie wypowiadaj nieprawdy z jakiegokolwiek powodu, bo jest ona obrzydliwością w Moich Świętych Oczach. Błogosławię ci mimo wszystko. †

            Kochane, słodkie dzieci światłości, miłe Mojemu Świętemu Sercu, chcę, abyście z dnia na dzień stawały się coraz czystsze, kryształowe, przejrzyste. Pilnujcie waszych myśli, aby nie buszowały po zakazanych rejonach. Musicie wiedzieć, że Ja widzę bardzo dokładnie, wszelkie wasze myśli i wiem, o czym myślicie każdego dnia, w każdej chwili, w każdym momencie waszego życia.

            Mając swoje myśli w natręctwie, usiłujcie je wypchnąć z waszego umysłu, nie pozwalając się im rozwijać. Czasem demony mają do was dostęp przez nieopatrznie wypowiedziane słowo czy gest. Dla dobra takich osób pomocnym się staje kapłan, który winien być szkolony, przez doświadczonych kolegów kapłanów, którzy mając już podobne doświadczenia, mogą służyć niedoświadczonym pomocą i poradą.

            Każdy kapłan powinien być człowiekiem gorącej, żarliwej modlitwy, dopiero wówczas Boża Moc będzie w nim i poprzez niego działać aktywnie. Każdy, kto jest dręczony przez demony, powinien regularnie, uczciwie się modlić i pościć na miarę swoich możliwości. W swoim udręczeniu udręczony powinien się udać do dobrego, świątobliwego kapłana, który umiejętnie, mocą swoich święceń kapłańskich, powinien zablokować złowrogie działanie ze strony złego ducha.

            Każde działanie człowieka zaczyna się od myśli, dlatego chcę, abyście ich pilnowali, bo gdy pozostaną czyste, święte, nie pozwolą się rozwijać złym czynom. Pragnę, aby usta wasze nigdy nie kłamały, nigdy nie bluźniły i nie wypowiadały wulgaryzmów. Zawsze błogosławcie, a nie złorzeczcie, wypowiadajcie raczej słowa błogosławieństwa niż przekleństwa.

            Pragnę, abyście często nakładali na siebie post milczenia. Post taki niechaj obejmie nie tylko usta, ale i myśli. Nie oznacza to całkowitego zaprzestania mówienia i myślenia w ogóle, lecz używania tych darów tylko tyle, co jest dla was lub potrzeby duchowej konieczne, niezbędne, lub służące dla dobra bliźniego i ze względu na miłość do niego. Post milczenia nie jest łatwym postem i wymaga od poszczącego w ten sposób wiele, wiele samozaparcia. Najtrudniej jest podjąć taki trud i wysiłek dla osoby gadatliwej, a zwłaszcza swarliwej, kłótliwej. Post milczenia takich osób jest szczególnie cennym darem w Oczach Bożych.

            Następne są czyny. Tu sprawa jest prosta, bo to myśl człowieka zarządza tą sferą. Człowiek podejmuje działanie, bo takie są jego myśli i taki dostaje od nich impuls do realizacji tego, co w nich powstało. Chcąc pozostać czystymi, nie pobudzajcie swoich zmysłów, zechciejcie odizolować swoje myśli, od tego, co was pobudza do złego. Oglądając jakąkolwiek pornografię, człowiek grzeszy, a to pobudza oglądającego w jego podświadomości. Każdy gest, każde spojrzenie niechaj pozostanie czyste.

            Pragnę, abyście oprócz waszych obowiązków stanu, modlili się tyle, ile zdołacie i możecie. Nigdy nie zapominajcie o swojej modlitwie. Zaniechajcie czynienia wszystkiego co złe i sprawia takie wrażenie oraz wszystkiego co gnuśne, wszystko to, co powoduje jakąkolwiek szkodę bliźniemu.

            Człowiek w swojej naturze pomija grzech zaniedbania. Nie czyniąc dobra, które może czynić, którym może służyć bliźniemu, zaciąga winę z tego powodu w oczach Bożej Sprawiedliwości. Czasem zaniechanie jakiegokolwiek działania, może przynieść o wiele więcej szkód i problemów niż komukolwiek by się to wydawało. Ostrzegam was, że każdy człowiek będzie osądzony na swoim Sądzie szczegółowym także z zaniedbań. Nie czyńcie tych błędów, tych wykroczeń, nigdy!!!

            Każdy człowiek powinien się głęboko oczyścić, wypowiedzieć na świętej spowiedzi wszystko to, co było powodem jakiegokolwiek obciążenia duszy. To uwolni was od tego, czym dręczy was zły duch. Pragnę waszej miłości, waszej modlitwy, waszego zaangażowania we wszystko co dobre i święte. Odetnijcie się duchowo od wszelkiego zła, które was kiedykolwiek spotkało, od tego, co ktoś wam źle uczynił, skrzywdził. Przebaczcie z serca waszym winowajcom, starajcie się nie pamiętać tego, zapomnieć, by zły duch, demon nie miał w was jakiegokolwiek punktu zaczepienia, by wam przeszkadzać, by was dręczyć.

            Jest bardzo wielu ludzi, co sami coś złego, lub bardzo złego uczynili, komuś zawinili, a nawet zgorszyli. Szczerze żałujcie za te wszystkie swoje grzechy i występki, podejmijcie za nie dobrowolną pokutę, tam gdzie to możliwe wynagradzajcie zło waszych uczynków, oddajcie to, co zrabowane, albo ekwiwalent, a gdy to niemożliwe, dajcie równowartość Kościołowi. Przeproście skrzywdzonych słowem i czynem, poproście o przebaczenie.

            Pokrzywdzony powinien przebaczyć, zapomnieć, puścić w niepamięć, a jeśli nie zechce tego uczynić, tym samym to on zaciąga winę wobec Boga i bliźniego. Ten, który był krzywdzicielem i winowajcą, osiąga u Boga przebaczenie, odpuszczenie win. Demony chętnie wykorzystują zapalczywość gniewu, brak przebaczenia, także brak przebaczenia sobie.

            Niechaj nigdy nikt nie wypowiada słów złorzeczenia, przeklinania (nie mylić z wulgaryzmami), bo to jest ciężkie przewinienie. Przeklinanie zaprasza demona nie tylko do osoby przeklinanej, złorzeczącej, ale demony, złe duchy wchodzą także do osób, które rzucają na innych przekleństwa i słowa złorzeczenia.

            Kto wiele codziennie się modli i pości, ten niech niczego się nie obawia. Szczera modlitwa człowieka odbija od niego wszelką moc demona, a wówczas ten idzie szkodzić temu, kto te złe słowa wypowiedział.

            Jest coraz więcej kapłanów i biskupów, którzy się nie modlą, lub modlą urzędowo. Ci tracą resztki wiary i dość łatwo i szybko wpadają w pułapki demona, złego ducha. Tracąc wiarę, stają się bardzo łatwym łupem dla demona. Letni i małej wiary wchodzą w struktury wrogów kościoła, (masoneria i pokrewne) i zaczynają działać na szkodę Kościoła Świętego i na szkodę dusz. Przy tym wszystkim jest coraz mniej kapłanów, na których ludzie mogą liczyć.

            Wielu bezdusznych biurokratów jest na wielu stanowiskach w całym Kościele Świętym. Tych demon wykorzystuje bez skrupułów, by oni pracowali dla niego, by ustanawiali prawa Kościoła Świętego sprzeczne z dobrym, zdrowym nauczaniem Kościoła Świętego.

            Boża Łaska jest bardzo brutalnie odpychana, a z chęcią jest przyjmowane i zatwierdzane to co stanowi szereg wrogich działań i dewiacji oraz zboczeń. Tworzone są alternatywne kulty, które wkrótce będą miały ich zdaniem, zastąpić prawdziwą wiarę.

            Drogie dzieci, drodzy kapłani i biskupi oraz kardynałowie, proszę was i błagam, nawróćcie się od swojego złego, złowrogiego postępowania, nie rańcie tak strasznie Mojego Świętego Serca!!! Zechciejcie zacząć pokutować, zacznijcie się umartwiać, zacznijcie się uczciwie modlić!!! Kapłani niechaj umożliwią modlitwę w kościołach. Ludzie, którym zabrania się modlitwy w kościołach i kaplicach, gdzie walczą z wami organicznie, sami organizujcie się w grupy modlitewne i módlcie się po domach.

            Wielu nie wie jak się modlić, co odmawiać, dlatego teraz wam mówię, bazą modlitw zawsze jest cały Różaniec Święty, Koronka do Bożego Miłosierdzia, Droga Krzyżowa i litanie. Jest to najkrótszy, ale doskonały program dla grup modlitewnych.  

            Zechciejcie Mnie posłuchać, zechciejcie się modlić, zwłaszcza ci, co tego do tej pory nie czynili, nic nie robili, nie wysilali się, albo czynili za mało, stali z boku. Ocknijcie się, obudźcie się dopóki nie jest za późno, dopóki nie zostanie dany znak dla Aniołów Śmierci, Zniszczenia, Pożogi, aby zaczęli działać. Oni stoją już w gotowości, aby uderzyć, Czekają tylko na sygnał od Ojca Niebieskiego, aby ściąć w jednej chwili grzeszną ludzkość. Wołam was, ostrzegam, proszę i błagam, proszę was o waszą modlitwę, o wasze posty, o wasze umartwienia i ekspiacje, lecz kto usłyszy wołanie? Powiadam wam, że bardzo nieliczni. Kto zechce odpowiedzieć?

            Kocham Polskę i to bardzo kocham, ale ostrzegam was, jeżeli się nie zmienicie, jeżeli się nie nawrócicie, jeżeli nie usłuchacie Mojego wołania, to i do was dopuszczę Anioła Zagłady. Zastanówcie się dobrze zanim podejmiecie decyzję, za kim chcecie iść, oby nie było dla wielu za późno!!! Jeżeli nie będzie poprawy, jeżeli nie będzie nawrócenia, jeżeli nie będzie gorącej modlitwy, to o Polacy zostanie was tylko 8 000 000.

Kocham was niezmiernie o Moje miłe dziatki i chcę dziś w tym dniu udzielić wam Mocy Mojego, Świętego błogosławieństwa, umocnić was w nim, abyście dali radę kroczyć dalej drogami zbawienia. Przytulam was bardzo mocno do wnętrza Mojego Zbolałego, Świętego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††

Zawsze ufajcie Mi bezgranicznie, tak do końca! Czy stać was na to? Pozwólcie Mi działać w waszych sercach! Co mam jeszcze uczynić, aby was zbawić, by pociągnąć mocniej i głębiej za sobą? Co mam jeszcze uczynić, aby wasze serca się opamiętały, nawróciły? Pragnę, abyście rozbudowali w sobie prawdziwą, Bożą Miłość. Czy zechcecie posłuchać dobrych rad swojego Boga? Co powinienem uczynić, aby zmieniły się i opamiętały wasze serca? Kochajcie, ale przy tym nie czyńcie żadnego zła, a raczej pokutujcie. Jednak Ja mimo waszej grzeszności i krnąbrności bardzo mocno was kocham, a wy? 

                                                                                                                                            Jezus.

 

Michałowice k. Krakowa, 7 październik 2018 r. godz. 6:33                  Przekaz nr 824

Proszę o znaki – znaki otrzymałem.

Bóg Ojciec.

              Jam Jest, Który Jest, Bóg Ojciec, Pierwsza Osoba Trójcy Świętej. Kochane stworzenia, pragnę waszej miłości, ufności i zaufania do granic możliwości, waszej wierności, zwłaszcza wierności Bożemu Prawu. Nie lękaj się o biedny człowiecze, lecz opamiętaj się, otrząśnij się z tego, czym faszeruje cię zły duch. Ufaj Mi, nie lękaj się i pisz, bo taka jest obecnie Wola Boża. Nie myśl o niczym niepotrzebnie, nie zastanawiaj się, lecz notuj to wszystko, co realnie stanowi Wolę Bożą. Wiele razy mówiono ci i przekazywano zgoła prawie to samo, a wszystko dlatego, aby zdołało się to utrwalić w ubogiej waszej ludzkiej pamięci, a ludzie by lepiej to wszystko mogli zapamiętać, zapamiętać Słowa i Wolę Trójcy Świętej. Pozwól Mi działać w twoim Sercu, a także przez nie dowoli.

            Ktoś zapyta Mnie, dlaczego Boże stworzyłeś człowieka i wszystko wokół niego? Istniejąc nieustannie, w pewnym momencie tegoż istnienia Trójca Święta podjęła decyzję, aby wykorzystać Moc Stwórczą do dobrych celów. Te, które były negatywne, w ogóle nie wchodziły w grę, bo znałem wszelkie konsekwencje zła zanim się wydarzyło, powstało.

            Praca przy stwarzaniu świata dała Mi wiele radości, a do tego co stworzyłem, użyłem Mojej bogatej wyobraźni, Mojego smaku, Mojego artyzmu. Wszystko co wykonałem było harmonijne i uporządkowane, nawet w pozornym chaosie. Najpierw stworzyłem Niebo i wszystko co w Nim się znajduje. Następnie stworzyłem Chóry Anielskie dając Im, ofiarując bardzo wiele różnych darów i łask. Wszystkie były wdzięczne, wszystkie darzyły Mnie wielką miłością. Następnie stworzyłem Ziemię, jako kulę, bo to jest doskonały kształt. Po tym jak ją wykonałem, utworzyłem Słońce i Księżyc, oraz inne gwiazdy i planety, nadając im prawa, którymi się rządzą, a które człowiek odkrywa na przestrzeni lat i stuleci.

            Chcąc stworzyć człowieka, musiałem najpierw przygotować dla niego odpowiednie warunki do życia i do działania. Stworzyłem to wszystko co ma służyć człowiekowi, a w konsekwencji doprowadzić go do Mnie, by na Mnie się skupił, abym to Ja był w centrum jego uwagi.

            Zanim stworzyłem człowieka, stworzyłem Raj umieściłem w nim wszelkie dogodności i dodatki, które miały służyć człowiekowi do spokojnego życia w harmonii ze Mną i stworzeniem. Cokolwiek stworzyłem, za każdym razem było bardzo dobre i trafione. Przyznam się wam, że stwarzanie dostarczyło mi wiele miłych i bardzo miłych wrażeń, a to samo w sobie bardzo pomnażało Bożą Miłość. Stworzywszy świat materialny, świat nieożywiony, następnie stworzyłem wszelką florę i faunę, rośliny i różne zwierzęta tchnąc w nie tchnienie życia.

            Jednak stworzenie ich nie dało Mi takiej satysfakcji, jaką zamierzałem uzyskać. Wobec całego Nieba i Chórów Anielskich, wyraziłem chęć stworzenia człowieka opisując pokrótce, jak ma wyglądać jego funkcjonowanie i egzystencja. Dodałem, że gdy nadejdzie odpowiedni czas, odpowiednia chwila, druga Osoba Boża, Mój Boski Syn Jezus Chrystus, wcieli się w ciało człowieka.

            Mówiąc to wobec Chórów Anielskich, wiedziałem co się stanie, ale to stanowiło wielką próbę dla tych czystych duchów. Pierwszym, który wyraził swój sprzeciw i podjął bunt wobec wszystkich Zastępów Niebieskich był ten, który po stworzeniu sprawiał Mi wiele radości, ten, który niósł Moje Światło, wszelkie oświecenie, Lucyfer. On pierwszy zawsze dostawał ode Mnie informacje i jego rolą było działać w Moim Imieniu. Wykonywał wszystko dokładnie w czasie i przestrzeni, był Mi w wielu kwestiach bardzo pomocny. Pragnąłem, aby mógł wiele czynić dobrego dla człowieka, oraz by niósł sobą wszędzie Moc Ducha Świętego. Gdy oznajmiłem wobec wszystkich Chórów Anielskich zamiar wcielenia Syna Bożego w ciało człowiecze, wiedziałem, że to, stanowić będzie wielką, zasadniczą próbę wierności i posłuszeństwa dla wszystkich Chórów Anielskich.

            Najpierw sprzeciwił się Lucyfer, bo nie spodobała mu się wizja, którą roztoczyłem i chciałem w odpowiednim czasie ją realizować. Do Lucyfera dołączył Belzebub i Szatan, a wraz nimi wiele, wiele Aniołów z każdego Chóru Anielskiego. Zbuntowała się aż 1/3 całej ich liczby.

            Lucyfer zapragnął zająć Moje miejsce w Niebie, lecz zamiaru tego nie był w stanie wykonać, bo choć miał wszelkie Dary i Łaski Boże, nie miał Mojej Mocy Stwórczej jak i innych ważnych darów. Większość Chórów Anielskich przyjęła wiadomość ze spokojem, przyjęła wszystko to co chciałem i zamierzałem wykonać, upokorzyła się według Woli Bożej.

            Pierwszy wystąpił w Mojej obronie Święty Michał Archanioł, a do Niego dołączyli inni. Wywiązała się wielka walka na Niebie, a była to walka duchowa. W nagrodę za wierność i lojalność wierne Chóry Anielskie otrzymały ode Mnie niezbędną do działania Moc Bożą, niezbędną do wykonania wszelkich powierzonych zadań. Postawa buntowników sprawiła, że nie mógł Lucyfer i jego zbuntowani Aniołowie swobodnie przebywać w Niebie, bo w tym stanie przebywanie wobec Bożej Mocy rozsadziłoby monolit ich ducha, co spowodowałoby ich unicestwienie, a na to nie mogła zgodzić się Boża Sprawiedliwość.

            Dobrzy Aniołowie wypędzili z Nieba Bożą Mocą tych, którzy się zbuntowali. Spadli oni na ziemię, lecz część nich rozproszyła się po całym kosmosie. Chcąc zapewnić tym buntownikom swobodną egzystencję, zmuszony zostałem do utworzenia miejsca ich przebywania, piekła. Posiadając nieograniczoną wyobraźnię, musiałem dla nich stworzyć takie warunki, w których mogłyby się czuć swobodnie. Piekło ma kształt człowieka, bo z jego powodu upadli Aniołowie się zbuntowali i to z jego powodu trafili na to miejsce przeznaczenia.

            Będąc pierwszym Aniołem Nieba, Lucyfer stał się pierwszym w piekle. Góruje nad wszystkimi demonami siłą i mocą oraz zapalczywością swojego gniewu. Mając ten etap za sobą, dopiero wtedy mogłem stworzyć człowieka. Ofiarowałem człowiekowi Raj, miejsce tymczasowego przebywania i to było dla niego próbą jego wierności. Darowałem mu też możliwość długiego życia, bez chorób i cierpienia.

            Człowiek namówiony, skuszony przez szatana, złego ducha, zgrzeszył, upadł, więc musiałem uruchomić alternatywę jego życia, bo w Raju już nie mógł pozostać, a został na Ziemi, na której go umieściłem. Wygnałem go z Raju, bo w stanie grzechu nie mógł w tym miejscu już więcej przebywać, Chcąc by człowiek więcej nie przekroczył bram Raju, postawiłem na straży dwóch Serafinów.

            Wiedząc co się stanie, poczyniłem odpowiednie kroki, by nie zostawić człowieka samemu sobie. Nie mogłem ukarać człowieka tak, jak ukarałem upadłych Aniołów, gdyż nie pozwoliła Mi na to Boża Sprawiedliwość. Nie będę wam tu przedstawiać historii stworzenia, możecieto prześledzić w Piśmie Świętym oraz w wielu przekazach dostarczonych wam na przestrzeni wieków.

            Dlaczego stworzyłem człowieka? Stworzyłem człowieka, bo chciałem podzielić się z Moim Stworzeniem, Moją Miłością. Człowiek pomimo tego jaki jest, potrafi Mi jednak dać wiele radości, wiele satysfakcji, pomimo tego, że dostarcza również wielu trosk i kłopotów. Po swojej ziemskiej próbie i po swoim niezbędnym oczyszczeniu, człowiek idzie do Nieba i tam mogę się cieszyć jego obecnością, jego towarzystwem, jego miłością.

            Niestety, ale znaczna część ludzi wybiera dobrowolnie alternatywę życia bez Boga i Jego Świętych Łask i Darów. Ofiarowując człowiekowi wolność wyboru, nie zmuszam go by pozostał ze Mną, lecz on sam podejmuje swoją niezależną, suwerenną decyzję, gdzie chce być, gdzie przebywać na wieki.

            Stwarzając człowieka uczyniłem to z Miłości i dla Miłości, by móc się Nią dzielić, powielać i multiplikować. Im więcej miłości od siebie człowiecze dajesz, tym więcej jej do ciebie powraca. Modlitwa to forma rozmowy ze Mną, z Bogiem. Człowiek się modli, a Ja daję jemu Łaski Boże i dary tak, jak dobry ojciec daje swoim dzieciom i wszystko to, co służy dzieciom nie dając tego, co może im zaszkodzić.

            Żywy Płomieniu ufaj Mi i nie lękaj się, nie pozwól wodzić się za nos złemu duchowi. Nie podążaj za jego głosem, patrz w dobrą stronę nie dając się jemu oszukać. Nie wszystko co słyszysz na co dzień wewnętrznie jest Głosem Bożym. Bądź ostrożny, uważaj, bo demon, zły duch bardzo lubi oszukiwać, podszywać się pod kogoś z Nieba. Nie pędź na oślep, lecz zastanów się nad każdym słowem, które otrzymujesz. Słowa dyktowane do zeszytu mają dodatkową osłonę, dlatego najczęściej są dobrze odbierane. Dopuszczam do ciebie przeciwnika, abyś nie zapomniał, że on istnieje i że kąsa niemiłosiernie.

            Niczym się nie zniechęcaj, ale poszukuj i realizuj to wszystko, co tę Wolę Bożą stanowi. Nie zniechęcaj się trudnościami i działaniem złego ducha. Pamiętaj drogie dziecko, że jesteś słaby sam z siebie i że twój upadek jest jedynie kwestią czasu. Nie jesteś ideałem, ale pragnę, abyś nieustannie do takiego ideału podążał.

            Czyń wszystko, co w twojej mocy, aby na bieżąco wypełniać Wolę Bożą, bo będziesz nieustannie otrzymywał odpowiednie światło od Ducha Świętego. Nie usiłuj zadowolić wszystkich, ty kieruj się dobrem dusz i z chęcią realizuj bieżące zadania. Natchnę dobrych ludzi, oni ci pomogą. Niebawem nastąpi wiele zmian w twoim życiu, poznasz nowe osoby, nowe perspektywy, ale ty nigdy o Mnie nie zapominaj. Błogosławię ci. †

       Kochane słodkie stworzenia miłe Mojemu, Świętemu, Ojcowskiemu Sercu, Kocham was niezmiernie o Moje słodkie, umiłowane stworzenia i z Miłością przytulam was do wnętrza Mojego Ojcowskiego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††

            Ufajcie do końca swojemu Niebieskiemu Ojcu! Czy stać jest was na to? Nie obawiajcie się Mnie, bo jestem dobrym Ojcem! A wy, jak bardzo Mnie kochacie? Czy na tyle, aby posłuchać tego co mówię, o co was tak bardzo proszę??? Chcę wam pomóc, chcę was uświęcić, lecz czy wy Mi na to teraz pozwolicie? Ja mimo wszystko, pomimo waszej krnąbrności, bardzo mocno was kocham!!!                                                                                                                                                                                                      Bóg Ojciec.

 

Michałowice k. Krakowa, 8 październik 2018 r. godz. 6:33                  Przekaz nr 825

Proszę o znaki – znaki otrzymałem.

Duch Święty.

            Jam Jest Duch Święty, Trzecia Osoba Trójcy Świętej. Tchnę, tak jak chcę i pragnę, tak, jaka zachodzi potrzeba, a chcę o dziatki, abyście Mi do końca zaufały, pozwalając w sobie działać dowoli. W jaki sposób działam? Jestem Bogiem, a dokładniej Trzecią Osobą Trójcy Świętej. Moim centralnym przymiotem jest Boża Miłość. Wszystko wynika z Bożej Miłości i na Niej jest skupione.

            Miłość Boża nie jest słabym przymiotem, lecz niezwykle silnym, a do tego niezwykle przyjemnym. Trójca Święta jest w swojej naturze Nieskończona i Niezgłębiona, posiadająca ogromną pojemność Miłości Bożej, a tego poziomu, nigdy nie będzie w stanie osiągnąć żadne stworzenie.

            W swoim działaniu Jestem cierpliwy, dokładny, a nade wszystko wyrozumiały, a to rodzi współczucie i zrozumienie działania i intencji. To dzięki Mojemu działaniu powstała inteligencja, to dzięki Mojemu działaniu może istnieć wszelka rozumność działania. Jedną z trzech części składowych każdego ducha i duszy ludzkiej, jest część, która pochodzi z oderwania od Mojej Świętej Osoby. Część ta od chwili oderwania i połączenia w monolit jedności ducha Anioła i duszy ludzkiej, stanowi nierozerwalną całość, a ten proces nie może być cofnięty, odwrócony, dlatego, że zbyt potężne i straszne byłyby tego konsekwencje.

            Część składowa duszy, która pochodzi ode Mnie tworzy w duszy i duchu rozum i inteligencję. To dzięki temu dusza i duch może czuć i odczuwać i może podążać do napełnienia się pozytywną, lub negatywną wiedzą i wiadomościami. Cierpliwość to dar potrzebny każdej osobie, każdemu działaniu. Z jej wielkości rodzi się spokój, harmonia i wszelka doskonałość.

            Gdy dusza i duch oddala się na dobre ode Mnie, tym samym odcina się od źródła Miłości i tylko dlatego demony i dusze potępione, są tak irytujące lecz i one są poirytowane, dlatego są tak wybuchowe, wściekłe, bo brakuje w nich Bożej harmonii i Mojego Świętego działania.

            Z działania cnoty cierpliwości rodzi się wszelkie dobro, to z niej rodzi się wytrzymałość na działanie innych osób, nawet skrajnie złych. Im więcej jest tego Daru Bożego ode Mnie, tym osoba taka jest cierpliwsza i wyrozumialsza.

            Łaskawość to kolejna cnota Boża, która powstaje w wyniku działania Miłości Bożej. To dzięki działaniu tego przymiotu Bożego możliwe jest jakiekolwiek wybaczenie, to nierozerwalna część Bożej Miłości. Dzięki Bożej łaskawości i jej świętemu działaniu, człowiek może poprosić Boga lub inną osobę o pomoc, lub o przebaczenie, tak samo dzięki niej sam może komuś przebaczyć.

            Tam gdzie ktoś jest blisko Boga w jakikolwiek sposób, to przymiot ten jest w człowieku i Aniele każdego Chóru Anielskiego. Gdy ktoś oddala się od źródła Miłości, oddala się ode Mnie, a tym samym ubywa Bożej łaskawości, aż do jej zaniku. W tym czasie osoba potępiona, staje się zła, nieokiełznana, niemiłosierna, brak jest w niej przebaczenia, tym samym powstaje wielka, niczym nieokiełznana zazdrość, zawiść i wszelkie nieuporządkowanie.

            Tam gdzie panuje Boża łaskawość, tam jest brak zazdrości, a tam gdzie człowiek żyje w oddaleniu od Bożych Łask, tam człowiek i demon żywi morderczą zazdrość. Zły lubi błyszczeć, lubi być na topie, demon pomaga swoim „podopiecznym”, dając im od siebie to, co sam posiada.

            Miłość Boża jest cierpliwa i wyrozumiała, Jej przeciwieństwo nie ma tego Bożego przymiotu. Miłość jest cicha i pokorna, a jej oddalenie skutkuje wielką niecierpliwością, złością i nienawiścią. Boża Miłość zawsze jest dobra i uprzejma, a to co wynika z oddalenia od Bożej Miłości jest jej przeciwieństwem. Demon i potępieni są źli, gburowaci, nieuprzejmi, opryskliwi i zawistni. Miłość Boża w duszy człowieka ustępuje innym, zwłaszcza wtedy, gdy ktoś racje ma po swojej stronie. Broni prawdy, gdy słuszność jest po jej stronie.

            Miłość jest cicha, niekrzykliwa, niehałaśliwa nie tak jak demony i potępieni ludzie. Cichość to pokój i spokój ducha, to stan wyciszenia i jest darem Mojej Świętej Miłości. Miłość jest skromna i wierna, pycha i buta jest jej odwrotnością, a niewierność to stan wynikający z braku działania Bożej Miłości.  Demon i jego słudzy kochają butę i wszelki przepych, są niewierni, nieuczciwi, nie dotrzymują nigdy danego słowa.

            Miłość jest wierna, zawsze szlachetna, zawsze dotrzymuje danego słowa. Miłość zawsze jest pełna pokoju i harmonii. U demona i u tych, którzy się potępili brak jest jakiejkolwiek radości, a przede wszystkim brak jest ładu i Bożej harmonii działania. Gdzie nie ma miłości tam brak jest pokoju, tam panuje brak zgody, tam się kłócą i są swarliwi. Miłość zawsze jest radosna, niesie sobą i swoim działaniem wszelką radość. Demony także się cieszą, lecz to jest demoniczna radość, diametralnie inna od Bożej Miłości, która jest szczera i potrafi się radować, nieść ze sobą szczęście i to co pozytywne.

            Miłość żyje w czystości i wstrzemięźliwości, demon natomiast preferuje nieczystość i brak umiaru i wszelką rozwiązłość. Prawdziwa miłość kocha czystość, żyje nią, żyje wstrzemięźliwie, sama sobie narzuca umiar tego, co można, a to czego nie można i nie można dalej się posunąć. Prawdziwa miłość nie robi nic złego, nie dopuszcza się tego, co złe i niesprawiedliwe. Oto opisałem wam niektóre cechy i przymioty prawdziwej Bożej Miłości. Poznajcie Miłość, zechciejcie Nią żyć, Nią funkcjonować, Nią się dzielić.

            Im więcej człowiek od siebie daje miłości, tym więcej i tym mocniej ona do niego powraca. Pragnę o dziatki, abyście otwarły swoje serca, otwarły swe dusze na Boga i Bożą Miłość. Proście Mnie o Nią, proście o Dary Boże i Owoce, a z chęcią wam wszystkiego udzielę. Nie zapomnijcie prosząc wziąć pod uwagę prośby do Maryi, by pomogła wam swoim pośrednictwem wyprosić u Mnie dla siebie wszelkie potrzebne niezbędne Łaski Boże.

            Ci co oddali się w Niewolę Trójcy Świętej przez Niepokalaną, niechaj się modlą i proszą, a dary i owoce, które uzyskają, też niechaj oddają do dyspozycji Bożego działania. Dzięki faktowi oddania się w Niewolę, mogę działać w duszy tego niewolnika, a zwłaszcza przez niego dowoli, tak jak chcę i tak, jakie będą  potrzeby.

            Nadchodzi czas próby dla całego świata, kto może niech się codziennie, jak najczęściej modli i prosi Trójcę Świętą przez Niepokalaną za Polskę, za świat, o nawrócenie biednych, zatwardziałych grzeszników. Pragnę działać, pragnę siać wszędzie w koło Bożą Miłością, lecz mnóstwo czynników ogranicza Moje działanie.

            Pragnę odnowić cały Kościół Święty, cały świat ludzi, lecz by tak było, to najpierw wszystko musi być odpowiednio przygotowane. Działanie Wielkiej Bożej Sprawiedliwości, która niebawem nastąpi, to także jest działanie Bożej Miłości. Pragnę, aby kto może i zdoła oddał się dobrowolnie w Niewolę Trójcy Świętej przez Niepokalaną. Ten ruch, ten krok uratuje zbawienie wieczne licznych dusz, którym zagraża wieczne potępienie.

             Nie lękajcie się Mnie i Mojego w was działania, Ja z natury jestem Święty, Łagodny, Cierpliwy i bardzo Wyrozumiały. Poddajcie się Mojemu duchowi, pozwólcie Mi was posiąść, was ogarnąć, dajcie się ponieść fali Mojego Świętego działania, fali Mojej Miłości. Nie warto odwracać się od Boga, od Bożej Miłości, bo skutki tego zawsze są negatywne, zawsze są dla was opłakane, gdy odwrócicie się od Miłości Bożej, czeka was wówczas jej brak, jej odwrotność, czyli to co piekielne.

            Żywy Płomieniu, nie lękaj się Mnie i Mojego Świętego działania. Kochaj Mnie i pozwól być kochanym. Daj Mi, bym mógł jeszcze bardziej i jeszcze swobodniej w tobie i poprzez ciebie działać dowoli. Nie myśl, co i do kogo masz mówić, co robić, poddaj się Mojemu działaniu i działaniu Mojej Świętej Miłości, to Ja wszystkim pokieruję, to Ja będę działał, ty użycz Mi swojego ducha i ciała. Kocham cię niezmiernie, czy tego nie widzisz, nie dostrzegasz? Błogosławię ci. †

            Kochane, słodkie dzieci światłości, kocham was niezmiernie i z Miłością przytulam was do wnętrza Mojego Świętego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††

Kocham was niezmiernie o Moje dziatki! Czy pozwolicie Mi w was i przez was działać? Czy pozwolicie przemieniać siebie i innych? Ufajcie, nie lękajcie się, pozwólcie Mi w was, ale i przez was działać do woli, tak jak chcę i pragnę, czy stać jest was na to??? Jak bardzo Mnie jeszcze kochacie? Czy na tyle, aby posłuchać tego, co do was mówię i proszę? Jak okażecie Mi swoją miłość, a zwłaszcza w praktyce? Nie pozwólcie złemu duchowi was zniewolić swoją mocą, swoim działaniem, lecz czy Mnie usłuchacie? Zaufajcie Mi do końca! Pozwólcie Mi was napełnić Bożą Miłością, czy pozwolicie Mi na to? Jednak Ja mimo wszystko, pomimo waszej grzeszności i krnąbrności, wszystkie was bardzo mocno kocham.

                                                                                                                                   Duch Święty.

 

Michałowice k. Krakowa, 9 październik 2018 r. godz. 7:02                  Przekaz nr 826

Proszę o znaki – znaki otrzymałem.

Matka Boża.

            Jam jest Najświętsza Maryja Panna Królowa, Matka Mojego Boskiego Syna Jezusa Chrystusa. Kochane, umiłowane dzieci światłości, miłe Mojemu Świętemu, Macierzyńskiemu Sercu. Pozdrawiam was Imieniem Mojego Boskiego Syna Jezusa Chrystusa: niech będzie pochwalony Jezus Chrystus, odpowiadam, na wieki wieków Amen.

            Kochane słodkie dzieci światłości miłe Mojemu, Świętemu, Macierzyńskiemu Sercu, z Woli Trójcy Świętej od chwili Mojego Wniebowzięcia, a dokładniej od chwili Mojego Ukoronowania w Niebie na Królową Nieba i Ziemi, zostałam ustanowiona Pośredniczką Wszelkich Łask Bożych i Współodkupicielką. To wszystko będzie przyjęte i uznane w swoim czasie w Kościele Świętym, a przez to przyniesie ludzkości wiele, wiele Łask Bożych.

            Od początku Mojego życia zawsze byłam spragniona wszelkiej wiedzy. Duch Święty nie żałował Mi tego daru i nieustannie Mnie nim napełniał. Miałam rozległą wiedzę z wielu dziedzin, a będąc od maleńkości w Świątyni Jerozolimskiej, miałam okazje studiować prywatnie Pisma Święte, a część z nich mogłam sobie przepisać, by nimi dysponować i czytać, gdy zajdzie taka potrzeba. Dziś człowiek ma wielką dogodność i łatwość dostępu do Biblii, więc może czytać Pismo Święte na wszelką Chwałę Bożą, by rozwijać w sobie wiarę, nadzieję i miłość. Wiedząc więcej, mogłam tę wiedzę lepiej stosować w życiu, nigdy nie posługiwałam się tą wiedzą w złych celach, tak jak czyni to demon.

            Gdy wyszłam za mąż za Świętego Józefa, wspólnie piastowaliśmy opiekę nad Jezusem, Moim Boskim Synem. Mój Boski Syn także w pewnych momentach swojego życia, pouczał Mnie i Józefa, przekazując niektóre sprawy w sposób nadprzyrodzony, cudowny. Modliłam się wiele do Boga, a Mój Boski Syn Jezus lubił się często wsłuchiwać w Moją modlitwę, bo przecież jako Druga Osoba Boża miał taką możliwość.

            Żyjąc na ziemi, pracowałam tak, jak pracowały wszystkie kobiety w tym czasie. Pracowałam i modliłam się, bo znałam na pamięć wiele psalmów i hymnów. Codziennym Moim zajęciem, pracą było pranie, lecz nie takie jak dzisiaj, bo przecież macie pralki automatyczne i suszarki oraz inne udogodnienia, Ja robiłam wszystko ręcznie. Nie było proszku, ani mydła, do prania wystarczyła zwykła woda.

             Sprzątałam, ścierałam kurze, gotowałam, piekłam chleby, które były inne niż te, które znacie dzisiaj. Piekłam placki, robiłam wino, które w czasie, w którym żyłam było codziennym napojem. Najczęściej pijaliśmy zwykłą wodę, a wino piliśmy rozcieńczone z wodą. Dziś wszystko kupujecie w sklepach, to czego potrzebujecie do codziennego życia, dawniej trzeba było wszystko samemu wyhodować w ogrodzie pracując starannie własnymi rękoma, by móc z tego później korzystać. Wszystko to było Moją codzienną, zwyczajną pracą.

             Odpoczywałam tylko w szabat, a czyniłam to aktywnie, bo w tym czasie o wiele więcej się modliłam, nawet do 12 godzin. Byłam i jestem wolna od grzechu pierworodnego, a przez to nie miałam takich obciążeń, jakie mają wszyscy ludzie. Szatan wielokrotnie przybliżał się do Mnie, lecz Ja zawsze od niego uciekałam nie chcąc słyszeć z jego ust, ani jednego słowa. Zawsze wiedziałam kiedy i jak się zbliża, przez to mogłam odpowiednio przeciwdziałać.

            Największe cierpienia, największy ból przeżywałam, gdy Mój Boski Syn, Jezus Chrystus poszedł na Mękę i Śmierć na Krzyżu. W tym czasie niewiele jadłam i nie wiele piłam, pomimo upałów panujących w tym klimacie. Moją wolną wolę i wszystko, całe Moje życie, powierzyłam w Ręce Boże, tak samo uczyniłam cierpiąc wraz z Moim Boskim Synem pod Krzyżem.

            W tym czasie niewiele spałam. Mój sen zazwyczaj wynosił od 4 – 5 godzin na dobę, w czasie Męki Mojego Boskiego Syna Jezusa Chrystusa, spałam tylko około 2 godzin. Przez cały czas się modliłam, bo tylko to dawało ukojenie Mojej Duszy. Po skonaniu Jezusa, z wielkim utęsknieniem czekałam na Niego, na Zmartwychwstanie Mojego Skarbu. Miłość Moja sprawiła, że przyspieszył On swoje Zmartwychwstanie o ponad 12 godzin.

            Gdy odchodził do Nieba, chciałam odejść razem z Nim, ale poprosił Mnie o to, abym pozostała jeszcze jakiś czas na ziemi i pomogła Apostołom słowem, radą, modlitwą, w rozwoju tworzącego się właśnie Kościoła Świętego.

            Usłuchałam prośby Mojego Boskiego Syna, lecz bardzo, bardzo za Nim tęskniłam. Żeby nie możliwość przyjmowania Go w Najświętszym Sakramencie, nie wytrzymałabym z tęsknoty. Ja zawsze przyjmowałam Komunię Świętą na kolanach, z rąk Apostołów, lecz głównie z rąk Świętego Jana Apostoła. Inna postawa niż klęcząca jest dla Mnie nie do pomyślenia. Dziś, większość ludzi idzie do Komunii Świętej bez niezbędnego szacunku, bez pokory, w postawie pychy i buty, często przyjmując Go świętokradzko tak, jakby ktokolwiek z was był w czymś równym Bogu!

            Za to, że przyjmujecie Przenajświętsze Ciało Mojego Boskiego Syna Jezusa Chrystusa niegodnie, każdy  będzie odpowiadał przed Bożym Majestatem na Sprawiedliwym Sądzie Bożym. Każdy taki akt profanacji, będzie musiał być odpowiednio odpokutowany, długim i ciężkim cierpieniem w czyśćcu, wytrawianym niemałym ogniem.

            Gdy Kościół Mojego Boskiego Syna Jezusa Chrystusa, był w największym rozkwicie, Moja tęsknota za Boskim Synem sięgnęła zenitu, apogeum. Syn Mój zlitował się nade Mną i wziął Mnie do Nieba. Jako jedyny człowiek nie byłam sądzona na Sądzie Bożym, lecz Mój Boski Syn przytulił Mnie i wziął Mnie z ciałem do Nieba. Po wkroczeniu do Nieba, osobiście pokazał Mi Niebo, pokazał Mi Jego każdy zakamarek, każdy szczegół, każdy detal. Oprowadzanie to trwało kilka dni. Na koniec zostałam wprowadzona przed Tron Trójcy Przenajświętszej, Trójca Święta powstała ze swojego Tronu i wspólnie we Trzech jednomyślnie, ukoronowali Mnie wkładając piękną, wielką koronę na Moją Głowę, ustanawiając Mnie faktyczną Królową Nieba i Ziemi. Wraz z koroną, otrzymałam liczne Dary, Łaski i Przywileje, jak również liczne tytuły, które poznacie dopiero w Niebie. To wszystko działo się wobec całego Nieba i jego mieszkańców.

            Posiadam i dysponuję wieloma, wielkimi Łaskami Bożymi i Przywilejami. Trójca Święta nie mogła Mi  jedynie ofiarować Swojej Mocy stwórczej i rzeczy, które są zarezerwowane jedynie dla Boga. Mimo zasług i Chwały Bożej, którą Mnie Trójca Święta obdarzyła, jestem tylko stworzeniem.

            Zawsze byłam i jestem prostą Osobą, choć dysponowałam wieloma darami i wieloma rozlicznymi Łaskami Bożymi, nigdy z tego powodu się nie pyszniłam, nigdy nie byłam wyniosła, bo nigdy nie widziałam jakiegokolwiek powodu, aby taką się stać.

            Jeden z Moich przywilejów to ten, że wszystkie prośby i wszystkie Łaski Boże, które ludzie do Boga zanoszą, przechodzą przez Moje Święte Serce, przez Moją Świętą Osobę. Ja nigdy niczego nie umniejszam, lecz dzięki temu kim zostałam, zawsze dodaję do waszego daru coś od Siebie, by jeszcze lepsze i jeszcze godniejsze przedstawić to, co człowiek ofiaruje dla Trójcy Przenajświętszej. Dzięki temu zabiegowi, wasze prośby i starania są wysłuchane o wiele szybciej, o wiele łatwiej, niż by były bez Moich dodatków.

            Największą jednak Miłością obdarzam tych, którzy przez wieki oddali Mi się w Moją Osobistą Niewolę, a od niedawna w Niewolę Trójcy Świętej przez Moje Niepokalane Serce. Niewolnicy ci są najpiękniejszymi różami w Moim ogrodzie, są wspaniałymi perłami i brylantami w Mojej szkatule na Moim Sercu. Osoby te zyskują najwięcej Łask Bożych, najwięcej ich upraszają, pozostając przy tym cichymi i pokornymi.

            Pragnę, aby znaleźli się nowi ludzie, którzy się jeszcze czegoś obawiają, podjęli się tego dzieła, niczego się nie obawiali, bo to Niewolnictwo daje o wiele więcej wolności niż dysponuje nią najwolniejszy z ludzi. Niewolnik Boga, nie jest przez ten fakt obciążony dodatkowym balastem, dodatkowym krzyżem, lecz życie Bożego Niewolnika od momentu oddania się, staje się całe zasługujące. Nie obawiajcie się, nikt nie rzuci się na was z cierpieniem nie do wytrzymania. Krzyże, zwłaszcza te duże są nakładane tylko tym ludziom, tym osobom, które zdołają je godnie nieść, godnie dźwigać. Dając człowiekowi krzyż i cierpienie, Bóg zawsze daje siłę i moc do jego dźwigania.

            Żywy Płomieniu, ufaj swojej Niebieskiej Mamie, nie lękaj się niepotrzebnie, ani nie trwóż. Twoja rodzona mama oddała cię Mi, gdy byłeś mały, bo byłeś w niebezpieczeństwie śmierci i poważnej degeneracji. Od tej chwili, od tego momentu Mam o ciebie większe staranie, większą opiekę nad tobą i większą masz ochronę. Ucieszyłeś Mnie niezmiernie, gdy sam się oddałeś w Moją Niewolę. Od tej pory nie jeden raz się tobą posługiwałam. Nieś ludziom pomnożenie ich wiary i nadziei, dawaj ją i pomnażaj, rozpalaj w ludziach Bożą Miłość. Twoje imię Żywy Płomień nadał ci Mój Boski Syn, Jezus Chrystus. Imię twoje jest jednocześnie twoją funkcją, nie zniechęcaj się zatem, lecz nieś ze sobą Boży Ogień, Boże Światło.

            Wiele dobrego uczynią Słowa, które otrzymujesz i jeszcze otrzymasz. Nie lękaj się niczego, lecz bądź rozważny i ostrożny. Dając ci ludzi, którym masz pomóc, Trójca Święta przeze Mnie da ci wszystko co potrzeba, by problem został usunięty. O nic się nie martw i nie lękaj, ty jednak staraj się w ogóle nie grzeszyć, uciekaj tak jak Ja od demona, nie usiłuj z nim wchodzić w dyskusje. Ty słuchaj uważnie Mojego Syna i Mnie, tak jak polecił ci to Ojciec Niebieski. Kocham cię synu, czy tego nie czujesz? Błogosławię ci mimo twojej grzeszności i nieporadności. †

            Kocham was o Moje umiłowane dzieci światłości, miłe Mojemu Macierzyńskiemu Sercu. Z Miłością przytulam was do wnętrza Mojego Macierzyńskiego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię, w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. ††† 

Ufajcie waszej Niebieskiej Mamie do końca, tak bezgranicznie, Ja pomogę wam z chęcią dojść do wyżyn Nieba!!! Nie lękajcie się o nic, ale oprzyjcie się z miłością na Mnie, bo chcę prowadzić was za rękę do zbawienia, tak jak prowadzi małe dziecię matka. Nie lękajcie się piekielnego przeciwnika, bo Ja go depczę każdego dnia! Kto z was pomoże Mi ratować dusze, idące tak wielkim potokiem na wieczne potępienie każdego dnia? Ja was nigdy nie zawiodę, ani nie zwiodę!!!  Czy stać jest was na to, aby Mnie posłuchać? Jak bardzo Mnie kochacie? Nie opuszczę was w potrzebie i mimo waszej krnąbrności i przewrotności, wszystkie was bardzo, bardzo mocno kocham i błogosławię.

                                                                                                                                 Maryja.

 

Michałowice k. Krakowa, 10 październik 2018 r. godz. 6:57                  Przekaz nr 827

Proszę o znaki – znaki otrzymałem.

Jezus Chrystus.

            Jam Jest Jezus Chrystus, Syn Boży, Druga Osoba Trójcy Świętej. Kochane, słodkie dzieci światłości miłe Mojemu, Świętemu Sercu. Nie lękajcie się, bo lęk wzbudza demon, zły duch. Jest on tym, który dysząc głęboką nienawiścią do was ludzi, chce doprowadzić jak największą liczbę ludzi na miejsce gdzie sam przebywa, do jeziora ognia i siarki, do piekła.

            Piekło jest realnym miejscem mającym fizyczne swoje położenie głęboko w ziemi, a demon, to nie jest postacią bajkową, z mitologii, jest to żywa, prawdziwa osoba, która dyszy do człowieka wielką, ogromną niechęcią i odrazą, do którego czuje nieodparty wstręt. Gdyby nie Boża ochrona w postaci waszych Aniołów Stróżów, to złe duchy dawno zmiażdżyłyby was zamordowały, ze swojej nienawiści w ułamku sekundy.

            Zły duch może działać na człowieka poprzez waszą podświadomość, proponując wam swoje, zepsute do szpiku kości myśli. Działa on zawsze podstępnie, oszukuje, zwodzi, mami pozorami, a swoje zło ubiera we wszelkie pozory dobra. Demon chcąc by człowiek nie zauważył jego podstępnego działania, odwraca waszą uwagę czymś błahym, niepozornym, co jednak skutecznie odwraca waszą uwagę od jego podstępnego, ukrytego działania, od tego co robi w waszej duszy. Tak wygląda w praktyce działanie demonicznej hipnozy. Kto nie jest uważny, ten da się zwieść, oszukać nie patrząc co on robi, co wyczynia. Człowiek ze swojej słabości, tysiące razy upada w te same grzechy i nieprawości.

            Niewiele by wskórał, gdyby jednocześnie nie użył duchowego znieczulenia. Co to takiego, czym ono jest? Znieczulenie duchowe to substancja, którą dysponują wszystkie Chóry Anielskie, także te upadłe, duchowe, ale działające nie tylko na duszę, ale i na ciało. Jest to substancja duchowa, lecz działa jednocześnie na ciało i duszę. Skutkiem działania tego znieczulenia, człowiek przestaje ostro postrzegać, ostro widzieć wokół jej działania, człowiek traci czucie, a demon dokonuje swoich zabiegów, których człowiek nie czuje, nie dostrzega. Bez tego znieczulenia, człowiek czuje każdy ruch, każdy gest demona.

            Działa to podobnie, jak działa znieczulenie u dentysty. Gdy działa znieczulenie, lekarz może śmiało działać, dokonywać szereg traumatycznych zabiegów, może grzebać w zębie, reperując go, albo wyrywając. Bez znieczulenia, człowiek czuje każdy ruch, każde dotknięcie, bo układ nerwowy przekazuje wszelkie bodźce bólowe.

            Substancja znieczulająca duszę, to jedna z możliwości działania waszych Aniołów Stróżów, nie tylko tych upadłych. Demon, czyli upadły Anioł znieczulenie duchowe stosuje do maskowania swojego złego, złowrogiego człowiekowi działania.

            W tym miejscu człowiek nie pozostaje całkowicie bezbronny, bo takie działanie znieczulające może neutralizować gorliwa, systematyczna modlitwa, post, umartwienia i wszelkie dobre, pozytywne działania. To działanie uniemożliwia demonowi, zbyt łatwe, niezauważone podejście do duszy człowieka. Zły duch czyni wszystko, aby zniechęcić człowieka do jakiejkolwiek modlitwy, a zwłaszcza do umartwień, ekspiacji itp.

            Wasi Aniołowie Stróżowie także posiadają możliwość posługiwania się znieczuleniem duchowym. Ono działa tylko wtedy, gdy człowiek modli się, pości i czyni szereg dobrych praktyk religijnych i ekspiacyjnych. Człowiek oprócz chorób ciała, ma także szereg chorób duszy. Ciało człowieka jest zdrowe, a jednak często człowiek źle się czuje.

            Proście waszych Aniołów Stróżów o pomoc, zwłaszcza o pomoc w odjęciu znieczulenia demonicznego, byście w ten sposób czuli jego każdy ruch, każde jego działanie. Gdy was spotyka coś złego, ktoś wam umarł zwłaszcza jakaś osoba wam bliska, to powoduje wielki ból serca duszy. Anioł Stróż może to łagodzić swoim dobrym duchowym działaniem, dostarczając wam przez waszą modlitwę duchowego znieczulenia, które łagodzi skutki wszelkich negatywnych przeżyć duchowych.

            Człowiek cierpi ból duchowy, gdy ktoś mu umiera, gdy ktoś was boleśnie rani słowem lub obmową, gdy ktoś do was odzywa się wulgarnie, źle o was mówi, obmawia, mówi nieprawdę, złe słowa, złorzeczy, nie żałuje wam ciosów i razów duchowych, itp.

            Gdy człowiek się nie modli lub modli jedynie zdawkowo i pośpiesznie, wówczas wymienione wcześniej działania bardzo wyczerpują waszą duszę, męczą ją bardzo, a to później przekłada się na liczne choroby ciała. Im bardziej dusza człowieka jest chora i obciążona, tym mocniej i tym intensywniej choruje ciało.

            Zauważcie, że ci co sporo się modlą, dużo mniej chorują, bo mają tylko te choroby i dolegliwości, które, są dla nich przeznaczone po to, by duch ich zbierał cierpliwie wszelkie zasługi znoszenia chorób i dolegliwości. Człowiek o chorej duszy, choruje o wiele więcej i o wiele częściej, niż bez duchowych dolegliwości. Proście swoich Aniołów Stróżów, aby łagodzili wam działania demonów, aby to nie było zbyt dotkliwe duchowo dla was.

            W obecnym czasie jest coraz więcej osób, które cierpią na duchowe dolegliwości, takie jak natrętne demoniczne myśli, myśli samobójcze, myśli grzeszne, myśli bluźniercze, depresja, uporczywe nękanie w myślach, jak i szereg innych, do nerwicy natręctw włącznie. Objawy te nie świadczą o chorym umyśle, o chorym mózgu, lecz o tym, że chora jest dusza, która infekuje działanie demona, złego ducha.

            Dlaczego człowiek cierpi? Cierpi, bo ma na swoim koncie grzechy i to dość poważne, z których się nie oczyścił, albo nie odpokutował. Cierpi, bo ma na sobie obciążenie skutkami grzechów pokoleniowych, grzechów karanych do czwartego pokolenia. Człowiek cierpi, bo po prostu Wola Boża tak dopuszcza, aby oczyścić dusze cierpieniem, by ktoś kto cierpi, dopomógł swoim cierpieniem zbawić najczęściej dusze osób z najbliższej rodziny, którym realnie zagraża wieczne potępienie.

            Pragnę, aby osoby, które tak cierpią, oddawały siebie samych oraz wszystkie cierpienia, modlitwę przeżycia, do dyspozycji Trójcy Świętej przez Niepokalaną Moją Świętą Mamę. Gdy to uczynią, nie uśmierzy to co prawda ich cierpienia, ale uczyni je zewszechmiar zasługującym na wieczność.

            W chorobach duszy może pomóc każdy pobożny kapłan, a w przypadkach trudniejszych może pomóc egzorcysta. Jednak są liczni ludzie, którym działanie kapłana ani działanie egzorcysty nie pomaga, lub pomaga niewiele. Nie doznając realnej pomocy od tych, których zadaniem jest pomagać wam, musicie działać sami. Sami zechciejcie przeanalizować, co może być przyczyną nieszczęść. Znajdując je, postarajcie się zlikwidować ich przyczynę. Jeżeli sami tego nie potraficie, niech wasza wolna wola wyrazi przed Bogiem wolę i chęć nie czynienia tego zła, nie myślenia o tym. Spróbujcie wyjąć ze swojego serca duchowe haki, które na was zarzucił demon, resztę pozostawcie działaniu Bożemu.

            Istnieje możliwość, że ktoś z was cierpi, bo ktoś z rodziny ma wpływ na te demony, że pojawiają się one w waszym życiu. Odkryjcie przyczynę, zlikwidujcie problem, a skutki działania złego ducha na was ustąpią.

            Pragnę, aby każdy kto może i zdoła modlił się na miarę swoich możliwości, tak jak mu pozwoli modlić się Duch Święty. Módlcie się szczerym, gorącym sercem, ale nigdy kosztem waszych obowiązków stanu. Modlitwa w czasie, gdy ktoś unika chronicznie pełnienia własnych obowiązków stanu, jest dla modlącego się w ten sposób bezcelowa, jałowa. Umartwiajcie się, czyńcie pokutę, oddajcie się w Niewolę Trójcy Świętej przez Niepokalaną Moją Świętą Mamę, a od tej pory nie musicie się o nic martwić, nie musicie nawet waszych modlitw i ofiar adresować, bo one już posiadają najlepszy adres z możliwych.

            Osobie, której demon chronicznie pcha się w jej myśli, niechaj próbuje te myśli oczyścić, niechaj nie pozostawia sobie ani jednej wolnej chwili na jakikolwiek luz, lecz niechaj swoje myśli czymś zajmie, lub niechaj te uporczywe myśli usunie siłą ze swojej głowy. Im szatan staje się nachalniejszy, tym wasz upór względem jego osoby niech rośnie. Nigdy się nie poddawajcie, bądźcie bardziej uparci niż on.

            Pragnę, abyście co chwila wyobrażali sobie, że cali zanurzacie się w wannie pełnej Mojej Najświętszej Krwi. Zabieg ten bardzo skutecznie odstrasza demony.

            Módlcie się też codziennie na całym, 4 części Różańcu Świętym, jak również starajcie się codziennie, choć raz odmówić Koronkę do Krwawych Łez Mojej Świętej Mamy. Nie poddawajcie się, lecz walczcie ze złym duchem, każdym dostępnym sposobem, każdą dostępną możliwością.  

            Nie lękajcie się szatana, bo jest jak pies na łańcuchu. Nie zbliżajcie się do niego, to was nie pokąsa. Starajcie się nie grzeszyć, a jak się wam zdarzy jakikolwiek upadek, to zaraz, natychmiast się z niego podnoście, by nie pozwolić szatanowi rozgościć się w waszych sercach. Dbajcie o to by zawsze prawidłowo odbywać Sakrament Pokuty. Gdy uczciwie będziecie go odbywać, ilość i jakość popełnianych przez was grzechów, będzie stopniowo zanikać. Nie dajcie się zwodzić, ani oszukiwać złym duchom, czuwajcie i módlcie się, bo tylko tak będziecie kroczyć drogami zbawienia.

Kocham was niezmiernie o Moje miłe, słodkie dziatki i chcę dziś w tym dniu udzielić wam Mocy Mojego, Świętego błogosławieństwa, umocnić was w nim, abyście dali radę kroczyć dalej drogami zbawienia. Przytulam was bardzo mocno do wnętrza Mojego Zbolałego, Poranionego Świętego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††

Zawsze ufajcie Mi bezgranicznie, tak do końca! Czy stać was na to? Pozwólcie Mi działać w waszych sercach! Pragnę, abyście rozbudowali w sobie prawdziwą, Bożą Miłość. Czy zechcecie posłuchać i skorzystać z Moich dobrych rad, rad swojego Boga? Co powinienem uczynić, aby zmieniły się i opamiętały wasze Serca? Kochajcie, ale przy tym nie czyńcie żadnego zła, a raczej pokutujcie. Jednak Ja mimo waszej grzeszności i krnąbrności bardzo mocno was kocham, a wy? 

                                                                                                                                            Jezus.

 

 

Michałowice k. Krakowa, 11 październik 2018 r. godz. 6:33                  Przekaz nr 828

Proszę o znaki – znaki otrzymałem.

Bóg Ojciec.

              Jam Jest Który Jest, Bóg Ojciec, Pierwsza Osoba Trójcy Świętej. Kochane stworzenia, pragnę waszej miłości, ufności i zaufania do granic możliwości, waszej wierności, zwłaszcza wierności Bożemu Prawu. Pozwól drogie dziecię, że to Ja będę dzisiaj do ciebie mówił.

            Dlaczego w ogóle mówię do ludzkości, z jakiej przyczyny? Wybrałem cię drogie dziecko, bo tak Mi się spodobało, bo słuchasz co mówię i bez sprzeciwu i zbędnego mówienia wypełniasz Bożą Wolę. Ty nie musisz wszystkiego rozumieć, bo twoją rolą jest zapisać Słowo dyktowane ci i przekazać Je dalej.

            Trójca Święta mówi, bo taka jest potrzeba, bo duchowieństwo upada, nie słucha Mnie, nie słucha Bożych natchnień tak, jak bym chciał, nie pełni dostatecznie swojej roli, dlatego Trójca Święta daje Słowo, by Nim pouczyć, by katechizować według Woli Trójcy Świętej.

            Żywy Płomieniu, nie wnikaj niepotrzebnie w szczegóły, lecz pisz nie oglądając się na nikogo, bo nie mam nikogo, kto chciałby w pełni realizować Wolę Bożą, a swoją zostawił na planie dalszym. Doświadczyłem cię dostatecznie mocno, więc wiesz, że nieposłuszeństwo i krnąbrność oddalają cię ode Mnie, a przy tym konsekwencją jest przybliżanie się do ciebie licznych demonów.

             Poznałeś już, że jest ci o wiele lepiej ze Mną, niż z Moim przeciwnikiem, który nie ma litości, który wykorzystuje siłę i potęgę, bez zbędnych skrupułów, lecz to wszystko stosuje do złych, nikczemnych celów. Słuchaj uważnie co mówię, rozpoznaj Moją Mowę, rozróżnij ją od mowy demona. To co pochodzi od złego, budzi w człowieku niepokój, jest burzące, daje złe owoce w ładnym opakowaniu.

            Demon nie jest spójny, brakuje mu konsekwencji, nie dotrzymuje danego słowa. Słowo Boże w człowieku zawsze jest twórcze, zawsze daje dobre owoce i nigdy nie potrzebuje oszukiwać, bo prawda zawsze się sama obroni. Słowo Boże buduje i jednoczy, zawsze jest spójne, konsekwentne, zawsze dotrzymuje danego słowa, podtrzymuje i rozwija w człowieku wiarę, nadzieję i miłość.

            Słuchaj Mnie, nie lękaj się, nie wnikaj w zbędne szczegóły, lecz realizuj do końca to, o co cię proszę.  Módl się tyle ile możesz i zdołasz, bo móc modlić się jest wielką łaską Bożą i wielką pociechą samą w sobie. Pokazałem to tobie, więc to wiesz i to doceniasz. Kocham cię drogie dziecko i błogosławię ci z Serca. †

            Kochane słodkie stworzenia, Miłe Mojemu Świętemu, Ojcowskiemu Sercu, pragnę od was miłości płynącej wprost od waszego serca, miłości nie obłudnej, miłości wiernej, miłości konsekwentnej. Niewielu się modli, niewielu pokutuje, niewielu chce pracować na Niwie Bożej i wykonywać trudną, nie łatwą pracę, pełną znoju i wyrzeczeń. Rozpala się Mój Gniew z powodu licznych, ciężkich grzechów i profanacji, które popełnia obłąkana działaniem demona grzeszna ludzkość. Grzech, który tak masowo i świadomie ludzkość popełnia, budzi we Mnie wstręt i odrazę.

            Czym jest grzech? To świadome i dobrowolne przekroczenie Prawa Bożego, dziesięciu Bożych Przykazań, to działanie przeciwko wszelkiej Miłości Bożej, ale i ludzkiej. Sam grzech działa niszcząco i bardzo destrukcyjnie na dusze tego, kto grzeszy. Grzech daje jedynie pozorne dobro, pozorną, powierzchowną przyjemność, bo bywa podany w ładnym opakowaniu.

            Szatan jest przebiegły i zuchwały, jest jedynie konsekwentny w pociąganiu człowieka do łamania Prawa Bożego, do łamania Dekalogu. Grzech niszczy kontakt z Bogiem, zrywa nić Łaski Bożej. Nić Łaski Bożej składa się z wielu włókien. Grzech lekki zrywa jedynie pojedyncze włókno Łaski Bożej, które może być zreperowane, naprawione na Mszy Świętej dobrze, pobożnie przeżywanej.

            Ty Żywy Płomieniu odczuwasz fizycznie, jak jest zrywana taka nić Łaski Bożej i wiesz dobrze, co to powoduje i jakie są tego konsekwencje. Grzech ciężki zrywa naraz wszystkie włókna Łaski Bożej. Tu, aby to naprawić, potrzeba, aby człowiek przystąpił do Sakramentu Pokuty dobrze odprawionego. Spowiedź nieszczera z zatajonym świadomie choćby jednym grzechem, czyni spowiedź człowieka nieważną, świętokradzką, a to daje więcej winy i jeszcze więcej obciąża wasze konto.

            Gdy człowiek grzeszy, cierpi jego dusza. Im grzechów jest więcej, tym dusza jest cięższa od obciążeń tymi przewinieniami. Kto grzeszy chronicznie, a przy tym nie oczyszcza się, to z czasem choroba duszy powoduje liczne choroby ciała i degeneracje. Grzech, jaki by nie był, zamyka człowiekowi drogę do zbawienia, drogę do Nieba. Im grzechów jest więcej, tym obciążenie grzechowe wzrasta. Gdy grzeszy wielu ludzi, niszczeje ogólnospołeczna więź z Bogiem, a to nie pozwala Bogu błogosławić człowiekowi, błogosławić całemu grzeszącemu społeczeństwu.

            W tym miejscu Boża Miłość uruchamia czynnik obronny, a jest nim Boża Sprawiedliwość. Człowiek jak i społeczeństwo jest upominane na różne sposoby, gdy to nie pomaga, Boża Sprawiedliwość uruchamia mechanizm obronny. Najpierw choruje ciało, gdy to nie pomaga, człowiek zapada na coraz poważniejsze choroby duszy. Gdy i to nie pomaga, w odpowiednim czasie Boża Sprawiedliwość kończy życie człowieka, a Boży Sędzia umieszcza duszę grzesznika w miejscu, na które zasłużył grzesząc całe życie z premedytacją, w piekle.

            W przypadku całych społeczeństw, one są upominane przez Moich Proroków, dziś na nich mówi się wizjonerzy. Gdy mimo napomnień społeczeństwo się nie nawraca, najpierw cofam Boże Błogosławieństwo, a to powoduje, że w kraju, w narodzie zaczyna źle się dziać, społeczeństwo ubożeje, naród traci stabilność finansową i gospodarczą, a także zaczyna się szereg innych negatywnych konsekwencji. Następnie dopuszczam niszczycielskie siły przyrody, a gdy i to nie pomaga, tworzą się konflikty zbrojne, wojny, przewroty oraz rewolucje. Gdy to nie pomaga, niszczony jest cały naród, całe społeczeństwo. W całej historii świata w ten sposób niszczone były miasta, nawet całe narody. Historię ich prześledzicie w Piśmie Świętym.

            Chcę wam błogosławić, lecz nie mogę błogosławić występkowi i grzechowi. Grzech toczy całe społeczeństwo, całe narody. Wiele zła jest w każdym kraju, w każdym narodzie. Najmniej jest w Polsce, lecz i tu grzech masowo się rozprzestrzenia. Ostrzegam was o dziatki, o ile się nie nawrócą narody, to zniknąć mogą całe Niemcy, Belgia, Holandia, kraje Skandynawskie. Zniknąć może wielka część Włoch, Hiszpanii, Francji, Portugalii, Rosji. Polska ucierpi najmniej, lecz może umrzeć wielu, wielu Polaków.

            Wołam więc i proszę, błagam i upominam, nie chcę karać, bo Moje Serce pęka Mi z bólu, lecz jeżeli się nie opamiętasz o ludzkości, jeżeli się nie nawrócisz, diametralnie zmniejszę waszą populację na całej Ziemi. Na tę chwilę, stan grzechu obciąża całą ludzkość w znacznym stopniu, a większości ludzi zagraża wieczne potępienie w jeziorze ognia i siarki, w piekle. Nie mam zamiaru straszyć nikogo, lecz ostrzegam was przed tym wielkim niebezpieczeństwem zagrażającym wielu z was.

            Jaki jest ratunek, jaka jest alternatywa? Rozpocznijcie modlitwę ekspiacyjną i wstawienniczą we wszystkich kościołach. Ukorzcie się, zmieńcie swoje życie, zaprzestańcie grzeszyć, a ulituję się nad grzeszną ludzkością, lecz Boża Sprawiedliwość musi być jednak zrównoważona dobrem i ekspiacją. Kościół Mój jest w stanie wielkiego rozkładu i niebawem zniknie z powierzchni ziemi ten, który znacie w obecnej formie. Bramy piekielne nie przemogą Go, Kościół Święty przetrwa w maluczkich, w tych, którymi się obecnie pogardza i poniża, w domach modlitwy, w Kościele Domowym.

            Ci co słuchają Głosu Bożego, ci co słuchają tego, co jest mówione, co pokutują, niech będą pewni, że Ja ich nie opuszczę, nie zostawię ich sierotami, pozwolę wam przetrwać i to wy będziecie po wszystkim odbudowywać Kościół Święty, tworzyć na nowo jego struktury.

            Teraz módlcie się tyle, ile możecie, trwajcie na modlitwie i bądźcie na niej zgodni. Gdy zdarzy się między wami konflikt lub jakiekolwiek nieporozumienie, zaraz to wyjaśniajcie, a spory gaście. Z Woli Bożej w każdym domu modlitwy ma rządzić i prowadzić go gospodarz domu, lub osoba, którą on wyznaczy. Uniżcie się, nie toczcie pustych sporów, wy módlcie się i pokutujcie, resztę pozostawcie Mojemu Świętemu działaniu.  

       Kocham was bardzo niezmiernie o Moje słodkie, umiłowane stworzenia i z Miłością przytulam was do wnętrza Mojego Ojcowskiego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††

            Ufajcie do końca swojemu Niebieskiemu Ojcu! Zechciejcie usłuchać to, co do was mówię! Nie obawiajcie się Mnie, bo jestem dobrym Ojcem! A wy, jak bardzo Mnie kochacie? Czy na tyle, aby posłuchać tego, o co was tak bardzo proszę i mówię??? Chcę wam pomóc, chcę was uświęcić, lecz czy wy Mi na to teraz pozwolicie? Ja mimo wszystko, pomimo waszej krnąbrności, bardzo mocno was kocham!!!                                                                                                                                                                                                                                                        Bóg Ojciec.  

 

 

Warszawa Jelonki, 25 październik 2018 r. godz. 20:48                  Przekaz nr 829

Proszę o znaki – znaki otrzymałem.

Jezus Chrystus.

            Jam Jest Jezus Chrystus, Syn Boży, Druga Osoba Trójcy Świętej. Kochane, słodkie dzieci światłości miłe Mojemu, Świętemu Sercu, kocham was niezmiernie o słodkie dzieciny i cieszę się, że choć wasza grupka, chce pełnić Wolę Bożą i modlić się w tym dniu czcząc Moje Urodziny.

            Choć czas jest niełatwy, to wy zbierajcie do skarbca waszych dusz, owoce waszych dobrych uczynków. Miejcie świadomość, że żadna wasza modlitwa nie jest bez znaczenia, dla Mnie każda się bardzo liczy, każde wasze westchnienie, tchnienie waszej duszy, waszego serca.  Celowym działaniem Boga jest, że człowiek nie zdaje sobie sprawy z wartości swoich dobrych czynów, modlitw i ofiar.

            Pragnę, aby dzieci Boże oddawały się w Niewolę Mojej Świętej Mamy i w Niewolę Trójcy Świętej przez Niepokalaną. Oddając się cali Bogu, oddajecie wszystko, co stanowi esencję waszego życia i działania. Czasem jest wam lekko, niekiedy ktoś lub coś dokucza, czasem dokucza ciało, czasem szatan przeszkadza bezpośrednio, a czasem poprzez ludzi, którymi zawładnął. Nie załamujcie się w waszej bezsilności, lecz trwajcie pełni ufności i zaangażowania.

            Nie denerwujcie się swoimi niepowodzeniami, swoją nieporadnością, podążajcie stale do wyznaczonego celu, realizując w praktyce własną świętość, pomagajcie innym kroczyć do Boga i Bożymi drogami. Proście usilnie Trójcę Świętą, za waszych domowników, za swoich bliskich. Musicie wiedzieć, że wielu z nich realnie zagraża wieczne potępienie w jeziorze ognia i siarki, w piekle.

            Wielu myśli, że taki jak obecnie stan zawieszenia, będzie trwał w nieskończoność, że Trójca Święta nie będzie nigdy reagować na zło, które tak masowo czyni wielu złoczyńców. Boża Miłość i Miłosierdzie jest wielkie, lecz liczba grzechów, które popełniają wszyscy ludzie rosną lawinowo. Na 8 000 000 000 ludzi na żyjących na całej ziemi, 99% z nich popełnia grzech niemal w każdej sekundzie. Na tylu ludzi żyjących na Ziemi, wynagradza i pokutuje niecały procent, bo 87‰ (promili).

            Żywy Płomieniu, ufaj Mi, nie lękaj się, bo jestem z tobą, nie zasmucaj Mnie swoją ociężałością, swoimi upadkami, naucz się lepszej samokontroli, wiem, że stać cię na więcej. Sam dostrzegasz, co jest złe w Moich Świętych Oczach, więc nie wchodź w rejony w, których działają demony.  Zważ, że jesteś słaby i nieporadny, sam z siebie nic nie możesz uczynić, a jak już zauważyłeś móc się modlić jest wielką łaską i pociechą samą w sobie.

            Nie zniechęcaj się trudnościami, lecz pokonuj je jedne po drugich. Słyszę twoje prośby, twoją modlitwę. Chciałbyś pomóc bliskim i znajomym, lecz miej na uwadze, że nie wszystko o czym mniemasz,że jest dobre, takim jest w rzeczywistości. Ja widzę lepiej, ostrzej i o wiele dokładniej niż ty. Niebawem zabiorę niektórych członków twojej rodziny. Powierzaj Mi ich już teraz, bo niektórych z nich wieczność, a zarazem zbawienie jest zagrożone. Nie zniechęcaj się trudnościami, ani przeszkodami, lecz staraj się trwać w wierności Bogu czyniąc wszystko, co w twojej mocy, by wypełnić Wolę Bożą do końca.

            Nie myśl tak wiele o J.L., ani o tym, jak wiele czyni przeciwko tobie i temu, co robisz dla Mnie. W swoim czasie go upomnę, a gdy nie będzie Mi posłuszny, odwołam go do wieczności. Niebawem otrzymasz pomoc, a możliwości twego działania zyskają nowy wymiar. Opanuj swoje złe skłonności, zapanuj nad nimi. Czyń wiele, aby nie zbliżać się do spraw i zagadnień, które cię ściągają w dół. Niedługo zrealizuję niektóre z twoich marzeń. Nie wszystko o czym marzysz jest dobre dla ciebie, ale też nie wszystko jest złe. Oprzyj się mocniej na Mnie i na Mojej Świętej Mamie. Żyj bez grzechów, pomagaj innym, lecz uważaj, bo zły duch będzie chciał wykorzystać twoją dobroć, naiwność, dobroduszność i inne cechy. Bądź bardziej twardy dla siebie, lecz kieruj się roztropnością i słuchaj dobrych rad twojego Anioła Stróża. Kocham cię i błogosławię ci. †

            Kochane, słodkie dzieci światłości miłe Mojemu Świętemu Sercu, kto może i zdoła niech od czasu do czasu zaopatrzy się w dobrą, wartościową lekturę duchową. Warto mieć zbiór dobrych dzieł mistyków, ale i nie tylko, bo nadchodzi czas, że niczego nie będzie można dostać. Ważnym jest, by mieć co jeść, gdzie spać, w co się ubrać, lecz o wiele większe znaczenie ma to, jak ożywiacie swoją wiarę, nadzieje i miłość.

            Każdy zna siebie samego, swoich bliskich i wie, jakie mają preferencje (skłonności). Pamiętajcie, że wiedza i mądrość to dar Boży i że trzeba z tych darów rozsądnie korzystać. Nie mogą one być powodem pychy lub jakichkolwiek nieporozumień. Zawsze dociekajcie prawdy, nie ulegajcie presji i sugestii pozorów. Nauczcie się cierpliwości, nie reagujcie od razu negatywnie, lecz zawsze bierzcie pod uwagę to, że ktoś inny może mieć rację. Strzeżcie się wszelkiej pychy, bo to jest zły doradca. Nie wszystko można oprzeć na wiedzy i rozumie, niektóre zagadnienia można oprzeć wyłącznie na wierze. Zawsze kierujcie się dobrem i sprawiedliwością, starajcie się upodobnić do Boga i do Jego Świętych. Szukajcie prawdy i kierujcie się miłością.

            Zły duch chce was zwieść, oszukać, chce was pokonać waszą własną głupotą. Jeśli jesteś mądry, inteligentny, to nie po to, abyś się tą mądrością i inteligencją pysznił, lecz dary te otrzymałeś, aby nimi służyć innym, tym, którzy są mniej inteligentni i mniej roztropni. Tak samo jest z majętnością. Bogactwo jednych ma służyć innym, biedniejszym. Ten, kto ma dużo, nadmiar, nie ma tego po to, by się tym pysznić, gnębić innych, poniżać ich, lecz ma roztropnie pomagać innym, tym prawdziwie ubogim. Jeżeli ktoś tak czyni, zyska skarb w Niebie, którego nikt mu nie będzie w stanie ukraść, zabrać.

            Podobnie jak ktoś jest w jakimś kierunku wykształcony to ma swoją wiedzą służyć innym, pomagać im, a nie pysznić się z tego powodu. Trójca Święta ma najwięcej powodów do dumy i pychy, lecz tego nie czyni, bo pusta duma, pycha i zarozumiałość, są złe z natury i popychają tych, którzy tak czynią, do popełniania licznych grzechów i upadków, a to prowadzi grzeszącego w kierunku wiecznego potępienia.

            Pozwólcie Mi działać w was, ale i poprzez was do woli, nie zniechęcajcie się jakimikolwiek trudnościami, lecz pokonujcie je jedne po drugich. Nauczcie się wyciszenia, nauczcie się oddalać od tego, co was przytłacza na tyle, na ile jest to możliwe. Nigdy nie miejcie upodobania w hałasie, bezładzie, lecz starajcie się wszystko porządkować. Starajcie się działać sukcesywnie, według planu, to ułatwi wam wasze funkcjonowanie. Wszystko to przydatne jest w każdej dziedzinie życia i funkcjonowania. Najgorszym i niebezpiecznym jest życie w nieustannym chaosie i hałasie, tym zewnętrznym, ale i tym wewnętrznym.

            Zawsze kierujcie się prawdą, uczciwością, sumiennością, dokładnością, a to wszystko wynika z przyjęcia na siebie, życia i działania, każdego aspektu Bożej Miłości. Zło, zwłaszcza zło demoniczne, jest zazwyczaj dość głośne, hałaśliwe, bezduszne, żyjące nieprawdą, jest nieuczciwe, niesumienne, byle jakie, a to wszystko popycha człowieka do grzechu, do kroczenia drogami wiecznej zatraty. Zły duch odwodzi człowieka od wszystkiego co dobre i święte. Demony nie pozwalają na ciszę, refleksję, a to jest potrzebne każdemu, nawet najmniej inteligentnemu człowiekowi.

            Chcąc kroczyć Bożą ścieżką, wyrzeknijcie się zła i tego co demon wam proponuje. Żyjcie prawdą i miłością, nawet jak ktoś was rani. Zechciejcie czynić wiele dobrych uczynków niewyrachowanych, wykalkulowanych, lecz zawsze ze szczerego serca, w głębokiej szczerości.

            Pragnę, aby każdy kto czuje do kogoś złość, niechęć, był przez kogoś skrzywdzony, modlił się przy tym o przezwyciężenie samego siebie, zechciejcie się sami dobrowolnie upokorzyć, pokonać w sobie wszelką złość i niechęć, przebaczcie z serca tym, którzy was skrzywdzili, a to wszystko uczyńcie całym, szczerym sercem. Nim to jednak uczynicie, proście o pomoc Aniołów, swojego oraz Anioła Stróża osoby, która krzywdziła. Proście Ich o pomoc w zmianie usposobienia serca krzywdziciela.

            Gdy uczynicie to, wówczas dopiero powiedzcie im to, że im przebaczacie, nie oczekując nic w zamian. Tym sposobem wy się oczyścicie, zdobędziecie liczne Łaski Boże, a winowajca zyska możliwość do opamiętania się, do nawrócenia.

            Nie jest za bardzo istotne kto zawinił, uczyńcie to, nawet gdy bardzo cierpicie z tego powodu. Jest to akt pokory i uniżenia się, bardzo cenny w Bożych Oczach. Pragnę wam uświadomić, że całe piekło upadłych Aniołów pracuje nad wami, by wam zaszkodzić, by skusić, by zniewolić.

            Każdy kto odda się w Niewolę Mojej Świętej Mamy, lub w Niewolę Trójcy Świętej przez Niepokalaną niech będzie pewien, że nigdy nie ulegnie tej formie działania demonów, chyba że dobrowolnie zgodzi się na tak wielkie poświęcenie, godząc się na opętanie jako całopalna dobrowolna ofiara.

            Każdy kto nie modli się, nie umartwia, upada lub wkrótce upadnie, to jest jedynie kwestią czasu. Kto chce trwać przy Bogu, być Jemu wiernym, musi się modlić minimum modlitw, o ile mu na to pozwolą jego obowiązki stanu. To dotyczy każdego człowieka bez względu na jego stan (duchowny, świecki).

            Polacy, bardzo was kocham, bardzo miłuję, lecz wy nie chcecie wypełniać Woli Bożej, a wypełnia Ją tylko bardzo niewielu. Boża Sprawiedliwość oczyści was przez wydarzenia, które niebawem nastąpią. Modlitwa i ofiara nielicznych, może jedynie złagodzić skutki waszego oczyszczenia. Nie zniechęcajcie się niczym, lecz trwajcie przy Bogu pełni ufności i zaufania.

            Pragnę, aby kapłani ocknęli się z letargu duchowego w którym się teraz znajdują. Przygotujcie ludzi do nadchodzących wydarzeń, które zbliżają się wielkimi krokami. Pouczajcie o grzechu, o Niebie, o piekle, o wszelkich niebezpieczeństwach duchowych czyhających na dusze ludzi, oraz wszelkich zagrożeniach duchowych. Demon skutecznie zdołał uśpić waszą czujność, przez to i wy w swojej większości zamiast drogami zbawienia, kroczycie drogami zatracenia.

            Kto obudzi serca hierarchii? Kto obudzi serca kapłanów? Kto obudzi serca ludzi świeckich? Potrzeb jest wiele, lecz bardzo mało jest tych, którzy dobrowolnie chcą Bogu pomagać. Ja raz jeden poszedłem drogą Mojej Golgoty, dałem się ukrzyżować, za to by was zbawić, a i tak nazbyt wielu gardzi Mną i Moją Ofiarą i dlatego szatan gromadzi dla siebie bardzo obfite żniwo. Nie chcę nikogo potępić, lecz czyni to bardzo wiele waszych grzechów i przewinień, za które prawie nikt nie żałuje i nie pokutuje.

            Darujcie z serca waszym winowajcom, proście usilnie za nich, wybaczcie współmałżonkom zdrady małżeńskie, módlcie się usilnie za swoich bliskich, bo gdy tego nie uczynicie, będzie to wam ciążyć na całą wieczność. Pragnę was darzyć wieloma licznymi Łaskami Bożymi, lecz bym Mógł je wam dać, ofiarować, niezbędna do tego jest współpraca wasza z Bożą Łaską. Pozwólcie się poniżyć, zegnijcie swoje harde karki, bo jeżeli ich nie ugniecie przed Stwórcą, ugnie wam je demon, siłą prowadząc was na wieczne męki, na zatracenie, czy tego właśnie chcecie i pragniecie?

            Ja, wraz z Moim Ojcem Niebieskim i Duchem Świętym czynimy wszystko, aby was ratować od wiecznej zagłady, a i tak Nami pogardzacie. Nadchodzi czas, kiedy pozwolę upadłym Aniołom na to, aby zebrali ze świata to, co zasiali, aby zagarnęli liczne dusze na wieczne męki, na wieczną zagładę, do jeziora ognia i siarki, do piekła, na wieczne potępienie. Ja wołam i proszę o trochę waszego trudu, waszego wysiłku, lecz kto odpowie na Moje wołanie?

Kocham was bardzo niezmiernie o Moje dzieciny i z miłością przytulam was do wnętrza Mojego zbolałego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††

Zawsze ufajcie Mi bezgranicznie, tak do końca! Czy stać was jest na to? Pozwólcie Mi działać w waszych sercach! Pragnę, abyście rozbudowali w sobie prawdziwą, Bożą Miłość. Czy zechcecie posłuchać i skorzystać z Moich dobrych rad, rad swojego Boga? Co powinienem uczynić, aby zmieniły się i opamiętały wasze serca? Kochajcie, ale przy tym nie czyńcie żadnego zła, a raczej pokutujcie. Kto zechce usłuchać głosu wołania swojego Zbawiciela? Jednak Ja mimo waszej grzeszności i krnąbrności bardzo mocno was kocham, a wy?                  Jezus.

Warszawa Jelonki, 26 październik 2018 r. godz. 10:42                  Przekaz nr 830

Proszę o znaki – znaki otrzymałem.

Bóg Ojciec.

              Jam Jest Który Jest, Bóg Ojciec, Pierwsza Osoba Trójcy Świętej. Kochane stworzenia, pragnę waszej miłości, ufności i zaufania do granic możliwości, waszej wierności, zwłaszcza wierności Bożemu Prawu. Pozwól drogie dziecię, że to Ja będę dzisiaj do ciebie mówił. Nie lękajcie się Mnie, bo jestem Dobrym Ojcem. Gdy trzeba nagradzam, lecz gdy dzieci za mocno „brykają”, nie żałuję karania. Najgorszą z kar, której nie cierpię zadawać krnąbrnym dzieciom, jest kara wieczna. Od niej nie ma możliwości odwołania, ani możliwości jej zakończenia. Boża Sprawiedliwość jest doskonała i tak samo działa. Nikt, ani nic nie jest w stanie zmylić Bożej Sprawiedliwości, oszukać, nabrać, przede wszystkim nie da się jej niczym zastąpić.

            Boża Sprawiedliwość ma moc nad samą Trójcą Świętą, bo to jest także element Bożej Miłości. Pragnę o dziatki, abyście pamiętały o duszach w czyśćcu cierpiących. Módlcie się często w ich intencji, zechciejcie pomóc im uwolnić się z ognia oczyszczającego, bo żar jego parzy mocniej, niż ogień Słońca. Tylko ból i cierpienie ofiarowane Stwórcy, wynagrodzą Bogu za grzechy i zniewagi, których się człowiek dopuścił.

            Grzech, który człowiek popełnia, trwa tylko kilka chwil, lecz skutki które czyni w duszy, nawet najmniejszy grzech, są dla duszy katastrofalne. Każdy grzech odcina w duszy źródło miłości, czyli bezpośredni kontakt z Trójcą Świętą. Boża Miłość i kontakt z Bogiem sprawia, że dusza żyje i oddycha, funkcjonuje. Bez Bożej Miłości człowiek marnieje, toczą go wszelkie choroby, nie tylko choroby ciała, lecz także choroby duszy.

            Chorobą ciała jest wszelka dysfunkcja organizmu, chore narządy do których przedostały się drobnoustroje i inne stworzenia żerujące na organach człowieka. Działalność ich była zakazana, gdy człowiek był w Raju, bez grzechu, wówczas ciało człowieka w ogóle nie chorowało. Gdyby stan Raju się utrzymał, życie tych stworzeń nie miałoby racji bytu. Choroba i śmierć, to konsekwencje popełniania grzechów przez człowieka. Nie będę wymieniać chorób i ich przyczyn i skutków, bo to jest znane człowiekowi dosyć dokładnie.

            Im mniej ktoś grzeszy, tym mniej choruje. Tu wyjątkiem są choroby ekspiacyjne. Cierpliwe ich znoszenie i ofiarowanie trudu ich znoszenia Bogu do dyspozycji, powoduje wynagrodzenie Bożej Sprawiedliwości za liczne i ciężkie grzechy oraz wykroczenia przeciwko Miłości Boga i bliźniego.

            Bardziej dotkliwe są cierpienia i choroby duszy. Depresja to stan braku miłości i jej oddziaływania. Tylko Miłość i jej praca nad duszą, cofa tę dolegliwość. Czasem wystarczy zwykłe ludzkie działanie. Gdy grzechów jest więcej, serce duszy jest w o wiele gorszym stanie. Im większe człowiek popełnia grzechy, tym serce duszy jest bardziej obciążone, tym mocniej choruje.

            Innym, łagodniejszym stanem duszy jest melancholia, która także jest chorobą duszy i przeszkadza w jej normalnym funkcjonowaniu. Zapaść duchowa to stan nagłego odejścia od źródła Bożej Miłości, od Boga. Proces może narastać powoli i tu może być nawet niezauważony. Gorszym jest, gdy pojawi się nagle, od razu z pełną siłą swojego działania.

            Wszelkie choroby duszy amortyzuje modlitwa i ofiara osoby zainteresowanej. Mniej pomaga w tym stanie modlitwa i ofiara osób trzecich, ale jednak pomaga. Zapaść duchowa jest to dość ciężki stan, zawierający elementy depresji. Ten stan cechuje totalna niechęć życia, wszystko jest obojętne, nic nie cieszy, w tym stanie człowiek bardzo łatwo słucha podszeptów złego ducha, zwłaszcza demonów samobójstw.

            Najgorszym stanem jest czarna, demoniczna rozpacz. Ten stan człowiek osiąga po popełnieniu najcięższych grzechów przeciwko Miłości Boga i miłości bliźniego. Ten stan osiąga człowiek po grzechu morderstwa, dzieciobójstwa, spowodowaniu poważnej katastrofy, gdzie ginie wiele osób. Stan ten może być łagodzony działaniem znieczulenia duchowego stosowanego przez waszych Aniołów Stróżów. Po popełnieniu tych grzechów ogarnia człowieka czarna rozpacz. W tym stanie demon odejmuje swoje znieczulenie, tym większe ma człowiek wyrzuty sumienia, które wywołują zapaść duchową, a wtedy tylko krok od największego błędu i grzechu zarazem, którym jest samobójstwo. Nie wszyscy samobójcy idą na wieczne potępienie, lecz nie ominie ich długi i ciężki czyściec. Boża Sprawiedliwość uwzględnia wszystkie powody tego czynu i nie potępi duszy, gdy ta nie jest świadoma zła, które czyni.

            Mniejszą chorobą duszy jest apatia. Jest to rodzaj zniechęcenia, a nawet zastoju duchowego. Apatia mija, gdy człowiek zwiększa swoją aktywność fizyczną i duchową. Stan znudzenia, to stan choroby duszy, wynika z powodu braku aktywności lub zbytniej monotonii. Tu lekarstwem jest zorganizowanie sobie czasu tak, aby nie powstał ten stan, który sprzyja popełnianiu licznych, nawet ciężkich grzechów. Stan wzburzenia, to stan chorej duszy i wynika z braku opanowania nad sobą i działania negatywnego innych osób. Tu lekarstwem jest wyciszenie wewnętrzne i modlitwa.

            Opisałem wam najważniejsze, najczęściej spotykane choroby duszy, mające znaczny wpływ na czyny i poczynania każdego człowieka. Lekarstwem na większość dolegliwości duchowych jest wzmożenie osobistej i wspólnotowej modlitwy, to wzmożenie osobistej ofiarności, to posty i jałmużny.

            Człowiek żyjący jałowo, bezproduktywnie, egoistycznie, będzie miał znaczny problem z własnym zbawieniem. Najrozsądniejszym, a zarazem najlepszym posunięciem człowieka jest oddanie się w Niewole Maryi, albo w Niewolę Trójcy Świętej przez Niepokalaną.

            Oddając swoją wolną wolę, czas i wszystko Bogu do dyspozycji, nie musisz człowiecze nic więcej czynić, bo Ja wówczas Sam tobie układam twój czas i reżyseruję twoje poczynania. Twoim zadaniem jest słuchać natchnień z Nieba i wypełniać je. Gdy Niewolnik się opiera, wówczas Ja Sam daję mu na tyle silny impuls, że Niewolnik nawet nie chcąc, reaguje w sposób właściwy.

            Takie działanie nie jest możliwe, gdy ktoś się nie oddał w Niewolę Trójcy Świętej przez Niepokalaną lub w Niewolę Niepokalanej. Sami teraz widzicie, że dla własnego dobra i zbawienia innych osób o wiele bardziej się wam opłaca być w niewoli dobrowolnej, niż być „wolnym”. Zachęcam was do podjęcia tego ważnego kroku, który sprawi, że będąc niewolnikami, sami stajecie się bardziej wolni, aniżeli bylibyście wolnymi w waszym mniemaniu.

            Żywy Płomieniu, ufaj Mi, oddaj się cały dla Mnie w każdej chwili, niczego nie pozostawiaj dla siebie. Słuchaj uważnie tego, co do ciebie mówię, nie wyrywaj się do przodu, ale także nie pozostawaj w tyle. Nie smuć się utratą danych, masz je wszystkie w pamięci zapasowej, lecz w sporym nieładzie. Trochę popracujesz i będziesz mieć i w tym miejscu porządek. Teraz wystarczy dbać o ład, a nic od tej pory nie będzie sprawiać tobie trudności.

             Nie myśl o ludziach utrudniających twoje działanie, oni uniemożliwiają realizację Moich poleceń, nakazów i wytycznych. Wojna z tymi dziełami, to wojna ze Mną i tym, co polecam. Ty módl się o opamiętanie i nawrócenie tych osób, aby złagodzić względem nich działanie Bożej Sprawiedliwości. Niebawem otrzymasz pomoc z wielu stron, pojawią się osoby, które ci pomogą w rozwiązaniu niektórych spraw i problemów istotnych dla dalszego działania i misji. Nie lękaj się o nic, lecz zaufaj Mi do końca. Słuchaj uważnie Mojego Boskiego Syna Jezusa Chrystusa i Maryi, oraz swojego Anioła Stróża. Sam czasem zastosuj to, co doradzasz innym, bo z czasem może się okazać, że „szewc bez butów chodzi”. Kocham cię niezmiernie i błogosławię ci. †

            Kochane dzieci światłości miłe Mojemu Świętemu, Ojcowskiemu Sercu, kocham was niezmiernie i błogosławię wam i waszym dobrym działaniom i z Miłością przytulam was do wnętrza Mojego Ojcowskiego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††

            Ufajcie do końca swojemu Niebieskiemu Ojcu! Czy stać jest was na to? Zechciejcie usłuchać tego, co do was mówię! Nie obawiajcie się Mnie, bo jestem Dobrym Ojcem! A wy, jak bardzo Mnie kochacie? Czy na tyle, aby posłuchać tego, o co was tak bardzo proszę i mówię??? Chcę wam pomóc, chcę was uświęcić, lecz czy wy Mi na to teraz pozwolicie? Ja mimo wszystko, pomimo waszej krnąbrności, bardzo mocno was kocham!!!                                                                                                                                                                                                                                   Bóg Ojciec.

 

Michałowice k. Krakowa, 15 listopad 2018 r. godz. 7:04                  Przekaz nr 831

Proszę o znaki – znaki otrzymałem.

Jezus Chrystus.

            Jam Jest Jezus Chrystus, Syn Boży, Druga Osoba Trójcy Świętej. Kochane, słodkie dzieci światłości, miłe Mojemu, Świętemu Sercu, ufajcie, nie lękajcie się, bo kocham was niezmiernie.

            Żywy Płomieniu, cieszę się, że przybyłeś na to błogosławione miejsce uświęcone zejściem na nie Trójcy Świętej i Mojej Świętej Mamy. Nie lękaj się, ani niczego nie obawiaj, bo pomimo twoich słabości i chwilowych potknięć, Ja ciebie nie opuszczę. Wybraliśmy ciebie, My, Trójca Święta do tego, abyś w swoim czasie wykonał zlecone dla ciebie zadania. Nie wnikaj teraz w szczegóły, bo część zadań obecnie jest przed tobą zakryta ze względu na demony, które bacznie cię obserwują, przeszkadzają i cieszą się bardzo z każdego twojego potknięcia. Nie miałeś chęci jechać w tę podróż, lecz przemogłeś swoją niechęć, to dobrze, bo chcę, abyś i tym razem wypełnił Moją Świętą Wolę.

            Kochane, drogie, słodkie dzieci światłości miłe Mojemu, Świętemu Sercu. Kocham was niezmiernie i pragnę, abyście nie osłabli, nie zniechęcali się jakimikolwiek trudnościami, zwłaszcza tymi, które wmawia wam i podsuwa swoim niecnym działaniem horda demonów. One działają i mają aktywny dostęp do waszej podświadomości.

            Każdy człowiek jest na tyle słaby, że daje się omotać sugestiom i mowie demona, złego ducha. Przeważnie nie działa on brutalnie, lecz prawie zawsze subtelnie, tak, by niczym nie zniechęcić kuszonego człowieka. Człowiek nie zauważa granicy działania demona, ze względu na użytą przez demona hipnozę i znieczulenie.

            Pragnę o dziatki, abyście nauczyły się nieustannie czuwać, by jak najszybciej zauważyć podstępne owoce działania złego ducha. Zauważywszy jego złowrogie działanie, natychmiast je blokujcie, każdą jego myśl z całej swojej mocy, siły i woli. Jeżeli ulegniecie jego choćby chwilowej namowie, upadniecie, to jest jedynie kwestią czasu.

            Nie mów człowiecze, że nigdy nie upadniesz, że będziesz czuwać, bo stwierdzenie to jest słowem danym na wiatr, nic nie wartym, a w wypowiedzenie, jego już włączył się demon, zły duch przez ukryte formy pychy.

            Chcąc naprawdę nie dopuścić do upadku, zawsze w swoim sercu miejcie dobre postanowienie, zawsze myśląc i mówiąc, że jeśli Bóg mi dopomoże, to z Jego Świętą pomocą, będziecie czuwać i jeżeli będzie taka Łaska Boża, to nie dopuścicie do upadku. Mówiąc, stwierdzając w ten sposób eliminujecie pychę wykazując, że opieracie się na Trójcy Świętej, a nie ufacie zupełnie swoim własnym siłom. Od pychy i zadufania w sobie zaczyna się wasz każdy upadek. Nie patrząc na owoce słuchanej sugestii demona , podpowiedzi, nie zdołacie dostrzec tego, do czego ona zmierza.

            Nie każda myśl, która przychodzi wam do głowy, jest waszą myślą, lecz może być podpowiedzią, sugestią demona, złego ducha. Obserwując uważnie owoce, dostrzeżecie, do czego myśl zmierza. Gdy złą myśl zwalczycie, macie wówczas zasługę w Niebie. Jednak, gdy pozwolicie by ta zła myśl się nadal rozwijała w waszym umyśle, powinniście wiedzieć, że samo to stanowi dla was wielkie zagrożenie. Słuchając pokusy i wprowadzając ją w czyn, słuchacie tym samym jej autora, szatana, złego ducha.

            Chcąc nie grzeszyć, musicie złą myśl zaraz powstrzymać, zablokować, nie dopuścić do tego, aby się w waszym umyśle rozwijała. Rozważając proponowane opcje, wchodzicie w dialog z demonem, a wówczas upadek wasz jest jedynie kwestią czasu.

            Pokusa, myśl demoniczna, jest jedynie pozornie dobra. Niesie ona ze sobą zawsze wielkie spustoszenie i destrukcję. Jeżeli chcecie mieć siłę do zwalczania tego, co podpowiadają wam demony, musicie się modlić do Boga, a także się umartwiać. Modlitwa, posty i umartwienia, budują siłę duchową, każdego tak czyniącego człowieka. Bez tego człowiek staje się słaby, podatny na każde działanie czarta.

            Kto nie modli się codziennie na bieżąco, kto nie świętuje uczciwie Dnia Pańskiego, ten wpada bardzo łatwo w sidła zastawione przez szatana. Wasze działanie nigdy nie pozostaje bez znaczenia dla innych. Nie modląc się, nie umartwiając się, nie poszcząc, czynicie krzywdę swojej duszy, nie wzmacniacie jej, lecz w ten sposób pozwalacie, by demon miał do was swobodny dostęp.

            Nie zapominajcie, że nieustannie obserwuje was wasze otoczenie, wasi bliscy, dzieci, wnuki, itp. nie widząc was praktykującymi wiarę, sami nie mając przykładu, powoli, ale systematycznie stygnie ich wiara. Dawane dobre przykłady zawsze działają budująco i pociągają do naśladowania zachowań. Nigdy nikomu niczego nie zazdrośćcie, bo to niezwykle silne, a przy czym bardzo destrukcyjne uczucie. Zazdrość zawsze niszczyła miłość w jej zarodku.

            Dopuszczając do głosu złe myśli, nie hamując ich rozwoju, narażacie się na bolesny upadek, na grzech, na realizację tego, co one proponują. Chcąc nie grzeszyć, uchronić się od pełnienia jakiegokolwiek zła, musicie temperować wasze złe myśli, eliminować je, nie pozwalać na to, aby rozwijały się w waszej głowie.

            Pokusa i zła myśl człowieka pojawia się zazwyczaj wtedy, gdy człowiek się nudzi, gdy nie ma dobrze zagospodarowanego swojego czasu. Człowiek najczęściej grzeszy, gdy źle gospodaruje swoim czasem. Jeżeli człowiek dłuższy czas pozostaje w bezruchu, w bezczynności, demon bez skrupułów to wykorzystuje udzielając chętnie swoich złowrogich podpowiedzi. Jeżeli ktoś tak czyni, to upadek jego lub seria upadków pozostaje jedynie kwestią czasu.

            Jeżeli ktoś myśli, że jest silny, ufa swojej sile, to w tym momencie już upadł, bo poddał się pod działanie demona pychy. Chcąc żyć bez grzechu, chcąc nie upadać, lub upadać nie tak często jak do tej pory, musicie podjąć usilną prace nad samym sobą. Możliwe jest nawet osiągnięcie stanu doskonałego wyciszenia się, uciszenia swoich rozbieganych myśli, lecz by to osiągnąć, wymagany jest od człowieka wielki wysiłek, wielka praca nad sobą samym, lecz nade wszystko, doskonała współpraca z Łaską Bożą.

            Nie mając jeszcze tej łaski, lepiej zaplanujcie i zagospodarujcie swój czas, pracę, a nawet odpoczynek. Nie możecie sobie nigdy pozwolić na nudę, bo ten stan skrupulatnie wykorzystuje do swoich celów demon, zły duch.

            Najpierw wykonujcie to, co konieczne, to, co stanowi wasz obowiązek stanu. Kto może powinien modlić się tyle, ile zdoła, a najlepiej jakby mógł modlić się minimum modlitwy. Gdy to jest możliwe ubogacajcie się, umacniajcie się czytając dobrą, budującą wiarę lekturę, taką, która umocni was wewnętrznie.

            Ważnym jest wasz duch, lecz nie bagatelizujcie dobra waszego ciała. Nie oznacza to, abyście mieli sobie dogadzać, lecz jedynie tak dbać o swoje ciało, aby pozostawać sprawnym, dostarczać dla organizmu to, co potrzebuje, na tyle, aby pozostać w miarę zdrowym i sprawnym. Większość dolegliwości ciała pochodzi z zaniedbań duszy. Przez grzech, który notorycznie czynicie i powtarzacie, powstają w was przeróżne choroby. Nie powinniście poświęcać ciału więcej uwagi niż to jest konieczne, aby się to nie przerodziło w swojego rodzaju bałwochwalstwo i kult ciała.

            O kochane dziateczki, pragnę, abyście organizowali się w grupy modlitewne. Jest Wolą Bożą, abyście się modlili o ile to możliwe wspólnie, przynajmniej raz w tygodniu. Nie wymieniajcie już swoich intencji, lecz wszystko powierzajcie do dyspozycji Trójcy Świętej przez Niepokalaną Moją Świętą Mamę, do Bożego działania.

            Każde z was ma wiele swoich spraw, trosk, problemów i bolączek na których rozwiązaniu bardzo wam zależy. Powierzcie to Trójcy Świętej, aby udzieliła Łask Bożych, o ile się to nie sprzeciwia Woli i Myśli Bożej. Wypowiedzcie głośno lub w swojej myśli to, na czym wam zależy, a Trójca Święta weźmie to pod uwagę, jeżeli się to nie będzie sprzeciwiać Woli Bożej. Trójca Święta się wszystkim zajmie, doprowadzi waszych, ale i nie tylko waszych grzeszników do zbawienia.

            Nigdy niczym się nie zniechęcajcie, nie pozwólcie by was ktoś kiedykolwiek do czegoś zmusił, wy ufajcie Mi do końca, powierzając wszystko opiece Trójcy Świętej. Pamiętajcie o tym, że wasz każdy głos, każda wasza myśl jest słyszana i rejestrowana przez Boga. Pozwalając myślom rozważać następstwa grzechu z rozważaniem możliwości jego wcielenia w życie i realizacji, już dopuszczacie się wykroczenia przeciwko Bogu. Trwajcie nieustannie w dobru, realizujcie to wszystko, co jest Wolą i Myślą Bożą. Doskonałym miernikiem mówiącym wam to, co jest dobre, a co jest złe jest wasze sumienie, jego słuchajcie.

Kocham was bardzo niezmiernie o Moje słodkie, kochane dzieciny i z Miłością przytulam was do wnętrza Mojego zbolałego, zranionego waszymi grzechami Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††

Ufajcie Mi bezgranicznie, tak do końca! Czy stać was jest na to? Czy potraficie to uczynić? Pragnę, abyście budowali w sobie prawdziwą, Bożą Miłość. Czy zechcecie posłuchać i skorzystać z Moich dobrych rad, rad swojego Boga? Co powinienem uczynić, aby zmieniły się i opamiętały wasze serca? Kochajcie, ale przy tym nie czyńcie żadnego zła, a raczej pokutujcie. Kto zechce usłuchać głosu wołania swojego Zbawiciela? Jednak Ja mimo waszej grzeszności i krnąbrności, bardzo mocno was kocham, uświadomcie to sobie w końcu!!!           

                                             Jezus.

 

Michałowice k. Krakowa, 16 listopad 2018 r. godz. 6:33                  Przekaz nr 832

Proszę o znaki – znaki otrzymałem.

Bóg Ojciec.

                 Jam Jest Który Jest, Bóg Ojciec, Pierwsza Osoba Trójcy Świętej. Kochane, umiłowane stworzenia, miłe Mojemu Świętemu, Ojcowskiemu Sercu. Tak bardzo jestem spragniony waszej miłości, ufności i zaufania do granic możliwości, także waszej wierności, zwłaszcza wierności Bożemu Prawu. Czynię wszystko, by móc w was pomnożyć Bożą Miłość. Człowiek po popełnieniu grzechu pierworodnego nabrał skłonności samodestrukcji, działania na własną szkodę, krzywdę.

                 Nie mogę działać na siłę, bo uniemożliwia Mi to Boża Sprawiedliwość z powodu waszej wolnej woli. Chcę, abyście choć trochę zrozumiały o dziatki Bożą Miłość, a zwłaszcza Bożą Sprawiedliwość. Jest ona zewszechmiar dokładna i sprawiedliwa, nigdy nie działa tendencyjnie lub stronniczo, tępi choćby najmniejsze, najdrobniejsze kłamstwo i nie ma względu na osobę. Nic, ani nikt nie jest w stanie oszukać, albo zmylić Bożej Sprawiedliwości, lub tendencyjnie ją wykorzystać na korzyść jednej ze stron. Boża Sprawiedliwość jest tak silnym i mocnym przymiotem, że nie potrafi Jej złamać, ani nagiąć w żadną stronę, nawet Boża Wszechmoc.

                 Demon nie stanowi dla Boga jakiejkolwiek przeszkody, lecz Trójca Święta wykorzystuje jego istnienie do większego uświęcenia człowieka, a tym samym mnożenia w człowieku przymiotu Bożej Miłości. Wiecie, że każdy kij ma dwa końce i tak samo jest z osobą szatana. Jest on bardzo zły ze swojej natury, nie ma w nim najmniejszego dobra. Jeżeli zdarzy mu się coś uczynić dobrego, nie czyni tego z własnej woli, lecz zawsze jest do tego przymuszony działaniem obronnym człowieka. Grzechy, które zły duch popełnił, oddaliły go od Trójcy Świętej całkowicie.

                 Człowiek góruje nad złym duchem tym, że potrafi i może żałować za swój grzech, za swoje przewiny, potrafi podjąć za swoje grzechy niezbędną pokutę. Szatan, zły duch tego nie potrafi, bo nie pozwala jemu na to mordercza pycha, o maksymalnym stopniu nasycenia, którą odczuwa.

                 Pycha im jest większa, tym bardziej i mocniej jest destrukcyjna. Niszczy ona sobą każdy przejaw miłości, zamienia sobą miłość w jej przeciwieństwo w zawiść i nienawiść. Uczucia te są niezwykle destrukcyjne, niszczą swoim działaniem wszelkie przejawy Bożej Miłości w człowieku.

                 Stan potępienia, piekło, złe duchy noszą ze sobą bez względu na to, gdzie przebywają. Idąc na ziemię kusić i wabić ogień zewnętrzny piekła nie idzie za nimi takim, jakim on jest, lecz nie znika ogień wewnętrzny, który jest nie mniej silny i destrukcyjny. Ogień piekła jest bardziej niszczący i destrukcyjny niż ogień, który znacie na ziemi, choćby największy.

                 Męki piekła, ich moc i potęga, to wynik działania Bożej Sprawiedliwości. Z jednej strony Boża Sprawiedliwość nagradza adekwatnie za wierność Bożej Łasce, jak również za miłość, którą człowiek zaangażował w walce ze złem o każde dobro, za to Boża Sprawiedliwość nagradza wiecznym szczęściem. Z drugiej strony umieszcza tego, który się potępił, w miejscu oddalenia od Bożej Miłości.

                 Piekło, męki piekielne i pełna destrukcja piekielna jest tylko naturalną konsekwencją i wynikiem oddalenia od źródła Bożej Miłości. Jednym końcem jest wieczna miłość, wieczna nagroda za wierność oraz włożony wysiłek na drodze do zbawienia, z drugiej strony jest wieczna kara, nienawiść i wszelka destrukcja demoniczna, która wynika z konsekwencji wiecznego potępienia.

                 Demon nie jest w stanie się nawrócić, jak również nie uczyni tego człowiek potępiony. Do zbawienia, by je osiągnąć, ważnym jest, by człowiek miał prawdziwy, autentyczny żal za grzechy, za popełnione zbrodnie przeciwko Bogu i bliźniemu, prawdziwie żałował zła, które czynił. Potępieni ludzie i demony tego nie potrafią uczynić, bo uniemożliwia im to przeciwność miłości, którą jest skrajna pycha i nienawiść, w którą popadli w wyniku oddalenia od Boga, źródła Bożej Miłości.

                 Człowiek grzeszący sam da radę się poprawić, jedynie do pewnego momentu, do chwili, kiedy nie przekroczy punktu krytycznego nasycenia grzechem, który notorycznie popełnia. Po przekroczeniu tej granicy, Łaska Boża nie może sama się przebić przez skorupę ciężkich grzechów, które człowiek popełnia.

                 Trójca Święta sama nie może interweniować, bo człowiek posiadając wolną wolę, już dokonał swojego wyboru, a łaska ciężko grzeszącego zanikła i oddziaływanie Łaski Bożej w duszy tego człowieka jest zbyt słabe, by pokonać ciężar gatunkowy win, które ten człowiek zaciągnął z powodu grzechów, które popełnił. Bez pomocy innych osób, grzesznik ten z całą pewnością potępi się na wieki.

                  W tym miejscu pomóc może grzesznikowi, wyrwać się z tego stanu, modlitwa, ofiara, ekspiacja, post o chlebie i wodzie, jałmużna i inne dobre uczynki człowieka wynagradzającego, jego dobrowolna, a nade wszystko bezinteresowna ofiara. Miłość i ofiara takiej osoby, równoważy w Oczach Bożej Sprawiedliwości zaciągnięte winy osoby grzeszącej na tyle, że łamie to barierę i ograniczenia wonnej woli grzesznika na tyle, że ten otrzymuje Łaskę Bożą z której może skorzystać i możliwość powrotu.

                 Na prawie 8 000 000 000 (osiem miliardów) ludzi żyjących obecnie na ziemi, ciężko grzeszy codziennie 7 985 000 000, a tych co w małym stopniu wynagradza Bożej Sprawiedliwości jest tylko 15 000 000, z czego intensywnie wynagradza z całego świata jedynie około 10 000 osób. Jest zatem zbyt mało osób wynagradzających Bożej Sprawiedliwości, a ofiara tych nielicznych, ratuje zbyt mało osób od piekła.

                 Ludzkość grzeszy coraz bardziej i bardziej, grzesząc coraz większymi i nachalniejszymi grzechami. Łamane są nagminnie wszystkie, dziesięć Przykazań Dekalogu. Ludzkość w swoim szaleństwie kroczy drogami wiecznej zguby, wiecznego potępienia.

                 Wykorzystując naiwnych ludzi, demony weszły za ich pośrednictwem do struktur Kościoła Świętego, niszcząc te struktury od środka. Na 1 205 879 528 katolików na świecie, ciężko grzeszy 1 200 000 000, średnio grzeszy 4 654 417, lekko grzeszy 1 223 816. Prawdziwie Bożym życiem, żyje tylko 1295 ludzi z całego świata. Żyją oni prawdziwie według Serca Bożego i tylko oni w pełni wynagradzają Bożej Sprawiedliwości, nie licząc chorych i cierpiących, którzy wszyscy razem jeszcze podtrzymują ten świat w istnieniu.

                 Coraz bardziej i intensywniej wzbiera na sile Boży Gniew, z powodu grzechów i win, zatwardziałej w swych grzechach ludzkości. Boża Sprawiedliwość domaga się zrównoważenia win, które już nie są w żaden sposób wynagradzane, bo tych, którzy ciężko grzeszą jest nazbyt wielu. Wobec powyższego faktu, rozpala się Boży Gniew, który niebawem uderzy w zatwardziałą w swoich grzechach ludzkość.

                 Dopuszczę niedługo do całej ludzkości Wielkie Oczyszczenie, a ból i cierpienie oczyści wielu. Mnóstwo osób skorzysta z Łaski Bożej Oczyszczającej, zacznie żałować za swoje grzechy i winy, nawróci się, lecz obecnie na tę chwilę, realnie wielkiej liczbie ludzi zagraża wieczne potępienie.

                 To co teraz przez ciebie przedstawiłem drogi synu, jest stanem faktycznym, który ma miejsce w tym dzisiejszym dniu. Wołam i proszę, żebrze u was o waszą miłość, o wasze nawrócenie się, bo nie chcę was karać, nie chcę was niszczyć, choć na to zewszechmiar zasługujecie. Czynię wszystko co możliwe, aby ratować waszą wieczność, pragnę, by teraz otworzyły się wasze serca na Mój Głos, na Głos Mojego wołania.

                 Ofiarujcie Mi waszą całą miłość, dopomóżcie Mi ratować waszych braci i siostry, od ich smutnego, przerażającego końca, od wiecznego potępienia w piekle, które jest stanem nieodwracalnym. Tu już niczego nie można uczynić. Należy ratować zbawienie każdego żyjącego na ziemi człowieka, ale da się to uczynić tylko dopóki on żyje na ziemi. Możliwość zasługi, kończy się wraz z jego śmiercią.

                 Chcę, aby każdy człowiek tak żył, by tego nigdy nie żałował w wieczności. Wasz trud, wasz wysiłek nie pójdzie na marne, a całe wasze życie może być zewszechmiar zasługujące. Oddajcie samych siebie, waszych bliskich, znajomych, kapłanów, hierarchię, do dyspozycji Trójcy Świętej przez Niepokalaną. Największą wartość w Oczach Bożych ma samodzielne ofiarowanie się Bogu w Niewolę, do dyspozycji, oddania wszystkiego.

                 Oddanie kogoś, bez jego wiedzy i zgody w Bożą Niewolę do dyspozycji, zyskuje dla tej duszy pewne Łaski Boże na tyle mocne, że dusza grzesznika może być przez to uratowana, od swojego smutnego końca, od wiecznego potępienia.

                 Żywy Płomieniu, ufaj Mi do końca, nie zniechęcaj się jakimikolwiek trudnościami. Pracuj usilnie dla Mnie, a Ja Sam zatroszczę się o twój byt, o twoje problemy. W odpowiednim i wystarczającym czasie zadziałam, by rozwiązać wiele z twoich problemów. Powierzaj Mi ochotnie wszystko i wszystkich, a Ja będę działał tam, gdzie będzie taka potrzeba. Nigdy nie poddawaj się jakiemukolwiek zniechęceniu, jak również nie dołuj się niepotrzebnie, to chętnie wykorzystują demony do swoich celów, szczególnie by wprowadzić cię w stan totalnego zniechęcenia, a zwłaszcza w stan depresji. Bądź przy Mnie, słuchaj uważnie Mojego Boskiego Syna Jezusa i Jego Świętej Mamy, Maryi. Skrupulatnie wypełniaj to wszystko, o co cię poproszą. Mimo wszystko, mimo twojej krnąbrności i nieporadności błogosławię ci. †

            Kochane słodkie stworzenia, kochane, słodkie dzieci światłości miłe Mojemu Świętemu, Ojcowskiemu Sercu, kocham was niezmiernie i błogosławię wam i waszym dobrym działaniom i z Miłością przytulam was do wnętrza Mojego Ojcowskiego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††

            Ufajcie Mi do końca, czy stać jest was na to? Zechciejcie usłuchać tego, co do was mówię! Nie obawiajcie się Mnie, bo jestem Dobrym Ojcem! A wy, jak bardzo Mnie kochacie? Czy na tyle, aby posłuchać tego co mówię i wypełnić to, o co was tak bardzo proszę??? Chcę wam pomóc, chcę was uświęcić, lecz czy wy Mi na to teraz pozwolicie? Ja mimo wszystko, pomimo waszej krnąbrności, bardzo mocno was kocham, czy tego nie czujecie???                                                                                                                                                                                                                                                         Bóg Ojciec.

 

Michałowice k. Krakowa, 17 listopad 2018 r. godz. 6:06                  Przekaz nr 833

Proszę o znaki – znaki otrzymałem.

Duch Święty.

                 Jam Jest Duch Święty, Trzecia Osoba Trójcy Świętej. Tchnę, tak jak chcę i pragnę, tak, jaka zachodzi potrzeba, działać do woli w was Mojemu Świętemu Duchowi. Jest obecnie nazbyt wielu takich, którzy opierają się działaniu Mojej Świętej Łaski. Pragnę działać, przemieniać, oświecać, przemieniać serca ludzi, lecz ci odwracają się ode Mnie, od Mojego w nich działania, a umysły swoje i dusze skłaniają ku złemu, ku odwiecznemu ojcu wszelkiego kłamstwa.

                 Żywy Płomieniu, Cieszę się, że choć ty nie opierasz się działaniu Mojej Świętej Łaski Bożej, że modlisz się wtedy, kiedy to jest możliwe i wskazane. Nie lękaj się, ani niczego nie obawiaj, nie trwóż się niepotrzebnie, nie pozwól by trwoga cię kiedykolwiek opanowała. Staraj się być cierpliwy i wyrozumiały do wszystkich, także tych namolnych i natrętnych.

                 W mowie bądź bezpośredni, mów tak, jak jest w rzeczywistości, nie posługuj się zbyt wyszukanymi słowami, bo to jest pokrętne i demoniczne. Nie pozwól by demon się do ciebie zbytnio przybliżył, ty widząc, odczuwając jego działanie, zamykaj się przed nim, ukrywaj swą duszę tak jak czyniła to Maryja, Moja Najmilsza Oblubienica.

                 Nigdy o Mnie nie zapominaj, nigdy nie wymuszaj na Mnie siłą Mojego działania, podczas gdy chcę, aby ono pozostało zakryte, zamknięte przed niektórymi osobami. Są osoby, które celowo nie podążają do jakiejkolwiek poprawy, w ogóle nie chcą się wysilać, czynią jedynie to, by zadowolić samych siebie, nie wykonują nigdy najmniejszego wysiłku ze swojej strony aby się poprawić, a gdy są do tego przymuszeni, okazują wszem i wobec swoje wielkie, ogromne niezadowolenie.

                 Ty Żywy Płomieniu nie obawiaj się wysiłku, trudź się nadal dla Boga w Trójcy Świętej Jedynego, a Ja zawsze pospieszę ci z pomocą, zawsze dając ci odpowiednie światło, zawsze wtedy, kiedy ono będzie niezbędne, potrzebne. Czyń zawsze tak, jak czyniła Maryja, pozwól działać nieustannie Łasce Bożej, a ty sam usuwaj się w cień, by to Trójca Święta zawsze była na pierwszym miejscu, a wówczas wszystko będzie na właściwym miejscu.

                 Gdy działa w tobie Trójca Święta, to Maryja oddala się nieco, lecz wiedz, że bez Jej starań i aktywnej pomocy i zabiegów, upadłbyś na dobre, nie dając rady podnieść się i działać tak jak chcę i pragnę. To Ona, Maryja bierze na siebie, prawie wszystkie ataki demona, byś ty w spokoju mógł wykonywać powierzone ci przez Trójcę Świętą zadania.

                 Bądź wdzięczny Bogu i działaj tak, jak On chce i pragnie. Słuchaj zawsze innych ludzi co mówią, bo jak wiesz, że lubię posługiwać się ludźmi przygodnie poznanymi i przez ich usta często mówię do ciebie Słowa, będące poza ich świadomością. Ty wszystkiego słuchaj i wypełniaj uczciwie. Błogosławię ci mimo wszystko z całego Serca. †

                 Kochane słodkie dzieci światłości miłe Mojemu Świętemu Sercu, ufajcie Mi i pozwólcie w was, ale i poprzez was działać dowoli. Z dopustu Bożego, oprócz waszego Anioła Stróża, który was broni i ochrania tym mocniej i tym intensywniej, im mocniej modlicie się i Bogu ofiarujecie.

                 Oprócz Niego, zawsze wokół was kręci się horda demonów tym bardziej i intensywniej, im więcej dajecie im do siebie dostępu. Demon nie działa zazwyczaj nieustannie, działa cyklicznie, czasem jakby odpoczywa, nie kusi, nie wabi chyba, że ktoś staje się podatny na jego kuszenie, daje złemu do siebie dostęp, wtedy usilnie pracują nad wami nieustannie, czasem wymieniając się w kuszeniu z innymi demonami, pracując nad wami nawet nocą.

                 Szatan nie ma dostępu do myśli człowieka chyba, że jest ona do niego bezpośrednio kierowana. Mogą demony wpływać na was ludzi poprzez waszą podświadomość. Zawsze używają hipnozy i duchowego znieczulenia demonicznego, by tym sposobem zamaskować swoje w was działanie. Demon nie proponuje od razu łamania któregoś przykazania, bo takie działanie zauważy nawet najmniej inteligentny człowiek. Demon działa i porusza się na pograniczu dobra i zła. Człowiek przy znieczuleniu demonicznym traci kontrolę nad sobą i nie orientuje się nawet, w którym momencie zaczyna wkraczać na terytorium działania złego ducha.

                 Demon jest doskonałym psychologiem, a przy tym dobrym obserwatorem. Dary, które otrzymał od Trójcy Świętej, jako Anioł są jego naturalnym wyposażeniem, nie zostały mu one cofnięte. Wycofała się od niego jedynie Łaska Uświęcająca, którą Ja ofiarowuję, na wskutek grzechu, który popełnił.

                 Demon podsuwa człowiekowi wiele pomysłów, lecz jako doskonały obserwator wie, jakie ktoś ma skłonności i przeważnie tylko w nie uderza, tylko nimi kusi i wabi. Traktuje to, jako bazę kuszenia, punkt wyjścia, punkt zaczepienia. Najbardziej „chodliwym towarem”, pokusą dla niego, którym kusi i wabi najwięcej ludzi jest nieczystość. Temu kuszeniu ulega, co najmniej 98% całej ludzkości. Niewielu jest, którzy uczciwie opierają się temu kuszeniu.

                 Złym i bardzo grzesznym jest w ogóle sam seks poza małżeński. Grzechem jest myślenie o tym, rozważanie tych opcji w swojej myśli. Grzechem jest nawet w ważnie zawartym sakramencie małżeństwa, wszelkie nienaturalne współżycie (analne, oralne, przerywane). Jest to nader obrzydliwe w Oczach Bożych.

                 Wielkim złem i grzechem jest masturbacja i onanizacja obu płci. Wielkim złem niszczącym duszę za każdym razem jest oglądanie wszelkiej pornografii. Grzechem wołającym o pomstę do Nieba jest wszelka pedofilia, nekrofilia, fekalofilia, zoofilia i temu podobne. Niestety jest na świecie coraz więcej osób, które grzeszą coraz bardziej otwarcie, nie skrycie, tymi wymienionymi, ohydnymi grzechami.

                 Strzeżcie się również złych myśli, bo to one prowadzą was do złego. Odrzucajcie każdą złą myśl, a w klasyfikacji grzechu kierujcie się uczciwie Dekalogiem, uczciwie i bezstronnie siebie samych oceniając. Chcąc nie grzeszyć, pilnujcie swoich myśli, nie podtrzymujcie żadnej, która kieruje was na bezdroża grzechowe w jakiejkolwiek dziedzinie Dekalogu.

                 Innym, jeszcze bardziej destrukcyjnym grzechem jest grzech obmowy, kłamstwa, fałszywego świadectwa. Grzech ten jest udziałem 99,9% ludzkości na ziemi. Uświadamiam was, że brzydzi Mnie każdy grzech, każde kłamstwo, każde oszustwo, każda bezpodstawna obmowa i osąd.

                 Pragnę, abyście podjęli post milczenia, nie tylko w mowie, a nade wszystko milczenie waszych myśli. Dla wielu z was jest i będzie to wyrzeczenie ponad siły. Pragnę, abyście spróbowali, choć trochę wysilić się, spróbować postu milczenia. W Oczach Bożych będzie to szczególnie wielkim darem, ofiarą, zwłaszcza, gdy praktykować to zacznie gaduła.

                 Innym ważnym, powszechnym grzechem jest złodziejstwo, przywłaszczenie nieswojej rzeczy. Kradzież, to wzięcie czegoś od kogoś bez jego pozwolenia, nawet w rodzinie. Ciężar czynu zawsze szacujcie, jak wielką krzywdę czynicie bliźniemu, zabierając nie swoją rzecz. Kto bierze coś nie swojego czyniąc to notorycznie, nie może uzyskać odpustu zupełnego, bo tym wykazuje, że ma przywiązanie do swojego grzechu, do tego procederu.

                 Nie wszyscy wyznają swoje grzechy, nie biorą sobie tego pod uwagę, że czyn wasz liczony jest, jako grzech, jako przewinienie, a Ja was zapewniam, że każde, nawet najmniejsze przewinienie, drobna kradzież, drobne przywłaszczenie, będzie musiało być odpokutowane w czyśćcu sprawiedliwym, adekwatnym, do zaciągniętej winy cierpieniem.

                 Pragnę, aby każdy człowiek oddawał każdy swój czyn, nawet ten zwyczajny i zdawałoby się prozaiczny, do dyspozycji Trójcy Świętej przez Niepokalaną. Sam ten fakt sprawi, że zasługująca będzie przed Bogiem każda, nawet najmniejsza drobnostka.

                 Pragnę, abyście we wszystkim zachowali umiar, nie przywiązywali się nadmiernie do osób, ani do rzeczy, a nawet nie podążajcie za wszelką cenę do zdrowia, bo o wiele cenniejszym i ważniejszym jest zbawienie waszej duszy. Tę kwestię bagatelizuje 97% ludzi na ziemi, ustawia troskę o zbawienie swojej duszy i duszy swoich bliskich na ostatnim miejscu, a czasem o tym nie myśli w ogóle, lub czyni to nader rzadko.

                 Nazbyt często troska dnia codziennego przesłania wam cel wieczny, a to samo w sobie stanowi rodzaj bałwochwalstwa, a to jest wykroczenie przeciwko Pierwszemu Bożemu Przykazaniu Dekalogu.

                 Nadużywanie Imienia Bożego stało się w tym czasie bardzo nagminne, a czyni to 99,98% ludzi na ziemi. Zapewniam was, że każdy człowiek odpowie przed Trybunałem Bożej Sprawiedliwości za każde, niepotrzebnie, nieopatrznie wypowiedziane słowo, a najwięcej cierpieć będą gaduły. Imiona Boże i Imiona Świętych są zastrzeżone, nie można Ich wypowiadać bezzasadnie. Kto to łamie, ten wykracza przeciwko drugiemu Bożemu Przykazaniu Dekalogu.

                 Nakreśliłem wam o kochane dziateczki niektóre sprawy, niektóre problemy. Chcę, abyście wzięli pod uwagę to co mówię, to przed czym was ostrzegam, bo nie chcę, abyście niepotrzebnie cierpieli męki czyśćcowe.

            Kochane, słodkie dzieci światłości, kocham was niezmiernie i z Miłością przytulam was do wnętrza Mojego Świętego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††

Kocham was niezmiernie mocno o Moje dziatki! Czy pozwolicie Mi w was i przez was działać? Czy pozwolicie przemieniać siebie i innych? Ufajcie, nie lękajcie się, pozwólcie Mi w was, ale i przez was działać dowoli, tak jak chcę i pragnę, czy stać jest was na to??? Czy zechce się wam wysilić, aby pomnożyć Łaski Boże w swojej własnej duszy? Jak bardzo Mnie jeszcze kochacie? Czy na tyle, aby posłuchać tego, co do was mówię i proszę? Pozwólcie Mi was napełnić Bożą Miłością, czy pozwolicie Mi na to? Co mam jeszcze uczynić, aby się wam zechciało chcieć podążać drogami zbawienia? Chcę, abyście współpracowali ze Mną w budowaniu osobistej świętości na co dzień. Jednak Ja mimo wszystko, pomimo waszej grzeszności i krnąbrności, wszystkie was bardzo mocno kocham, choć na to nie zasługujecie.  

                             Duch Święty.

 

 

Michałowice k. Krakowa, 18 listopad 2018 r. godz. 5:30                  Przekaz nr 834

Proszę o znaki – znaki otrzymałem.

Matka Boża.

            Jam jest Najświętsza Maryja Panna Królowa, Matka Mojego Boskiego Syna Jezusa Chrystusa. Kochane, umiłowane dzieci światłości, miłe Mojemu Świętemu, Macierzyńskiemu Sercu. Pozdrawiam was Imieniem Mojego Boskiego Syna Jezusa Chrystusa: niech będzie pochwalony Jezus Chrystus, odpowiadam, na wieki wieków Amen.

            Ufaj Mi Żywy Płomieniu i nie zniechęcaj się jakimikolwiek trudnościami, pokonuj je jedne po drugich. Nie obawiaj się mocy złego ducha, bo bez Woli Bożej, bez Bożego pozwolenia demon nic złego nie jest w stanie ci uczynić. Pracuj usilnie nad rozwojem swojej osobistej świętości, codziennie przezwyciężaj swoją marną naturę, bo Ja codziennie pomagam ci w walce ze złymi duchami.

            Nie zasmucaj Trójcy Świętej swoimi ułomnościami i wadami, walcz usilnie z każdą swoją słabością, pokonuj ją jedną po drugiej. Ja zawsze ci pomogę, ale ty nigdy się nie poddawaj bez walki. Kocham cię Mój synu i umacniam cię dziś Moim Matczynym Błogosławieństwem. †

            Kochane, słodkie dzieci Boże, pragnę zachęcić was do walki z tym, co was ściąga w dół. Nie lękajcie się, ale walczcie z każdą swoją słabością, z każdą namiętnością. Proście usilnie Mnie o pomoc, a pomogę wam zawsze usunąć zło z waszych serc, z waszego życia, z waszego widnokręgu.

            Szatan naciska na was, ogłupia i zniewala, a wy nazbyt łatwo wpadacie w jego sidła, jego gierki, w jego pułapki, które na was zastawia. Zachęcam was do modlitwy, bo to jest życie waszej duszy. Gdy żyłam na ziemi to wiele godzin dziennie spędzałam na kolanach modląc się.

            Wykonując codziennie swoje niełatwe obowiązki, przeplatałam wszystko Moją modlitwą i pobożnym rozmyślaniem. Mogłam to czynić wszędzie tam, gdzie zajęcie, które wykonywałam nie zmuszało do wykonania tej czynności, całej Mojej uwagi.

            Bardzo lubiłam śpiewać i chętnie to robiłam przy Mojej pracy. Święty Józef i Jezus bardzo lubili wsłuchiwać się w Mój Głos, więc czasem miewałam Moją małą, ale bardzo kochaną publiczność do słuchania Moich pieśni. Najczęściej do śpiewu używałam psalmów, one prawie wszystkie nadają się do śpiewania melodią, która wypływa z serca.

            Jezus już jako małe Dziecię, lubił wsłuchiwać się po kryjomu w Moje modlitwy, nawet w te, które odmawiałam w głębi Mojego Świętego Serca. Dziś zanoszę Moją modlitwę na o wiele większą skalę, proszę i błagam, za was kochane dziateczki i za ciebie Żywy Płomieniu, za cały świat.

            Wielokrotnie doświadczyłam i jeszcze doświadczam głębi Bożej Miłości, Bożego zaangażowania i pełnego Bożego Błogosławieństwa. Teraz, gdy jestem Królową Nieba i Ziemi, mogę o wiele więcej wypraszać i wstawiać się za wami, więc staram się korzystać z darów i możliwości, które otrzymałam. Nigdy nie pozostaję w bezczynności, lecz pracuję dla ludzkości na bardzo wielkich „obrotach”. Zawsze byłam chętna do każdej pomocy i ofiary, bo leży to w Mojej naturze.

            Gdy żyłam na ziemi, często służyłam pomocą innym, nawet pomimo zmęczenia, które odczuwałam po całym dniu pracy. Życie Moje nie było sielanką, lecz trudem, który zawsze chętnie znosiłam i ofiarowałam Bogu do Jego dyspozycji. Często cierpiałam niedostatek, bo po śmierci Mojego Męża Świętego Józefa, nie było łatwo.

            Rozumiem każdego człowieka, bo poznałam osobiście każdą ludzką bolączkę, biedę i problemy dnia codziennego. Nie podobna przejść przez życie bez najmniejszego trudu i wysiłku. Najpierw musi być znój, trud, wysiłek, cierpienie Bogu ofiarowane, by w końcu można było was za to wynagrodzić w Niebie.

            Polacy, kocham was bardzo mocno, jesteście Mi drodzy, choć przysparzacie Mi wiele troski, to jednak ochraniam was od wieków przed hordą demonów. Wielu z was dostarcza Mi licznych radości przez swoją ofiarność i miłość. Dzięki wam, jak również dzięki innym Bożym dzieciom, świat jeszcze może istnieć pośród tego wielkiego brudu grzechowego, w którym żyje nazbyt wielu.

            Są takie osoby, które mają o sobie bardzo wysokie mniemanie. Myślą, że są bardzo święci, że tak bardzo wiele się modlą, lecz gdy ktoś im proponuje podjęcie konkretnego wysiłku, postu, modlitwy i ofiary dla ratowania wieczności waszych biskupów, to wówczas te osoby czynią proponującym to rozwiązanie wiele wymówek, nie chcąc podejmować zbyt wielu trudów i wysiłków.

            Hipokryzja jest rodzajem kłamstwa, a ono jest bardzo obrzydliwe w Oczach Bożych. Szatan usilnie pracuje nad wami chcąc was zniszczyć i zniewolić.

            Co Ja wasza Królowa mam uczynić o Moje kochane dziateczki? Niewiele mogę uczynić, choć jest wielu ofiarników, to nie wszystkie wasze ofiary które składacie Bogu przez Moje dłonie, są czyste i święte. Spójrzcie na siebie uczciwie Bożym wzrokiem, wyeliminujcie zło z waszych serc, nie bądźcie tacy bezduszni i małostkowi. Mogę jeszcze wam pomóc, lecz nie mogę tego uczynić bez waszej wydatnej pomocy, współpracy. Obudźcie wasze serca, bo wielu z was popełnia zbyt wiele świętokradztw na codzień. Choć jesteście wybrani, nie oznacza to, że możecie spocząć na laurach i nic nie czynić.

            Szatan wykorzystuje z nawiązką wasze narodowe wady. Chcąc cokolwiek zmienić na lepsze, musicie zacząć słuchać tego, co do was mówię. Chcąc poważnych zmian, nie szarpcie się w bezsilności, nie szamoczcie się, lecz działajcie sukcesywnie i systemowo. Potrzeba wiele modlitwy i postów, za wasz Episkopat. Potrzeba nawrócenia biskupów, by zrzucili z siebie jarzmo demona i by uczciwie zaczęli wypełniać Wolę Bożą.

            Zbyt mało ludzi modli się i pości za swoich kapłanów i biskupów, dlatego demony mają do nich prawie swobodny dostęp. Oni sami zbyt mało się modlą i umartwiają, a tylko to jest właściwym życiem duszy. Skończcie z lenistwem, wyeliminujcie z siebie wielką, przepastną pychę, zacznijcie uczciwą pokutę za swoje grzechy i przewinienia. Dopiero wtedy gdy to zrozumiecie, uczciwie wykonajcie to, o co was usilnie się prosi.

            Szatan wykorzystując masonerię przystąpił do walki, do decydującej rozgrywki. Kto w pełni nie będzie z Bogiem, ten szybko się załamie i zdradzi, tak jak uczynił to Judasz Iskariota. Wielu zdradzi, lecz można jeszcze uratować mnóstwo dusz, lecz teraz jest potrzebny trud i wysiłek wielu z was, by poprzez pokonanie własnych słabości, oddalić od was to, co wam przygotowały demony. Nie lękajcie się, lecz wzmóżcie wasze wysiłki, trwając wiernie przy Bogu i przy Mnie.

            Żywy Płomieniu nie lękaj się, ani niczego nie obawiaj, ty słuchaj Boga i Mnie, twojej Niebieskiej Mamy. Staraj się oczyścić swoje myśli, oddalając te, które stanowią jakiekolwiek zagrożenie, czyli pokusę. Jedź śmiało wszędzie tam, gdzie cię pośle mój Boski Syn Jezus i Ja Matka Boża. Nie myśl tyle o swoich kłopotach i o przyszłości, nie zajmuj się bez potrzeby innymi wybranymi, ty czyń swoje, nie oceniaj, bo zbyt często się mylisz w swojej ocenie, nie znając wszystkich faktów.

            Dopomóż tym, którzy cię o taką pomoc poproszą lecz tylko na tyle, na ile pozwoli ci pomóc Trójca Święta. Módl się usilnie tyle, ile zdołasz i tak, jak Duch Święty pozwoli ci się modlić. Bardzo dobrze, że oczyszczasz się w Sakramentalnej Spowiedzi Świętej na bieżąco. Bądź czysty i święty na tyle, na ile potrafisz. Słuchaj uważnie tego, co się do ciebie mówi i wypełniaj Wolę Bożą na bieżąco. Błogosławię ci. †

            Kochane, słodkie dzieci światłości, miłe Mojemu, Macierzyńskiemu Sercu. Pragnę, abyście usilnie pracowali nad sobą, nie obawiali się upokorzeń, ani poniżenia. Doznając poniżenia i upokorzeń od innych, nigdy nie odpłacajcie się im tym samym. Znieście wszystko w pokorze, nie oznacza to, że nie możecie stanąć w obronie swojej i cudzej godności, lecz zawsze czyńcie to uczciwie, przebaczając bliźniemu jego błąd, za każdym razem, jak was o to poprosi.

            Pracujcie uczciwie na swoje utrzymanie, bo już Święty Paweł mówił: „kto nie pracuje, to też niech nie je…”. Bądźcie uczciwi i uczcie uczciwości inne osoby. Zawsze wykonujcie najpierw to, co stanowi wasze obowiązki stanu, planujcie swój czas, nie marnotrawcie go na sprawy i rzeczy zbędne, niepotrzebne.

            Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi, zbyt wielomówni, nauczcie się milczenia i słuchania, zwłaszcza Boga. Stwórca chętnie do was mówi, lecz nie każdy chce Go słuchać, bo to co czasem wypowiada do serca duszy człowieka, jest jemu nader niewygodne. Jest wielu co pragnie cudów i wszelkiej cudowności, a mając pewne Łaski Boże, ulegają dość łatwo pokusie pychy i zarozumiałości.

            Człowiecze, zastanów się co masz, a czego nie otrzymałeś od Pana? Bóg daje swoją Łaskę nie po to, abyś się nią chełpił i pysznił wszem i wobec, lecz wyłącznie po to, abyś nią służył tym, którzy jej nie mają. Uczcie się pokory, we wszystkim bądźcie uczciwi. Nie pragnijcie otrzymania od Boga tego, co dać wam nie chce i nie może ze względu na wasze dobro, dla dobra waszego zbawienia.

            Wielu pragnie i myśli, że ma stygmaty, uważając samego siebie za wielkiego mistyka, a często bywa to nieprawdą, urojeniem, chichotem szatana, który lubi sobie kpić i drwić z waszej naiwności. Nie podążajcie za sztucznym blichtrem, za próżną chwałą, bo to Bóg w Trójcy Świętej Jedyny, ma być na pierwszym miejscu, a wtedy wszystko będzie na właściwym miejscu.

            Kocham was niezmiernie mocno o Moje umiłowane, słodkie dzieci światłości, miłe Mojemu Macierzyńskiemu Sercu. Z Miłością przytulam was do wnętrza Mojego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię, w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. ††† 

Ufajcie waszej Niebieskiej Mamie do końca, tak bezgranicznie, Ja pomogę wam z chęcią dojść do wyżyn Nieba!!! Nie lękajcie się o nic, ale oprzyjcie się z miłością na Mnie, bo chcę prowadzić was za rękę do zbawienia, tak jak prowadzi małe dziecię matka. Nie lękajcie się piekielnego przeciwnika, bo Ja go depczę każdego dnia! Kto z was pomoże Mi ratować dusze, idące tak wielkim potokiem na wieczne potępienie każdego dnia? Czy stać jest was na to, aby Mnie posłuchać? Jak bardzo Mnie kochacie? Nie opuszczę was w potrzebie i mimo waszej krnąbrności i przewrotności, wszystkie was bardzo, bardzo mocno kocham i błogosławię.

                                                        Maryja.

Wilno, 21 listopad 2018 r. godz. 21:24                                                  Przekaz nr 835

Proszę o znaki – znaki otrzymałem.

Jezus Chrystus.

            Jam Jest Jezus Chrystus, Syn Boży, Druga Osoba Trójcy Świętej. Kochane, słodkie dzieci światłości miłe Mojemu, Świętemu Sercu, ufajcie, nie lękajcie się, bo kocham was niezmiernie o Moje słodkie dzieci światłości. Nie lękajcie się, lecz zawsze bądźcie pełne zaufania, takiego w pełni, do końca.

            Żywy Płomieniu, pozwoliłem ci odczuć Moją przy tobie obecność w ciągu dnia od Godziny Bożego Miłosierdzia tutejszego czasu ( Wilno leży na Litwie i jest w innej strefie czasowej, do naszej należy dodać +1 godzina). Poprosiłem cię, abyś powtórzył osobom, z którymi tu jesteś, że ich ucałowałem w czoła, przytulając każdą osobę do Mojego Serca.

            Po chwili włożyłem do serca ich duszy pewien prezent, który będzie aktywowany we właściwym czasie. Drogie dziatki, zorientujecie się, co to będzie, gdy zacznie on działać. Za Łaski Boże, które otrzymaliście, zły duch trochę was przegonił, lecz to małe błądzenie, przydało się waszej kondycji.

            Podczas waszej wspólnej modlitwy, pozwoliłem ci Żywy Płomieniu odczuć obecność Trójcy Świętej i Mojej Świętej Kochanej Mamy. Z uwagą i miłością słuchaliśmy waszych modlitw. Chcę, abyście oddawali wszystko od tej pory do dyspozycji Trójcy Świętej przez Niepokalaną. Powierzając wszystko, zyskujecie pełnię zasług. Nie zamartwiajcie się nad miarę o waszych bliskich, powierzajcie ich Bogu, a wszystko będzie dobrze. Dam im łaskę opamiętania, nawrócenia, lecz w swoim czasie.

            Przed wielu, wielu laty był czas, kiedy w tym samym pomieszczeniu, w którym piszesz te Słowa, przy tym samym stole, siedziała Święta Faustyna i pisała kilka zdań Moich Słów do zeszytu, swojego Dzienniczka. Żywy Płomieniu, korzystaj z każdej chwili duchowego relaksu, bo demon ustąpił na jakiś czas.

            Miej świadomość, że jestem z tobą, wraz z Moim Ojcem Niebieskim i Duchem Świętym, a także z Moją Świętą Mamą. Nie oznacza to, że będziesz przeżywał wyłącznie cudowności, na to będziesz miał czas po zbawieniu swojej duszy w Niebie, ty teraz walcz ze wszystkich sił ze złym duchem, a pragnę jeszcze bardziej, byś na bieżąco wykonywał Wolę Bożą. Zawsze Ją poznasz, jaka Ona jest i co chcę, abyś dla Woli Bożej uczynił. Nie lękaj się, lecz trwaj w pokorze, a Ja za posłuszeństwo i wypełnianie Woli Bożej będę ci za to chętnie błogosławił. †

            Kochane, miłe Mojemu Świętemu Sercu dzieci światłości, tak bardzo pragnę, aby jak najwięcej ludzi zechciało skorzystać z dobrodziejstwa Bożego Miłosierdzia. By tak było, musicie same siebie zmusić do wysiłku, do pracy nad sobą, do walki ze swoimi słabościami i ułomnościami.

            Chcę, ujrzeć wasz trud, wasz wysiłek, waszą wierność Bogu, oraz fakt, że chcecie kroczyć Moimi Drogami. Ja widząc wasz trud, wasz wysiłek, spieszę do was z pomocą, dam wam tyle niezbędnych Łask Bożych, że ten, który tak bardzo przeszkadza, szatan, zły duch, zmuszony będzie się cofnąć, zaprzestać intensywnego działania na was.

            Tylko od was zależy, ile Łaska Boża będzie w was działać. Nie pozwólcie złemu duchowi ponownie wkroczyć w wasze życie. Będzie on próbował, każdej możliwej kombinacji, lecz, gdy jego pomysły zablokujecie na dobre i nie będziecie wpuszczać pokus do swojej głowy, zły duch z żalem będzie musiał ustąpić miejsca. Na chwilę, na pewien niedługi czas da wam spokój, ale bądźcie pewni, że na pewno ponowi swój atak na was. Ja pragnę, abyście wzmorzyli swoją czujność, nigdy nie pozwalali jemu w was działać.

            Jak zapanować nad sobą? Jak zapanować nad swoimi myślami? Wielu z was ma bardzo rozbiegane myśli. Bez Bożej pomocy, nic wam nie wyjdzie. Swoich myśli nie zdołacie opanować z dnia na dzień. Jest to ciężka praca i będzie od was wymagać wiele, wiele wysiłku i zaangażowania. Pracując na raz nad wszystkimi zagadnieniami, nic wam się nie uda. Do wszystkiego potrzebna jest pomoc i zaangażowanie Boże.

            Wspominajcie Bogu, przy każdej okazji, co chcecie uzyskać i do czego będzie to wam potrzebne. Pomogę wam po pewnym czasie, ale jednak pozwolę złym duchom testować was, abyście nie osiedli na laurach. Raz zdobyta Łaska Boża, nie pozostaje z wami na zawsze, lecz ponownie musi być zdobywana na nowo po jej utracie, na skutek waszego grzechu.

            Niech nikt z was niczym się nie zniechęca, lecz walczy usilnie ze złym duchem i tym, co on proponuje. Szatana zawsze zdradzą złe owoce, które jego działaniu towarzyszą, bo dobrych owoców nie potrafi skopiować.

            Pierwszą rzeczą jest rozpoznanie myśli, jej klasyfikacja. Chcąc dokonać prawidłowej jej oceny, wszystko czyńcie uczciwie i rzetelnie. Zechciejcie na wszystko patrzeć pod kątem Dekalogu. Gdy wasza myśl narusza go w którymkolwiek miejscu, jest pewne, że myśl jest zła, bo działa przeciwko Miłości Boga i bliźniego. Po stwierdzeniu tego faktu, natychmiast tę myśl odrzucajcie, bo to co proponuje, z pewnością jest z inspiracji demona. Gdy jednak myśl wasza okaże się dobrą, czystą, można kontynuować jej rozwój. Niechaj czyni to każdy bez względu na umiejętności czy na wykształcenie.

            Drugie to czyn, by go wykonać, umysł musi dać rękom i nogom polecenie jego wykonania, lub ustom do wypowiedzenia tego, co myśl przekazuje. Nie jest dobrym, ani mądrym ujawnianie głośno tego, co myślicie. Demon, zły duch jest doskonałym obserwatorem. Z waszych gestów i mowy ciała, najczęściej trafnie domyśla się, o czym myślicie. Nigdy nie starajcie się czynić coś złego, ani mówić złą mową. Zła mowa to: wulgaryzmy, kłótnia, złorzeczenie, przekleństwa, słowa i gesty, sklasyfikowane jako zabobon i gusła, a także wszelkie kłamstwa i oszustwa. Wiedzcie, że to wszystko jest obrzydliwe w Oczach Bożych.

            Trzecia grupa to są zaniedbania. Zaniedbanie to zaniechanie czynienia dobra, które mogło się wykonać, a przez zaniechanie czynienia dobra, z czasem rodzą się poważne, zazwyczaj negatywne konsekwencje, bądź to dla samej tak czyniącej osoby, a czasem cierpi przez to wiele osób, a czasem wiele pokoleń. Ten rodzaj grzechów i przewinień jest bardzo ciężko naprawić, zadośćuczynić, bo tworzą wiele, wielopoziomowych konsekwencji.

            Módlcie się prosząc Ducha Świętego o pomoc, o światło jak dalej postąpić. Czasem nie od razu, nie natychmiast, ale po pewnym czasie udzieli wam swojego światła i podpowie jakieś dobre rozwiązanie, co należy uczynić, aby naprawić zło swoich lub cudzych uczynków.

            Pogmatwane są dzieje i losy wielu rodzin. Nie ma domu, nie ma rodziny, by ludzie grzesząc, zaniedbując coś, nie zawinili, czegoś nie przeskrobali. Nie możecie spocząć na laurach lub bezradnie rozkładać ręce. Kto jest świadomy zła które uczynił, winien je naprawić, za nie odpokutować, za nie zadośćuczynić. Ci, co są świadomi, niechaj pouczą tych, co nie są świadomi. Znając osobę, do której się zwracacie, wiecie z góry, jak zareaguje na napomnienie.

            Działać należy wielotorowo, wielozakresowo. Należy taką osobę upomnieć, lecz również wspomóc swoją modlitwą i ofiarą. Czasem to zadziała tak, jakby rzucił „grochem o ścianę”, a wówczas potrzeba wiele waszej modlitwy, postów i wynagrodzeń za te osoby. Czasem wystarczy niewiele wysiłku, a czasem potrzeba jego bardzo, bardzo wiele. Wszystko zależy od wielkości naczynia waszej prośby.

            Pragnę wam teraz powiedzieć, poprosić was, abyście się nigdy nie zniechęcali, nie upadali na duchu, nie załamywali się, lecz walczyli o drugą osobę do końca, do skutku. Wasz trud, wasz wysiłek włożony, nigdy nie będzie daremny, nawet, gdy pomimo waszego trudu i wysiłku, ten, za kogo się modlicie i ofiarujecie się potępi, to wówczas zasługi i trud wasz będzie wykorzystany dla dobra innych dusz, a wy sami w odpowiednim czasie będziecie za to wynagrodzeni. Pragnę, aby każde dziecko Boże słuchało natchnień, które otrzymuje, by żadnego nigdy nie bagatelizowało. Za te świadomie niewykorzystane natchnienia, odpowiadać będziecie w wieczności, cierpiąc za to w czyśćcu.

Kocham was bardzo niezmiernie o Moje słodkie, kochane dzieciny, Miłe Mojemu, Świętemu Sercu i z Miłością przytulam was do Jego wnętrza, zranionego waszymi grzechami. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††

Ufajcie Mi bezgranicznie, tak do końca! Czy stać was jest na to? Kocham was niezmiernie mocno, czy jesteście w stanie to wszystko pojąć, zrozumieć? Jak bardzo cenicie sobie Moje Słowo? Czy na tyle, aby posłuchać tego co mówię? Czy zechcecie te Słowa i oczekiwania zrealizować? Czy potraficie to uczynić? Pragnę, abyście budowali w sobie prawdziwą, Bożą Miłość. Czy zechcecie skorzystać z Moich dobrych rad, rad swojego Boga? Co powinienem uczynić, aby zmieniły się i opamiętały wasze serca? Kto zechce usłuchać Głosu wołania swojego Zbawiciela? Chętnie bym poszedł za was jeszcze raz na bolesną i haniebną mękę! Nic jednak to by nie dało, bo zbyt wielu z was Mną gardzi, uważając za głupca, a to bardzo boleśnie rani Moje Święte Serce. Na to bym to uczynił ponownie, nie pozwala jednak Mi Boża Sprawiedliwość. Jednak Ja mimo wszystko, mimo waszej grzeszności i krnąbrności bardzo mocno was kocham, uświadomcie to sobie w końcu!!!           

                                                                Jezus.

 

Warszawa Jelonki, 25 listopad 2018 r. godz. 20:20                           Przekaz nr 836

Proszę o znaki – znaki otrzymałem.

Jezus Chrystus.

            Jam Jest Jezus Chrystus, Syn Boży, Druga Osoba Trójcy Świętej. Kochane, słodkie dzieci światłości miłe Mojemu, Świętemu Sercu, ufajcie, nie lękajcie się, bo kocham was niezmiernie o Moje słodkie dzieci światłości. Cieszę się, że nie ulegacie namowie i pokusom złego ducha, że nadal chcecie przychodzić na modlitwę, na to błogosławione miejsce. Umacniam was dzisiaj przytulając do wnętrza Mojego Świętego Serca.

            Żywy Płomieniu, szatan przed modlitwami wzmógł swoje działanie przeciwko tobie, atakując cię wewnętrznie ze znaczną siłą. Doznałeś tego tylko dlatego, żeby ci uzmysłowić, przypomnieć, że on jest i działa. Nie ulegaj sile jego pokus, lecz trwaj pełny Bożej Miłości i zapału, nigdy nie poddając się jego mowie, ani namowie. Słuchaj napomnień innych osób nawet tych niesłusznie wypowiedzianych, Słuszne posłużą twojej poprawie, korekcie postawy, te niesłusznie wypowiadane, niech będą dla ciebie formą krzyża.

            Przyjmuj do siebie naukę, którą pozyskujesz słuchając innych osób. Nie otwieraj swojego serca i ust niepotrzebnie, bo nie wszystko co chcesz powiedzieć jest ważne i istotne. Nie obawiaj się pomagać innym, doradzać w ich kłopotach, bez obawy oddaj swoje usta Bogu, to On udzieli niezbędnej rady osobie potrzebującej, ty będziesz jedynie Jego narzędziem. Chcę przeto, abyś zawsze był gotowy, by Trójca Święta mogła się tobą posłużyć, do realizacji swoich celów.

            Dam ci niezbędną siłę i moc do realizacji zadań, więc czyń co w twojej mocy, by Wola Boża była realizowana. Ufaj Mi do końca, nie zniechęcaj się niczym, a ty sam postaraj się o wiele bardziej dziękować Bogu za wszystko, nawet zanim dar otrzymasz. Na bieżąco realizuj to, co jest ci polecane, słuchaj uważnie, bo czasem niektóre Słowa ci uciekają. O wiele lepiej wybieraj priorytety, bo nie zawsze takim priorytetem będzie modlitwa, mimo że czasem ci jej brakuje, ty jednak realizuj to wszystko, co Wola Boża pokazuje ci na bieżąco. Słuchaj uważnie Bożego Słowa, wykonuj wszystko to, co ci poleci, a Ja będę ci udzielał za to licznych Bożych Błogosławieństw. Błogosławię ci mimo wszystko. †

            Kochane, miłe Mojemu Świętemu Sercu dzieci światłości, Kocham was bardzo niezmiernie i tak bardzo pragnę, aby jak najwięcej ludzi zechciało skorzystać z dobrodziejstwa Bożego Miłosierdzia, ze zbawienia. Pragnę całych waszych serc, serc pełnych ufności, zaangażowania w sprawy i dążenia niebiańskie.

            Jak rozróżnić w sobie Głos Boży, który do was mówi? Wasza myśl pojawia się w waszej głowie. To co pochodzi z zewnątrz, nie jest z waszej myśli i słyszycie to sercem waszej duszy. Niektórzy nie wiedzą, gdzie jest umiejscowione u każdego człowieka serce duszy. Znajduje się ono na wysokości waszego mostka, nieco powyżej, lecz wewnątrz was, niezależnie od waszych organów wewnętrznych.

            Nie każdy głos który słyszycie sercem duszy, jest Głosem Bożym. Czasem mówi do was demon, zły duch, a nie ktoś z Nieba. Zanim się ucieszysz, że słyszysz Głos Boga, lub któregoś ze Świętych, upewnij się prosząc o znak z Nieba, bo może to być głos szatana. Pomyśl o tym i nigdy nikomu nie ujawniaj tego znaku. Trójca Święta i wszystkie osoby przychodzące z Nieba zawsze chętnie udzielą wam znaku, szatan o nim nie wie, bo nie czyta w waszych myślach. Jeśli istnieje choć cień podejrzenia, że rozpoznał wasz znak, natychmiast go zmieniajcie, by nadal mieć pewność, że to co słyszycie, nadal jest głosem z Nieba, a nie głosem demona.

            Kolejną ważną, istotną kwestią jest zwracanie uwagi na słowa, które otrzymujecie. Zawsze obserwujcie owoce ku którym wypowiadane słowo zmierza, ewentualnie jakie owoce już to słowo przyniosło.

            Demon, zły duch nie jest w stanie przynosić dobrych owoców swojego działania, lecz wyłącznie te złe. Słowo Boże jest stałe, niezmienne, osoby z Nieba nigdy nie zmieniają zdania na ten sam temat. Często pojawiają się wśród was osoby, które budzą niepokój tym co mówią i czynią, czynią sobą wiele zamieszania. Dają innym wiele bliżej nieokreślonych nakazów do realizacji, przy czym bardzo się złoszczą, straszą karami i przykrymi konsekwencjami, gdy ktoś ich nie słucha. Uwielbiają oni być niemal nieustannie w centrum uwagi.

            Są takie osoby, które dobrze wszystko zaczynają, po Bożemu, idąc dobrą, Bożą Drogą, lecz z czasem tracą czujność, w ogóle nie kontrolują tego co otrzymują, bezkrytycznie wcielają wszystko co słyszą. Dopuszczam do Moich widzących i słyszących pułapki złego ducha, aby przetestować wierność Słowu Bożemu bez względu na jakiekolwiek przeciwności.

            Próba nieprzebyta oddala taką osobę od prawdziwego źródła Łaski Bożej, a przybliżają się zwodząc demony. One nie kłamią od razu w 100%, lecz czynią to powoli, małymi krokami. Najpierw demon hipnotyzuje i znieczula swoją ofiarę, by człowiek nie zorientował się, że to on mówi. Kłamie, potrafi dać komuś stygmaty, często wywołuje wokół swoich „stygmatyków” szum medialny, oraz potrafi zorganizować znaczne zainteresowanie publiczności. Sztuczek tych demonicznych nie zdołają odkryć nawet przeciętni kapłani, lecz jedynie ci, co są z Bogiem zjednoczeni na modlitwie sercem.

            Szatan potrafi przekazywać wiele prawdy, by uwiarygodnić swoje łgarstwa. Takie „objawienia”, są objawieniami okultystycznymi, więc demonicznymi. Czytając takie „słowa”, nie buduje się duszy, lecz wprowadza się w nią niepokój, a wypełnianie nakazów z nich pochodzących, może wprowadzić duszę czytającego w stan opętania lub owładnięcia przez demony.

            Jak od złego, od demonicznych objawień się uwolnić? Przy każdym takim nowym doświadczeniu, najpierw musicie to obmodlić, prosić Ducha Świętego o niezbędne Jego światło, by oświecił, odsłonił prawdę, a On zawsze chętnie usłuży wam swoją pomocą.

            Będąc ludźmi modlitwy, nie musicie się obawiać, bo Boży duch szybko pomoże wam odsłonić prawdę. Ze wszystkim zdajcie się na pomoc i opiekę Bożą. To co jest przeznaczone dla was, zaciekawi was, na tyle zainteresuje, że zaczniecie zgłębiać lekturę. Każda lektura nieprzeznaczona dla was, działać będzie na was odpychająco.

            Każda osoba traktowana jest przez Boga bardzo poważnie. Każdy otrzymuje od Boga swój własny duchowy kompas i to nim niechaj się kieruje. By działał u was prawidłowo, by wskazywał dobry, prawidłowy kierunek, powinniście codziennie się modlić i umartwiać. Gdy to czynicie, Łaska Boża idzie przed wami przygotowując wam drogę po której macie kroczyć.

            Nie istnieje sytuacja bez wyjścia, lecz niektóre wymagają od was trochę więcej waszej uwagi i zaangażowania. Nigdy nie poddawajcie się, zwróćcie się do Mnie lub do Mojej Świętej, kochanej Mamy o pomoc i obronę, a zawsze ją otrzymacie, lecz nie zawsze od razu. Zechciejcie o dziatki zauważyć, że tylko te modlitwy i objawienia was pociągają, które są dla was przeznaczone. Inne wzbudzą w was nikłe, lub żadne zainteresowanie. Pozwólcie się prowadzić Bogu i Mojej Świętej Mamie za rękę, a Ona poprowadzi was zawsze najprostszą, a zarazem najlepszą drogą.

            Oddajcie się teraz w Niewolę Mojej Świętej Mamie, lub w Niewolę Trójcy Świętej przez Niepokalaną Moją Świętą Mamę, poprowadzimy was optymalną, najlepszą dla was drogą. Idąc samotnie człowiek traci większość czasu przeznaczając go na poszukiwania, szamocząc się w swojej bezsilności, a wystarczy słuchać Bożych wskazówek i je realizować.

            Wielu z was ma liczne problemy, liczne bolączki, a także liczne zmartwienia które przytłaczają was swoim ciężarem. Nie poddawajcie się, lecz zbliżcie się do Mnie obecnego w Najświętszym Sakramencie Ołtarza, a gdy nie macie takiej możliwości, klęknijcie przed Krzyżem lub Moim obrazem, a jak nie macie nawet tej możliwości uklęknijcie w swojej izdebce wzywając Mnie, Ja zawsze się pojawię, zawsze znajdę dla was czas, zawsze z uwagą wysłucham co do Mnie mówicie, lecz jednak boli Mnie, że na wszystko i dla wszystkich macie swój czas, tylko dla Mnie go tak bardzo skąpicie.

            Chcę, abyście Mnie traktowali jak najlepszego Przyjaciela, którym jestem! Opowiedzcie Mi o sobie, o swoich sprawach, problemach, bolączkach, kłopotach, Ja zawsze znajdę dla was czas, zawsze was wysłucham, jeśli będziecie Mi wierni, trwać będziecie ze Mną w przyjaźni, Ja was wysłucham, dam wskazówki posługując się drugim człowiekiem lub kimś, kto akurat będzie pod ręką. Nie nastawiajcie się negatywnie, lecz zaufajcie Mi pozwalając działać w was, ale i poprzez was dowoli.

            Tak bardzo pragnę waszych odwiedzin, podczas gdy jestem taki samotny, obecny w Najświętszym Sakramencie Ołtarza. Przybądźcie do Mnie, odwiedźcie Mnie, przywitajcie się ze Mną, opowiedzcie coś o sobie, o swoich sprawach, problemach, bolączkach, Ja wszystko słyszę, nawet mogę wam odpowiedzieć, gdy się dostatecznie skupicie i wyciszycie.

            Chcąc się wyciszyć, najpierw wyciszcie swoje skołatane serce, następnie oddalcie wasze wszystkie myśli, nie pozwólcie żadnej napływać. Gdy to osiągniecie, dopiero wtedy mogę swobodnie działać w waszych sercach, w waszym wnętrzu. Są jednak takie osoby, które nie potrafią tego uczynić, choć bardzo chcą i się starają. Proście Boga o niezbędną pomoc, a zawsze udzieli wam Swoich Świętych Łask Bożych.             W tym co do Mnie mówicie, postarajcie się, by przy tym nie być chaotycznym, lecz choć trochę uporządkowanym. Do swoich modlitw użyjcie niezbędnych pomocy i narzędzi, Ja jednak bardzo chcę z wami często rozmawiać, do was mówić, lecz nie każde z was chce Mnie słuchać. Pragnę, aby każdy kto się modli, szedł za porywem swojego serca. Nie bądźcie gadatliwi nad miarę, tak jak to czynią poganie, lecz często delektujcie się ciszą.

            Chaos i harmider bardzo uwielbiają demony, złe duchy, to ich cecha. Nienawidzą one spokoju, ani wyciszenia się. Pozwólcie, by to Duch Święty wami pokierował, nie stawiajcie Jemu oporów. Oddajcie się cali w Jego Święte dłonie, a najlepiej przez dłonie i Serce Maryi, Mojej Świętej, Kochanej Mamy.

            Żywy Płomieniu, pozwoliłem ci odczuć fizycznie działanie Łaski Bożej w Polsce, choć tych co się prawdziwie modlą nie jest za wielu, to moc modlitwy w Polsce jest o wiele większa, niż w innych krajach na świecie. Przekraczając granice kraju, najpierw odczułeś fizycznie, jak oddalałeś się od miejsca Łaski Bożej, lecz jak wracałeś z powrotem, ponownie odczułeś całym ciałem, że twój kraj jest dość mocny Bogiem.

            Wołam i proszę was o wasz trud, o wasz wysiłek, bo złe duchy chcą was zniszczyć za wszelką cenę. Módlcie się i poście za waszych biskupów i kapłanów, by obudziły się ich serca z letargu w którym się znaleźli. Szatan chce także w Polsce zagasić wszelkie ogniska wiary.

            Część biskupów w ramach większości, którą stanowią w Polskim Episkopacie, przegłosowują wrogie wierze kwestie i rozwiązania. Znaczna ich część należy do masonerii, część jest zbyt letnia by działać, brakuje im motywacji. Działania demonów na ich osoby są tak wielkie i znaczne, że oni poddają się bez walki jego działaniu, nie dając rady, nie potrafiąc się przeciwstawić.

            Kościół w swoich strukturach obecnie zmierza na ukrzyżowanie, a fakt, że jest aż tak wielu zdrajców wśród hierarchii i duchowieństwa, boli Moje Święte Serce bardzo, bardzo mocno. Ciężko i coraz ciężej będzie dzieciom Bożym, normalnie po Bożemu funkcjonować.

            Kto może, już teraz niechaj się szykuje do zejścia do podziemia. Masoneria nie kryjąc się już prawie, wprowadzi dyrektywę zmiany liturgii, na taką bez Słów Konsekracji. Od tej pory oficjalnie ustanie bezkrwawa ofiara Mszy Świętych, a ci co ją będą sprawować w ukryciu, skazywani będą przez prześladowców na śmierć, którą będą błyskawicznie wykonywali, zwłaszcza rękoma muzułmanów.

            Pragnę, dopóki jest jeszcze czas i możliwość, aby tworzyły się wśród was grupy modlitewne. Nie patrzcie na to, co o was złego będą mówić, wy miejcie na uwadze to, jakie ma o was zdanie Trójca Święta. Niebawem realizować się będą dawne zapowiedzi. Wiele krajów Europy ogarnie amok i walki wewnętrzne. Gospodarka niegdyś kwitnąca, coraz bardziej i bardziej popadać będzie w ruinę.

            Mimo wszystko, mimo kilkunastu incydentów w Polsce będzie najbezpieczniej. Są ludzie, którzy za wszelką cenę prą do wojny. Wielu bardzo bogatych finansistów ze strony żydowskiej, chazarskiej masonerii, przeznacza wielkie kwoty na sianie zamętu i zamieszania. Kraje zachodu zmierzają w kierunku autodestrukcji, lecz to jest wynik wyboru, którego dokonali przed wielu laty. Zły duch nie próżnuje, on wchodzi wszędzie tam gdzie mu się na to pozwala i z nim nie walczy.

            Jest w Polsce wielu takich co żądzą państwem i Kościołem, którzy nadal chcą realizować taki sam plan zniszczenia, który został wcielony w życie w krajach na zachód od polskiej granicy.

            Jaki jest ratunek? Żądam modlitwy świeckich i kapłanów, a także hierarchii w polskich Kościołach codziennie przed wystawionym Najświętszym Sakramentem. Tam gdzie nie można się modlić w kościele, bo nie pozwalają, tam módlcie się w domach. Pośćcie i czyńcie ofiary, a to wszystko składajcie Bogu w ręce przez Niepokalaną Moją Świętą Mamę.

            Wielka część hierarchii, która teraz funkcjonuje, niedługo umrze. Kościół który znacie, skona niebawem na waszych oczach. Kościół, który założyłem, przetrwa w maluczkich i pojedynczych wiernych kapłanach i biskupach. Na arenę dziejów wkroczy syn zatracenia, Antychryst. Żywy Płomieniu, twoim zadaniem po śmierci syna zatracenia, Antychrysta, będzie zorganizowanie struktur kościoła na nowo.

Ufajcie o słodkie dzieci światłości, nie poddawajcie się, bo Ja w tych trudnych chwilach będę bardzo blisko was! Kocham was bardzo mocno o Moje słodkie, kochane dzieciny, Miłe Mojemu, Świętemu Sercu i z niezmiernie wielką Miłością  przytulam was do wnętrza, Mojego Świętego, zranionego waszymi grzechami Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††

Ufajcie Mi bezgranicznie, tak do końca! Czy stać was jest na to? Kocham was niezmiernie mocno, czy jesteście w stanie to wszystko pojąć, zrozumieć? Jak bardzo cenicie sobie Moje Słowo? Czy na tyle, aby posłuchać tego co mówię? Czy zechcecie te Słowa i oczekiwania zrealizować? Pragnę, abyście budowali w sobie prawdziwą, Bożą Miłość. Czy zechcecie skorzystać z Moich dobrych rad, rad swojego Boga? Co powinienem uczynić, aby zmieniły się i opamiętały wasze serca? Kto zechce usłuchać głosu wołania swojego Zbawiciela? Ufajcie Mi do końca, nie pozwólcie się zwieść złym duchom! Trwajcie wiernie przy Mnie do końca. Jednak Ja mimo wszystko, mimo waszej grzeszności i krnąbrności bardzo mocno was kocham, uświadomcie to sobie w końcu!!!           

                                                                Jezus.

 

Warszawa Jelonki, 26 listopad 2018 r. godz. 12:48                                     Przekaz nr 837

Proszę o znaki – znaki otrzymałem.

Bóg Ojciec.

                 Jam Jest Który Jest, Bóg Ojciec, Pierwsza Osoba Trójcy Świętej. Kochane, umiłowane stworzenia, miłe Mojemu Świętemu, Ojcowskiemu Sercu. Tak bardzo jestem spragniony waszej miłości, ufności i zaufania do granic możliwości, także waszej wierności, zwłaszcza wierności Bożemu Prawu.

                 Nie wnikajcie zbyt głęboko w to co będzie przed wami, lepiej jest, abyście nie mieli tego w swojej świadomości, która jest bardzo krucha i mocno podatna na zranienia. Nie rańcie o dziatki Mojego Świętego Serca, swoimi grzechami, swoimi występkami.

                 Żywy Płomieniu, ufaj Mi bezgranicznie do końca. Sam nie czyń niczego, bo bez Mojej wydatnej pomocy, niczego nie jesteś w stanie uczynić. Nie planuj tego, co nie zdołasz zrealizować, ty powierzaj się Mnie bez lęku, bez jakichkolwiek obaw, bo jestem dobrym Ojcem. Staraj się usilnie i po kolei walczyć z każdą swoją wadą, z każdą swoją słabością. Nie czyń tego chaotycznie, lecz działaj sukcesywnie. Sam niczego nie zdołasz uczynić, dlatego oprzyj się na Mnie i słuchaj tego, co mówi do ciebie Mój Boski Syn, Jezus Chrystus i Jego Święta, Kochana Mama, Maryja. Sam z siebie zupełnie niczego nie potrafisz, jesteś jak czysta, niczym niezapisana karta. Szkopuł w tym, w którym kierunku zwróci się twoje serce, czy w kierunku kusiciela, zwodziciela ludzkości, czy w kierunku Boga.

                 Nie zawsze to co proponuje Bóg jest proste i łatwe oraz przyjemne. Takim się stanie, gdy osiągniecie cel zbawienia w szczęśliwej wieczności. Demon proponuje wam łatwy start, poruszanie się w tym co łatwe i przyjemne, lecz to, co wynika z kroczenia tą drogą, zatrważa, bo droga choć bardzo szeroka, to jest jak kolejka górska, jadąca w dół ze szczytu. Początkowo wolno posuwa się w dół, lecz im więcej grzechów i wykroczeń przeciwko Bogu, tym mocniej upadek przyspiesza, by końcu upaść z łoskotem do jeziora ognia i siarki, na wieczne męki, na wieczny, marny los. Ja zawsze mówię jasno, zły duch ukrywa fakty, zakrywa miejsce docelowe pozorami dobra, by ostatecznie pchnąć swoją ofiarę w dół rozpaczy i nienawiści oraz wszelkiej pogardy.

                 Krocz synu nieustannie Moimi drogami, nie są one łatwe i przyjemne, są pełne trudu i wyrzeczeń, lecz cel jest nader jasny i klarowny, to wieczne szczęście, to wieczna nagroda ze Mną w Niebie. Dla Mnie nikt z was nie jest zbyt mały, zbyt lichy. Chcę, pragnę obdarzyć was szczęściem i Moimi darami, każdego stworzonego człowieka, każdą osobę. Kto z was Mi na to pozwoli?

                 Mogę obdarować was krociem Łask Bożych, lecz czy zechce się wam nieco wysilić, by po nie sięgnąć? Chcąc was ratować, należy wymodlić i wyprosić nawrócenie się, opamiętanie, dla wszystkich waszych kapłanów, dla waszej hierarchii. Zły duch pogrąża ich w odmętach ciemności, wmawiając im, że są beznadziejni, że nie mają sami sił, aby podjąć jakąkolwiek walkę o własny byt, o własne wieczne szczęście.

                 Zły duch podsuwa pozory działań, źle pojęty ekumenizm, pomniejsza znacznie siły Najświętszego Sakramentu, spychając Mojego Boskiego Syna na margines. Wmawia im, że Najświętszy Sakrament to symbol, że to tylko taka tradycja, że należy iść w „nowoczesność”, że trzeba kroczyć w kierunku humanizmu, w kierunku człowieka. Podsuwa wam swoje rozwiązania jako „dobre”, jako „nowoczesne”, jako „postępowe”. Nie pozwala na oddawanie właściwej czci i chwały należnej Bogu obecnemu w Najświętszym Sakramencie wmawiając wam, że to relikt przeszłości, że Bogu nie zależy na okazywaniu Mu czci, że liczy się tylko człowiek, że trzeba zwiększyć środki na ochronę zwierząt, bo są takie samotne, takie zaniedbane, przeznaczyć na te cele wielkie, ogromne pieniądze, itp.

                 Zły duch podaje wam stare herezje, w nowym opakowaniu, a większość duchowieństwa wpada w jego sprytnie zastawiane pułapki. Moi kapłani i biskupi chcą być na topie, chcą być nowocześni, bronią swoich wygód, nie lubią się wysilać. Coraz częściej nie pozwala się ludziom modlić w świątyniach, a z kościołów tworzy się sale widowiskowe, sale koncertowe, na zachodzie oddaje się świątynie bałwochwalcom, a nawet się je burzy i niszczy, przedtem niszcząc kult, odstraszając wiernych swoim działaniem od praktykowania jakichkolwiek form pobożności.

                 Tę samą metodę zaczęli biskupi stosować w Polsce, Teraz rozmontowują kościół Polski, by nakazać wiernym zmiany siłą. Dlaczego tak bardzo nisko upadł duchowo stan kapłański i dlaczego pracuje w swojej większości dla szatana? Żydowska masoneria i iluminaci przed laty zaczęli wcielać w życie mistrzowski, masoński plan zniszczenia Kościoła Świętego od wewnątrz. To co się dzieje dzisiaj w Kościele Świętym, to tylko rezultat z powodzeniem wcielonego planu Jego zniszczenia.

                 Wprowadzili wielu swoich ludzi, wielu agentów do stanu kapłańskiego wszystkich stopni. Teraz oni czynią wszystko, by zrealizować końcowe punkty masońskiego mistrzowskiego planu zniszczenia Kościoła Świętego od wewnątrz, na czele ze zniszczeniem wszelkiego kultu Bożego, oraz wszelkiej pobożności.

                 Niewielu jest dobrych, pobożnych kapłanów. Dobrzy i pobożni kapłani są niszczeni przez agentów, Zwalczana jest każda dobra, zdrowa inicjatywa, przedstawiana przez Agentów jako zła, wręcz wywrotowa. Demon nie chce dopuścić do tego, co może uratować Kościół Święty w Polsce. Jak to zmienić? Jak ratować wiarę? Nie należy walczyć z agentami w Kościele Świętym, to nic, albo niewiele da, bo oni stali się już specjalistami od wszelkich działań wywrotowych, destrukcyjnych.

                 Potrzeba wielkiej, narodowej, lecz stałej modlitwy, jak największej ilości ludzi. Potrzeba wielu, wielu postów i ofiar składanych w intencji kapłanów i biskupów oraz kardynałów. Cennym nabytkiem staje się kapłan, który się nawraca, a może nawet zwłaszcza wtedy, gdy był ich agentem.

                 Proście swoich kapłanów o możliwość modlitwy w świątyniach, a tam gdzie oni nie pozwalają na nią, módlcie się w domach prywatnych. Nie obawiajcie się zarzutów o sekciarstwo, bo to jest czcza, bezpodstawna paplanina. W Polsce grupy modlitewne modlące się w domach, są objęte prawem kościołów domowych i mają zalegalizowane swoje działanie i status.

                 Kapłani i biskupi agenci, działają odpychająco na ludzi słabej lub małej wiary i tylko ci z niej zrezygnują. Ludzie z mocną wiarą trwają na modlitwie i ofierze, wypraszają Kościołowi Świętemu wiele, wiele Łask Bożych. Szkopuł w tym, że tych którzy są według Woli i Myśli Bożej, jest bardzo niewielu, o wiele więcej jest tych wahających się i niezdecydowanych.

                 Wołam i proszę, by się zdecydowali, aby się przełamali, aby zechcieli pójść za Głosem Boga, by wsparli to, o co proszę swoją modlitwą i ofiarą, oraz postem. Jest wielu co czytają te Słowa, lecz niewielu takich, którzy są gotowi do ofiar, do pracy Bożej, do poświęceń. Dlaczego tak wołam i proszę, tak bardzo nawołuję? Czynię to, bo bardzo mocno was kocham i chcę wybawić was od piekła, kogo się tylko da, by mógł nawrócić się i opamiętać.

                 Żywy Płomieniu nie zniechęcaj się byle kłopotem, byle trudnością, lecz wypełniaj to co konieczne, by Wola Boża płynnie była realizowana. Daję ci poznać wiele spraw, wiele rzeczy, ty zachowaj we wszystkim umiar i roztropność, nie pozwól się wmanewrować w żadne pozorne działania, bo to jest rodzaj kłamstwa i oszustwa, a zarazem jest to obrzydliwość w Oczach Bożych.

                 Nie martw się o środki do życia, bo o to za ciebie dba Boża Opatrzność. Oddalaj od siebie każdą złą myśl, nie pozwól jej rozwinąć się w twoim umyśle. Działaj spokojnie i z rozwagą, doradzaj każdemu, kto takiej porady potrzebuje. Nie poradzisz na wszystkie bolączki i kłopoty wszystkich ludzi, to niemożliwe. Pozostaw tych, na których nie masz wpływu, Mojemu działaniu.

                 Nie myśl o tym co cię czeka, co musi się wydarzyć, to musi być jeszcze przed tobą zakryte, abyś nie przestraszył się tego co cię czeka. Pozwolę ci wiele zrozumieć, lecz wszystko w swoim czasie. Nie myśl o tym co jest zbędne, niepotrzebne i zechciej zauważyć, że zawsze daję ci potrzebne dla ciebie Łaski Boże, lecz najpierw muszę widzieć twój trud i wysiłek.

                 Zważ, że daje ci wiele, a darów Moich ci nie zabieram. Czasem gdy się potkniesz i na chwilę upadniesz, zawieszam na chwilę działanie Moich darów i odzyskujesz je, lecz to kwestia czasu i włożonego wysiłku za każdym razem. Pilnuj się i nie upadaj, pracy i trudu ci nigdy nie zabraknie. Kocham cię synu, dlatego pomagam ci w tym co dobre dla ciebie i bronię cię przed skutkami twojej własnej głupoty. Błogosławię ci mimo wszystko. †

            Kochane słodkie stworzenia, kochane, słodkie dzieci światłości miłe Mojemu Świętemu, Ojcowskiemu Sercu, kocham was niezmiernie i błogosławię wam i waszym dobrym działaniom, z Miłością przytulam was do wnętrza Mojego Ojcowskiego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††

            Ufajcie Mi do końca, bez zastrzeżeń, czy stać jest was na to? Zechciejcie usłuchać tego, co do was mówię! Nie obawiajcie się Mnie, bo jestem Dobrym Ojcem! A wy, jak bardzo Mnie kochacie? Czy na tyle, aby posłuchać tego, o co was tak bardzo proszę??? Chcę wam pomóc, chcę was uświęcić, lecz czy wy Mi na to teraz pozwolicie? Ja mimo wszystko, pomimo waszej krnąbrności, bardzo mocno was kocham, czy tego nie czujecie???                                                                                                                                                                                                                                                               Bóg Ojciec.

 

 

Biała Podlaska, 25 grudzień 2018 r. godz. 8:16                           Przekaz nr 838

Boże Narodzenie – uroczystość.

Proszę o znaki – znaki otrzymałem.

Jezus Chrystus.

                 Jam Jest Jezus Chrystus, Syn Boży, Druga Osoba Trójcy Świętej. Żywy Płomieniu, ufaj Mi nieustannie o drogie dziecię i nie poddawaj się, bo chcę działać przez ciebie na tyle, na ile Mi na to pozwolisz. Żywy Płomieniu kocham cię niezmiernie, zechciej to pojąć i nie czyń nic, co jest przeszkodą i zmierza do jakiegokolwiek zniewolenia. Dobrze, że na bieżąco oczyszczasz się w sakramencie pokuty, to sprawia, że bez przeszkód mogę cię posługiwać, jako Mojego narzędzia. Niczym się nie zniechęcaj, lecz działaj tak, jak Duch Święty pozwoli ci działać. Nie daj sobie wmówić złemu duchowi, że jesteś zły, że jesteś do niczego. Nie ty będziesz sędzią w swoje sprawie. Twój osąd jest niesprawiedliwy z natury, bo jest skażony ludzką naturą, a także demonicznym wpływem. Zauważyłeś, jak działa zły duch, jak bardzo jest sprytny i przebiegły. Działa on ciągle, nieustannie, bez przerwy.

                 Wielu ludziom wydaje się, że są dobrzy, że kto, jak kto, ale oni nie ulegają szatanowi. Na własnej skórze przekonałeś się Żywy Płomieniu, jak bardzo subtelny i wysublimowany potrafi być szatan. Nigdy nie działa sam, zawsze jest ich wielu.  Sam wiesz synu, jak z pozoru niewinne podsuwa propozycje.

                 Gdy człowiek się modli ma swojego rodzaju tarczę ochronną, która osłania go i niweluje działanie złego ducha do tego stopnia, że człowiek może zauważyć podstęp kusiciela. Gdy się modlisz, twój Anioł Stróż, święty Gabriel Archanioł, może ci delikatnie pomóc. Nie osłania on ciebie całkiem przed upadkiem, lecz to On i Jego działanie sprawia, że wręcz fizycznie odczuwasz moment przekroczenia któregoś punktu prawa Bożego. To daje ci możliwość do refleksji, do naprawienia swojego sumienia w Sakramentalnej Spowiedzi Świętej. Nie lękaj się, lecz działaj tam gdzie cię poślę i nie udawaj się tam, gdzie cię nie posyłam. Oddając Trójcy Świętej przez Niepokalaną Moją Świętą Mamę swoją wolną wolę, umożliwiłeś Trójcy Świętej by za ciebie o wszystkim bez przeszkód decydowała. Jak sam widzisz, nie dochodzi do skutki to, co w danej chwili nie jest zgodne z Wolą i Myślą Bożą. Chcę, abyś dbał o to, aby pozostawać zawsze czystym, Podążaj ku świętości, eliminuj ze swojego zachowania to wszystko co może cię pociągnąć w dół, a gdy jednak zdarzy ci się jakiś upadek podnoś się natychmiast i nie daj złym duchom możliwości zakotwiczenia się w twojej duszy. Pomogę ci, lecz muszę widzieć twój trud i wysiłek. Błogosławię ci. 

                 Jak to już wiesz, żaden Anioł, z żadnego chóru Anielskiego nigdy nie działa sam, zawsze działają w mocy Ducha Świętego. Cokolwiek czynią, zawsze to dzieje się w Mocy Bożej, w Mocy Trójcy Świętej. Oznacza to, że nie posługują się własną mocą, to nie jest możliwe.

                  One, tak jak i ludzie mogą użyć jednego daru, którym się posługujecie i decydujecie o nim, to jest wolna wola. Wbrew pozorom, Chóry Anielskie nadal posiadają wolną wolę, lecz po przejściu próby zasadniczej, nie przechodzą już kolejnych prób. Tylko raz musieli podjąć decyzję, podczas tej pierwszej, która zdecydowała o dalszych konsekwencjach dokonanego przez Nich wyboru. Na samych sobie przekonali się, jak działa Boża Sprawiedliwość i jakie są konsekwencje wystąpienia przeciwko Bogu.

                 Inteligencja Aniołów jest o wiele wyższa, niż ma ją najmądrzejszy człowiek. Na tym poziomie mają na tyle wielkie poznanie, że doskonale wiedzą, jaka może być konsekwencja uczynienia czegoś przeciwko Woli i Myśli Bożej. Nadal mają możliwość buntu, nadal mogą postąpić odwrotnie od tego, co pragnie Wola Boża, lecz również wiedzą, że Bóg w Trójcy Świętej Jedyny wie wszystko o wiele lepiej i chce ich dobra bardziej i intensywniej niż Oni sami, przeto podążają do całkowitego wypełnienia Woli i Myśli Bożej.

                 Człowiek ma przy sobie kusiciela, tego, który niegdyś był Aniołem, a po upadku stał się demonem. Chóry Anielskie są wolne od tego obciążenia, a poznanie Woli Bożej mają w swojej naturze w sposób doskonały. Człowiek zyska tę możliwość dopiero wtedy, gdy osiągnie wyżyny Nieba. Żywy Płomieniu, ty wiesz doskonale o co chodzi, bo dałem ci to poznać. Nie dam ci teraz tej możliwości, bo jest to czas twojej próby. Ja, jako Druga Osoba Boża, dałem najpierw Mojej Kochanej Mamie, a wraz z Nią całemu stworzeniu, doskonały przykład pokory i uniżenia się.

                 Chóry Anielskie poznawszy prawdziwość i moc Bożej Miłości, znały wszystko w teorii, lecz to Ja Sam ukazałem wszystkim, swoim osobistym przykładem, ukazałem całemu stworzeniu działanie Bożej Miłości w praktyce. Chóry Anielskie mogą nadal się buntować, lecz mając w tej kwestii doskonałe, pełne poznanie wszelkich konsekwencji dokonanego takiego ewentualnego wyboru, widzą oni całkowity bezsens wykraczania przeciwko Mocy, Potęgi Bożej.

                 Jest wielu, wielu Aniołów każdego Chóru Anielskiego, każdego znam i wołam po imieniu, każdemu przydzieliłem zadanie, każdy ma obraz tego, co ma uczynić, nie ma żadnego, który by był bezczynny. Wszystkich Aniołów ze wszystkich Chórów Anielskich zostało stworzonych 9 000 000 000 000 000 000 (dziewięć trylionów). Zbuntowało się aż 1/3 całej ich liczby z każdego chóru i stało się demonami, co daje 3 000 000 000 000 000 000 (trzy tryliony) duchów potępionych. Ze wszystkich Chórów Anielskich w Niebie zostało 6 000 000 000 000 000 000 (sześć trylionów).

                 Drogie dzieci, wzywając na pomoc całe Niebo, wzywacie wszystkich, którzy w Nim są i będą, począwszy od samej Trójcy Świętej, przez Maryję, Moją Świętą Kochaną Mamę, wszystkie Chóry Anielskie, wszystkich świętych, (których jest wiele, wiele miliardów), lecz tym samym prosicie tych, którzy po oczyszczeniu się będą w Niebie, a teraz oczyszczają się w czyśćcu.

                 Nie musicie się bać demonów, wystarczy jak będziecie je ignorować, zwłaszcza to, co one proponują i to, do czego was kuszą. Chcę, abyście nieustannie prosili o światło Ducha Świętego, do każdej wykonywanej przez was czynności, do każdego działania. Duch Święty nie poskąpi wam swojej Łaski, swojej Mocy. Jedynie z Bożą Mocą jesteście w stanie dostrzec wszelkie działanie każdego szatana, złego ducha. Tam gdzie jest wiele grzechu, tam tym mocniej i intensywniej rozlewa się Łaska Boża.

                 Kochane, słodkie dzieci światłości miłe Mojemu, Świętemu Sercu, kocham was i pragnę waszej całej miłości, abyście pozbyli się wszelkiej miłości własnej i ofiarowali Mi ją. Oddając się cali w Niewolę Trójcy Świętej przez Niepokalaną Moją Świętą Mamę, oddajecie Bogu całą miłość własną. Każdy człowiek, choćby nie wiem jak bardzo się starał, nie zdoła samotnie usunąć do końca całej miłości własnej. Ona bardzo mocno zakorzeniła się w waszej pysze.

                 Chcąc w sobie niszczyć pychę, nie obawiajcie się upokorzeń, nawet samoupokorzenia, a stosowanie tego, trzymać was będzie w niezbędnych ryzach. Chcę, abyście stanęli przede mną w całej prawdzie. Czasem zbyt wiele samoupokorzeń bywa z inspiracji złego ducha. Demon chce popchnąć tak czyniącą duszę, do stanu silnej depresji. Depresja w 90% to stan wywołany działaniem złego ducha, demona. Chcąc wyjść z tego stanu, nigdy nie skupiajcie się tylko na sobie, nie użalajcie się nad sobą samym, lecz pilnujcie tego, by nie dawać złemu duchowi dostępu do swoich myśli, by nie wpływał na nie.        Nigdy zbyt długo nie pozostawajcie w bezczynności, bo to sprzyja lenistwu i innym złym cechom. Zawsze starajcie się tworzyć plan działania, planujcie to, co macie czynić, wykonać, nie tylko dla siebie, lecz także, a może zwłaszcza dla bliźniego.

                 Gdy wyciszycie zbędne myśli, udzielając pomocy innym, stan depresji zniknie lub zniweluje się na tyle, że stanie się nieszkodliwym, niewiele znaczącym epizodem. By to osiągnąć zawsze pomoże wam tworzenie i życie według planu działania. Chcę, aby to co doczesne nie brało góry nad wami, bo to sprzyja zniewoleniu demonicznemu. Zarezerwujcie codziennie, choć trochę czasu dla Boga i rozwoju własnej duszy.

Kocham was bardzo mocno o Moje słodkie, kochane dzieciny, miłe Mojemu, Świętemu Sercu i z niezmiernie wielką Miłością przytulam was do wnętrza, Mojego Świętego, zranionego waszymi grzechami Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††

Ufajcie Mi bezgranicznie, tak do końca! Czy stać was jest na to? Kocham was niezmiernie mocno, czy jesteście w stanie to wszystko pojąć, zrozumieć? Jak bardzo cenicie sobie Moje Słowo? Czy na tyle, aby posłuchać tego, co mówię? Czy zechcecie te Słowa i oczekiwania zrealizować? Pragnę, abyście budowali w sobie prawdziwą, Bożą Miłość. Czy zechcecie skorzystać z Moich dobrych rad, rad swojego Boga? Co powinienem uczynić, aby zmieniły się i opamiętały wasze serca? Kto zechce usłuchać Głosu wołania swojego Zbawiciela? Ufajcie Mi do końca, nie pozwólcie się zwieść złym duchom! Trwajcie wiernie przy Mnie do końca. Jednak Ja mimo wszystko, mimo waszej grzeszności i krnąbrności bardzo mocno was kocham, uświadomcie to sobie w końcu!!!           

                                                                Jezus.

 

Biała Podlaska, 26 grudzień 2018 r. godz. 8:32        Przekaz nr 839                                                                                                                                       

Proszę o znaki – znaki otrzymałem.

Bóg Ojciec.

                 Jam Jest Który Jest, Bóg Ojciec, Pierwsza Osoba Trójcy Świętej. Kochane, umiłowane stworzenia, miłe Mojemu, Świętemu, Ojcowskiemu Sercu. Tak bardzo jestem spragniony waszej miłości, ufności i zaufania do granic możliwości, także waszej wierności, zwłaszcza wierności Bożemu Prawu. Pozwól, bym to Ja przez ciebie przekazał Słowa. Nie lękajcie się o drogie dziatki, lecz zawsze bądźcie pełne miłości i zaufania, zaufania do swojego Boga, który czyni wszystko, aby umożliwić człowiekowi zbawienie. Nie obawiajcie się Mnie, lecz tego, co sami czynicie, bo to powoduje konsekwencje dokonywanych przez was wyborów. Pozwólcie bym działał swobodnie w waszych sercach i sumieniach, nie stawiajcie przeszkód, nie blokujcie w sobie Bożego działania. Boże działanie trwa, gdy jesteście w Łasce Uświęcającej, to demoniczne jest złe, nachalne i hałaśliwe.

                 Wielu biskupów w Polsce i na świecie, podjęło drogę apostazji, odchodząc od prawdziwej wiary, wprowadza w życie stare, dawno potępione przez Kościół Święty herezje. Mało, którzy pasterze prowadzą walkę ze złem i tym, co ono proponuje, lecz bez zahamowań wcielają herezje, które ci potępieni odstępcy proponowali. „Odgrzewane” są herezje arianizmu, manicheizmu i wiele, wiele innych. Lud wierny nie znając tych pułapek, idzie za tymi, którzy stali się zwodzicielami. Będąc biskupami i kardynałami, wcielają bez zahamowań odstępstwa, nauczając lud błędnych nauk.

                 Ten czas, jest czasem sprzeniewierzenia się tych, którzy mieli kierować Kościołem Świętym, jako jego biskupi i kardynałowie. Niewielu jest takich, którzy sprzeciwiają się ich błędnemu nauczaniu. Prawie 2/3 biskupów i kardynałów nie wierzy w to co naucza, dlatego szerzą tak często i tak dużo błędne nauczanie. Wielu z nich przeszło na stronę wroga Boga, przystąpili do loży masońskiej i wypełniają ściśle jej dyrektywy. Ci wierni są prześladowani, są niszczeni przez zdrajców i niestety są w mniejszości. Zdrajcy chętnie wypełniają wszelkie dyrektywy szatana, niemal się z tym nie kryjąc. Pragnę tych wiernych Bogu i prawdzie umocnić i wzmocnić. Oprzyjcie się z całej siły wszelkim herezjom i błędom, nie idźcie za tym co złudne i ułudne, za tym co proponują demony.

                 Dlaczego dobrzy czasem upadają? Dobrzy upadają, bo słabnie ich wiara, niknie masowo nadzieja, zmniejsza się diametralnie w nich Miłość Boża. Na to miejsce lawinowo wzrasta miłość własna, egoizm, wyuzdanie, a także wszeteczność. Powodem złego stanu rzeczy jest zanik modlitwy, a zwłaszcza coraz mniej są praktykowane umartwienia, post i jałmużna.

                 Pozwoliłem działać złemu duchowi, aby przesiać i odłączyć „pszenicę od plew”. Ci dobrzy uświęcają się jeszcze bardziej, ci źli wchodzą w coraz większe i coraz intensywniejsze zło. Najmocniej i najintensywniej złe moce pracują nad zniszczeniem stanu kapłańskiego i hierarchii. Kapłan, biskup i kardynał, to także człowiek, także podlega swoim licznym słabościom i ułomnościom. Wielu z nich bez oporów realizuje to, co podpowiada im zły duch. Wmawia im, że nie ma zła, że nie ma piekła i szatana, że to wymysł ludzki, że Najświętszy Sakrament to symbol, to przenośnia, że od tej pory nie trzeba klękać i nie uniżać się przed Najświętszym Sakramentem.

                 Już od pewnego czasu zmusili bardzo wielu wiernych do przyjmowania Komunii Świętej niegodnie, na stojąco, do ręki, a często z przeklętych rąk świeckich szafarzy. Wzywam was o kochani po raz kolejny do modlitw i ofiar oraz postów w intencji waszych biskupów, oni tak bardzo tego potrzebują.

                 Żywy Płomieniu ufaj Mi i nie lękaj się, bo pomimo twoich wad i ułomności jestem z tobą i pomagam ci. Strzeż się wkraczania w rejony niepewne, ty krocz dobrą, pewną ścieżką, szerokim łukiem omijaj autostradę demona. Słuchaj uważnie Mojego Boskiego Syna i Maryi, Jego Świętej Mamy. Oni pomogą ci i powiodą do końca przeznaczonymi dla ciebie drogami.

                 Nie przejmuj się bezpodstawną krytyką, tę słuszną weź do swojego serca, zmień w sobie to, co ona krytykuje, ta niesłuszna niechaj będzie dla ciebie kolejną możliwością zasługiwania na wieczność. Boża Opatrzność dba o ciebie, nie lękaj się, nie zapominaj o planowaniu swoich czynności, to ułatwi ci wszelkie normalne funkcjonowanie. Ufaj Mi do końca, módl się tyle, ile zdołasz, nie wnikaj w to, na co nie masz wpływu. Demon chce cię wyprowadzić z równowagi, dlatego uderza w twoje czułe punkty. Nie pozwól mu się zniewolić, lecz we wszystkim Mi zaufaj, wszystko Mi powierzając. Kocham cię i ci błogosławię. †

                 Kochane, słodkie dzieci światłości miłe Mojemu, Świętemu Sercu, kocham was niezmiernie, każdą stworzoną osobę i chcę was wszystkich zbawić, nikogo nie chcę potępić. By to mogło nastąpić, niezbędna jest współpraca wasza ze Mną, waszym Bogiem. Choć was stworzyłem, to bez waszej zgody, bez waszego przyzwolenia, nie mogę was zbawić, bo nie pozwala Mi na to wasza wolna wola.

                 Chcąc wyeliminować tę przeszkodę, oddajcie się cali w Niewolę Niepokalanej, lub w Niewolę Trójcy Świętej przez Niepokalaną. W ten sposób pozwalacie działać Trójcy Świętej w was, ale i poprzez was do woli. Dysponując waszą wolną wolą, mogę przymuszać Niewolnika, nawet do tego, czego on sam nie chce, a co przyniesie mu większy pożytek, niż by to czynił samotnie.

                 Człowiek oddany w Bożą Niewolę, staje się bardziej wolny, niż by dysponował sobą sam. Dlaczego dopuszczam, aby demon działał z taką swobodą, prawie bez ograniczeń? Powodem, dla którego pozwoliłem działać z wielką siłą i mocą demonom jest ten, że wbrew jego złej woli, którą posiada, pomoże Mi przez swoje złe, złowrogie działanie uświęcać was.  Przez prześladowanie was, przez niszczenie was, dopomaga budować w dobrych opór przeciwko jego złowrogiemu działaniu. Wiele osób wzmaga swoją pracę, swoje działanie w walce z demonem, swoją modlitwę i ofiarność do stopnia heroicznego, tak, że staje się to zasługujące dla wielu.

                 Święty to nie ten, który nigdy nie upada, bo to zawsze jest wliczone w ludzką egzystencję, lecz ten, który z każdego upadku natychmiast się podnosi, nie pozwalając złemu duchowi zbyt długo królować, działać w swojej duszy. Kto może i zdoła niech działa i modli się nieustannie, niech co chwilę ma Boga w swojej myśli. Modlić się nieustannie to to samo, co być w nieustannej łączności z Bogiem, w tym co się czyni, w tym co się wykonuje.

                 Za wszelką cenę unikaj człowiecze wchodzenia w dialog ze złym duchem, bo przegrasz z nim na starcie. Najgłupszy demon, inteligentniejszy jest niż najinteligentniejszy człowiek. Pod tym względem żaden człowiek nie ma z nim najmniejszych szans. Mimo swojej znacznej przewagi nad człowiekiem, demon nie cierpi kusić ludzi mało inteligentnych, prostaczków, nie pozwala mu na to jego przepastna pycha, lecz mimo to podchodzi do zadania, by skusić nawet takiego człowieka do jakiegokolwiek grzechu. Człowiek pozornie jest bez szans i jeżeli nic nie czyni by się bronić, jest wówczas jedynie kwestią czasu, kiedy upadnie.

                 Każdy człowiek może się bronić, czy to przez szczerą, gorącą modlitwę, post, umartwienia się, ekspiację itp. Chcąc nie iść za złem, nie należy kroczyć w jego stronę. Unikajcie złego ducha, zamknijcie swoje uszy, także uszy wewnętrzne na jego głos, ignorujcie go na tyle, na ile zdołacie. Zło działa w hipnozie i znieczuleniu, dlatego musicie obserwować owoce jego złego, podstępnego działania.

                 Jeżeli widzicie, dostrzegacie zło, to nie wchodźcie w nie, nie czyńcie tego, co ono wam proponuje. Zło się ukrywa, dlatego należy czuwać i przeciwdziałać mu na każdym kroku. Mając jakikolwiek problem, przychodźcie z nim najpierw do Boga, zwłaszcza przed Najświętszy Sakrament. Nie bójcie się Mnie, Ja nie gryzę, Ja Jestem, jestem dobrym Ojcem. 

                 Chcąc w kimś zwalczyć jakieś zło, zawsze zacznijcie je zwalczać od siebie samych. Przebaczcie z serca każdej osobie, która wam zawiniła, nie skrywajcie do niej nawet niechęci. Mając z tym problem, proście Boga o pomoc, aby was i wasze serce przemienił. Ja zawsze takiej łaski udzielę, lecz nie zawsze od razu. Bądźcie cierpliwi i wyrozumiali, uczcie się postępowania w prawdziwej Bożej Miłości, a także uprzejmości.

                 Pamiętajcie, aby zawsze do każdej waszej prośby dodawać: „o ile się to nie sprzeciwi Woli i Myśli Bożej”. Nie dam wam czegoś, co wam zaszkodzi, co przyniesie szkodę waszej duszy, czegoś, co zagrozi waszemu lub cudzemu zbawieniu. Ufajcie Mi do końca, bo Ja zawsze wiem lepiej, co jest dla was dobre, co służy waszemu zbawieniu. Oddajcie się cali dla Mnie, niczego sobie nie zostawiając.

            Kocham was niezmiernie o Moje kochane, umiłowane dzieci światłości i błogosławię wam i waszym dobrym działaniom, z Miłością przytulam was do wnętrza Mojego Ojcowskiego Serca. Wszystkim czytającym i słuchającym błogosławię w Imię Ojca † i Syna † i Ducha Świętego. † Amen. †††

            Ufajcie Mi do końca, bez zastrzeżeń, na tyle, na ile potraficie i zdołacie, czy stać jest was na to? Zechciejcie usłuchać tego, co do was mówię! Nie obawiajcie się Mnie, bo jestem Dobrym Ojcem! A wy, jak bardzo Mnie kochacie? Czy na tyle, aby posłuchać tego, o co was tak bardzo proszę??? Chcę wam pomóc, chcę was uświęcić, lecz czy wy Mi na to teraz pozwolicie? Co mam jeszcze uczynić, aby zachęcić was do wytrwania w dobru i w wierności Bożemu prawu? Ja mimo wszystko, pomimo waszej krnąbrności, bardzo mocno was kocham, czy tego nie czujecie???                                                                                                                                                                                   Bóg Ojciec.